! M DEMPSEY – Chrzest w Duchu Świętym – świadectwo.doc

(33 KB) Pobierz

André Pighiera. Światło wśród nocy. Ocalenie z pomocą Teresy z Lisieux – fragment                       str. 2

MYLES DEMPSEY – Chrzest w Duchu Świętym – świadectwo

• Nauki rekolekcyjne • Dębica • 2005 •

 

Pojechałem do katedry Westminsterskiej [katolicka katedra w Londynie] tuż przed Bożym Narodzeniem. Pan Bóg sprawił mi prawdziwy prezent gwiazdkowy. Spotkałem dawną koleżankę. Znana jej była książka, którą przeczytałem i powiedziała też, gdzie mam się udać, aby otrzymać chrzest w Duchu Świętym. Powiedziała mi o wspaniałej grupie modlitewnej, która funkcjonowała w dzielnicy Soho w Londynie. A Soho to bardzo grzeszne miejsce. Tam jest dużo pornografii, tam ma się do czynienia z prostytucją, i dzieje się wiele zła. I pośród tego zła była ulokowana pewna grupa modlitewna. Pojechałem tam zaraz na początku 1973 r. Grupa była zebrana w okręgu, śpiewali pieśni, modlili się spontanicznie. Modlili się także językami, które były językami nieznanymi. A potem mieli przerwę na herbatę. Po herbacie znowu się zebrali i powiedzieli, że teraz będą mieć nabożeństwo uzdrowieniowe. Jeśli są osoby, które czują bóle głowy czy bóle żołądka, będą się mogli nad nimi modlić. Pomyślałem sobie: to jakieś takie dziwne. To mnie rozczarowało. Ale w tym momencie powiedzieli; może także ktoś zechce otrzymać chrzest w Duchu Świętym? Wtedy ja się tak tym podekscytowałem, że wstałem i krzyknąłem z sali :"tak!".

 

Posadzili mnie na krześle, zebrali się wokół mnie, położyli na mnie ręce i modlili się. I nagle to doświadczenie sprzed 15 lat, o którym wam wspomniałem wcześniej, jak gdyby z powrotem do mnie wróciło. Mówiłem o czterech czynnikach, dzięki którym poczułem wielką ulgę, kiedy z moich barków zdjęto ten ciężar.

 

1)    Doświadczyłem na nowo tej świetlistości, która wypełniła mnie kiedyś.

2)    Czułem, jak nowa siła, ta nowa moc wlewa się we mnie.

3)    I odczułem nie dający się opisać pokój.

4)    Ale teraz pojawił się jeszcze jeden nowy element - miłość. I w tym momencie poczułem, że Bóg mnie kocha pełnią swojej miłości, tak jakbym był jedynym człowiekiem na świecie. Coś wlewał się we mnie. Doznałem całkowitej wewnętrznej przemiany. Doświadczyłem miłości Boga, ale to takiej, jakiej jeszcze w życiu nie doświadczyłem. Ale w tym samym momencie poczułem sam w sobie taką miłość ku Bogu, jakiej nigdy wcześniej nie czułem.

 

Bo widzicie, my możemy jedynie wtedy kochać Boga, kiedy najpierw pozwolimy Jemu, kochać nas. Bóg jest miłością, cała miłość od Niego pochodzi. I my pozwalamy, aby ta miłość, która nas ogarnie, z powrotem wracała do Ojca. I wtedy my oddajemy miłość Bogu, ale takiej jakości, jaką miała miłość, która pochodziła od Niego. Kiedy właśnie położyli na mnie dłonie, to poczułem w sobie głęboką wewnętrzną przemianę. I mimo to, że 15 lat wstecz przeżycie, jakie było moim udziałem, było bardzo wstrząsające, ten obecny moment przemienił mnie całego znacznie wszechstronniej. Doświadczyłem tego, co to znaczy być normalnym chrześcijaninem.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin