Schizotymik
Są takie chwile głuche,chwile beznadziejne- czy wydobędę jeszcze z siebie myśl, czy z serca ciepło wykrzeszę?Nie zrywaj wówczas ze mną,gniewem moim wtedy się nie przejmuj.To nie jest gniew, to nic - to tylko puste wybrzeże.Lecz wtedy tak bardzo mi ciąży nawet najlżejszy ciężar.Idę, lecz cały stoję, nie czuję żadnego ruchu.Pamiętaj wówczas - nie stoisz,lecz w ciszy te siły się prężą,które odnajdą swą drogę, te siły, które wybuchną.I wtedy znów - nie gwałtownie, nie cały sobą naraz.Rozkładaj momenty serca, rozkładaj napór woli.W gorączkowym blasku źrenic niech się natychmiastnie spala to, co rośnie w okresach zastoju.
Justyna00161