Dor.2006.CD2.DVDRip.XviD-UDM.txt

(21 KB) Pobierz
00:00:08:Wi�c to jest dom twojego krewnego?|To by�o ma�e k�amstwo.
00:00:12:Przy tobie nawet ja naucz� si� k�ama�.|Nie nauczy�e� si� czego� ode mnie?
00:00:16:Nie, nie to nie prawda. Nauczy�em si�,|jak trudne jest �ycie kobiety.
00:00:25:Ale �ycie Meery jest bezu�yteczne.|Znosi swoj� sytuacj� bardzo dobrze.
00:00:31:Co u�wiadamiasz sobie,|jak bardzo cierpi� kobiety?
00:00:35:Jeszcze niczego nie widzia�e�.
00:00:39:Je�li �ona umiera, m�czyzna �eni si� ponownie.
00:00:44:Ale, je�li umiera m��, nosisz bezbarwne ubranie|i spedzasz ca�e �ycie jak wi�zie�.
00:00:50:Wdowa pracuje jak s�u��ca,|�adna piosenka, �aden taniec...
00:00:53:Sp�dza ca�e �ycie samotnie,|�adnego kontaktu z innym cz�owiekiem.
00:00:57:Samo my�lenie o tym mnie przera�a.
00:00:59:Teraz kiedy znasz m�j punkt widzenia,|powiedz mi jak mam ich przekona�?
00:01:04:Ona zostawia dom raz dziennie,|kiedy idzie do �wi�tyni.
00:02:19:Pom� mi. Na mi�o�� bosk�, musisz mi pom�c.
00:02:23:Dobrze, ale kim jeste�?
00:02:28:Przyby�am z bardzo daleka.
00:02:34:W porz�dku. Chod�.
00:02:45:Usi�d�.
00:02:52:Teraz powiedz, dlaczego jeste� zdenerwowana?
00:02:56:Ja...|Siostro!
00:02:59:Znowu nie posz�a� do szko�y?|Kto to?
00:03:03:Id� po wod�.|Dobrze.
00:03:08:Sk�d pochodzisz?
00:03:14:To jest na bardzo du�ej wysoko�ci, mam racj�?
00:03:18:Tak.|Meera didi.
00:03:21:Woda.|We� i wracaj.
00:03:25:Je�li chcesz porozmawia� na osobno�ci to powiedz.
00:03:29:No odbrze id� ju�.
00:03:35:W twojej okolicy jest pi�knie?|Tak, tak samo jak w twojej.
00:03:39:Ale r�ne.|Pi�kno tutaj jest bardzo unikalne.
00:03:45:Sucha, twarda ziemia i pal�ce s�o�ce.
00:03:52:Co przegra�a�?
00:03:57:M�j m�� Emir...|Zostawi� ci�?
00:04:02:Tak.|I my�lisz, �e on tutaj mieszka?
00:04:06:Je�li mi pomo�esz.
00:04:14:Tw�j m�� przyszed� tutaj pracowa�?
00:04:17:Wi�c on musi pracowa� tam gdzie buduj� now� fabryk�.|Du�o robotnik�w nie pochodzi z naszej wioski.
00:04:27:Chcesz �ebym porozmawia�a z panem Chopr�.
00:04:32:To on odpowiada za budow� fabryki.
00:04:37:Wiesz, �e on mieszka w naszej rezydencji?|M�wili mi o tym we wsi.
00:04:41:Przysz�am do twojego domu, ale twoja rodzina|mnie wyrzuci�a. Wi�c to by�a� ty? Ka�dy krzycza�.
00:04:49:My�la��m, �e to by�a jaka� �ebraczka ze wsi.
00:04:52:B�aga�am tylko. W porz�dku, co� zrobi�, ale pana Chopry|nie ma, wr�ci dopiero za kilka dni.
00:05:00:Mog� poczeka� kilka dni.|Poniesiemy wod�? Co teraz zrobi�?
00:05:05:Zapomnia�am. Zaraz wr�c�.
00:05:12:Lila, m�wi�am, zapomnia�am.|Zawsze tak m�wisz.
00:05:17:Zawsze? Oczywi�cie, �e nie.
00:05:28:Czy tw�j m�� te� si� zgubi�? |Lila!|Nic nie szkodzi.
00:05:33:Wtedy przychodzisz i zawieszach wst��k�|na tym drzewie. A tw�j m�� na pewno wr�ci.
00:05:38:Jest wiele dr�g by zrozumie� serce.|Chc� ci da� zdj�cie Emira, przyjdziesz jutro?
00:05:43:Bez w�tpienia. Jak tylko znajdzie si� okazja|na opuszczenie wi�zienia. Do widzenia.
00:05:57:Chod�my... Za du�o m�wisz.
00:06:16:Powinna� powiedzie� jej prawd�.|Ty zawsze m�wisz prawd�?
00:06:21:Dlaczego zawsze ze mnie szydzisz?
00:06:24:Pierwszy raz w �yciu nie mam odwagi.
00:06:29:Co je�li odm�wi?
00:06:34:Co zamierzasz zrobi�?|Nie wiem.
00:06:39:Zobaczymy co si� wydarzy?
00:06:42:Zaprzyja�ni� si� z ni� i zyskam jej zaufanie.
00:06:50:Ka�dego dnia bedziesz robi� to,|co do ciebie nale�y.
00:06:53:B�d� czeka� na ciebie w domu.|Rzeka p�ynie.
00:07:01:To jest absolutna niesprawiedliwo��.
00:07:04:Kobieta jest g��boko zwi�zana z tradycj�|Dlaczego kobiety nie przy��cz� si� do ciebie|i nie dadz� innym nauczki.
00:07:10:By� mo�e pewnego dnia.|Ostrze� mnie. i pami�taj jestem z tob�.
00:07:16:Zapami�tam.
00:07:50:Jak si� masz?|Dobrze.
00:07:54:Wr�c� wkr�tce.
00:08:11:Idziesz do szko�y?|Tak.|Kt�ra klasa?|Pi�ta.
00:08:15:Wsta�, we�.
00:08:23:To jest Emir.
00:08:28:Co si� sta�o?|Ja te� chc� pos�ucha�.Mo�e si� czego� naucz�.
00:08:32:Je�li chcesz si� czego� nauczy� to chod� regularnie do szko�y.|W porz�tku sied� sobie i plotkuj.
00:08:39:To twoja siostra.|Nie Shankar j� gdzie� znalaz�.|Znalaz�?|Ona jest dziewczyn�.
00:08:48:By� mo�e dlatego zosta�a wyrzucona.C�rki nie s� cenione tutaj.
00:08:52:S� wi�kszym k�opotem ni� zyskiem. Cz�owiek, kt�ry dla nas pracuje, zaadoptowa� j�.
00:09:00:Ale gdyby nie Shankar...|T�sknisz za nim bardzo?
00:09:06:Tak bardzo, �e moje serce tego nie wytrzymuje.
00:09:09:Ja tak�e t�skni� za Emirem.
00:09:14:Nasze wspomnienia sa podobne.Nadal masz nadziej� spotka� Emira.
00:09:25:Nie powinnam tego m�wi�. Cierpienia nie mo�na zmierzy�.
00:09:31:Nie zrozum mnie �le.|Jeste� naprawd� bardzo dobra Meera.
00:09:37:Ona wcale nie jest dobra. Tyle dni min�o odk�d jad�am cukierki.
00:09:40:Przedtem jedli�my codziennie. Teraz m�wi, �e nie ma pieni�dzy.
00:09:45:Ja te� uwielbiam cukierki. Przyjd�, poczestuj� cie dzisiaj.
00:09:49:Chod�my.|Nie, nie mo�emy p�j��.
00:09:54:Dlaczego?|Nie mamy pozwolenia.|Czyjego pozwolenia potrzebujecie �eby zje�� cukierki?
00:10:00:W�a�ciwie, ja...|Czasami nasz w�asny strach zatrzymuje nas.
00:10:07:Nie mo�emy i�� z tob�.|Dlaczego nie?
00:10:10:Poniewa� samolubnie jest �y� dla siebie.|A ukrywanie w�a�nych pragnie� to grzech.
00:10:14:Pos�uchaj w�a�nego serca, tego co ci m�wi wtedy mo�esz czerpa� rado�� �ycia ze wszystkiego.
00:10:22:Zamknij oczy i skocz. Skok uczciwo�ci.
00:10:29:Co je�li nie masz odwagi aby skoczy�?|Je�li jeste� uczciwa to dlaczego masz si� ba�?
00:10:35:Skok uczciwo�ci.
00:10:38:Zobacz jakie to proste.
00:10:43:Chod�my.
00:11:01:Skok uczciwo�ci.
00:11:11:"Mi�kki powiew wiatru w upalnym s�o�cu"
00:11:16:"dosta� poparcie przyjaciela, moje �ycie zn�w wraca do r�wnowagi"
00:11:28:"Przynajmniej pr�buj�, �a�cuchy stopi� si�"
00:11:33:"Warkocze powiewa�y na wietrze"
00:11:40:"Pragnienia obudzi�y si� na pustyni"
00:11:45:"Lampa �wieci�a w dzisiejszej burzy"
00:11:50:"By� mo�e to jest przyja��"
00:12:02:"Wiemy co robimy, przysz�o�� jest dla nas jasna"
00:13:43:O co chodzi?|Dzi� s� urodziny Shankara.
00:13:49:Wi�c dlaczego jeste� smutna?
00:13:54:Ta�czy�am na ulicy. Nie min�y nawet dwa miesi�ce.Nie wiem co jest ze mn� nie tak.
00:14:04:Wszystko z tob� w porz�dku.
00:14:09:Meera popatrz na mnie.Co takiego z�ego zrobi�a�?
00:14:14:Ta�czy�am Zeenat.|A co jest w tym takiego niew�a�ciwego?
00:14:21:Nie chc� go zapomie�.|A kto m�wi �e zapomnisz?
00:14:26:To, �e czujesz si� szcz�liwa, nie jest z�e.
00:14:30:Wdowy lamentuj�, a nie ta�cz�.
00:14:38:No� tw�j smutek tak jak ty uwa�asz, a nie tak jak inni ludzie ci dyktuj�.
00:14:44:Jakie spo�ecze�stwo nie pozwala zapomnie� kobiecie o jej b�lu?
00:14:48:Zamiast uzdrawiania jej ran, ci�gle przypomina jej to co wycierpia�a.
00:14:52:Jej ubrania, styl �ycia, przyjaciele, wszystko zostaje zmienione..
00:14:55:tak aby zawsze przypomina�o jej o smutku.
00:14:58:A ludzie? Obracasz si� na moment, a oni zn�w bior� �lub.
00:15:13:Tobie jest �atwo o tym m�wi�.
00:15:24:Nie jestem cz�owiekiem sukcesu.
00:15:27:Nie mia�am �atwego �ycia.Szybko nauczy�am si� odbiera� moje prawa do �ycia.
00:15:35:Sp�jrz. Ja te� jestem kobiet�.
00:15:38:R�nic mi�dzy nami jest taka, �e ja nauczy�am si� wyra�a� w�asne zdanie.
00:15:42:Dobre czy z�e? Decyzja nale�y do mnie, nie do kogo� innego.
00:15:46:Poniwa� to moje �ycie i mam by podejmowa� w�asne decyzje i przyjmowa� konsekwencje.
00:15:54:a teraz do�c tego nonsensu. �wi�tujmy urodziny Shankara.
00:15:58:Zrobimy co� co on lubi�.
00:16:03:Nie d�saj si�, jestem twoim przyjacielem, mog� z toba walczy� i nawet ci� uspokaja�.
00:16:07:Chod�my,|Gdzie?
00:16:10:Ty zdecydujesz. chod�my.
00:17:09:Teraz p�jdziemy tam.|Gdzie?
00:17:12:Chod�my.|Nie boisz si�? Podejmuj decyzj� sam za siebie nie zwa�aj�c na innych.
00:17:19:Naucz si� podejmowa� w�asne decyzj�.
00:17:40:Pos�uchaj. We� nas na przeja�dzk�.|To b�dzie 20 rupii.
00:17:47:Oszala�e�?
00:17:50:10 rupii?|Jeste� nowy? G�upek! Ka�dy zrobi g�upka z ciebie.
00:17:56:Nie bierz mniej ni� 50 rupii.
00:18:00:Jeste� moim pierwszym klientem. Je�li tak m�wisz, wezn� od ciebie 50 rupii. Usi�d�cie.
00:18:05:Zaraz wracam. Poczekajcie tutaj.
00:18:14:Jak si� tu dosta�e�?|Jestem zakonspirowanym facetem.
00:18:20:Dlaczego przyszed�e�?|Zm�czy�em si� wyczekiwaniem w domu.
00:18:23:Kiedy jej powiesz?
00:18:27:Wkr�tce.|Je�li jej tera nie powiesz, odejd�.
00:18:30:Do widzenia.
00:18:33:W porz�dku, r�b co uwa�asz za s�uszn�.Ja zostan�.
00:18:36:Ale niezbyt d�ugo.|zmieni�e� str�j ale czy potrafisz je�dzi� na wielb��dzie?
00:18:46:Wsta�, wsta� s�uchaj!|Wsta� oni ch� jecha�.
00:18:55:Oni s� dobrymi lud�mi.Chc� jecha�. Pomy�l tak�e o moim presti�u.
00:19:00:P�ac� 50 rupii.|Wielb��d nie wstanie?
00:19:04:To bardzo uparte zwierz�. Dajcie mi jeszcze dwie minuty...
00:19:10:Oni musz� jecha�.
00:19:13:Tego ju� wystarczy! wsta�!
00:19:19:Jaki pos�uszny.
00:19:26:Dzi�ki tobie jestem szcz�sliwa.
00:19:32:Shankar kocha� siada� na brzegu rzeki i ogl�da� zachody s�o�ca.
00:19:37:A kiedy s�o�ce zasz�o i pojawi� si� ksi�y�, m�wi�:
00:19:41:"Meera kiedy� ty i ja b�dziemy spacerowa� po ksi�ycu"
00:19:48:"gdzie bedziemy tylko ty i ja i b�de ci� kocha� tak mocno ile jest piasku na pustyni"
00:19:54:"i nie b�dziesz musia�a nosi� zas�ony"
00:19:58:On zawsze mawia�, �e je�li kobiety musz� nosi� zas�ony...
00:20:03:To m�czy�ni powiini nosi� podobny ci�ar.
00:20:06:Mog� co� powiedzie�?|Co?
00:20:08:Je�eli rozmawiamy o noszeniu ci�zar�w to czy kiedykolwiek pr�bowa�a� nosi� turban?
00:20:18:Mog� co� powiedzie�?|jeste� bardzo z�ym aktorem.
00:20:23:Wprawiasz oszust�w  w zak�opotanie.Rozpozna�am ci� w momencie jak ci� zobaczy�am.
00:20:44:Zatrzymajcie si�!|Dlaczego? Co si� sta�o?
00:20:46:Niech wielb��d usi�dzie.|Jak?
00:20:48:Poci�gnij sznur i zr�b "rrr"
00:20:58:Siad wielb��d.
00:21:03:Usiad�, usiad�....on usiad�.
00:21:10:Chod� ze mn�.
00:21:14:Gdzie idziecie?
00:21:30:Dlaczego powinienem si� obr�ci�. Nawet ja potrafi� ta�czy�.
00:22:44:To by�a zabawa, nie?|Tak. Ale bardzo si� sp�ni�y�my, nie martwisz si�?
00:22:48...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin