ADHD (Z przymrużeniem oka)
Chodzi malec do przedszkola.
Taka jest rodziców wola.
Mama rady dać nie może
i tak krzyczy: - Ty potworze!
Mam już ciebie w domu dość!
Tam ci dadzą trochę w kość!
Tam – w przedszkolu chyba znaczy.
Na to malec głośno płacze.
Oczy mu się dziwnie świecą,
ale łzy wcale nie lecą.
-Nie chcę chodzić do przedszkola,
bo to nie jest moja wola!
Podniósł w górę mały palec
i do mamy woła malec:
-A ty przecież nie pracujesz,
tylko w domu przesiadujesz!
Czasem też zaprosisz ciocię,
ćwiczysz kciuki na pilocie!
Pranie zrobisz, ale pralką,
szklanki myjesz zaś zmywarką !
Ja chcę z tobą siedzieć w domu,
nie oddawaj mnie nikomu!
Nagle się odzywa tata:
-Masz już synku cztery lata.
Już nie będziesz matki gryźć!
Czas ci do przedszkola iść!
Przyszedł malec do przedszkola.
Wszystkich gryzie, bije, kłamie.
Trzeba coś powiedzieć mamie.
W miejscu siedzieć też nie może,
co tu robić? O mój Boże!
Już od rana pajacuje
i wszystkie zajęcia psuje.
Najważniejszy wciąż być chce,
chyba ma ADHD.
Jak koledze da znów w ucho
i tak ujdzie mu na sucho.
Już rodzice skarżą się:
-Zróbcie coś z ADHD!
Pani mamę zapytuje,
jak się w domu zachowuje.
Mama na to obrażona:
Dajcie spokój wreszcie mnie!
Toż on ma ADHD!
I nerwowo buzią kłapie:
Przecież mamy dziś terapię!
Tak, terapia ważna rzecz,
dobrze jest terapię mieć.
Tata usiadł na kanapie:
- Ja też pójdę na terapię.
Może będzie z tego coś ?...
Będzie z malca „FAJNY GOŚĆ”.
Lecz wpierw synem zajmij się!
Problem tkwi w ADHD!
Zamiast co dzień wpadać w złość,
okaż zwykłą, zdrową miłość.
Nawet w przedszkolu pełnym miłości
Też są granice cierpliwości.
Ewa Dębowska
Przedszkole Miejskie „Śródmieście”
w Grudziądzu
bestqueen