Fabryka Ossera.doc

(39 KB) Pobierz
Zapomniana przędzalnia czeka na ratunek

Zapomniana przędzalnia czeka na ratunek

 

Michał Jagiełło

2008-03-05, ostatnia aktualizacja 2008-03-05 20:00

 

Ma 105 lat. Mogłyby w niej być lofty, muzeum albo centrum kultury. Ale losem ogromnego gmachu przy ul. Przbyszewskiego 99 nie interesuje się ani miasto, ani prywatny właściciel.

 

Co się dzieje z monumentalnym budynkiem fabryki Adama Ossera? - pyta na forum "Gazety" zaniepokojony łodzianin. - Niszczeje! Dosłownie hula po nim wiatr. Ten budynek świetnie nadaje się na jakąś instytucję kultury, powinien służyć społeczeństwu.

 

Rzeczywiście, ogromna czteropiętrowa przędzalnia z 1903 r. przy ul. Przybyszewskiego 99 nie ma szczęścia. Po wojnie należała do Fabryki Osprzętu Samochodowego "Polmo", produkującej osprzęt samochodowy. W latach 90-tych została sprzedana prywatnemu inwestorowi. Zmieniała właściciela kilkakrotnie. Ostatnim był Dom Handlowy "Valdi" z Warszawy. Przedsiębiorstwo zajmuje się hurtową sprzedażą płytek ceramicznych. Przędzalnia służyła za magazyn. Wykorzystywano chyba tylko parter, bo na wyższych piętrach od dawna widać jedynie powybijane szyby. I to coraz więcej.

 

Hala z ul. Przybyszewskiego zachwyciła przed laty Andrzeja Jaskólskiego, prezesa firmy Allmendinger. Nie udało mu się jej kupić. Ale na cześć giganta nadał nazwę "Tower Building" starej fabryce przy ul. Łąkowej 11. - Przędzalnia Ossera jest piękna - wyznał.

 

Ogromny budynek powoli popada w ruinę. Po DH "Valdi" zostało już tylko wspomnienie w postaci szyldu. - Takiej firmy tu nie ma - mówi pracownik stacji benzynowej obok hali. - Nic o niej nie słyszałem.

 

- Zlikwidowaliśmy nasze placówki w Łodzi - dowiedzieliśmy się w warszawskiej centrali przedsiębiorstwa. - Ale hala nadal jest naszą własnością. Co z nią będzie, może powiedzieć tylko szef. Nie ma go.

 

Pech przędzalni polega też na tym, że nie jest wpisana do ewidencji zabytków. To nie znaczy, że konserwatorzy stracili ją z pola widzenia. - Było wielu chętnych, żeby kupić gmach - mówi Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków. - Nawet niedawno ktoś o niego pytał. Właściciel powtarzał jednak, że sam go zagospodaruje. Nie zrobił tego i, jak widać, nie robi. Zabierzemy się za tę halę. Nie może popaść w ruinę.

 

Ratowanie budynku zacznie się od kontroli. Przeprowadzą ją wspólnie konserwatorzy wojewódzki i miejski. Ocenią stan hali. - Na początek wpiszemy ją do ewidencji zabytków - planuje Szygendowski. - Skontaktujemy się z właścicielem. Musi wyjaśnić, jakie ma plany co do gmachu i kiedy weźmie się za jego ratowanie.

 

- Władze Łodzi powinny walczyć o każdy budynek tego rodzaju - ocenia Joanna Delbar, rzecznik prasowy Manufaktury. - Żadne inne miasto nie może poszczycić się taką liczbą obiektów postindustrialnych. Kiedyś wstydziliśmy się tych fabryk, że takie szare, zadymione. Dziś są atutem, przyciągają inwestorów, filmowców, ludzi kultury. Muszą być ratowane i wykorzystywane.

 

My też mamy nadzieję, że tak się stanie.

 

 

Fabryka Ossera będzie w rejestrze zabytków

 

Michał Jagiełło

2008-10-07, ostatnia aktualizacja 2008-10-08 09:33

 

Ogromną przędzalnię przy ul. Przybyszewskiego 99 dewastują złomiarze. Służby konserwatorskie zapewniają, że już wkrótce budowla znajdzie się pod prawną ochroną, a właściciel będzie musiał o nią zadbać

 

Fabryka w drodze do rejestru zabytków

 

Łodzianie martwią się o monumentalną przędzalnię Adama Ossera przy ul. Przybyszewskiego 99. Upatrzyli ją sobie złomiarze. Ale wkrótce zostanie uznana za zabytek. Właściciel będzie musiał o nią zadbać.

 

O fabryce pisaliśmy w marcu. Zbudował ją w 1903 Adam Osser. Po wojnie należała do zakładów Polmo. W latach 90. gmach kupił Waldemar Dzionek, właściciel Domu Handlowego "Waldi". Ma pomysł na wykorzystanie przędzalni. Chce urządzić w niej lofty. Doszło jednak do sporu z władzami gminy. Właściciel zaplanował sobie, że przed fabryką od strony ul. Kilińskiego zbuduje apartamentowiec. Miasto nie zgadza się na to, bo według planów z 2006 r. ulica ma być w przyszłości poszerzana i na apartamentowiec nie będzie tam miejsca. - Te plany naruszają moje prawa - wyjaśniał "Gazecie" Waldemar Dzionek w kwietniu. - Poszerzenie ul. Kilińskiego do 40 metrów to absurd.

 

- Na pewno uda się znaleźć rozwiązanie zgodne ze zdrowym rozsądkiem - zapewniał wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. - Musi zwyciężyć logika.

 

Także w kwietniu przed fabryką Ossera wiceprezydent Marek Michalik obiecał, że gmach nie zostanie zburzony. Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków, dodał, że przędzalnia zostanie wpisana do rejestru zabytków. To zabezpieczy ją przed ewentualnymi planami zburzenia, a właściciel będzie musiał współpracować ze służbami konserwatorskimi.

 

Minęło pięć miesięcy. Fabryką zainteresowali się złomiarze. Zaczęli demontować okna. Łódzkie media podniosły alarm. Kradzieże ostatnio ustały. - Czas płynie, a poza złodziejstwem nic się w fabryce nie dzieje. Dlaczego? - pyta Adam Lichocki z ul. Przybyszewskiego. - Co z tym rejestrem zabytków?

 

- Czekamy na dokumentację konserwatorską - mówi Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Jeszcze w tym tygodniu powinniśmy ją dostać. Jest podstawą wpisu do rejestru. Potem zawiadamiamy właściciela. Ma 14 dni na ewentualne odwołanie się od decyzji o wpisie. Z tego, co wiemy, nie będzie się odwoływać, ale formalnościom musi stać się zadość.

 

Do rejestru zostanie wpisana także fabryczna kotłownia i - co ważne - otoczenie przędzalni. Apartamentowiec nie będzie mógł zasłonić widoku na zabytek. Właściciel będzie musiał konsultować wszystkie decyzje z konserwatorem. A gmachu musi pilnować niezależnie od tego, czy jest to zabytek, czy nie. - Fabryka Ossera znajdzie się w rejestrze na sto procent - dodaje Piotr Ugorowicz.

Lofty w przędzalni przy Przybyszewskiego - dodatkowego budynku prawdopodobnie nie będzie

 

20.10.2008

 

Około 270 loftów powstanie na terenie dawnej przędzalni Adama Ossera przy ul. Przybyszewskiego 85/89, w pobliżu skrzyżowania z ulicą Kilińskiego. Po wojnie mieściła się tam Fabryka Osprzętu Samochodowego „Polmo", produkująca m.in. silniki do motocykli marki Junak.

 

Na działce o powierzchni ponad 11 tys. mkw. zostanie tylko główny gmach dawnej fabryki - mówi Franciszek Wierzański, przedstawiciel inwestora. - Pozostałe, mniejsze, które nie przedstawiają żadnej wartości historycznej, zostaną wyburzone. Lokale mieszkalne powstaną na wszystkich pięciu kondygnacjach. Na parterze będą lofty z antresolami, a na pozostałych - mieszkania jednopoziomowe. Dodatkowo przed dawną przędzalnią ma być wzniesiony, tej samej wysokości i stylizowany na starą fabrykę, budynek w kształcie litery C. Na jego parterze będą sklepy, a na pozostałych kondygnacjach - mieszkania.

 

Warszawski inwestor już w maju ub.r. złożył wniosek o wydanie tzw. warunków zabudowy terenu w Urzędzie Miasta Łodzi. Do tej pory ich nie otrzymał. Co więcej, obecnie procedura, ze względu na starania o wpis byłej fabryki do rejestru zabytków, została wstrzymana.

 

- Trwa gromadzenie dokumentacji - mówi Piotr Ugorowicz z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Wszystko powinno zakończyć się w ciągu 1 - 1,5 miesiąca.

 

Na tym jednak problemy inwestora się nie skończą.

 

- Nowo wybudowany obiekt miałby stanąć na części działki, którą miasto chce odkupić i przeznaczyć na poszerzenie ul. Kilińskiego - mówi Marek Lisiak, architekt miasta. - Według planów, ulica ma mieć dwie jezdnie i wydzielony pas na torowisko tramwajowe. Nie wiadomo, kiedy dojdzie do realizacji tego projektu. Wydając decyzję, musimy jednak wziąć pod uwagę długofalowe koncepcje dotyczące tego terenu. Jeżeli więc inwestor nie zmieni wniosku, otrzyma od nas odpowiedź odmowną.

 

Inwestor chciałby rozpocząć prace budowlane wiosną 2009 r.

 

Zabytkowa, stuletnia przędzalnia pada ofiarą złodziei złomu

 

28.02.2009

 

Złomiarze rozkradają zabytkową fabrykę Ossera. Wynoszą stylowe, oryginalne poręcze i części schodów - alarmują działacze Fundacji Ulicy Piotr- kowskiej, którzy w poniedziałek zawiadomią o procederze policję i służby konserwatora zabytków.

 

Przędzalnia Adama Ossera u zbiegu ul. Kilińskiego i Przybyszewskiego dwa miesiące temu została wpisana do rejestru zabytków i jest już pod opieką prawną.

 

- Z metalowych elementów fabryki zostały jedynie reszki schodów z poręczami i kolumny, których złodzieje raczej nie ruszą, bo budynek by się zawalił - mówi Jakub Polewski z Fundacji Ulicy Piotrkowskiej. - Właściciel obiektu mieszka w Warszawie i widać nie wie, co się tutaj wyprawia. Kiedyś wynajął ochroniarzy, którzy przez dwa tygodnie strzegli fabryki, ale te działania nie wystarczyły.

 

Strażnicy miejscy znają ten problem, patrolują rejon fabryki i zatrzymują tam złodziei. W lutym schwytali dwóch dorosłych i nieletniego, którzy wynosili z dawnej fabryki metalowe przedmioty i pakowali do żuka.

 

- Poleciliśmy właścicielowi posprzątanie i zabezpieczenie terenu fabryki - informuje Dominika Pękala z wydziału dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi. - Potem przeprowadziliśmy kontrolę. Sprawdziliśmy. Właściciel wywiązał się z polecenia. Widać jednak, że złomiarze sforsowali zabezpieczenia i wznowili proceder.

 

Zabytkowa fabryka należy do Waldemara Dzionka, właściciela Domu Handlowego Valdi w Warszawie. W latach 90. kupił ją od Fabryki Osprzętu Samochodowego Polmo.

 

- Za kilka dni wyślę ludzi, którzy zabezpieczą teren fabryki - zapewnia Waldemar Dzionek.- Zamierzam uruchomić tam centrum biurowo-biznesowe. Wybraliśmy już koncepcję. Wkrótce wystąpimy o warunki zabudowy. Prace ruszą wiosną 2010 roku, potrwają dwa lata. Na razie za wcześnie mówić o kosztach. Myślałem też o loftach, ale zrezygnowałem z powodu kryzysu w branży mieszkaniowej.

 

Bartosz Walczak z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi zapewnił nas, że na miejscu zbada sytuację. Wyjaśnił, że konserwatorzy będą zabiegać, aby inwestor odbudował na fabrycznej wieży hełm w stylu kostiumu francuskiego. Dodaje, że w starej maszynowni zachował się w dobrym stanie rzadki i cenny drewniany strop kasetonowy. Są tam też oryginalne, żeliwne kolumny.

 

Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki

_________________

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin