Represjonowanie mniejszości w średniowieczu - Tomasz Paweł Rosiński.txt

(35 KB) Pobierz
Tomasz Pawe� Rosi�ski 
Represjonowanie mniejszo�ci w �redniowieczu 
- sp�r o genez� zjawiska 
Historycy cz�sto wskazuj� okres mi�dzy X a XIII wiekiem jako czas narodzin w roma�skiej 
Europie fenomenu okre�lanego mianem "spo�ecze�stwa represyjnego". Ka�da spo�eczno�� 
ludzka ro�ci sobie prawo do przywileju ekskluzji i represji w stosunku do pewnych grup b�d� 
os�b, w kt�rych upatruje dla siebie zagro�enie. Wyj�tkowo�� spo�ecze�stwa represyjnego 
zasadza si� na tym, �e represja staje si� jednym z nap�d�w jego rozwoju. Ta differentia specifica 
odziera s�d, �e dane spo�ecze�stwo by�o spo�ecze�stwem represyjnym, z pozoru niewinno�ci 
w�a�ciwego tak zwanym faktom historycznym. Teza o bezpo�rednim zwi�zku represji z 
rozwojem pewnych instytucji spo�ecznych (w tym wypadku z narodzinami aparatu 
administracyjnego i s�downiczego) w �adnym razie nie powinna by� przyjmowana zbyt 
pochopnie. A wydaje si�, �e tak si� w�a�nie sta�o. �wiadczy o tym entuzjastyczne i dosy� 
bezkrytyczne przyj�cie ksi��ki angielskiego mediewisty Charlesa Moore'a The Formation of a 
Persecuting Society. Power and Deviance in Western Europe 950 - 1250. Spr�bujemy si� w tym 
artykule przyjrze�, czy teza o represyjnym charakterze spo�ecze�stwa wczesnofeudalnego 
zas�uguje na podtrzymanie. 
Zajmiemy si� losem trzech mniejszo�ci prze�ladowanych w �redniowieczu: �yd�w, tr�dowatych 
i heretyk�w. T� list� mo�na by oczywi�cie powi�kszy� o prostytutki, czarownice, 
homoseksualist�w i seksualnych "dewiant�w" w og�le. Charles Moore, kt�rego tutaj ustawiamy 
na pozycji naszego adwersarza, omawia te ostatnie mniejszo�ci raczej zdawkowo (czarownictwu 
np. odmawia roli oddzielnego fenomenu), a to z paru powod�w, z kt�rych o dw�ch g��wnych 
pozwolimy sobie wspomnie�. Chodzi przede wszystkim o to, �e kwestia ich prze�ladowania jest 
wzglednie autonomiczna wobec fenomenu spo�ecze�stwa represyjnego. Poza tym Moore ma 
ambicje napisania ksi��ki traktuj�cej o fenomenie prze�ladowania i pochodzeniu prze�ladowania 
w og�le, a w tej perspektywie heretycy s� symbolem represjonowania grup o odmiennym 
�wiatopogl�dzie, tr�dowaci - grup ludzi innych z racji uwarunkowa� biologicznych, �ydzi za� s� 
symbolem represji na tle rasowym, narodowym i religijnym. By sprawy zbytnio nie 
komplikowa�, ograniczymy nasze om�wienie do tych trzech grup represjonowanych, po czym 
przedstawimy g��wn� tez� Moore'a i nasze do niej zastrze�enia. 
�YDZI 
Je�li chodzi o traktowanie �yd�w, pewnym punktem odniesienia by� dla �redniowiecza p�ny 
antyk. Uregulowania prawne w tej kwestii wzorowa�y si� na ustawach cesarza Teodozjusza, 
zakazuj�cych �ydom dzia�alno�ci misyjnej, posiadania chrze�cija�skich niewolnik�w i budowy 
nowych synagog. Z kolei stanowisko �w. Augustyna okre�la�o "ideowy" stosunek do Narodu 
Wybranego jako emerytowanego wykonawcy planu Bo�ego, kt�ry wprawdzie zgrzeszy� pych�, 
ale gdy czas si� wype�ni, dost�pi �aski zbawienia. 
Pr�cz tego, Wieki �rednie odziedziczy�y po chrze�cija�stwie antycznym genetyczne poczucie 
zagro�enia ze strony �yd�w. Paw�owe zerwanie z Synagog� jest aktem ustanowie�czym 
Ko�cio�a, kt�ry w ci�gu dw�ch wiek�w wyradza si� ze starozakonnych korzeni, przechodz�c 
gnostyck� kwarantann�. O wadze owego aktu ustanowie�czego �wiadczy fakt, i� dot�d Ko�ci� 
nie pozby� si� kompleksu Synagogi, a stare jak nasza era zarzuty przeciwko "zab�jcom 
Chrystusa" s�yszymy z ust o. Rydzyka. �w kompleks od�ywa po chwilowym u�pieniu w XI 
wieku i w�wczas budz� si� demony. 
Zanim jednak dojdziemy do roku tysi�cznego wypada nam jeszcze wspomnie� o okresie 
panowania Karoling�w, kiedy to �ydzi cieszyli si� protekcj� w�adz, kt�re m.in. przez nich 
pr�bowa�y utwierdzi� swoj� kontrol� nad terenami przygranicznymi. Obecni byli na dworze 
kr�lewskim, korzystali z ulg w handlu, a handlowali nawet chrze�cija�skimi niewolnikami. Ta 
sytuacja wyra�nie nie podoba�a si� autorytetom ko�cielnym, synody przypomina�y o zakazach i 
bi�y na alarm. Wszystko to - zdaniem Moore'a - potwierdza hipotez�, i� �ydzi w owym czasie 
byli silnie zasymilowani i �e wi�kszo�� spo�r�d nich stanowili nawr�ceni na judaizm 
chrze�cijanie. 
Oko�o roku 1000 widzimy �yd�w uprawiaj�cych ziemi� na po�udniu Europy, paraj�cych si� 
rzemios�em i handlem, szczeg�lnie na terenach przygranicznych. Na co dzie� byli normalnymi 
cz�onkami spo�eczno�ci, w kt�rej mieszkali, a rytualno�� nie manifestowa�a ich odr�bno�ci tak, 
jak to mia�o miejsce p�niej. Ale rok tysi�czny jest tu okresem prze�omowym, bo oto zaczynaj� 
pojawia� si� oznaki rozk�adu owej wsp�lnoty. Na pocz�tku drugiego dziesi�ciolecia XI wieku w 
p�nocnej Francji maj� miejsce masakry �yd�w w odwecie za to, �e - jak g�osi�a plotka - 
nak�onili Abbasyd�w do zniszczenia Grobu Pa�skiego i do �ci�cia patriarchy Jerozolimy. 
Zwr��my uwag� na owo wielce dla �redniowiecza znamienne skojarzenie �yd�w z Saracenami. 
Kiedy w 1063 roku mia�a miejsce wyprawa do Hiszpanii, szlak, kt�rym pod��ali rycerze, 
znaczony by� masakrami �yd�w, w kt�rych - co warto powiedzie� - ochoczo brali udzia� s�siedzi 
ofiar. Ale, og�lnie rzecz bior�c, do czasu wypraw krzy�owych prze�ladowania te mia�y charakter 
incydentalny i lokalny. 
Ruch krucjatowy reanimowa� antysemityzm z godn� podziwu skuteczno�ci�. Spontaniczno�� 
pierwszej wyprawy zaowocowa�a wieloma masakrami, kt�rych prowodyrami byli krucjatowi 
Don Kichoci, wata�ki i kaznodzieje, b��kaj�cy si� po ca�ej roma�skiej Europie. Te, jakby�my to 
dzi� nazwali, czystki etniczne towarzyszy�y ka�dej wyprawie krzy�owej, mimo i� w�adze 
ko�cielne i �wieckie dok�ada�y stara�, by nie powt�rzy�a si� sytuacja z 1096 roku. 
Wiek XII dookre�la nowy status spo�eczny �yd�w. Nadal powodzi im si� nie najgorzej, ale 
atmosfera wok� nich g�stnieje. Tworz� si� stereotypy, wi�zy spo�eczne zostaj�, je�li nie 
zerwane, to w ka�dym razie powa�nie nadwer�one. �ydzi s� coraz bardziej izolowani, a cz�ste 
akty gwa�tu obna�aj� ich bezbronno��. To ona w�a�nie zmusza �yd�w do trudnienia si� lichw�, 
kiedy handel i uprawa roli staj� si� dla nich zaj�ciem zbyt ryzykownym. To za� nap�dza aparat 
represji oraz propagand� i kreuje zarzut numer jeden, wysuwany przy ka�dej okazji przeciwko 
Narodowi Wybranemu - zarzut po�yczania na procent. Zarzut numer jeden, ale, ma si� rozumie�, 
nie jedyny. Dzie�em XII wieku jest przes�d przypisuj�cy �ydom rytualne mordy na dzieciach 
(preferowani pi�cioletni blondyni w Wielkanoc). Pierwsz� bodaj ofiar� jest tu William z 
Norwich; o tej sprawie przyjdzie nam jeszcze wspomnie� nieco p�niej. Poza tym �ydom 
przypisano: rozwi�z�o�� seksualn�, paktowanie z diab�em i czarownictwo, co jest w og�le 
toposem prze�ladowczym �redniowiecza, szczeg�lnie jednak widocznym w tym w�a�nie 
przypadku. Troch� p�niejszy jest zarzut rytualnego bezczeszczenia hostii, powi�zany z 
szerszym oskar�eniem o antropofagi�. Przyk�ady mo�naby mno�y� i mno�y�, ale poprzestaniemy 
na wy�ej wymienionych, bo wydaj� nam si� najbardziej reprezentatywne i pokazuj� kierunek, w 
jakim pod��a ewolucja wizerunku �yda i stereotyp prze�ladowczy w XII wieku. 
Wiek XII jest te� rodzicem nowego statusu prawnego �yd�w, cho� proces ten ma pocz�tek nieco 
wcze�niej, bo ju� za czas�w Ludwika Pobo�nego. Najkr�cej rzecz ujmuj�c, �ydzi staj� si� 
niewolnikami korony, dla niej �yj� i zarabiaj�, w zamian otrzymuj�c bezpo�redni� protekcj�. To 
specjalne traktowanie sta�o si� dla nich �r�d�em wielu nieszcz��, owa protekcja bowiem 
postrzegana by�a przez monarch�w raczej jako przywilej posiadania bankier�w na w�asnej �asce 
ni� jako zobowi�zanie. Straszny los, jaki sta� si� udzia�em �yd�w w XIV i XV wieku, by� po 
du�ej cz�ci wynikiem bezbronno�ci, jaka charakteryzowa�a specjalnie protegowanych. 
W wieku XII ma miejsce pierwsza masowa ekspulsja �yd�w z Francji, po��czona z konfiskat� 
mienia wyp�dzonych, w celu zape�nienia pustego skarbu Filipa Augusta. Odt�d b�dzie to cz�sta 
forma represji. 
Pocz�tek XIII wieku stoi pod znakiem wielkiej ekspansji Ko�cio�a. Posta�, kt�ra j� symbolizuje, 
Innocenty III, nie mo�e by� w �adnym wypadku zaliczona w poczet filosemit�w. W li�cie do 
Filipa Augusta pisze: "�ydzi, jako �e od Kaina pochodz�, s� skazani na wieczn� tu�aczk�, a ich 
twarze wstyd i skrucha winny znaczy�, bo losem, na jaki sobie zas�u�yli, jest podda�stwo. Jest 
wi�c nie do pomy�lenia, by chrze�cija�ski w�adca w swoich miastach osiedla� Kainowe plemi�, 
by si� trudni�o lichw�, wydzieraj�c grosz ostatni sprawiedliwym." Dzie�o �ycia Innocenntego, IV 
Sob�r Latera�ski, jest kamieniem milowym w dziejach represjonowania mniejszo�ci. Jedna z 
najdonio�lejszych uchwa� soborowych wprowadza znakowanie dysydent�w, m.in. �yd�w. �w 
jak�e znamienny ryt oddzielenia stawia� �yd�w na r�wni z heretykami, ladacznicami i 
tr�dowatymi. Popularne �wiata widzenie sk�onne by�o przeczuwa� g��bokie powi�zania 
wzajemne mniejszo�ci oznaczonych, by� to te� motyw wykorzystywany przez ma�o wybredn� 
propagand� ko�cieln� i �wieck�. 
Narodziny i wspania�a kariera zakon�w �ebraczych to bardzo ponura okoliczno�� dla �yd�w. 
Kaznodzieje pod�egali antysemickie nastroje, przypisywali �ydom ojcostwo herezji. Wg Cohena 
stworzyli oni nowy wizerunek �yda w chrze�cija�skiej Europie, a plon po ich zasiewie to jedna z 
najupiorniejszych kart historii ludzkiej. 
W 1240 roku odby�a si� w Pary�u debata skolarzy �ydowskich i chrze�cija�skich na temat 
"Talmud - �r�d�o herezji". Pomijaj�c jej okoliczno�ci i wynik (jak s�dz�, dla wszystkich 
oczywisty) jest ona wielkim prze�omem w dziejach chrze�cija�skiej my�li, kt�ra po raz pierwszy 
w �redniowieczu czuje si� na si�ach stan�� w szranki z mistrzami �ydowskimi ze s�ynnej szko�y 
w Narbonne, poniewa� ma now� bro�, arystotelizm, kt�ry przej�a z pism Moj�esza 
Majmonidesa (nota bene �yda). Po skazaniu Talmudu jako wzorcem wszelkiej herezji (1248), 
wykazano, �e nie ma ci�g�o�ci mi�dzy Narodem Starego Testamentu a narodem Talmudu i racja, 
dla kt�rej �ydzi mieliby by� ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin