Jabłko – W. Sutiejew
Była późna jesień. Z drzewa dawno opadły liście, tylko na czubku dzikiej jabłoni jeszcze wisiało jedno, jedyne jabłko. Ową jesienną porą biegł przez las Zając i zobaczył jabłko. Ale jak je zerwać? Jabłko wisi wysoko, mowy nie ma, żebym do niego podskoczył.- Kra-kra!Patrzy zając- a tu na świerku siedzi Wrona i śmieje się.- Hej wrono! – zawołał Zając – Zerwij mi jabłko! Wrona przyleciała ze świerka na jabłoń i zerwała jabłko. Nie utrzymała go jednak w dziobie i jabłko spadło na dół.- Dziękuję ci, wrono! – powiedział Zając i już miał je podnieść z ziemi, kiedy jabłko niespodziewanie syknęło jak żywe i... pobiegło. Co to takiego? Przeląkł się Zając, ale potem się domyślił, że jabłko spadło na Jeża, który zwinięty w kłębek spał pod jabłonią. Nadziało się na jego ostre kolce, a Jeż przerażony się obudził i rzucił do ucieczki.- Stój, stój! – woła Zając. – Gdzie niesiesz moje jabłko?Zatrzymał się jeż i powiada:- To moje jabłko. Spadło, więc je wziąłem.Podbiegł zając do Jeża:- Oddaj mi natychmiast moje jabłko! Ja je znalazłem!Podleciała do nich wrona.- O się właściwie kłócicie? – mówi – Przecież to moje jabłko, zerwałam je dla siebie.Jedno drugiemu nie ustępuje, każde z osobna wykrzykuje:- To moje jabłko!Krzyk i wrzask rozlega się po całym lesie. I już zaczyna się bójka: Wrona dziobnęła Jeża w nos. Jeż ukłuł zająca kolcami, a zając kopnął Wronę... Nadszedł wtedy Niedźwiedź i jak nie ryknie:- Co to ma znaczyć? Co to za hałasy?Cała trójka do niego:- Misiu, jesteś w lesie największy i najmądrzejszy. Rozsądź nas sprawiedliwie. Komu to jabłko przyznasz, niech się już temu dostanie. O opowiedzieli Niedźwiedziowi jak to wszystko było.Pomyślał Niedźwiedź, pomyślał, podrapał się za uchem i zapytał:- Kto znalazł jabłko?- Ja! – powiedział zając- A kto jabłko zerwał?- Ja zer-r- rwałam! – zakrzykała Wrona.- Dobrze. A kto je złapał?- Ja złapałem. – pisnął Jeż.- Słuchajcie – zawyrokował Niedźwiedź – wszyscy macie słuszność i dlatego każdy z was powinien jabłko otrzymać...- Przecież jest tylko jedno! – wołają Jeż, Zając i Wrona.- Podzielcie to jabłko na równe części i niech każdy weźmie po kawałeczku.Cała trójka zawołała chórem:- Że też nie przyszło to nam od razu do głowy!Jeż wziął jabłko i podzielił je na cztery części. Jeden kawałek dał Zającowi:- Masz Zajączku, tyś pierwszy zobaczył.Drugi dał Wronie:- Weź Wrono, tyś jabłko zerwała.Trzeci kawałek Jeż sobie sam włożył do pyszczka:- To dla mnie, bo złapałem jabłko.Czwarty kawałek Jeż wetknął w łapę Niedźwiedziowi:- A to dla ciebie Misiu...- Dla mnie a za co? – zdziwił się Niedźwiedź.- Za to, żeś nas wszystkich pogodził i nauczył rozumu! Każdy z nich zjadł swój kawałek jabłka i wszyscy byli zadowoleni, bo Niedźwiedź wydał sprawiedliwy wyrok i nikogo nie skrzywdził.
primziel