Twin Peaks - 1x03 - Rest in Pain.txt

(24 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:25:ODC. 3 (1003)|Spoczywaj w B�lu...
00:03:11:Diane 7:15.
00:03:13:Po �niadaniu pojad� na posterunek.| Potem udamy si� na pogrzeb Laury Palmer.
00:03:33:Witam pu�kowniku Cooper.
00:03:36:Jestem tylko agentem, Audrey.| Agentem Specjalnym.
00:03:39:Agencie Specjalny.
00:03:42:Zjesz ze mn� �niadanie ?
00:03:46:- �piesz� si�.|- Dok�d ?
00:03:50:Audrey u�ywasz cudownych perfum.
00:03:55:- Naprawd� pan tak s�dzi ?|- Tak. Usi�d�.
00:04:00:- Mo�esz si� podpisa� ?| - Ok.
00:04:16:- Audrey, chcesz mi co� powiedzie�.| - Tak... ?
00:04:21:Podrzuci�a� mi wczoraj ten li�cik.
00:04:25:Naprawd�... ?
00:04:31:Pragn� panu pom�c...| ze wzgl�du na Laur�.
00:04:34:M�wi�a�, �e nie by�y�cie przyjaci�kami.
00:04:36:Bo nie by�y�my.| Ale rozumia�am j� lepiej ni� inni.
00:04:40:- Co to jest "Jednooki Jack" ?|- Lokal na p�nocy.
00:04:44:- M�czy�ni tam je�d��.|- A kobiety ?
00:04:50:Kobiety... no wie pan... pracuj� tam.
00:04:54:Czy Laura tam pracowa�a ?
00:04:57:Nie wiem. Pracowa�a w sklepie mojego ojca.
00:05:01:- U "Horne'a" ?|- Nazwa� sklep swoim nazwiskiem.
00:05:04:Na kt�rym stoisku ?
00:05:08:Perfumeryjnym.
00:05:11:- Ronette Pulaski te�.|- Naprawd� ?
00:05:15:Audrey, pismo pochylone w praw� stron�| zdradza romantyczn� natur�.
00:05:19:St�sknione serce.| B�d� ostro�na.
00:05:24:Naprawd� ?
00:05:31:Zechciej mnie teraz opu�ci�.| Obowi�zki.
00:05:38:Dzi�kuj� za rozmow�.
00:05:48:Trudy, poprosz� jeszcze dwie kawy.| Harry, Lucy...
00:05:52:Poranek mamy przepi�kny.
00:05:56:Nale�niki, stopione mas�o,| syrop klonowy i zarumieniony plaster szynki.
00:06:00:Nic nie pobije smaku szynki| polanego syropem klonowym.
00:06:04:Nale�niki i plaster szynki.
00:06:07:Kto zabi� Laur� Palmer ?
00:06:13:Harry, opowiem wam co mi si� �ni�o.
00:06:16:- Tybet ?|- Nie.
00:06:18:By�e� w tym �nie, ty te� Lucy.
00:06:21:Harry, m�j sen to szyfr,| kt�ry trzeba z�ama�.
00:06:25:Z�ama� szyfr i rozwi�za� zagadk�.
00:06:28:Z�ama� szyfr... i rozwi�za� zagadk�...
00:06:32:W moim �nie, Sarah Palmer widzia�a| w wizji zab�jc� swojej c�rki.
00:06:36:Zast�pca Hawk go naszkicowa�.
00:06:38:Dosta�em telefon od| jednor�kiego o imieniu Mike.
00:06:41:- Zab�jca ma na imi� Bob.|- Mike i Bobby ?
00:06:44:Nie. Inny Mike i inny BOB.| Mieszkali nad sklepikiem.
00:06:49:Mieli wytatuowane s�owa:| "Ogniu krocz ze mn�".
00:06:54:Mike nie chcia� ju� wi�cej| zabija�, wi�c odci�� sobie r�k�.
00:06:57:BOB poprzysi�g�, �e zn�w zabije,| wi�c Mike go zastrzeli�.
00:07:00:Wiecie sk�d si� bior� sny ?
00:07:04:Nie bardzo.
00:07:06:Neurony przesy�aj� impulsy| o wysokim napi�ciu do przodom�zgowia.
00:07:11:Impulsy przemieniaj� si� w obrazy,| obrazy w sny.
00:07:15:Ale nie wiadomo czemu wybieramy| te obrazy, a nie inne.
00:07:18:Jak si� sko�czy� tw�j sen ?
00:07:21:Nagle przenios�em si�| 25 lat w przysz�o��.
00:07:23:By�em stary,| siedzia�em w czerwonym pokoju.
00:07:25:By� tam karze� w czerwonym stroju| i pi�kna kobieta.
00:07:28:Karze� powiedzia�, �e moja| ulubiona guma znowu b�dzie modna
00:07:31:i �e jego kuzynka �udz�co| przypomina Laur� Palmer. Mia� racj�.
00:07:34:- Jaka kuzynka ?|- Ta pi�kno��. Jest pe�na tajemnic.
00:07:39:Czasami r�ce| wykr�caj� si� do ty�u.
00:07:42:Tam sk�d pochodzi ptaki �piewaj� pi�kn� pie��| a w powietrzu zawsze rozbrzmiewa muzyka
00:07:46:Karze� zata�czy�, a Laura poca�owa�a mnie| i wyszepta�a do ucha imi� mordercy.
00:07:52:To znaczy ?
00:07:54:Nie pami�tam.
00:07:56:Psiakrew.
00:07:58: |Psiakrew.
00:07:59:Harry, nasze zadanie jest proste:| z�ama� szyfr i rozwi�za� zagadk�.
00:08:04:- Tak ?|- [ Szeryfie mamy awantur� w kostnicy. ]
00:08:08:Zaraz tam b�d�.
00:08:11:To by� Andy.| W kostnicy jest awantura.
00:08:14:Albert.
00:08:16:Jest pan bezduszny.
00:08:18:Nie widzia�em cz�owieka, kt�ry mia�by tak ma�o| szacunku dla ludzkiej s�abo�ci.
00:08:21:- Nie zna pan wsp�czucia ?|- Uczucie mi si� uszami wylewa.
00:08:25:Jestem kr�lem sentyment�w.
00:08:26:Doktorze Hayward, przejecha�em kilka| tysi�cy kilometr�w i najwyra�niej
00:08:29:kilka wiek�w aby si� dosta� na to zadupie,| by przeprowadzisz kilka test�w.
00:08:33:Nie wymagam, �eby pan zrozumia�e te testy.| Nie jestem okrutny.
00:08:36:Prosz� niech mi pan zejdzie z drogi,| �ebym m�g� wykona� swoj� prac�. Jasne ?!
00:08:40:Przyszli�my odprowadzi� cia�o Laury Palmer| na cmentarz i nie wyjdziemy bez niego.
00:08:43:Przyszli�my odprowadzi� cia�o Laury Palmer| na cmentarz i nie wyjdziemy bez niego.
00:08:45:Spokojnie, spokojnie...
00:08:49:Panie Rosenfield, prosz�.
00:08:56:Leland Palmer nie m�g� by� dzisiaj z nami,| ale powiem w imieniu nas wszystkich.
00:09:01:��cznie z rodzin� Palmer�w.
00:09:05:Rozumiemy i doceniamy warto�� pana pracy,
00:09:09:ale nalegam, aby wzi�� pan pod uwag�
00:09:14:tak�e uczucia rodziny Palmer�w.
00:09:18:Panie Horne rozumiem, �e pan jako| cz�onek tej nieskalanej spo�eczno�ci
00:09:23:musi by� sprzedajny, nieszczery| i wypowiada� si� w spos�b irytuj�cy.
00:09:27:G�upota nie jest jednak| chorob� dziedziczn�.
00:09:30:Prosz� mnie pos�ucha� uwa�nie.
00:09:32:Pogrzeb mo�ecie urz�dzi� kiedykolwiek.
00:09:35:Wykopiecie dziur� i wrzucicie trumn�.
00:09:37:Ja natomiast nie mog�| przeprowadzi� test�w za rok,
00:09:41:za miesi�c, za tydzie� ani jutro.| Musz� je wykona� teraz.
00:09:46:Czeka mnie sporo wycinania, wi�c wr��cie| na fotele bujane i sobie postrugajcie.
00:09:51:Dosy� tego. Przejmuj� piecz� nad zw�okami.| Niech pan nie �mie tkn�� zw�ok Laury.
00:09:58:- Co tu si� dzieje ?|- Dzi�ki Bogu.
00:10:03:Cooper, ten stary ���b przeszkadza| prowadzi� �ledztwo. Ucisz go.
00:10:06:Nie chce wyda� cia�a Laury. To nieludzkie.
00:10:09:- O co chodzi ?
00:10:10:Prosz� Cooper, nie znosz� g�upc�w,| a g�upc�w z odznakami tym bardziej.
00:10:14:Niech ten cymba� si� nie wtr�ca. Jasne ?
00:10:18:- Mam dosy� tych wyzwisk.|- Ach tak ?
00:10:22:A ja ma dosy� kretyn�w i p�g��wk�w,| t�pak�w, przyg�up�w, ba�wan�w.
00:10:28:A ty o�le, buraku,| sko�czony prostaku, ty masz dosy� mnie ?
00:10:33:Tak.
00:10:41:A to dobre i na miejscu.
00:10:44:Zaczekaj w wozie Harry.
00:10:52:Stary, ch�opski cios.| Wola�bym grat kul.
00:10:56:Przesta�. Szeryf nic nie chcia� zrobi�.
00:10:59:- Uderzy� mnie.|- To z pewno�ci� chcia�.
00:11:03:Albert masz natychmiast| wyda� zw�oki dziewczyny.
00:11:06:W po�udnie przyniesiesz mi wyniki test�w.
00:11:08:To rozkaz.
00:11:16:Dzi�kuj� Agencie Cooper.
00:11:44:Zaproszenie do mi�o�ci.
00:11:47:Wyst�puj�:| Morton Hadley jako Chet
00:11:52:Selina Swift jako Emerald i Jade.
00:11:57:Evan St. Vincent jako Jared Lancaster
00:12:02:I Jason Dembo jako Montana
00:12:09:Moje droga c�rko, Jade...| i Emerald.
00:12:14:Z powod�w finansowych postanowi�em
00:12:17:odebra� sobie dzi� wiecz�r �ycie.
00:12:19:Mam nadzieje, �e znajdziecie si��, �eby i��| dalej beze mnie. Wasz kochaj�cy ojciec Jarod.
00:12:23:Wujku Lelandzie.| [ TV: Tato, tu Jade ! ]
00:12:28:Wujku Lelandzie.| [ TV: Tato, wiem, �e tam jeste�. ]
00:12:33:Madeleine ?
00:12:37:[ TV: Jade, co za niespodzianka. ]
00:12:47:Maddy ?
00:12:49:To ty ?
00:12:53:Wujku Lelandzie...
00:12:57:Tak mi przykro.
00:13:15:Jestem pewien, �e Hank doceni,| pani niezachwiane oddanie.
00:13:19:Pani m�� jest wzorowym wi�niem,| przyk�adem dla stra�nik�w i wsp�wi�ni�w.
00:13:24:Wita ka�dy dzie� u�miechem,| przeciwno�ci losu pokonuje dobrym s�owem.
00:13:30:Jutro odb�dzie si� rozprawa w celu| warunkowego zwolnienia Hanka.
00:13:33:O ile nie zaistniej� nieprzewidziane okoliczno�ci,
00:13:37:i dzi�ki pani wsparciu,| wkr�tce zostanie zwolniony.
00:13:42:- Ma pani jakie� pytania ?|- Nie.
00:13:46:Pomo�e pani Hankowi znale�� prac�, dzi�ki| kt�rej odnajdzie si� w spo�ecze�stwie ?
00:13:51:- Tak.|- To znaczy ?
00:13:56:Jestem w�a�cicielk� "Dw�ch R", panie Moonie.
00:14:00:�wietna z pani dziewczyna, Normo.
00:14:02:Pewno kr�ci si� tu nie jeden Romeo| i naprasza o wzgl�dy ?
00:14:06:Jak si� pani udaje trzyma� ich na dystans ?
00:14:08:Zazwyczaj m�wi�, �e mam zab�jczo zazdrosnego m�a,
00:14:12:kt�ry odbywa kar� wi�zienia za zabicie cz�owieka,
00:14:15:ale ju� nied�ugo powr�ci na �ono spo�ecze�stwa.
00:14:20:To wszystko pani Jennings.| Dzi�kuj�.
00:14:26:Patrz !| Kaczki na jeziorze.
00:14:31:Opowiedz mi o Leo Johnsonie.
00:14:34:Nale�y do facet�w,| kt�rych zawsze ma si� na oku.
00:14:37:Jak dot�d nie z�apali�my go za r�k�.
00:14:42:Witaj Leo.
00:14:45:- Co to za jeden ?|- Agent Specjalny Cooper z FBI.
00:14:50:- Mamy do ciebie par� pyta�.|- To pytajcie.
00:14:56:- Leo to zdrobnienie od Leonard ?|- To pytanie ?
00:15:02:- Zna�e� Laur� Palmer ?|- Nie.
00:15:05:- Jak dobrze j� zna�e� ?|- Powiedzia�em, �e jej nie zna�em.
00:15:08:K�amiesz.
00:15:10:Wiedzia�em kt�ra to, jak wszyscy.
00:15:16:- By�e� karany Leo ?|- Nic do czego m�g�by si� pan przyczepi�.
00:15:19:Kwiecie� '86 - zawracanie w niedozwolonym miejscu;| listopad '87 - pija�stwo i zak��canie porz�dku;
00:15:23:wrzesie� '88 - czynna napa��.| Zarzuty oddalone.
00:15:27:Sp�aci�em sw�j d�ug wobec spo�ecze�stwa.
00:15:30:Gdzie by�e� w noc �mierci| Laury Palmer, oko�o p�nocy ?
00:15:34:W trasie. Dzwoni�em wtedy| do mojej �ony z Bute w Montanie.
00:15:38:- Potwierdzi to ?|- Je�li j� spytacie.
00:15:57:Robercie...
00:15:59:To chyba odpowiednia chwila| na kr�tk� dyskusje.
00:16:04:Chcesz m�wi� o papierosach ?| Dzisiaj ?!
00:16:09:Nie, ale zga� go. Przy okazji,| to wstr�tny na��g zw�aszcza u sportowca.
00:16:26:By�em na wielu pogrzebach.| Na zbyt wielu.
00:16:31:Zawsze kiedy cz�owiek umiera| na wojnie, umiera za wcze�nie.
00:16:35:Laura te� odesz�a za wcze�nie.
00:16:39:Tak, faktycznie.
00:16:42:Ale jeste�my co� winni zmar�ym, Robercie.
00:16:45:Odpowiedzialno�� to fundament spo�ecze�stwa.
00:16:48:Ka�dy cz�owiek ponosi odpowiedzialno��| za swoje czyny. Ka�dy czyn s�u�y wy�szemu dobru.
00:16:53:A czemu s�u�y zakopywanie kogo� w ziemi ?
00:1...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin