Buffy - 5x09 - Listening To Fear.txt

(23 KB) Pobierz
00:01:04:Pos�uchajcie obie, wiem, �e ten|krem ze szpinaku jest pyszny,
00:01:07:ale nie obrazi�abym si�, gdyby�cie|posz�y na jakie� prawdziwe jedzenie.
00:01:11:�artujesz? To wspania�e �ycie.
00:01:13:Relaksujesz si� w ��ku, podczas gdy|ludzie podaj� ci jedzenie na tacy.
00:01:17:-Lubi� galaretk�.|-Cz�stuj si�.
00:01:20:Jedzenie, kt�re samo si� rusza|przyprawia mnie o dreszcze.
00:01:24:Jest dobra. Dziewczyna w szkole m�wi�a,|�e �elatyn� robi si� z kopyt doros�ych kr�w,
00:01:28:I je�li jesz galaretk�, to gdzie�|jaka� krowa ku�tyka bez st�p.
00:01:32:Ale odpowiedzia�am jej, �e na pewno|je zabijaj� przed obci�ciem kopyt.
00:01:37:Prawda?
00:01:39:To ty nalega�a�, �eby|j� nauczy� m�wi�.
00:01:43:Witam Dr. Kriegel. Zna pan|moje dziewczynki, Buffy i Dawn.
00:01:47:Tak. Wy dwie jeste�cie ju� prawie|cz�ci� szpitalnego zespo�u.
00:01:49:-Po prostu dotrzymujemy jej towarzystwa.|-To dobrze.
00:01:51:-Tylko uwa�ajcie �eby jej nie zam�czy�.|-O to prosz� si� nie martwi�.
00:01:55:Obudzi�am si� wyko�czona. Naprawd�|nie da si� mnie bardziej zm�czy�.
00:02:01:C�, mo�e dobre|wiadomo�ci pomog�.
00:02:03:Wyniki analizy krwi przysz�y z|laboratorium. Wszystko jest dobrze.
00:02:06:Wi�c ustalili�my termin operacji|na pojutrze, o 10 rano.
00:02:12:Jak to brzmi?
00:02:13:Chyba mia�am zaplanowany mecz pi�ki|r�cznej, ale jako� si� z tego wywin�.
00:02:17:Zatem w porz�dku.|Joyce, zadbaj o siebie.
00:02:20:Postaraj si� dobrze odpocz��.|M�wi� powa�nie.
00:02:26:Pojutrze. Nie znios� kolejnych|dw�ch dni czekania w tym miejscu.
00:02:31:Czekania? Daj spok�j,|tyle mamy do zrobienia.
00:02:35:Mydlane opery do ogl�dania,|kiepskie pisemka do czytania.
00:02:38:I regulowane ��ko do zabawy.|Tylko to zajmie mi cztery godziny.
00:02:42:Naprawd� nie musisz zostawa�.|Wiem, �e masz patrol.
00:02:46:Nie dzisiaj. Dzi� mam|mam� do opiekowania.
00:02:49:Riley i inni mnie zast�puj�. Jestem|pewna, �e wszystko maj� pod kontrol�.
00:03:35:-Ludzka pier�! Ludzka pier�!|-Przepraszam!
00:03:46:M�j Bo�e. Co za ci�ka noc.
00:03:48:Dwa zmieni�am w proch.|Hurra dla mnie! To by�o �wietne.
00:03:52:Pomijaj�c to, �e by�am przera�ona i...|i teraz kolana mi si� uginaj�.
00:03:58:Dla mnie ta noc|nie by�a tak pomy�lna.
00:04:01:Ale powinienem dosta� jakie�|punkty za samo pokazanie si�.
00:04:04:Nie tak jak pewien Riley Finn,|kt�rego imi� pomi�my milczeniem.
00:04:08:To by�o rozczarowuj�ce. Wszystko|by�oby �atwiejsze gdyby przyszed�.
00:04:11:Bzdury! Komu on jest potrzebny|kiedy ja zamieniam w proch dw�ch za...
00:04:15:Mo�e rzeczywi�cie by�oby|dobrze gdyby si� pojawi�.
00:04:18:Mo�e zapomnia�.
00:04:57:Buffy - Postrach Wampir�w
00:05:00:Sezon 5 Epizod 9|Ws�uchuj�c si� w strach
00:05:47:Paczka! Specjalna|przesy�ka dla Summers�w.
00:05:51:Zobaczmy co mam tu w worku.
00:05:54:Czuj� si� jak �wi�ty Miko�aj, z t� r�nic�,|�e chudszy, m�odszy i jako kobieta.
00:05:58:I no c�, �ydowskiego pochodzenia.
00:06:01:To specjalny prezent dla twojej mamy,|kt�ry na pewno jest jej potrzebny.
00:06:06:Kapelusz do piwa! Ma uchwyty na szklanki|i s�omk�, kt�ra prowadzi wprost do ust.
00:06:11:Mo�na nape�ni� go|czym� innym ni� piwo.
00:06:13:W jaki� spos�b, kiedy by�am w sklepie,|to wydawa�o si� wspania�ym pomys�em,
00:06:18:ale teraz nadesz�a refleksja,|�e chyba zwariowa�am.
00:06:21:Jest idealny. Dzi�kuj�, Willow.|Jeste� naprawd� s�odka.
00:06:25:Zobaczmy kto tam nast�pny.|Dawn, chyba mam tu co� dla ciebie.
00:06:29:-B�l g�owy?|-Taki malutki.
00:06:31:Troszk� wi�kszy malutki.
00:06:35:Nic mi nie jest! No dalej, co jeszcze|masz w tym worku wspania�o�ci, Willow?
00:06:40:W porz�dku.|Dawn, �eby� si� nie nudzi�a.
00:06:43:Zakl�cia! Dzi�kuj�, Willow!
00:06:46:Kupi�a� jej ksi��k� o czarach. Dziewczynie,|kt�ra umie niszczy� rzeczy samym spojrzeniem.
00:06:51:Ma teraz ksi��k�, kt�ra uczy jak|niszczy� rzeczy samym spojrzeniem?
00:06:54:Tam tak w�a�ciwie to nie ma zakl��. Tylko|historyczne anegdoty i tego typu rzeczy.
00:07:00:Buffy, to mam dla ciebie.
00:07:04:Praca domowa? Przestaj� wierzy�|w ma�ego, �ydowskiego Miko�aja.
00:07:09:-I jo-jo.|-Dzi�kuj�.
00:07:12:Ksi��ka jest na wypadek gdyby� mia�a chwil�|na zerkni�cie. Przerabiamy I Wojn� �wiatow�.
00:07:16:Ostatni egzamin by� naprawd� �atwy,|tylko przyczyny wybuchu i linie okop�w.
00:07:20:-Bez problemu si� przygotujesz.|-Nie wiem, czy przyst�pi� do tego egzaminu.
00:07:24:Rozdar�abym to na p� i|po�o�y�a ze mn� w ��ku!
00:07:30:Mamo?
00:07:35:-Chyba troch� odpoczn�.|-OK.
00:07:41:B�dziemy na zewn�trz,|gdyby� nas potrzebowa�a.
00:07:54:O czym ona m�wi�a?|To znaczy, to by�o dziwaczne.
00:07:57:-Nic jej nie b�dzie.|-Wszystko OK.
00:08:01:Przepraszam. Doktor ze mn� rozmawia�|i powinnam ci by�a powiedzie�.
00:08:06:Ta rzecz, kt�ra uciska jej m�zg,
00:08:09:czasami mo�e spowodowa�,|�e b�dzie m�wi� dziwne rzeczy.
00:08:12:-Czy ona nie wie, �e je m�wi?|-Raczej nie.
00:08:17:To rodzaj przeb�ysku. Widzia�a� j� w dwie|sekundy p�niej - by�a normalna.
00:08:21:A po operacji - koniec z uciskaniem.
00:08:24:B�dzie normalna przez ca�y czas.
00:08:26:-Czy to prawda?|-Miko�aj nie k�amie.
00:08:31:-Prosz� wybaczy�.|-Ostro�nie, fakty m�wi�, �e teraz kolej na piknik.
00:08:36:Czym jest ta rzecz?|Tu nie ma danych.
00:08:39:Nie ma obrazu na ten tam!|Co to za dane? Nikogo tam nie ma.
00:08:46:-Buffy?|-Chod�, kochanie. Nie martw si�.
00:08:51:Jad� do domu?
00:08:53:Dom? Dom, dom, dom...
00:08:56:Co mu dolega?
00:08:59:Czy to co mamie?|Co� w jego g�owie?
00:09:01:Nie s�dz�. My�l�, �e to co�|innego. Nie martw si� o to.
00:09:05:Chyba co� mnie omin�o.|Czy on ci si� naprzykrza�?
00:09:08:Cze��, Ben. To moja|przyjaci�ka Willow.
00:09:10:-Cze��.|-Cze��.
00:09:12:I tak, ten wariat by� troch�, no wiesz,|zwariowany, ale nic si� nie sta�o.
00:09:15:-Naprawd� odsy�aj� go do domu?|-Nie zaczynaj prosz�.
00:09:18:Oddzia� psychiatryczny jest zape�niony|po brzegi, nie ma ich gdzie umieszcza�,
00:09:22:wi�c tych, kt�rzy maj� rodziny|odsy�a si� do dom�w.
00:09:25:Tak jakby rodzina by�a w stanie o niego|zadba�! Trzeba go dogl�da� na okr�g�o.
00:09:31:Co on do ciebie m�wi�?
00:09:33:To by� tylko be�kot.
00:09:46:-Wiesz co jest dziwaczne?|-Japo�skie reklamy s� dziwaczne.
00:09:51:Tak.
00:09:53:Ale tak�e to, �e, no wiesz,|niekt�re z gwiazd, kt�re ogl�damy
00:09:58:...ju� nie istniej�.
00:10:01:W czasie, przez kt�ry ich �wiat�o|lecia�o do nas, zd��y�y ju� zgasn��.
00:10:06:Eksplodowa�y.
00:10:09:Puf.
00:10:11:W szpitalu by�o �le?
00:10:19:Wiesz, uwielbia�am na nie|patrze� jak by�am ma�a.
00:10:24:Podobno maj� sprawia�, �e czujesz si� bez|znaczenia, ale sprawia�y, �e czu�am si�...
00:10:30:Jakbym by�a w kosmosie.
00:10:34:Cz�ci� gwiazd.
00:10:37:Tam jest Canis Minot.
00:10:42:I Kasjopeja.
00:10:47:I Wielki Ananas.
00:10:49:Wiesz, nie jestem|pewna, czy taki znam.
00:10:53:To jeden z wa�niejszych.
00:10:56:Widzisz te trzy jasne gwiazdy?
00:11:02:Tak.
00:11:05:A te gwiazdy tam?
00:11:10:To jest d� ananasa.
00:11:12:-Jest wielki.|-St�d nazwa.
00:11:17:Prawdziwe nigdy nie mia�y dla mnie|sensu. Wi�c nada�am im w�asne.
00:11:22:Naucz mnie.
00:11:28:Widzisz te gwiazdy tam?
00:11:30:Niski Cz�owiek, Kt�remu|Jest Niewygodnie.
00:11:35:�o� K�pie Si� G�bk�.
00:11:42:Ma�y Stosik Krakers�w.
00:11:45:To by�o troch� naci�gane.
00:11:48:Teraz ty. Jak by� nazwa�a... te?
00:11:54:Widz�...
00:11:59:Wielki rozpalony meteor,|kt�ry zaraz w co� uderzy.
00:12:33:Wiem co powiedzia�em.|Powiedzia�em, �e nie odejd� daleko.
00:12:37:Cz�owiek musi szanowa� m�czyzn�...
00:12:45:...troch� �wie�ego powietrza|i znale�� nowe przestrzenie.
00:12:50:I troch� nowej przestrzeni!
00:12:53:I musi chodzi�, �eby trafi�|tam dok�d zmierza.
00:13:19:To co� nie dzia�a!|To nie dzia�a!
00:13:22:Jestem pewna, �e ci� us�yszeli.
00:13:24:Za�o�� si�, �e nie jest nawet pod��czone.|Tak jak te guziki na przej�ciach dla pieszych.
00:13:30:Jestem pewna, �e kto�...
00:13:32:Co? Te guziki nie s�|do niczego pod��czone?
00:13:36:Powiedz mu, Buffy.|Powiedz mu, OK?
00:13:39:-Dr Kriegel, chcemy i�� do domu.|-C�, oczywi�cie.
00:13:43:-Mo�ecie odwiedzi� mam� rano.|-Nie. My.
00:13:48:To znaczy wszyscy.|Moja mama te�.
00:13:52:Rozumiem, ale to niekoniecznie|jest co�, co bym rekomendowa�.
00:13:57:Nie mog�. Nie mog� tu zosta� i czeka�|dwa dni na operacj�. Po prostu nie mog�.
00:14:04:-Boli mnie g�owa od samego przebywania tutaj.|-Joyce, nie ma powodu do nerw�w.
00:14:09:Nie ma powod�w do nerw�w? Racja, przepraszam.|Chyba my�la�am, �e s� z powodu mojego guza m�zgu!
00:14:17:Dawn, mo�e co�|przyniesiesz z automatu?
00:14:27:-Przepraszam, �e to powiedzia�am. Jestem zm�czona.|-Wiem.
00:14:31:Prosz� pos�ucha�, doktorze. Nie rozumiem dlaczego|nie mo�emy jej zabra� do domu, do czasu a�...
00:14:37:Czy nie by�oby lepiej gdyby odpocz�a|w miejscu, w kt�rym czuje si� komfortowo?
00:14:42:Nawet gdyby to oznacza�o dodatkow�|prac� dla ciebie, opiekowanie si� ni�?
00:14:46:-Dzi�ki Bogu.|-Zrobi� to. Wszystko.
00:14:50:Trzeba podawa� lekarstwa.|B�d� musia� pokaza� ci jak.
00:14:53:Musisz te� sprawdza� parametry|�yciowe, uwa�nie j� obserwowa�.
00:14:57:-Obawiam si�, �e nie zaznasz wiele snu.|-I tak nie jestem �piochem.
00:15:02:-Mo�emy ju� i��? Chod�my ju�!|-Chwileczk�!
00:15:05:Pozw�l mi zabra� lekarstwa i|instrukcje jak wszystko robi�.
00:15:08:Ona ma racj�. Zr�bmy to tak jak trzeba.|Nie chcemy o niczym zapomnie�.
00:15:22:Nie oddalajcie si�.
00:15:25:-Ciesz� si�, �e mnie wezwali�cie.|-Ciesz� si�, �e odpowiedzia�e�.
00:15:29:Tak. Przepraszam za tamto.
00:15:31:-S�ysza�em, �e omin�� mnie ubaw.|-O tak, ubaw by� przedni.
00:15:35:A tak�e igraszki, weso�o��|i niemal �miertelne zabawy.
00:15:39:Patrzcie. Tam jest.
00:15:43:Wow. Mamy meteoryt.
00:15:48:Czy jest gor�cy?
00:15:51:Bo je�li promieniuje, to mo�esz|by� ju� wysterylizowany.
00:15:57:Nie, nie jest gor�cy.|Jest ciep�y.
00:16:00:I roz�upany.
00:16:05:-Jest tak jakby...|-Pusty.
00:16:08:Tak.
00:16:09:My�limy o tym|samym, prawda?
00:16:12:Festive pin...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin