00:00:01:movie info: H264 592x320 24.999fps 316.4 MB|/SubEdit b.4066 (http://subedit.com.pl)/ 00:03:31:Pi�ka w posiadaniu dru�yny Husky. 00:03:47:Przygotowa� si�! 00:04:01:Punkt! Paul Taylor po podaniu|od Terry'ego Stokesa. 00:04:18:Paul, popatrz na ni�.|My�l�, �e ma na ciebie ochot�. 00:04:21:Musisz si� z ni� um�wi�, Paul. 00:04:24:Nie spotyka si� Pulverem? 00:04:26:Owszem, ale nic z tego nie wyjdzie.|Przynajmniej spr�buj. 00:04:30:Dobra, um�wi� si� z ni�. 00:04:32:Bzdura! 00:04:34:Kiedy? 00:04:34:- We w�a�ciwym czasie.|- W porz�dku. 00:04:37:Wyczucie czasu to podstawa. 00:04:43:Przewr�� go! Przewr�� go! 00:04:48:Brawo! 00:04:51:Dru�yna Wildcat traci pi�k�. 00:04:53:Zacznie teraz dru�yna Husky. 00:05:19:Podanie do Paula Taylora. 00:05:28:Meg, masz jakie� plany na wiecz�r? 00:06:51:�mia�o! 00:07:37:Wygl�da na to, �e mecz odebra� ci klient�w. 00:07:39:Nie martw si�. Gdy si� wykrzycz�, 00:07:41:zwal� si� tutaj. 00:07:43:Jeszcze herbaty? 00:07:45:Tak, prosz�. 00:07:47:Dobrze, �e w tym mie�cie|zacz�o si� w ko�cu co� dzia�. 00:07:52:Dzi�ki temu ludzie|zapominaj� o problemach. 00:07:54:Wi�kszo�� z nich mia�a ci�ki rok. 00:07:57:Wkr�tce zacznie si� sezon narciarski.|Przyjad� tury�ci. 00:08:05:Wiesz, w klubie Tin Palace|zagra dzi� wiecz�r nowy zesp�. 00:08:09:Naprawd�? 00:08:11:Podobno s� �wietni. 00:08:13:Dobrze wiedzie�. 00:08:15:Lubisz muzyk� country? 00:08:22:Herb, czy ty mnie zapraszasz na randk�? 00:08:25:No c�, chyba tak. 00:08:31:Nie wiem. 00:08:33:Musz� pracowa�. 00:08:36:Wiesz, trzeba zarabia� na �ycie. 00:08:39:Tak, trudno znale�� woln� chwil�. 00:08:44:Cholera! 00:08:46:George, ju� id�. 00:08:54:To m�j rachunek? 00:09:00: Je�li znajdziesz troch� wolnego czasu 00:09:03:zadzwo� pod ten numer.|B�d� w komisariacie. 00:09:07:Dobrze. 00:09:09:Spokojnie. Nie wszyscy naraz. 00:09:11:Ko�cz� o 23:00 00:09:51:Flagg, gratulacje. 00:09:53:Za co? 00:09:55:Nied�ugo osi�gniesz pe�noletno��. 00:09:58:Koniec z poprawczakami, co? 00:10:00:A tak. 00:10:02:Je�li teraz narozrabiasz, trafisz do paki. 00:10:07:Do zobaczenia, Flagg. 00:10:28:Moss, co s�ycha�? 00:10:30:Wygl�dasz koszmarnie. 00:10:32:Te ciuchy to wyraz mojej osobowo�ci. 00:10:35:Wyra�aj� tylko to,|�e wygl�dasz koszmarnie. 00:10:39:Zepsu� mi si� motor w Elkin's Grove.|Zastanawia�em si� wi�c, 00:10:44:czy nie po�yczy�by� mi narz�dzi? 00:10:46:Szef kaza� mi zrobi� przegl�d|dziewi�ciu pojazd�w �niegowych... 00:10:50:i dw�ch ci�ar�wek.|Wszystko na poniedzia�ek. 00:10:55:Po co ten po�piech?|Na zewn�trz jest ze 20 stopni. 00:10:59:To babie lato, ch�opcze. 00:11:04:Wkr�tce zima zaw�adnie tym miastem... 00:11:06:i da si� nam we znaki. 00:11:08:Daj spok�j, ostatnio by�o �niegu|jak na lekarstwo. 00:11:09:Nied�ugo wszyscy si� st�d zwin�. 00:11:12:Ten rok b�dzie inny. 00:11:15:Tak s�dzisz? 00:11:16:Uwierz mi na s�owo. 00:11:17:B�dziesz �a�owa�, �e ten z�om,|kt�ry nazywasz motorem, 00:11:20:nie przypomina jednego z tych cacek. 00:11:25:Wi�c jak b�dzie z tymi narz�dziami? 00:11:30:No dobra. M�g�bym wpa�� tu|na par� godzin podczas weekendu. 00:11:35:I troch� ci pom�c. 00:11:39:Jest tam dwana�cie kluczy. 00:11:42:Dwana�cie. 00:11:43:I tyle ma do mnie wr�ci�. 00:11:46:Oczywi�cie, bracie. 00:11:49:Dzi�ki, Moss. 00:11:52:Jestem twoim d�u�nikiem. 00:11:54:I to niewyp�acalnym. 00:12:54:Kurcz�! 00:13:00:Po�yczysz mi do jutra pi�� dolc�w? 00:13:03:Na co? 00:13:04:No wiesz, nie tylko ty masz dzi� randk�. 00:13:07:Zamierzam dzi� zaliczy� Vicki.|Potrzebuj� kasy na gumki. 00:13:11:Pospieszcie si�. Zamykamy. 00:13:13:Dobra, masz. 00:13:15:Zr�b to szybko. 00:13:20:Paczka prezerwatyw i od�wie�acz do ust. 00:13:33:Scott Jeskey. 00:13:34:Pastor. 00:13:35:Dobrze dzi� gra�e�. 00:13:39:Dzi�kuj�, pastorze. 00:13:45:Jak si� pastor ma? 00:13:46:Dokucza mi katar sienny, ale prze�yj�. 00:13:51:Ostatnio nie widywa�em ci� w ko�ciele. 00:13:55:Chcesz pr��kowane czy normalne? 00:14:00:Pr��kowane. 00:14:03:Nie kupuj� ich dla siebie. 00:14:06:Dla kolegi. 00:14:10:Jest taka naiwna dziewczyna,|kt�r� on chce... 00:14:17:Wie pastor. 00:14:17:Nalega�em, by zadba� o zabezpieczenie. 00:14:20:Dlaczego ty za nie p�acisz? 00:14:23:Z trudem go tu zaci�gn��em.|Facet jest zupe�nie nieodpowiedzialny. 00:14:28:Chod�, Scott. Co tak d�ugo? 00:14:29:Nie chc�, by na mnie czeka�a. 00:14:31:Ten ch�opak nie potrzebuje prezerwatyw,|ale kaga�ca. 00:16:20:Kevin! Jed� jak cz�owiek. 00:16:23:Mamo, spieszymy si�. Idziemy na kr�gle. 00:16:25:A potem do kina. 00:16:28:Na jaki film? 00:16:30:Masakra w ogrodzie.|R�ka, noga, m�zg na �cianie. 00:16:33:Co takiego? 00:16:35:Go�� w hokejowej masce wyrzyna nastolatk�w. 00:16:38:Ale nie martw si�,|nie ma tam seksu ani niczego z�ego. 00:16:41:Nie wpuszcz� was na taki film. 00:16:43:Wpuszcz�. M�j brat jest bileterem. 00:16:47:Zabraniam ci. 00:16:50:Mamo, prosz�! 00:16:50:Kevin! Nie pozwalam ci i�� na ten|beznadziejny film i koniec dyskusji. 00:16:55:Rozumiesz? 00:16:57:Tak. 00:16:59:Mamo, nie widzia�a�|mojego r�owego swetra? 00:17:01:Le�y na koszu do bielizny. 00:17:03:W�a�nie mia�am z tob� o nim porozmawia�. 00:17:07:- Dlaczego to zrobi�e�?|- Co? 00:17:09:Mieli�my ma�y wypadek. 00:17:14:Co si� sta�o? 00:17:16:Upra� si� z innymi rzeczami. 00:17:17:Fajnie wygl�dam. 00:17:19:Mo�e w�o�ysz m�j kaszmirowy sweter? 00:17:22:- M�wisz powa�nie?|- Pewnie. 00:17:23:Bo�e! To on. 00:17:30:Czego chcesz? 00:17:31:Cze��, chcia�bym si� zobaczy� z Meg. 00:17:35:Po co? 00:17:38:Tak po prostu. 00:17:40:- Jest w domu?|- Chwileczk�. 00:17:49:Przepraszam za to. 00:17:51:Paul, prawda? Jestem mam� Meg. 00:17:53:Mi�o pani� pozna�. 00:17:54:Wejd�, prosz�. Meg zaraz zejdzie. 00:18:00:Dok�d idziesz? 00:18:01:- Nocuj� u Eddiego, zapomnia�a�?|- No tak. 00:18:05:Ale nigdzie nie p�jdziesz bez kurtki. 00:18:07:Mamo, jest gor�co. 00:18:09:Jest pa�dziernik i noc.|Musisz by� w kurtce. 00:18:15:- G�upia kurtka.|- Pomog� ci. 00:18:18:Pa, kochanie. Baw si� dobrze. 00:18:21:Pa, mamo. 00:18:21:Cze��, Eddie. 00:18:22:Do widzenia. 00:18:26:Mo�e usi�dziesz? 00:18:29:Przepraszam. 00:18:33:Cze��, Paul. 00:18:34:Jak sobie radzisz z moj� rodzin�? 00:18:37:- W porz�dku. Wygl�dasz bombowo.|- Dzi�ki. 00:18:40:P�jdziemy? 00:18:41:Chc�, by� pozna� jeszcze mojego tat�.|To zajmie chwilk�. 00:18:45:Dobrze. 00:18:50:Tato, to m�j kolega, Paul. 00:19:00:Pr��kowane. 00:20:12:Hej! 00:20:20:Przepraszam za tat�.|Nigdy si� tak nie zachowywa�. 00:20:25:Nie ma sprawy. 00:20:27:To by�o nieporozumienie. 00:20:30:Zdarza�o mi si� zrobi� na ludziach|lepsze wra�enie. To na pewno. 00:20:34:Wszystko si� dobrze sko�czy�o. 00:20:36:Mylisz si�. 00:20:38:Scott Jeskey umrze. 00:20:46:Paul, uwa�aj! 00:20:52:Flagg! Co ty mu zrobi�e�? 00:20:56:To nie ja go potr�ci�em! 00:20:57:- Przez ciebie wybieg� na szos�!|- Cicho! Zabierzmy go do lekarza. 00:21:01:Ostro�nie. Ma jakie�|�wi�stwo na d�oniach. 00:21:05:Spokojnie, pomo�emy panu. 00:21:18:Niebo. To spad�o z nieba. 00:21:22:Co on wygaduje? 00:21:23:Jest w szoku. Jed�my. 00:21:27:Wsiadaj do samochodu. 00:21:30:Po co? 00:21:31:B�dziesz musia� wyja�ni� kilka rzeczy. 00:21:35:Wsi�dziesz do samochodu|czy mam ci pom�c? 00:21:39:O co ci chodzi? Boisz si�,|�e tatu� nie dostanie odszkodowania... 00:21:44:na napraw� auta? 00:21:47:Mo�e pojad�, 00:21:48:by sprawdzi�,|czy nie zwalisz ca�ej winy na mnie. 00:21:51:Sko�czyli�cie? 00:22:08:Czekam. 00:22:20:- Przepraszam, siostro.|- Chwileczk�. 00:22:33:Czym mog� s�u�y�? 00:22:35:Mieli�my wypadek.|Ten cz�owiek potrzebuje lekarza. 00:22:38:Ma co� na d�oni. Chyba jaki� kwas. 00:22:43:Jest ubezpieczony? 00:22:45:- Nie wiem.|- Ma jakie� ubezpieczenie zdrowotne? 00:22:48:Nie do wiary. 00:22:50:Nie wiemy nawet, kto to jest. 00:22:53:Doktor jest teraz z innym pacjentem. 00:22:58:M�g�by� zabra� tego pana do sali nr 3? 00:23:03:B�dziecie musieli to wype�ni�. 00:23:06:Dobrze. 00:23:13:Nie martw si�, staruszku. 00:23:16:Wylecz� ci� tutaj. 00:23:28:Dok�d idziesz? 00:23:31:Tych ludzi nie interesuj� moje wyja�nienia. 00:23:33:Je�li b�dziesz mnie potrzebowa�,|wiesz, gdzie mnie szuka�. 00:24:00:Na pewno zdarza�y ci si� lepsze randki. 00:24:03:Nie szkodzi. 00:24:06:Chcesz co� do picia? 00:24:08:Tak. Co� niskokalorycznego. 00:24:44:W tej chwili rokowania s� bardzo dobre. 00:24:51:W takich przypadkach|wiele zale�y od fizykoterapii. 00:24:59:Rehabilitacja po operacji|w wielkim stopniu... 00:25:07:Doktorze, prosz� tu natychmiast przyj��! 00:25:10:- Jestem z pacjentk�...|- Ten cz�owiek umiera! 00:25:15:Przepraszam na chwil�. 00:25:24:To ten cz�owiek z poparzon� d�oni�? 00:25:39:Co to? 00:25:41:To, co mia� na d�oni. 00:25:46:Siostro! 00:25:58:- Biuro szeryfa.|- Po��cz mnie z szeryfem! To pilne. 00:26:04:Paul? 00:26:14:Geller, s�ucham. 00:26:15:Szeryfie, to ja, Paul Taylor. 00:26:17:Paul, co si� sta�o? 00:26:19:Jestem w szpitalu.|W�a�nie zabito tu starego cz�owieka. 00:26:22:- Powiedzia�e�: "zabito"?|- Tak. 00:26:25:Zosta� tam. Zaraz przyjad�.|Jest kto� z tob�? 00:26:28:Tak, Meg Penny. 00:26:30:- A wcze�niej by� tu Brian Flagg.|- Flagg? 00:26:32:Gdzie jest teraz? 00:26:42:Paul? 00:26:50:Paul! 00:27:21:Widzia�am to, tato. To zabi�o Paula. 00:27:25:Szeryfie. 00:27:26:Co teraz, Herb?|Mo�emy j� zabra� do domu? 00:27:29:Mo�ecie, Tom. 00:27:30:Dopilnujcie, �eby si� dobrze wyspa�a. 00:27:35:Dzi� niczego si� od niej nie dowiemy.|Jest w strasznym stanie. 00:27:39:Musz� zadzwoni� do rodzic�w Taylora.|Nie skontaktowa� si� z nimi. 00:27:42:Sp�jrzmy prawdzie w oczy, Bill.|Ju� tego nie zrobi. 00:27:48:Zabierzcie cia�o do Sacramento.|Chc�, by zrobiono autopsj� zaraz, 00:27:53:a nie w przysz�ym tygodniu. 00:28:04:Jezu Chryste! 00:28:06:Herb, wszystko w porz�dku? 00:28:09:Taylor by� dobrym ch�opakiem. 00:28:13:Musz� dopa�� sukinsyna, kt�ry to zrobi�. 00:28:24:My�l�, �e ju� go mamy. 00:28:47:Scott! Przesta�. Ju� ci m�wi�am. 00:28:51: Daj spok�j Vicky. Przecie� nosisz m�j piersci...
srimczak