Ewa_Koj________Wieza_spadochronowa____.pdf

(69 KB) Pobierz
E WA KOJ,
WA KOJ, OKŚZ
OKŚZ
P NP IPN K
NP IPN K
NP IPN K ATOWICE
WA KOJ,
ATOWICE
WIEŻA SPADOCHRONOWA
Od wielu lat w rocznicę Września 1939 r. pojawiają się w prasie re-
gionalnej publikacje dotyczące bohaterskiej obrony Katowic. Pozwa-
lają przypomnieć tym, których historia coraz mniej interesuje, tych,
dzięki którym narodowi polskiemu udało się przetrwać okupację.
21 września 2003 r. w „Przeglądzie” pojawił się artykuł Śląskie Westerplatte dotyczący
obrony Katowic we wrześniu 1939 r., a w szczególności roli harcerzy broniących wieży
spadochronowej w Parku Kościuszki. Autor artykułu powołał się między innymi na zeznania
świadków ze śledztwa prowadzonego przez byłą Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hi-
tlerowskich w Katowicach.
Umorzenia śledztw
Podczas kwerendy w archiwum zakładowym Oddziałowej Komisji w Katowicach usta-
lono, że w 1967 r. prowadzone było śledztwo w sprawie zbrodni dokonanych przez Wehr-
macht i Freikorps polegających na masowym rozstrzeliwaniu powstańców śląskich, harce-
rzy i patriotów polskich na terenie Katowic po dniu 1-go września 1939 r. 1 W styczniu
1973 r. śledztwo to zostało zawieszone wobec braku możliwości ustalenia sprawców za-
bójstw. Chociaż uzasadnienie postanowienia o zawieszeniu śledztwa zawierało rzetelną
ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, na który składały się głównie zezna-
nia 88 świadków, to jednak nie obejmowało pełnego opisu wydarzeń, jakie rozegrały się
w Katowicach we wrześniu 1939 r.
Przykładowo w postanowieniu wskazano, że od strony południowej Katowic Freikorps naj-
pierw zaatakował Park Kościuszki, gdzie bronili się harcerze, jednak nie można było ustalić, jak
wyglądała sytuacja w tym rejonie miasta, gdyż brak było naocznych świadków.
Całość materiałów tego śledztwa została włączona do innego, wszczętego w 1976 r.
postępowania w sprawie martyrologii członków ZHP w okresie okupacji hitlerowskiej od wrze-
śnia 1939 r. do stycznia 1945 r. na obszarze byłego województwa katowickiego . Zakończyło
się ono 28 listopada 1977 r. postanowieniem o umorzeniu ze względu na niecelowość jego
dalszego prowadzenia „albowiem sprawcy przestępstw popełnionych wobec obywateli pol-
skich (harcerzy, b. powstańców i patriotów) ujawnieni w toku tegoż śledztwa zostali skazani
przez sądy polskie [...] zaś materiały w postaci zeznań świadków i   dokumentów wyłączone ze
śledztwa zostały przesłane Głównej Komisji BZWH w P[olsce] do sprawy przeciwko Bruno
Streckenbachowi i Udo von Woyrschowi”. Taka podstawa umorzenia była wadliwa, gdyż tak
naprawdę nigdy nie udało się ustalić bezpośrednich zabójców, o których wiadomo jedynie,
że byli żołnierzami Wehrmachtu lub członkami Freikorpsu, a czasem nawet sympatyzującymi
z nazistami sąsiadami ofiar.
W ramach prowadzonego obecnie postępowania ustalono, że powołany w postanowieniu
o umorzeniu postępowania proces przed sądami polskimi to sprawa przeciwko Wiktorowi Gro-
1 Sprawa b. Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Katowicach sygn. Ds
53/66 – obecnie OKŚZpNP w Katowicach, S 56/03/Zn.
337
3 37
37
1018712170.002.png
PRAWO I HISTORIA
Fot. z archiwum IPN w Katowicach
1018712170.003.png
likowi, Gerhardowi Kampertowi i Pawłowi Ulczokowi, których skazano na kary śmierci za dzia-
łalność agenturalną na rzecz gestapo. Okoliczność ta świadczy o tym, że prawomocnie osądzo-
ne czyny sprawców nie pozostają w żadnym związku z wydarzeniami Września 1939 r. Podob-
nie było ze sprawą Brunona Streckenbacha, dowódcy specjalnej jednostki policyjnej
Einsatzgruppe I , przydzielonej 14. armii gen. W. Lista. Brunon Streckenbach, mimo że w 1955 r.
został wydany przez ZSRR władzom zachodnioniemieckim jako nieamnestionowany zbrodniarz
wojenny skazany na dożywocie za zbrodnie dokonane na okupowanych terenach radzieckich,
został zwolniony i do końca swych dni cieszył się wolnością w Hamburgu 2 . Z kolei Udo von
Woyrsch dowodził Einsatzgruppe do zadań specjalnych (z.b.V.) powołaną 3 września 1939 r.
w celu „radykalnego stłumienia wybuchającego powstania Polaków na nowo zajętej części
Górnego Śląska”. Grupa ta, której dowódcami oddziałów byli: Otto Rasch, Otto Helwig oraz
Hans Tümmler, stacjonowała na Śląsku od 6 do 11 września 1939 r. i uczestniczyła w zbrod-
niach dokonanych już po zajęciu Katowic. W 1977 r. prokuratura przy Sądzie Krajowym w Stut-
tgarcie, nie kwestionując popełnienia zbrodni masowych rozstrzeliwań dokonywanych przez
członków grupy operacyjnej z.b.V. i uznając, że nie przedawniły się one jako „okrutne” w rozu-
mieniu art. 211 niemieckiego kodeksu karnego, umorzyła postępowanie przeciwko Otto Ra-
schowi (zmarł w 1948 r. w czasie norymberskiego procesu nr 9 tzw. oddziałów specjalnych) 3 ,
Otto Helwigowi oraz Hansowi Tümmlerowi wobec ich śmierci. Natomiast postępowanie wo-
bec Udo von Woyrscha umorzono z powodu jego trwałej niezdolności do udziału w rozprawie.
Nie ma żadnych wątpliwości, że opisane postępowania nie dawały żadnej podstawy do zakoń-
czenia omawianego śledztwa.
Wznowienie postępowania
Już wstępna analiza porównawcza zebranego w sprawie materiału dowodowego w ra-
mach tamtego śledztwa oraz treść licznych publikacji historycznych i prasowych utwierdza
w przekonaniu, że postępowanie to należy kontynuować chociażby po to, by procesowo utrwalić
zeznania świadków, którzy dotychczas nie byli przesłuchani, a których liczne relacje spisali
dziennikarze; by zweryfikować listę poległych i zamordowanych oraz załączyć do akt kopie
dokumentów z tamtych czasów, znajdujące się w archiwach polskich i zagranicznych. Dlate-
go też 3 października 2003 r. prokurator IPN wydał decyzję o podjęciu tego śledztwa.
Praktycznie zbiegło się to z opublikowaniem 31 października 2003 r. przez „Gazetę
Wyborczą” raportu gen. Ferdinanda Neulinga 4 odnalezionego latem 2003 r. w archiwum
we Fryburgu przez prof. Ryszarda Kaczmarka – historyka z Uniwersytetu Śląskiego. Doku-
ment ten został w październiku ub. roku przekazany przez profesora również do celów
procesowych prowadzącemu postępowanie prokuratorowi 5 . Emocje, jakie rozgorzały na tle
interpretacji treści raportu, artykułowane w prasie i telewizji także świadczą o tym, że nie
można zakończyć tego śledztwa bez zebrania w sposób możliwie wyczerpujący materiałów
dowodowych. Wspomniany raport, a także fragment Księgi Wojennej 3. Odcinka Oddzia-
łu Granicznego (Grenzschutz–Abschnitt-Kommando) wraz z aneksem 6 oraz zeznania świad-
2 K. Radziwończyk, Zbrodnie generała Streckenbacha , Warszawa 1966.
3 T. Cyprian, J. Sawicki, Nieznana Norymberga , Warszawa 1965.
4 Dowódca 239. Dywizji Landwehry wkraczającej 4 IX 1939 r. do Katowic, w 1945 r.
popełnił samobójstwo (inf. Wojskowego Instytutu Historycznego – akta sprawy: OKŚZpNP,
S56/03/Zn w Katowicach).
5 Odpis dokumentu wraz z tłumaczeniem ibidem , S 56/03/Zn.
6 Opublikował go A. Szefer w „Zaraniu Śląskim” 1974, z. 2.
339
3 39
39
1018712170.004.png
ków, których dotychczas udało się przesłuchać (przesłuchano 37 osób), dają już częściowo
obraz tego, co wydarzyło się w Parku Kościuszki, a o czym nie wiedział prokurator w 1973 r.,
zawieszając śledztwo.
Raporty
Meldunek gen. Neulinga zawiera między innymi następujące informacje: „Po południu
3.09 ustalone zostało, że pozostałości polskiej 23. dywizji uciekły z Katowic [...] Oddział 3
ochrony pogranicza otrzymuje rozkaz, aby w dniu 4.09 zająć obszar przemysłowy, w tym celu
przydziela się do niego 239. dywizję piechoty. Dowódca dywizji opuszcza Mikołów o godzinie
4.45 [...] O godzinie 8.00 czoło grupy wzmocnionego regimentu [tj. pułku w nomenklaturze
polskiej] piechoty I.R.444, w której znajduje się dowódca dywizji, dociera do wyznaczonego
punktu postoju około 3 km na południe od południowego krańca Katowic. [...] Prawie rów-
nocześnie przybywa oficer oddziału zwiadowczego z Katowic i melduje, że oddział utknął
w starciu z powstańcami i bez wsparcia nie ruszy dalej. [...] regiment piechoty przekazany
zostaje natychmiast do wsparcia oddziału zwiadowczego. [...] Nagle polski karabin maszyno-
wy zaczyna strzelać z wyżej wymienionej wieży w parku miejskim na sztaby, na szczęście seria
przeleciała nad głowami. W odpowiedzi zostaje otwarty ogień z armaty przeciwpancernej
i jeden z pierwszych strzałów trafia linę windy, winda spada, ogień zostaje wstrzymany. Za to
otwarty zostaje ogień z   karabinów i także droga między Brynkiem i wzniesieniem znajduje się
nagle pod obstrzałem kilku karabinów maszynowych. [...] Jedna bateria zajmuje pozycje
i park miejski zostaje wkrótce oczyszczony, kilku ciężko rannych powstańców zostaje odnie-
sionych, jednakże jeńców nie wzięto do niewoli. [...]”
Równie istotne informacje zawierają dokumenty opublikowane przez A. Szefera: „Godz.
5.30: głównodowodzący udaje się wraz ze sztabem i sztabem bojowym najpierw do Mikoło-
wa, a potem [...] na wzgórze położone 1 km na południe od Katowic [...] Na wzgórzu tym
sztab zostaje ostrzelany z karabinów maszynowych od strony Parku Południowego. Szybko
wprowadzone do akcji działo przeciwpancerne unieszkodliwia gniazdo karabinów maszyno-
wych, znajdujące się na wieży spadochronowej.
Godz. 11.40: wkroczenie 239. Dywizji [...] do Katowic po przełamaniu oporu nieprzy-
jacielskiego. Wymiana strzałów z bandami w okolicy dworca i Parku Południowego. Wła-
sna artyleria i działa przeciwpancerne strzelają w kierunku rozpoznanych gniazd nieprzyja-
cielskich. W godzinach popołudniowych i wieczornych ożywia się strzelanina na ulicach
Katowic. Włączenie się partyzantów do działań wojennych powoduje dezorientację wojsk
i nasila wymianę ognia”.
Aneks do dziennika zawiera natomiast następujące informacje: „239. Dywizja wyrusza
o godz. 5.00 z Mikołowa i okolicy i wkracza z małym opóźnieniem do akcji ze względu na
to, iż późno otrzymała rozkaz wymarszu [...]. Oddział rozpoznawczy wkroczył przez »Hałdę
Katowicką«. Za nim szła w kierunku Katowic obok Parku Południowego wzmocniona jed-
nostka piechoty pod dowództwem Höckera oraz batalion zabezpieczający pod dowództwem
Metza. Równolegle do nich posuwał się z zachodu przez Ligotę oddział Runebauma. Kiedy
batalion Metza przekroczył punkt 334, położony ok. 1 km od południowych krańców Kato-
wic, gdzie już stawiły się sztaby bojowe Grenzschutz–Abschnitt-Kommando 3 i 239. Dywizji,
nastąpił ożywiony ogień nieprzyjacielski z Parku Południowego i południowej dzielnicy Kato-
wic. Intensywnie strzelano także z kierunku Załęża i ul. Karbowej. Wkroczenie oddziału Höckera
zostało opóźnione dlatego, że opór Polaków stawał się coraz silniejszy, a był on zlokalizowany
w południowej części miasta i w okolicach dworca katowickiego. Dopiero użycie cekaemów,
40
440
1018712170.005.png
broni pancernej i artylerii przełamało opór wroga i od godz. 11.00 począwszy, wojska wkra-
czały do miasta, gdzie ludność niemiecka witała je z radością”.
Z dokumentów tych wynika, że nadciągająca od strony południowej do Katowic 239.
Dywizja została ostrzelana na tyle intensywnie, iż bez wsparcia nie było mowy o wkroczeniu
do Katowic. Z wieży usytuowanej w Parku Kościuszki strzelano z karabinu maszynowego
i dopiero użycie artylerii, a konkretnie działa przeciwpancernego, przerwało ostrzał. Mimo
że wojska niemieckie wkraczają na Rynek około południa, do godzin wieczornych trwa
strzelanina na terenie Katowic.
Zeznania
Odpowiedź na to, kto strzelał z wieży, przynoszą zeznania świadków. Oto niektóre z nich:
Salomea Rząca
Salomea Rząca
Salomea Rząca – ([1923] mieszkanka dzielnicy Katowic Ochojec) 3 września 1939 r. wraz
z młodszą koleżanką Marią Seneiko wybrała się do centrum Katowic, by ustalić losy ojca –
pracownika poczty. Około godz. 13.00 wyruszyły w drogę powrotną do domu. Idąc ulicą
Kościuszki, przechodziła koło Parku. Na szczycie wieży widziała harcerzy, jednak nie było
widać, co dzieje się pod wieżą. Słyszała odgłosy strzałów. Wiliam Bura
Wiliam Bura ([1916] mieszkaniec
Karwiny) 1 września 1939 r. na motocyklu opuścił swoje miasto w obawie przed aresztowa-
niem przez Niemców i udał się do Katowic, gdzie mieszkała jego ciotka, by zgłosić się do
wojska polskiego. Dotarł tam wieczorem 2 września i gdy dojeżdżał do Parku Kościuszki,
zatrzymało go trzech harcerzy. Mówili gwarą, nie mieli broni. Ostrzegli go, że w centrum jest
dużo Niemców. Powiedzieli, żeby został z nimi i pomógł w przygotowaniu okopów. Przystał
na to, dostał łopatę i zaczął kopać z innymi harcerzami. Z tamtego miejsca widział wieżę
spadochronową, a na jej platformie poruszające się sylwetki ludzkie. Kopali prawie całą noc
i do południa, nie było walk, ale z oddali słychać było odgłosy strzałów. Przed południem
harcerzom przywieziono broń – długie karabiny i pistolety. Rano 4 września zaczęli ich atako-
wać Niemcy i Freikorps. Zaczęła się wymiana strzałów. Widział, jak zabito czterech lub pięciu
harcerzy. On sam został ranny w bok. Członkowie Freikorpsu wpadli do okopu i zaczęli
okładać ich hełmami. Świadek otrzymał cios w twarz, stracił przytomność i obudził się dopie-
ro w więzieniu przy ul. Mikołowskiej. Gertruda Kamińska
Wiliam Bura
Gertruda Kamińska (siostra Wandy Marcinkowskiej
[1922] należącej do drużyny harcerskiej w Katowicach). Już w sierpniu 1939 r. drużyna
siostry stacjonowała w Parku Kościuszki. Chodziła do niej z zupą. Na terenie parku widziała
sporo harcerzy. W pierwszych dniach wojny razem z matką i bratem ewakuowała się do
Mysłowic, Wanda została na służbie. Dalej świadek zeznaje, iż wie od siostry, że była na
wieży w parku do momentu, aż weszli tam Niemcy. Dopóki Niemcy strzelali z broni ręcznej,
harcerze bronili się, gdy zaczęli strzelać z działa – jej siostra uciekła z wieży nie schodami,
tylko bokiem, by jej nie zestrzelono. Potem ukrywała się w piwnicy u koleżanki. Szczegółów
obrony Kamińska nigdy nie poznała.
W świetle tych zeznań nie ma wątpliwości, iż ostrzał z wieży prowadzili harcerze, że
kilku z nich zginęło, a część wzięto do niewoli. Podobnych relacji jest wiele, a ich zesta-
wienie pozwala bezdyskusyjnie na wyprowadzenie wniosku, że Katowic od strony Parku
Kościuszki bronili harcerze.
Gertruda Kamińska
Zaprezentowane powyżej ustalenia, oparte między innymi na fragmentach dokumen-
tów i zeznaniach świadków, są jedynie częścią stanu faktycznego ustalanego w ramach
obecnie prowadzonego śledztwa i mają na celu zwrócenie uwagi na fakt, że mimo upływu
kilkudziesięciu lat od tamtych tragicznych wydarzeń ciągle można uzupełniać wiedzę o nich.
441
4 41
41
1018712170.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin