Pewien człowiek.doc

(36 KB) Pobierz
>>>Pewien człowiek - nazwijmy go M

>>>Pewien człowiek - nazwijmy go M. stracił kogoś bardzo bliskiego. Ukochaną osobę. Ukochaną córkę. Był w rozpaczy, wszystko stało się  obojętne nawet były momenty że i własne życie. I w chwilach rozpaczy  w pierwsze Święta Bożego Narodzenia po wypadku i śmierci Lili -  sen. Lila w pięknej sukience. W ogrodzie pełnym zieleni i kwiatów biegająca i radująca się. Podbiega do M. i mówi: "Tatusiu czemu płaczesz? Ja żyje i jestem szczęśliwa" I kiedy znów przyszedł kryzys i czarna rozpacz znowu sen. M. idzie po łące pełnej zielonej trawy i kwiatów. W oddali widzi ładny domek. Z tego domku wybiega Lila radośnie podskakując i nucąc radosną piosenkę. Podbiega do M .i mówi: "Tatusiu czemu znów rozpaczasz? Mówiłam Ci już że ja żyje. Żyję i jestem tu szczęśliwa." M. przestał rozpaczać. Po pewnym czasie Lila przyśniła musie znowu.. Był to sen ale bardziej przypominający jawę. M. znajduje się w ogrodzie. Ogrodzie jakiego nigdy nie widział. Staw po którym pływają łabędzie. Ptaki, zwierzęta, rośliny. Wszystko takie cudne.  Nad stawem ławeczka jak hamak, dalej dom - pałac. A wszystko tak cudowne, tak kolorowe że aż brakuje słów by to opisać.. I na ławeczce ukochana istota, jego Lila w przecudownej białej sukni i cudownie wyglądająca, bawi się w ogrodzie z dziewczynką tez cudnej urody. Nad nimi cudnie śpiewają ptaki, zwierzęta same podchodzą do rak. M. przebywa jakiś czas w tym ogrodzie w końcu mówi do Lili, że muszą wracać do domu. Opuszczają ogród. Wracają. Wchodzą na ulice miasta i wtedy Lila zaczyna zwalniać, Zatrzymuję się i mówi, że nie może wrócić do domu i nie chce bo jej nowym domem jest dom w ogrodzie. Zaczyna uciekać przed M .mimo że ten próbuje ją dogonić i są momenty że już dogania, coś zawsze staje na drodze. Po wielu trudach dociera jednak do ogrodu i do domu. Drzwi otwiera mu Pani. M. wyczuwa w Pani Matkę ale nie jest zupełnie pewien gdyż Pani jest tak cudnej urody że nie jest tego pewien. Pyta się o Lilę Pani mówi, że Lila pije w swoim pokoju herbatę. Kiedy M. chce wejść Pani bardzo delikatnie zatrzymuje go i mówi: "Jeszcze nie. Jeszcze nie czas bo pokoje nie wszystkie są gotowe" W tym momencie M. budzi się, wraca do świata realnego.<<<

 

 

Tracimy kogoś bliskiego. Odchodzi ktoś z kim bylismy tyle lat, a może kilka chwil. Odchodzą nie tylko dorośli, odchodza również dzieci. Odchodzi ktoś kogo bardzo kochałeś. Zadajesz sobie pytanie "dlaczego?". Ogarnia Cię rozpacz. Masz żal do Boga, że odebrał Ci ukochaną osobę. Ale czy masz mieć ten żal do Niego? Czy masz się od Niego odwrócić? - NIE. Zbudowałeś zamek. Ktoś chciał, żeby ten zamek stał bo jest piekny. Ty go zburzyłeś. Zburzyłeś bo był Twoją własnością. Bo ty go zbudowałeś. I mialeś prawo go zburzyć. Tak samo i my. I nasze życie. Jest własnością Boga. My jesteśmy Jego własnością i może nas powołac do siebie kiedy zechce, tak jak Ty możesz zburzyć swój zamek. On wie najlepiej co robić - nie Ty. Owszem pozostaje w sercu smutek. Pozostaje żal i tęsknota. Ale niech ten żal będzie za tą osobą. Niech nie będzie żalem do Boga. A czy wiesz, że kiedyś znowu będziesz z ta osobą? Tak jak Pan bóg daje nam życie i odbiera, tak daje nam zycie wieczne w swoim domu. Popadając w rozpacz wydłużamy im tę drogę. Jedna łza rozpaczy to jak setki kilometrów drogi. Jedna krótka modlitwa skraca im drogę o te setki kilometrów. Musisz Ty wybrać czy chcesz wydłużyć im tę drogę, czy chcesz skrócić. Wybierz mądrze! 

 

 

Wielu z ludzi po stracie kogoś bliskiego popada w rozpacz, a nieraz i odsuwa się od Boga, bo jak Bóg mógł mu zabrać bliską osobę. Czynią tym samym największy błąd. Czynią krzywdę nie tylko sobie ale i duszy osoby bliskiej. Pan Jezus też uronił łzę nad Łazarzem ale nie rozpaczał. Do rodziców dziewczynki powiedział "czemu rozpaczacie, ona tylko zasnęła". Pewnej kobiecie zmarł synek. Kobieta bardzo rozpaczała. Którejś nocy synek przyśnił się jej. Szedł drogą ubitą kamieniami a przed nim łąka i zieleń nadnaturalnej piękności. W oddali widać było ogród pełen zieleni i dom. Dom jak z marzeń. Dziecko dźwiga wiadra pełne wody, chce wejść na tę łąkę, chce dojść do tego ogrodu, tego domu, ale co się zbliży droga wydłuża się i łąka się oddala. Dziecku chce się pić a nie może napić się nawet kropli z wiader musi dojść do łąki i napić się wody źródlanej, ale dojść nie może. Matka podchodzi do dziecka i mówi: Syneczku postaw wiadra i pobiegnij na łąkę i możesz napić się wody z wiadra, będzie Ci lżej". "Nie mamusiu nie mogę Te wiadra to nie wiadra wody to wiadra twoich łez, a jedna łza waży tyle co tysiące wiader wody". Matka obudziła się, przestała rozpaczać a pomodliła się za swojego synka. Następnej nocy synek znowu jej się przyśnił. Tym razem szczęśliwy, uśmiechnięty biegał po łące, bawiąc się ze zwierzętami, a dalej stał ładny domek. Matka spytała synka czemu taka zmiana. Synek jej odpowiedział: "Widzisz mamo każdy z nas popełni jakiś grzech, choćby najmniejszy. I żeby dojść do tej łąki, do tego domu musimy odbyć pewną drogę. Droga ta zależy też często od naszych bliskich. Jeśli popadają w rozpacz tak jak Ty droga nasza się wydłuża. Każda łza jest ciężarem nie do zniesienia i długością nie do zmierzenia. Każda modlitwa skraca drogę. Gdybyś nie rozpaczała już dawno bym tu był. Musisz też wiedzieć że często rozpacz zamyka nam na zawsze możliwość spotkania i zamieszkania razem w tym domu." Po czym synek zniknął a matka obudziła się. I jeśli naprawdę kogoś kochamy prawdziwą miłością, jeśli kiedyś chcemy być razem z tym kimś nie popadajmy w rozpacz, żeby duszy tej kochanej osoby umożliwić szybsze dojście do tej łąki do tego domu, a wtedy ona będzie prosiła też naszego Ojca za nami i o możliwość przyszłego spotkania. Większym szczęściem dla niej jest nawet minuta modlitwy niż godzina rozpaczy. A cierpienie bliskiej osoby z pokorą i wiarą w Boga jest oczyszczeniem dla Jej duszy. Ale czy trafimy do tego domu, czy spotkamy osoby które kochaliśmy zależy tylko od nas samych. One odchodząc muszą pokonać pewną drogę do tego domu, do ogrodu jaki Pan otwiera przed nami. Ale kiedy tam dotrą, jak długa będzie ta droga zależy od nas. Od tych co pozostają.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin