Palermo - mumifikacja.pdf

(1899 KB) Pobierz
155738358 UNPDF
Palermo - mumifikacja
Klasztor kapucynów, a właściwie podziemia klasztoru...
Duże podziemia, wypełnione po brzegi trupami. Jakieś
"muzeum martwych", a może uosobienie kultu śmierci, w
każdym razie pomnik chrześcijańskiej(?) nekrofilii.
W obszernych lochach, udostępnionych oczywiście do
zwiedzania, znajduje się około 8000 ciał, z których
większość należała niegdyś do miejscowej elity -
155738358.004.png 155738358.005.png
arystokracja, duchowieństwo, przedstawiciele niektórych
zawodów...
Sycylijską praktykę mumifikacji należy datować na
końcówkę XVI wieku, kiedy miejscowi ojczulkowie zaczęli
wywodzić, że w katakumbach pod ich klasztorem istnieje
jakiś tajemniczy konserwant, który w naturalny sposób
zatrzymuje trupie gnicie.
Dopiero dużo później okazało się, że to nie ziemia, na której
został zbudowany klasztor, ma niezwykłe właściwości
opóźniania rozkładu ciał zmarłych, lecz proces naturalnej
mumifikacji zachodził w wyniku braku dostępu powietrza.
A zaczęło się to wszystko bardzo prozaicznie.
W 1534 r. kapucyni zbudowali przed bramami Palermo
klasztor. Tam robili to, co zazwyczaj się w podobnych
przybytkach robi. Z oficjalnych enuncjacji wynika, że
braciszkowie zakonni prowadzili życie w nagich celach,
155738358.006.png
zgodnie ze swymi surowymi ideałami: modląc się, studiując
Pismo Święte, pomagając biednym i chorym, i trwając w
zupełnym ubóstwie, towarzyszącym im do śmierci.
Gdy któryś z zakonników rozstawał się z tym padołem łez,
jego zwłoki owijano po prostu w chustę i spuszczano do
katakumb pod klasztorem.
155738358.007.png 155738358.001.png
I tak by to pewnie trwało, gdyby któregoś dnia jeden z
żałobników nie przybiegł w te pędy do przeora, krzycząc: nie
mieszczą się już!
Uradzono tedy (choć były i pomysły, że należy sprowadzić
kafar i po prostu ubijać), że - skoro brakuje miejsca dla
zmarłych mnichów - należy poniechać starych miejsc
spoczynku i zdecydowano się na wykonanie większego
grobowca pod ołtarzem głównym. Przy okazji postanowiono
też przenieść zmarłych ze starej krypty na nowe miejsce. Ku
ogólnemu zaskoczeniu okazało się, że zamiast szkieletów,
jakich się spodziewano w przypadku starszych(?) zwłok,
natrafiono na zupełnie dobrze zachowane mumie (w ilości ok.
czterdziestu sztuk).
To niecodzienne odkrycie skłoniło przeora klasztoru do
podjęcia brzemiennej w skutki decyzji. Zamiast pochować
zmarłych tak, jak to się wcześniej czyniło, polecił poustawiać
je wzdłuż ścian - miały służyć jako przestroga dla mnichów,
aby się troskliwie przygotowywali do śmierci.
155738358.002.png
Pierwsze pochówki były więc cokolwiek przypadkowe, ale
stworzono podstawy dla kultu zmarłych. W 1599 roku
miejscowi kapłani z wielką estymą i celebracją podeszli do
ciała jednego z braciszków, uznawanego w okolicy za
świętego. Jest to pierwszy przypadek, gdy podjęto jakieś
czynności mające ułatwić mumifikację.
Pierwszy zatem był wielce pobożny mnich Silvestro z Gubbio,
ale dosyć szybko grzebanie w katakumbach stało się modne.
I to właśnie w ten zupełnie nietradycyjny sposób.
Początkowo grobowiec kapucynów służył jako miejsce
pochówku zmarłych zakonników. W połowie XVII w. było tam
już ponad sto zwłok.
W miarę upływu czasu wierni jednak wywierali coraz większy
nacisk na klasztor. Wiele osób wyrażało chęć bycia
pochowanym w pobliżu świętych braci zakonnych. Mnisi nie
155738358.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin