Patterson James - Maximum Ride 04 - Globalne Ocieplenie, Ostatnie Ostrzeżenie (tłum. nieof).pdf

(736 KB) Pobierz
JAMES PATTERSON
MAXIMUM RIDE 04
OSTATNIE OSTRZEŻENIE
Prolog
Państwowy Las Windsor, w stanie Massachusetts
- Śśśśśś
Zbroje żołnierzy robiły dziwnie syczący hałas. Ale oprócz
niewielkiego dźwięku blach przesuwanych sprawnie i bez zarzutu nad
sobą, oddział był nienaturalnie spokojny przesuwając się przez las,
zbliżając do ofiary.
Cichy dźwięk spowodował, że kierujący zespołem spojrzał w dół
na ekran na nadgarstku. Duże czerwone litery przewijały się w
poprzek: ATAK ZA 12 sekund. . . 11. . . 10. . .
Kierownik zespołu wcisnął przycisk, a obraz na ekranie zmienił
się: wysoka, chuda dziewczyna z brudem rozmazanym na twarzy i
splątanymi brązowymi włosami, z piorunującym wyrazem twarzy.
CEL 1 został oznaczony jej twarzą.. . . 9. . . 8. . .
Jego ekran na nadgarstku zapiszczał ponownie, a obraz zmienił
się na ciemnowłosego, ciemnookiego, nachmurzonego chłopaka. CEL
2.
I tak dalej, obraz zmieniał się co pół minuty, kończąc wreszcie na
portrecie małego, brudnego czarnego psa, patrzącego w kamerę ze
zdziwieniem.
Kierownik zespołu nie rozumiał, dlaczego docelowe 7 było
zwierzęciem. Nie potrzebował tego rozumieć. Wszystko to co
wiedział to to, że cele te zostały wyznaczone do schwytania.. . . 3. . .
2. . . 1. . .
Lider wyemitował tak wysoki dźwięk, że tylko jego członkowie
zespołu mogli go usłyszeć. Skinął w stronę małej zniżonej kabiny,
którą otoczyli w lesie.
Idealnie zsynchronizowani, jak tylko potrafią być maszyny, ośmiu
członków zespołu niosących na ramionach osiem przenośnych
wyrzutni rakiet, celujących prosto w kabinę. Z awhoosh , osiem
dużych sieci wykonanych z plecionego Kevlaru wystrzeliło z armaty i
rozłożyło z geometryczną dokładnością w powietrzu, obejmujący
kabinę prawie w całości.
Kierownik zespołu uśmiechnął się triumfalnie.
"Łup został opanowany, Szanowny Panie," powiedział szef
zespołu monotonnie.
Duma nie była tolerowana w tej organizacji.
"Dlaczego tak mówisz?" TheUber - dyrektor zapytał jedwabistym
tonem.
"Kabina została zabezpieczona.”
"Nie. Nie do końca ", powiedział theUber-dyrektor, który był
czymś więcej niż ludzką głową przymocowaną za pomocą sztucznego
kręgosłupa na szeregu pól z pleksiglasu. Thebioengina kontrolowała
przepływ powietrza przez jego struny głosowe, co sprawiało że mógł
westchnąć, tak też zrobił. "Komin. Świetlik.”
Kierownik zespołu zmarszczył brwi. "Kominem nie sposób się
wspiąć", powiedział, opierając się na swojej wewnętrznej
encyklopedii. Przewijał szybko zdjęcia celu.
Nagle ważny szczegół zwróciło jego uwagę, a on zamarł.
W rogu jednej z fotografii, było widoczne wielkie, pierzaste
skrzydło. Przywódca zespołu wyśledził je, zrobił powiększenie tylko
na tej części obrazu. Skrzydła wydają się być związane z łupem.
Łup potrafił latać.
Zostawił drogę ewakuacyjną otwartą.
Zawiódł!
TheUber dyrektora zamknął oczy, wysyłając w myślach sygnał do
nanoprocesora wszczepionego w jego mózgu. Otworzył oczy w
chwili, gdy kierownik zespołu i jego oddział wyparowywał z
trzaskiem. Wszystko, co po nich pozostało, to gryzący w nos zapach
zwęglonego ciała i olej mechaniczny.
Rozdział 1
Kolejna część wielkiego obrazu
W INNYM LESIE. Nie powiem gdzie.
Dobra, nie trzeba być geniuszem, żeby wyobrazić sobie, że
pogrzeby są do kitu. Nawet jeżeli nie znaliście tej osoby, to wciąż jest
całkowicie smutne. Kiedy znaliście tę osobę, cóż, powiedzmy że to o
wiele gorsze niż złamane żebro. I kiedy dopiero co dowiedzieliście
się, że osoba ta była waszym przyrodnim bratem zanim umarł, to daje
zupełnie nowy poziom bólu.
Ari. Mój przyrodni brat. Mieliśmy tego samego „ojca’’ – Jeb
Batchelder, i możecie wierzyć w tamten cudzysłów wokół „ojca’’.
Najpierw poznałam Ari’ego jako słodkiego, małego dzieciaka,
który chodził za mną po całej Szkole, okropnym więzieniu
naukowym, gdzie się wychowałam. Potem uciekliśmy ze Szkoły, z
pomocą Jeba, i prawdę mówiąc już później nie poświęciłam mu ani
jednej myśli.
Potem został przemieniony w groteskowego pół-człowieka pół-
wilka, jego siedmioletnie uczucia krzywo wzmocnione wewnątrz jego
chemicznie zmodyfikowanego genetycznie mózgu. Został zmieniony
w potwora, i wysłali go po nas, z różnymi nieprzewidywalnymi,
makabrycznymi wynikami..
Następnie była ta walka w tunelach metra pod Manhattanem.
Grzmotnęłam jego głowę w pewien sposób, jego kark złamał się o
krawędź peronu…i nagle stał się martwy. Przez jakiś czas, w każdym
bądź razie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin