Kerrelyn Sparks - Wampiry w wielkim mieście - Rozdział 9.pdf

(128 KB) Pobierz
Kerrelyn Sparks - Wampiry w wielkim mieście - Rozdział 9
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
ROZDZIAĀ 9
Podniósł głowę i się uśmiechnął.
Witaj Darcy.
Serce waliło jej w piersi. Jej świat jest wystarczająco
zakręcony, nie potrzebuje jeszcze, by ten męŜczyzna stawiał go na
głowie. Zamknęła drzwi, ciekawa, czemu siedzi za jej biurkiem.
Czy szperał w jej papierach? Spojrzała na niego. Cały czas się
uśmiechał. Nawet jeśli grzebał w jej rzeczach, nie wydawał się
tym speszony. Zresztą czemu Adama miałaby interesować
sprawa wynajęcia limuzyny czy wybór firmy cateringowej?
I dlaczego reagowała w ten sposób za kaŜdym, gdy go
widziała? Serce biło jej jak szalone, a wszystko inne zamierało. Jej
uwagi nie uszedł Ŝaden smakowity element jego wyglądu. A do
tego wszystkiego reagowała z dziesięciosekundowym opóźnieniem,
bo jej mózg szwankował. Adam uzna ją za idiotkę.
Dobry wieczór.
Wstał, obszedł biurko.
Przepraszam, Ŝe usiadłem na twoim fotelu. Wszystkie
miejsca są zajęte. Wskazał dwa krzesła stojące naprzeciwko
biurka. Na kaŜdym czekały dwa pakunki w brązowym papierze.
To portrety wyjaśnił, zanim zdąŜyła zapytać. Właśnie byłem na
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
sesji. Fred jest naprawdę dobry. – Adam uśmiechnął się,
eksponując dołeczki w pełnej krasie. Ale musisz przyznać, Fred
to nietypowe imię dla artysty.
I dla wampira, pomyślała złośliwie. Usiłowała zminimalizować
swoje reakcje na Adama, ale nie było to łatwe, bo serce niemal
eksplodowało jej w piersi. I to wszystko przez dołeczki i turkusowe
oczy. Ciekawe, czy Fred oddał jego urodę.
Twój teŜ?
Nie, mój jest jeszcze wilgotny.
Wilgotny, no tak. No cóŜ, wie co nieco na ten temat.
Fred mówił, Ŝe te cztery są gotowe – ciągnął. Ale nie miał
czasu, Ŝeby ci je podrzucić, więc zaproponowałem, Ŝe go wyręczę.
Nie musiałeś.
AleŜ owszem. Uśmiechnął się lekko. To był pretekst, by
znowu się z tobą zobaczyć.
Serce zabiło jej mocniej.
A jutro, kiedy i mój będzie gotowy, będę miał kolejny
powódź Ŝeby tu przyjść i cię zobaczyć. Nieźle przemyślane, co?
Lewy dołeczek się pogłębił i z trudem przełknęła ślinę. Jest boski,
o pięknym obliczu i seksownym głosie trubadura. O rany, idealnie
pasuje do listy, którą sporządziły damy. MoŜe jednak miały rację.
Przysiadł na skraju biurka
Jak minął weekend?
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
Zesztywniała, przypomniała tobie, jak mało brakowało, by
ojciec Shanny nie dopuścił do zaślubin. Ale Adam chyba nie miał
z tym nic wspólnego.
Byłam na ślubie.
Obserwowała go czujnie.
ZmruŜył oczy, jakby usiłował sobie przypomnieć, a potem
skinął głową.
A tak, twoi znajomi, Raul i Sherry. Jak było?
Darcy odetchnęła z ulgą. Nie mógł nikomu powiedzieć, skoro
nawet nie zapamiętał imion, prawda?
W porządku.
To dobrze. Odwrócił głowę. ZauwaŜyła nieznaczny ruch
szczęki, jakby zazgrzytał zębami. I nagle obdarował ją jednym z
tych cudownych uśmiechów z dołeczkami. A dokąd wybierają się
w podroŜ poślubną? Co jest teraz modne?
Serce zabiło jej szybciej. Dlaczego o to pyta?
Hm… nie wiem.
Skinął głową.
Jedna z moich sióstr pojechała do Kanady, w góry, druga
na Hawaje. Jego dołeczki się pogłębiły. Idę o zakład, Ŝe ty
wybrałabyś plaŜę.
Odwróciła głowę. Czuła, Ŝe jej policzki płoną. Nie mylił się.
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
Ale ona nigdy nie pojedzie w podróŜ poślubną.
Podeszła do drzwi.
Jestem bardzo zajęta.
Podniósł z biurka fotografię przedstawiającą budynek w
którym mieścił się apartament.
Będziemy kręcić w Raleigh Place?
Och, tak. Więc przeglądał jej rzeczy. Ale odrobina
ciekawości to normalna sprawa, prawda? Trzeba przyznać, Ŝe w
jej przypadku właśnie ciekawość zmieniła jej Ŝycie.
Przeszył ją dreszcz. Mówią, Ŝe ciekawość to pierwszy stopień
do piekła. A dokąd ją zaprowadziła? Podszedł do niej.
Dobrze się czujesz?
Ja... Tak. Naprawdę go to obchodzi?
DuŜo pracujesz. Dochodzi północ.
Powieki zadrgały jej nerwowo. W jaki sposób ma
wytłumaczyć śmiertelnikowi nietypowe godziny pracy w DVN.
Bo... mam sporo do zrobienia. Musi się go szybko pozbyć.
Jeśli zobaczy go Sly albo jedna z dam, od razu się zorientują, Ŝe
jest śmiertelny, a potem zasypią ją pytaniami, na które nie
chciała odpowiadać.
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
Rozumiem. Przyglądał się jej ze smutkiem. Nagle odniosła
wraŜenie, Ŝe on wie więcej, niŜ daje sobie poznać. Wzmogła
czujność.
Czym mogę ci słuŜyć?
Chciałbym, Ŝebyś poczuła się bezpieczna.
Dotknął kosmyka jej włosów opadającego na ramię.
ZadrŜała.
Prawie cię nie znam.
Bawił się kosmykiem.
MoŜemy to zaraz zmienić.
Miała ochotę pochylić się w jego stronę i oprzeć o szeroką,
silną pierś. Z wysiłkiem zmusiła się do wycofania.
Nie mam czasu. Otworzyła drzwi, wyjrzała. Dziękuję, Ŝe
przywiozłeś portrety.
Nie ma za co. Wyszedł z gabinetu. – Kiedy zaczniemy
nagrywać program?
Myślę, Ŝe za dwa tygodnie będziemy gotowi. Prześlę
wszystkie informacje twojej agentce.
Darcy ruszyła w stronę drzwi, ale zatrzymała się w pół
kroku, gdy zobaczyła Slya pogrąŜonego w rozmowie z
recepcjonistką. Cholera! Dlaczego nie siedzi w swoim gabinecie z
Tiffany na kolanach? MęŜczyźni! Nawet na erotomanach nie
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin