00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:02:*Wype�niasz moje cia�o! 00:00:05:*Wype�niasz ten �wiat! 00:00:09:*Wype�niasz moje oczy! 00:00:13:*Wype�niasz moje �ycie! 00:00:22:*Do szale�stwa... 00:00:26:*Doprowadzi�a� mnie do szale�stwa. 00:00:30:*Do szale�stwa... 00:00:34:*Do szale�stwa... 00:00:39:*Do szale�stwa... 00:00:42:*Doprowadzi�a� mnie do szale�stwa. 00:00:47:*Do szale�stwa... 00:00:52:*Do szale�stwa... 00:00:54:*Doprowadzi�a� mnie do szale�stwa. 00:01:26:*Oczy s� bezsilne. 00:01:30:*Oczy s� odurzone. 00:01:35:*Jak min� te chwile roz��ki? 00:01:39:Co si� sta�o?|- Nic. �cie�ki stoj� otworem. 00:01:47:Chod�my.|- Chod�my. 00:01:52:*Takie wi�zy zosta�y stworzone, moja kochana. 00:01:58:*Wi�zy zosta�y stworzone. 00:02:02:*Wi�zy zosta�y stworzone. 00:02:10:Wi�c?|- Wi�c? 00:02:12:Co teraz?|- Nic. Jestem g�odny. 00:02:16:Ja te�. 00:02:17:Tam jest restauracja.|Chod�my tam. 00:02:20:Dobrze. Daj mi 5 minut.|Musz� si� od�wie�y�. 00:02:22:Dobrze. 00:02:29:Zaparkuj� samoch�d i przyjd�. 00:02:32:Spotkamy si� na dole za 5 minut.|- Jasne. 00:02:57:Wy dziewczyny jeste�cie takie dziwne! 00:02:59:Powiedzia�a� 5 minut,|a zaj�o ci to 40. 00:03:01:W�a�ciwie to ja... 00:03:02:Kto to jest, kochanie? 00:03:06: Karan, to jest... 00:03:14:Tak? | - To w�a�ciwie jest...|- Obs�uga hotelowa, prosz� pana. 00:03:19:Pa�skie hotel wie,|�e nie powinno mi si� przeszkadza�. 00:03:21:To ja go wezwa�am, Karan. 00:03:25:Pa�ski uniform? 00:03:28:To by�o ostatnie wezwanie zmiany, prosz� pana.|Zd��y�em si� ju� przebra�. 00:03:32:Przepraszam za to, prosze pana. 00:03:33:To jest bardzo nieprofesjonalne. 00:03:36:Wie pan, �e mog� sprawi�, �eby pana wylano za to z pracy. 00:03:38:Przepraszam pana.|- Postrz�taj ten ba�agan.|- Oczywi�cie. 00:03:43:W porz�dku. To mo�e by� zrobione p�niej. 00:03:45:To jest jego praca, kochanie.|Pozw�lmy mu j� wykonywa�. 00:03:50:Przepraszam.|- Tak? 00:04:00:To jest napiwek dla ciebie|i nast�pnym razem przyjd� w unidormie.Ok? 00:04:03:B�d� uwa�a�, prosz� pana. 00:04:09:Kochanie, zapomnia�em zapyta�.|Jak tam twoje zakupy? 00:04:12:W porz�dku. 00:04:26:Chod�, Jia. 00:04:30:Witamy, panie Oberoi.|- Witam. 00:04:31:Jak si� pan ma? 00:04:32:Jak zwykle �wietnie. Chcecie zdj�cie? 00:04:35:Panowie, to syn mojego przyjaciela. 00:04:37:Dorasta� na moich oczach. 00:04:41:Po nieszcz�liwej �mierci pa�stwa Oberoi 00:04:45:zacz�� kierowa� interesami 00:04:48:w zupe�nie niezwyk�y spos�b! 00:04:50:Panie Oberoi, pa�skie ma��e�stwo i ten projekt...|Czy to nie koliduje ze sob�? 00:04:52:To fuzja a nie kolizja. 00:04:54:Znacie si� od pewnego czasu... 00:04:56:Za co lubisz Karana? 00:04:58:Utnij szybko t� list�. 00:04:59:Panie Oberoi, jakby pan okre�li� swoje ma��e�stwo:|mi�o�� czy aran�acja? 00:05:02:Oczywi�cie, �e mi�o��!|Ja j� kocham. I ona kocha mnie. 00:05:08:Karan, prosz�!|- Czemu? Co si� sta�o? 00:05:10:Nie lubi�, gdy mi si� robi zdj�cia. 00:05:12:Pos�uchaj, kochanie. Jestem Karan Oberoi. 00:05:14:Cokolwiek zrobi�, musi to si� znale�� na zdj�ciach. 00:05:16:Przepraszamy za zak��cenie, prosze pana. 00:05:17:Ale czekaj� na pana w �rodku.|- Dobrze, chod�. 00:05:20:Dobry wiecz�r, prosz� pana.|- Witam.|- Dobry wiecz�r. 00:05:24:Dobry wiecz�r.|- Dobry wiecz�r. 00:05:26:I oto on. Witaj, m�j synu. 00:05:28:Poznaj pana Wilsona.|Pan Gupta. 00:05:34:Pan Thapar. |- Dobry wiecz�r. Jak si� pan ma, panie Thapar? 00:05:37:I pan Mittal. 00:05:38:Gratulacje, panie Oberoi. 00:05:40:W�enia si� pan w rodzin� Yashvardhan.|Przejmie pan przemys� stalowy. 00:05:43:Musi by� pan szcz�liwy.|Ma pan wszystko. 00:05:46:Wszystko... Jeszcze co� zosta�o do wzi�cia. 00:05:49:Co?|- Pa�ska firma. 00:05:50:Przepraszam. Pan raczy �artowa�. 00:05:52:Jestem powa�ny. Bardzo powa�ny. 00:05:56:Dobrze, idziemy.|- Jestem bardzo powa�ny. 00:06:01:Co si� sta�o? 00:06:02:Nic. 00:06:04:Po prostu patrz�, |�e Karan nie po�lubia mnie. 00:06:09:On po prostu przejmuje. 00:06:14:B�dzie lepiej jak si� do tego przyzwyczaisz. 00:06:48:Pa�ska pizza, prosz� pana. 00:06:49:Dzi�ki Bogu �e ju� jeste�. Umieram z g�odu.|- Ja te�. 00:06:56:Mi�ej zabawy.|- Dzi�kuj�. 00:07:00:Nic nie powiesz? 00:07:02:My�l� nad tym, co powiedzie�. 00:07:07:Nie zaprosisz mnie do �rodka? 00:07:09:Przepraszam. Prosz�, wejd�. 00:07:17:Dzi�kuj�. Lubi� t� twoj� z�o��. 00:07:23:To co si� sta�o tamtego dnia... 00:07:24:To ju� przesz�o��. 00:07:29:Jeste� ca�kowicie przemoczona.|Czemu nie p�jdziesz si� przebra�? 00:07:33:Dobrze. Dzi�kuj�. 00:07:40:To jest twoje. 00:07:47:Dlaczego wszyscy nie s� tacy jak ty, Aditya? 00:07:51:Rozumiesz mnie bez m�wienia czegokolwiek. 00:08:00:Cisza jest tak�e obca. 00:08:03:Je�eli to nie otwiera zwi�zku,|to zmienia si� w zaduch. 00:08:13:Kawy?|- Dzi�kuj�. 00:08:27:M�j ojciec zwyk� m�wi� do wszystkich|poza moj� mam�. 00:08:38:M�j ojciec mia� tylko fizyczny zwi�zek z moj� mam�. 00:08:45:Bi� j�, a ona znosi�a to w ciszy. 00:08:55:Mama bardzo kocha�a ojca. 00:09:02:Ludzie m�wi�, �e mi�o�� mo�e zmieni� ka�dego. 00:09:12:Ale nie mog�o zmieni� mojego ojca. 00:09:20:Nawet dzisiaj ludzie m�wi�,|�e moja mama pope�ni�a samob�jstwo. 00:09:28:Ale ja wiem, �e zabi�o j�... 00:09:32:milczenie mojego ojca. 00:09:39:M�j ojciec j� zabi�. 00:09:43:Jego oboj�tno�� j� zabi�a. 00:09:53:Pogoda na zewn�trz jest bardzo z�a. 00:09:56:B�dzie lepiej, jak zostaniesz tutaj na noc. 00:10:01:M�wi�, �e �wiat�o s�oneczne po deszczu jest pi�kne. 00:10:07:Lubisz zimn� kaw�?|- Nie. 00:10:10:Wi�c pij, p�ki ciep�a. 00:10:14:Zdr�wko! 00:10:25:Kto tam?|- Jest jaka� dziewczyna w pokoju na g�rze. 00:10:31:Nie uwa�asz, �e powiniene� co� z tym zrobi�? 00:10:34:Nawab! Ona jest przyt�oczona problemami. 00:10:35:To wiem. Mo�esz sprawi�,|�e zapomni o k�opotach. 00:10:38:To nie b�dzie mo�liwe, gdy b�dzie spa�a.|Musisz i�c na g�r�. 00:10:41:Przymknij si�! Id� spa�, Nawab. 00:10:42:Id� na g�r�, kole�.| Prosz�, id�! 00:10:43:Jest bardzo p�no w nocy, Nawab. 00:10:47:M�wi� ci.|Przemy�l to jeszcze raz. 00:10:51:Nie chc� z tob� rozmawia�. 00:10:54:Przepraszam. 00:10:55:Nie, nie! Jia!|Nie m�wi�em tego do ciebie. 00:10:58:Spadaj! 00:10:59:Nie, nie! To nie do ciebie.|M�wi�em do Nawaba! 00:11:01:O tam idzie za tob�. 00:11:07:Nie mog�am spa�. Dlatego... 00:11:09:Ja te� nie mog� spa�.|Dlatego ogl�dam film. 00:11:14:Jaki to film? 00:11:16:"Junglee". 00:11:18:Shammi Kapoor!|- To m�j ulubiony! 00:11:22:'To znaczy, �e kogo� kochasz.' 00:11:25:'Czy wiesz, �e gdy kogo� kochasz...' 00:11:27:'zam�t w twoim sercu b�dzie si� zwi�ksza�?' 00:11:29:'Nie potrafisz zrozumie� moich uczu�.' 00:11:34:'Kocham ci� bardzo!|Kocham ci� bardzo!' 00:11:37:Jak prosto oni m�wi� "Kocham ci�". 00:11:40:Popcorn? 00:11:41:Chcia�abym, �eby to by�o takie �atwe.|Dzi�kuj�. 00:11:45:Chcia�bym �eby to by�o takie �atwe. 00:11:47:'Niestety! Co mam zrobi�?' 00:11:51:Uwielbiam t� piosenk�.|Uwielbiam spos�b, w jaki on ta�czy w tej piosence. 00:11:56:Shammi Kapoor. Ten cz�owiek jest Bogiem. 00:12:00:Chcia�abym umie� tak ta�czy� jak on. 00:12:02:Wi�c spr�bujmy.|To nie mo�e by� takie trudne. [Jasne! :-)] 00:12:05:No chod�, spr�bujmy.|- Nie, nie. 00:12:07:B�dzie niez�a zabawa.|Naprawd�. Chod�! 00:12:10:No dalej, wstawaj. 00:12:14:'Niestety! Co mam zrobi�?' 00:13:02:P�yta DVD si� zaci�a.|- Tak. 00:13:06:Przewin�. 00:13:09:By�oby fajnie, gdyby uda�o nam si� przewin�� te� �ycie. 00:13:13:Wtedy min�aby ca�a frajda �ycia. 00:13:17:Ale wiedzieliby�my kt�re zwi�zki przetrwaj� pr�b� czasu... 00:13:22:A kt�re nie. 00:13:29:Czy chcia�aby� sp�dzi� ze mn� �ycie? 00:13:32:*"B�d� ci wdzi�czny, je�eli pozwolisz mi|*powiedzie� sobie o moich uczuciach." 00:13:42:*"Jestem w tobie zakochany...|*Pozw�l mi znale�� oparcie w twoich oczach." 00:13:53:*"B�d� ci wdzi�czny, je�eli pozwolisz mi|*powiedzie� sobie o moich uczuciach." 00:14:04:*"Jestem w tobie zakochany...|*Pozw�l mi znale�� oparcie w twoich oczach." 00:14:15:*"B�d� ci wdzi�czny..." 00:14:39:To ju� ranek. 00:14:45:Wygl�da na to �e nie spa�e� ca�� noc. 00:14:49:Czeka�em na twoj� odpowied�. 00:14:56:Pozw�l mi to przemy�lec. 00:15:01:Poczekaj tylko do 6 popo�udniu. 00:15:05:W tej samej restauracji. 00:15:07:Nie mog� przyj�� o 18. 00:15:10:Bo b�d� tam od 17:30. 00:15:20:Cze��... Dzie� dobry. |- Cze��... Dzie� dobry. 00:15:23:Tak wcze�nie rano?|Sk�d przychodzisz? 00:15:26:Poranny spacer. 00:15:27:Poranny spacer... Kim on jest? 00:15:29:Kto?|- Sama wiesz kto. 00:15:35:No dalej, Jia. Wydu� to z siebie. 00:15:39:Ma na imie Aditya...|- I? 00:15:43:Te� pochodzi z Indii. 00:15:45:Spotkali�my si� przez przypadek|i to by�o moje przeznaczenie. 00:15:52:Sama nie wiem jak to wszystko si� sta�o. 00:15:54:Nie mog�... wiesz co m�wisz, Jia? 00:15:59:Wiem tylko jedno.|�e on jest dla mnie tym jedynym. 00:16:03:Jest taki uroczy... taki troskliwy...|i taki zabawny. 00:16:08:Jest bardzo przyjacielski i opieku�czy. 00:16:11:A najwa�niejsze jest to,|�e gdy jest ze mn�... 00:16:15:on jest tylko ze mn�.|Sprawia �e �yj�. 00:16:20:Widz�.|Ale zapominasz, �e... 00:16:25:jeste� Jia Yashvardhan|i masz si� sta� Jia Oberoi. 00:16:32:Te dwa imiona znacz� o wiele wi�cej 00:16:35:ni� twoje �ycie i szcz�cie. 00:16:43:My�l�, ze nie znasz Karana Oberoia. 00:16:47:Pami�tasz na przyj�ciu zar�czynowym... 00:16:51:redaktor krajowej gazety upi� si�... 00:16:54:i narzuca� ci si� |na oczach ca�ej prasy. 00:16:59:Tak, ale mu to wybaczy�am. 00:17:01:Ale nie wiesz o tym, �e tydzie� p�niej... 00:17:06:ten redaktor zgin�� w wypadku samochodowym. 00:17:12:A biuro wydawnictwa gazety zosta�o spalone. 00:17:20:Karan Oberoi nigdy nie wybacza. 00:17:26:Kiedy ci� kocha, ma ci� na w�asno��. 00:17:30:Nie dbam o to, Jenny.|Po prostu nie dbam o to. 00:17:33:Nie przejmowa�am si� tym, |dop�ki nie spotka�am tego jedynego. 00:17:36:Nie znam go.|On taki jest. 00:17:41:Cze��, s�odka.|M�wisz o mnie? 00:17:44:To znaczy �e jest szale�czo ...
K-A-R-O-L-I-N-A