51_06.pdf

(418 KB) Pobierz
141557430 UNPDF
Konst ruktorów
Rozwiązanie zadania powinno zawierać schemat elektryczny i zwięzły
opis działania. Model i schematy montażowe nie są wymagane. Przy−
słanie działającego modelu lub jego fotografii zwiększa szansę na na−
grodę.
Ponieważ rozwiązania nadsyłają czytelnicy o różnym stopniu zaawan−
sowania, mile widziane jest podanie swego wieku.
Ewentualne listy do redakcji czy spostrzeżenia do erraty powinny być
umieszczone na oddzielnych kartkach, również opatrzonych nazwi−
skiem i pełnym adresem.
Prace należy nadsyłać w terminie 45 dni od ukazania się numeru EdW
(w przypadku prenumeratorów – od otrzymania pisma pocztą).
Zadanie nr 49
Temat, a właściwie tematy niniejszego za−
dania, zaproponowało kilka osób. Już
w pierwszym roku istnienia EdW pojawi−
ły się propozycje zbudowania licznika
dwukierunkowego, rozróżniającego kie−
runek ruchu. Tomasz Figura z Gostynia
oraz Sławomir Kosieradzki z Sokołowa
Podlaskiego upominali się o dwukierun−
kowy licznik do nawijarki cewek (trans−
formatorów). Chodzi o to, by licznik
uwzględniał także cofanie karkasu (odwi−
janie drutu). Natomiast Jacek Stolarczyk
z Łodzi zaproponował budowę automa−
tycznego włączania/wyłącznika oświetle−
nia, który rozpoznawałby, ile osób weszło
do pomieszczenia, a ile z niego wyszło,
i po wyjściu ostatniego gasiłby światło.
W obu wypadkach trzeba rozróżniać kieru−
nek ruchu obiektu.
A oto oficjalny temat zadania 49:
niach w czasie masowych imprez, a nawet
do sterowania oświetleniem w małych po−
mieszczeniach.
Załóżmy, że do nawijarki potrzebny będzie
licznik 4−cyfrowy. Do roli automatycznego
sterownika oświetlenia pokoju wystarczy
pojemność licznika równa 7 lub 8 (do ła−
zienki wystarczyłoby mniej...).
Jak zwykle zastrzegam, że najciekawsze
projekty (myślę, że nadeślecie działające
modele), w postaci oryginalnej lub po
przerobieniu na wersję z SMD, mogą zo−
stać opublikowane w dziale Elektronika−
2000. Zresztą jeden taki projekt już wcze−
śniej trafił do Redakcji.
Zaprojektować dwukierunkowy licznik
rozróżniający kierunek ruchu obiektu,
i zwiększający lub zmniejszający stan licz−
nika stosownie do wykrytego kierunku.
Układ tego typu to coś więcej, niż nieprak−
tyczna ciekawostka. Znajdzie zastosowa−
nie choćby właśnie w nawijarkach cewek,
jako licznik osób w dużych pomieszcze−
Rozwiązanie zadania nr 45
Temat zadania 45 brzmiał: Zaprojektować
układ przypominający o konieczności
podlania kwiatów.
Wbrew pozorom zadanie wcale nie było ła−
twe, jak mogłoby się wydawać. Nadesłaliście
kilkadziesiąt rozwiązań, z czego blisko dwa−
dzieścia to działające modele. Jestem bardzo
zadowolony z nadesłanych rozwiązań. Znów
kilka osób odważyło się przysłać prace do
Szkoły po raz pierwszy i znów okazało się, że
zaproponowali dobre rozwiązania i otrzymają
upominki, a nawet nagrody. Oczywiście, nie−
którzy uczniowie naszej Szkoły popełnili
istotne błędy iich schematy zostaną wykorzy−
stane w rubryce „Co tu nie gra?”. W przypad−
ku początkujących jest to zresztą zupełnie
normalne, zauważyliście zresztą, że nie poda−
ję tam nazwisk. Gorzej, gdy ewidentne błędy
notorycznie popełniają osoby uważające się
za średnio zaawansowanych czy nawet zaa−
wansowanych elektroników.
Pozwolę tu sobie na małą dygresję. Przez
cztery lata istnienia Szkoły przeanalizowa−
łem już kilka tysięcy prac. Cieszę się, że
niektórzy Koledzy, którzy zaczynali cztery
lata temu od nieporadnych, ewidentnie
błędnych schematów, z czasem doszli do
bardzo dobrego poziomu, a ich obecne pra−
ce są znakomite. Nie cytuję listów na ten te−
mat, ale przy okazji każdego zadania spoty−
kam stwierdzenia, że dopiero EdW i Szkoła
Konstruktorów umożliwiły tworzenie wła−
snych układów. Serdecznie gratuluje postę−
pu nie tylko uczestnikom, ale także tym,
którzy nadal nie mają odwagi nadsyłać
swoich propozycji, a rozwiązują niemal
każde zadanie tylko na własny użytek i po−
tem porównują z rozwiązaniami nadesłany−
mi do Redakcji.
Elektronika dla Wszystkich
29
Szkoła
141557430.051.png 141557430.062.png 141557430.073.png
Szkoła Konstruktorów
Muszę tu poruszyć bardzo ważną sprawę. Na
początku istnienia Szkoły obawialiśmy się
w Redakcji, że będą nadchodzić liczne prace
żywcem zerżnięte z literatury, podpisane jako
własne. Okazało się, że takich prac było po−
mijalnie mało, dosłownie kilkanaście na
czterdzieści pięć rozwiązanych zadań.
Ujawniły się natomiast inne problemy. Nie−
którzy nadsyłali niechlujne bazgroły i mode−
le „jakby psu z gardła wyciągnięte”. Obecnie
jest ich zdecydowanie mniej, a dokumentacja
jest generalnie znacznie porządniejsza.
Zaobserwowałem też inne zjawiska. Pewna
grupa osób przysyła opracowania, które
określiłbym jako „rzemieślnicze”: ładne, po−
rządnie wykonane, ale nie zawierające twór−
czej myśli − ot po prostu złożenie kilku blo−
ków znanych z literatury.
Oprócz „rzemieślników”, którzy są w mniej−
szości, prace nadsyłało wielu „artystów”. „Ar−
tystami” nazywam Kolegów, którzy zwykle
mają świetne idee, ale pracom brak wykoń−
czenia, dopracowania i przysłowiowego za−
mknięcia całości w obudowę. „Artysta” często
wyważa otwarte drzwi − tworzy od zera to, co
jest (lub przynajmniej powinno być) po−
wszechnie znane, i o czym można przeczytać
choćby w EdW. Z przyjemnością stwierdzam,
że w ramach Szkoły udało się pomóc wielu ta−
kim „artystom”. Zwrócili oni uwagę na wy−
gląd płytek, praktyczną przydatność, problem
zasilania, obudowy, dokumentacji, itd.
Prawdziwy konstruktor musi mieć bowiem ce−
chy zarówno „rzemieślnika”, znającego dobrze
podstawy warsztatu konstruktora, ale też powi−
nien mieć przynajmniej trochę z „artysty” −
fantazję, wyobraźnię, ciekawość, niepokój
twórczy − tę iskrę pozwalającą tworzyć coś
oryginalnego. Choć może ta iskra to cecha
wrodzona, jednak ogromnie wiele dają ekspe−
rymenty. Nie mniej ważne jest nabranie przy−
zwyczajenia, by NAJPIERW MYŚLEĆ , POTEM
ROBIĆ , anie odwrotnie. Zprzyjemnością odno−
towuję coraz więcej przemyślanych projektów
poprzedzonych wnikliwą, całościową analizą
problemu. Bardzo się cieszę, że coraz mniej
prac pochodzi od „papierowych” teoretyków,
a coraz więcej od pełnokrwistych eksperymen−
tatorów. A eksperymenty, oprócz poparzonych
palców, zniszczonych podzespołów, poplamio−
nych ubrań, zawsze mają pozytywne skutki.
Czasem zupełnie niespodziewane. Oto przy−
kład − fragment listu Jarka Markiewicza
z Zielonej Góry: (...) Budowa, a zwłaszcza te−
stowanie tego układu, spotkały się z niewiary−
godnym poparciem mojej rodziny. Dlaczego?
Dlatego że chyba po raz pierwszy w życiu pod−
lałem kwiaty.
No i proszę! Cała rodzina jest zadowolona!
Szczególne gratulacje należą się najmłod−
szym uczestnikom Szkoły . Oczywiście ich
prace zawierają niedoróbki i błędy, ale sam
fakt, że podejmują się niełatwego zadania
i w znacznej części prawidłowo je realizują,
zasługuje na najwyższe uznanie! To naprawdę
nie jest samo przez się zrozumiałe, że 11− czy
12−latek proponuje układ elektroniczny wła−
snego pomysłu! Wielki szacunek i podziw bu−
dzą samodzielne opracowania 12− ... 14−lat−
ków. Zazwyczaj ze względu na dużą liczbę
prac oraz konieczność omówienia tematu, nie
mogę poświęcić tym najmłodszym zbyt dużo
miejsca. Kochani, nie zniechęcajcie się faktem,
że nie zawsze znajdziecie dokładniejsze
omówienie swoich prac − analizujcie schematy
i pomysły innych, uczcie się. I bierzcie udział
w Szkole. Błędy w pracach nadsyłanych do
Szkoły są jak najbardziej normalne. Jak zau−
ważyliście, nikt nigdy nie jest ośmieszony, co
najwyżej nie znajdzie żadnej wzmianki na
swój temat. To dotyczy najmłodszych i
początkujących uczestników. Natomiast nie−
którzy starsi Koledzy, na szczęście są to jedno−
stki, tak ucieszyli się z możliwości zaistnienia
na łamach EdW(nie tylko wSzkole), że zaczę−
li tworzyć „masówkę” − układy byle jakie, ni−
komu niepotrzebne, niedopracowane, a na do−
miar złego albo nie sprawdzone, albo co gorsza
− świadomie „puszczone” z błędami. Tacy zde−
cydowanie za wcześnie zaczęli się uważać za
konstruktorów. Kilku takim Kolegom zwróci−
łem uwagę indywidualnie na niebezpieczeń−
stwa wynikające z obrania takiego kierunku.
Gratuluję więc wszystkim młodym Uczestni−
kom Szkoły i zachęcam do rozwiązywania
następnych zadań.
A teraz przechodzimy do bieżącego zadania.
Uwagi ogólne
Spośród kilkudziesięciu uczestników tylko
kilku zdecydowało się na układy czasowe
i liczniki. Bogusław Kaleta z Libiąża zapro−
ponował prosty timer z kostką CMOS 4541,
bramkami 4093 i fotoelementem. Rzeczywi−
ście, prawdopodobnie ten jeden układ czaso−
wy 4541 wystarczy − przy zastosowaniu ma−
ksymalnego stopnia podziału (65536) i naj−
większych realnie elementów 1
F (foliowy
stały) 10M
uzyskany okres wyniesie kilka−
naście dni.
Marcin Piotrowski z Białegostoku oprócz
niemal identycznego schematu nadesłał także
bardziej skomplikowany model z trzema ko−
stkami. Uważam jednak, że pierwszy sche−
mat jest lepszy, bo prostszy, a ewentualna od−
chyłka czasu w granicach ±30% nie ma zna−
czenia. Płytkę czasomierza można zobaczyć
na fotografii 1. Drugi model z elektrodami to
czujnik rezystancyjny.
Fot. 1 Marcin Piotrowski
Punktacja
Szkoły Konstruktorów
Krzysztof Kraska z Przemyśla i Marcin
Wiązania z Gacek chcą zliczać dni za po−
mocą fotoelementu wykrywającego zmrok
i świt. Prościutki, elegancki i według za−
pewnień Krzysztofa − wypróbowany
w praktyce model pokazany jest na foto−
grafii 2 . Układ zawiera licznik 4017, gene−
rator z melodyjką, fotoelement i układ
opóźniający RC.
Dariusz Knull Zabrze 53
Marcin Wiązania Gacki 44
Paweł Korejwo Jaworzno 29
Marcin Piotrowski Białystok 23
Jarosław Kempa Tokarzew 22
Piotr Wójtowicz Wólka Bodzechowska 22
Krzysztof Kraska Przemyśl 20
Tomasz Sapletta Donimierz 18
Rafał Wiśniewski Brodnica 18
Bartłomiej Stróżyński Kęty 17
Mariusz Nowak Gacki 15
Jarosław Chudoba Gorzów Wlkp. 13
Barbara Jaśkowska Gdańsk 13
Krzysztof Nytko Tarnów 12
Grzegorz Kaczmarek Opole 10
Jakub Mielczarek Mała Wola 10
Radosław Koppel Gliwice 9
Bartosz Niżnik Puławy 9
Arkadiusz Antoniak Krasnystaw 8
Roland Belka Złotów 8
Maciej Ciechowski Gdynia 8
Marek Grzeszyk Stargard Szcz. 8
Michał Kobierzycki Grójec 8
Łukasz Malec Tomaszów Lub. 8
Bartłomiej Radzik Ostrowiec Św. 8
Fot. 2 Krzysztof Kraska
Na fotografii 3 pokazany jest model Marci−
na. Co prawda z uwagi na stopień komplika−
cji nie spełnia on warunków zadania, jednak
trzeba przyznać, że Marcin jako jeden z nie−
wielu pomyślał o tym, by nie budzić domow−
ników zaraz o świcie. Wprowadził dodatko−
wy licznik pozwalający opóźnić moment
włączenia sygnalizatora o 5 lub 9 godzin (li−
cząc od świtu). W tym miejscu gratuluję
wszystkim, którzy pomyśleli o tym, by układ
nie zadziałał o świcie.
30
Elektronika dla Wszystkich
141557430.084.png 141557430.001.png 141557430.002.png 141557430.003.png
Szkoła Konstruktorów
Oczywiście znacznie lepiej byłoby urucha−
miać sygnalizator od razu po zapadnięciu
zmroku − wtedy nie trzeba żadnych układów
opóźniających. Żeby to osiągnąć wystarczy
dosłownie jeden inwerter (tranzystor), umie−
szczony pomiędzy fotoelementem a liczni−
kiem (choćby właśnie 4017, w którym wej−
ście „ze szmitem” reaguje na rosnące zbo−
cze). I tego zabrakło mi w omawianych pra−
cach obu stałych uczestników, stąd brak na−
gród za skądinąd ciekawy pomysł. Dosłow−
nie o włos od nagrody był więc Krzysztof
Kraska i jego prościutki układzik.
lizowania i porównania zamieszczonych dalej
schematów. Zwróćcie uwagę, jakie oryginalne
pomysły mieli poszczególni Koledzy.
Autorem układu pokazanego na rysunku
1a jest Sylwester Chołuj z Radomia. Można
powiedzieć, że jest to „klasyczny” schemat.
Podobny jest schemat wykrywacza Marcina
Piotrowskiego (fot. 1). Stan sondy oraz fotoe−
lementu na bieżąco sprawdzają dwa wejścia
tej samej bramki U1A. Przez cały czas pracy
urządzenia płynie niewielki prąd w obu tych
obwodach, a na czujniku stale występuje na−
pięcie. Gdy gleba wyschnie, zostanie urucho−
miony generator U1C o małym współczynni−
ku wypełnienia. Teoretycznie sygnalizator bę−
dzie działał aż do zapadnięcia zmroku. Rezy−
stor szeregowy R6 (180k
Rys. 3 Sygnalizator Łukasza Malca
Fot. 5 Łukasz Malec
Fot. 3 Marcin Wiązania
Podobny układ zaproponował Łukasz Malec
z Tomaszowa Lubelskiego. Schemat można
zobaczyć na rysunku 3 , a model na fotogra−
fii 5 . Tu dodatkowo występuje układ
opóźniający C1R3D1, który blokuje reakcję,
gdyby fotoelement został na krótko oświetlo−
ny np. światłami przejeżdżającego samocho−
du. W tym projekcie wprowadzony celowo
obwód C2R4 spowoduje, że układ zareaguje
tylko raz dziennie, gdy pojawi się światło.
Rysunek 4 i fotografia 6 przedstawiają sy−
gnalizator autorstwa Piotra Wójtowicza
z Wólki Bodzechowskiej. Również układ
Spośród innych rozwiązań chciałbym odnoto−
wać propozycję Radosława Dylika z Wło−
cławka. Zamiast sygnalizatora, proponuje on
miernik wilgotności z LM3914 i linijką LED−
ów pokazany na fotografii 4 . Co prawda nie
spełnia on warunków zadania (trzeba pamię−
tać o zmierzeniu wilgotności przez naciśnięcie
przycisku), jednak pomysł jest ciekawy, a do−
kumentacja porządna i starannie wykonana.
Muszę też wspomnieć o pięciu (!) listach
z propozycjami Jacka Koniecznego z Pozna−
nia. Jacek przysłał ciekawe pomysły zarówno
elektroniczne, jak i mechaniczno−elektryczne,
jak sprawdzać wilgotność gleby. Niestety, po−
dał tylko idee. W Szkole Konstruktorów naj−
bardziej cenne są rozwiązania praktyczne.
Dlatego serdecznie zachęcam Jacka, by zaczął
realizować swe ciekawe pomysły w praktyce.
Wtedy sam się przekona, które są realne, które
zbyt trudne do realizacji, a które zupełnie chy−
bione. Doceniam jednak zapał twórczy i przy−
znaję mu upominek.
) zmniejsza napię−
cie zasilające układ scalony, co radykalnie ob−
niża pobór prądu. Niestety, rezystor ten może
drastycznie zmniejszyć głośność buzzera,
który w czasie alarmu potrzebuje mniej więcej
1mAprądu i najprawdopodobniej odezwie się
tylko na czas wyznaczony przez pojemność
kondensatora filtrującego C5. Dlatego można
rozważyć sens modyfikacji wg rysunku
1b i jednoczesne radykalne zwiększenie C2
(np. 100µ F) i zmniejszenie R5 (np. 33kΩ
).
Rys. 1 Propozycja Sylwestra Chołuja
Piotra jest oszczędny, a napięcie na czujni−
ku pojawia się tylko na krótki czas. Co ja−
kiś czas (wyznaczony przez R3C1) spraw−
dzany jest stan fotoelementu i czujnika wil−
goci. Gdy jest widno, a gleba jest sucha, na
wyjściu bramki UB pojawia się stan niski,
który blokuje generator UA i ustawia jego
wyjście (nóżka 3) w stan wysoki. Jedno−
cześnie ujemny impuls o czasie wyznaczo−
nym przez R5C2 (około 10s) uruchomi
buzzer. Układ jest bardzo dobry, a model
wykonany starannie. Osobiście
przyłączyłbym jednak nóżkę 2
UA do nóżki 1, a nie do nóżki
4 i zwiększyłbym C1. Pozwoli
to wyeliminować R5C2 i za−
pewni wielokrotną sygnaliza−
cję jeszcze tego samego dnia
(nadejście zmroku wyzeruje
Na rysunku 2 można zobaczyć schemat Ro−
berta Ulaskiego z Grójca. Układ jest z zało−
żenia oszczędniejszy. Generator z bramką
U1A pracuje tylko wtedy, gdy jest widno.
I co ważniejsze, w stanie spoczynku nie ma
napięcia na czujniku. Pojawia się ono tylko
na czas wyznaczony przez C2R4. Obaj wy−
mienieni Koledzy oprócz punktów otrzymują
upominki za swe prace teoretyczne.
Fot. 4 Radosław Dylik
Czujniki
wilgotności
Zdecydowana większość propozycji to czujniki
wilgotności gleby − prawie wszystkie wyposa−
żone w fotoelement. Tym razem zacznę od prac
najlepszych. Serdecznie zachęcam do przeana−
Rys. 2 Układ Roberta Ulaskiego
Elektronika dla Wszystkich
31
141557430.004.png 141557430.005.png 141557430.006.png 141557430.007.png 141557430.008.png 141557430.009.png 141557430.010.png 141557430.011.png 141557430.012.png 141557430.013.png 141557430.014.png 141557430.015.png 141557430.016.png 141557430.017.png 141557430.018.png 141557430.019.png 141557430.020.png 141557430.021.png 141557430.022.png 141557430.023.png 141557430.024.png 141557430.025.png 141557430.026.png 141557430.027.png 141557430.028.png 141557430.029.png 141557430.030.png 141557430.031.png 141557430.032.png
Szkoła Konstruktorów
układ). Piotr za swój układ otrzymuje sie−
dem punktów i nagrodę.
Może to nastąpić jedynie w krótkich chwi−
lach, gdy na R5 będzie stan wysoki podawa−
ny z wyjścia generatora U1Aprzez fotorezy−
stor. W tym sa−
mym czasie stan
niski podawany
jest na elektrodę
E1. Jeśli gleba
jest wilgotna, na
drugiej elektro−
dzie (E2) też wy−
stąpi stan niski,
co uniemożliwi
rozładowanie
C1. Taki nieco−
dzienny sposób
działania zda eg−
zamin, a jedyną
istotną wadą jest pozostawanie elektrolita
C1 bez napięcia w stanie spoczynku. Wy−
starczy jednak zamienić miejscami R3 i C1.
Bardzo ciekawą pracę nadesłał Bartłomiej
Radzik z Ostrowca Święt. Bartek przepro−
wadził szereg eksperymentów. Zbadał na
przykład, jakie napięcia dają ogniwa che−
miczne w postaci dwóch różnych elektrod
wbitych w ziemię doniczki (niektóre nawet
kilkaset miliwoltów). Ze względu na różny
skład „elektrolitu” ostatecznie zdecydował
się jednak na czujnik rezystancyjny i po „za−
stosowaniu kilku chwytów układowych” sto−
czył „zaciętą walkę z mikroamperami”.
Schemat układu pokazany
jest na rysunku 6 , a pracu−
jący model na fotografii 8 .
W przeciwieństwie do
wszystkich poprzednich
układów, tu rezystancja
pomiarowa czujnika włą−
czona jest w obwód sprzę−
żenia zwrotnego generato−
ra B1. Dzięki temu na
czujniku występuje prze−
bieg zmienny, praktycznie
bez składowej stałej.
Czym większa rezystancja
gleby, tym mniejsza czę−
stotliwość. Minimalną
częstotliwość wyznacza
rezystor R3. Rezystory R1,
R2 (wystarczy jeden) wy−
znaczają częstotliwość
maksymalną.
Gdy gleba jest wilgotna i częstotli−
wość duża, kondensator C2 nie zdą−
ży się rozładować w czasie trwania
stanu niskiego i na wyjściu bramki
B2 utrzymuje się ciągle stan niski
Generator B3 nie pracuje.
Gdy częstotliwość B1 spadnie, C2
zdąży się rozładować poniżej progu
przełączania B2 i na nóżce 9 B3 po−
jawią się impulsy prostokątne
o częstotliwości około 5Hz. Gene−
rator B3 o częstotliwości akustycz−
nej uruchomi przetwornik piezo (membrana
bez generatora). Pracujący stale generator B4
dodatkowo bramkuje pracę B3, w rezultacie
sygnał alarmowy ma postać dwóch lub trzech
krótkich pisków powtarzanych co kilkana−
ście... kilkadziesiąt sekund. Przycisk S1 po−
zwala sprawdzić stan wilgotności w dzień
(miganie diody D2 − zbyt sucho). Dioda D5
obniża trochę napięcie zasilające i tym sa−
mym pobór prądu. Przełącznik S3 należy ze−
wrzeć w końcowym okresie pracy baterii. S2
i LED−y D6, D7 pozwalają sprawdzić stan
baterii.
Autor pisze „dzięki nietypowemu włączeniu
fotorezystora uzyskałem przydatny efekt −
w nocy układ wydaje serie ultradźwięków
(...), zwiększa się szansa na trafienie w czę−
stotliwość odstraszającą komary. (...) wielką
czułość urządzenia wykorzystałem do bada−
nia pięciu kwiatków jednocześnie. ”.
Rys. 4 Sygnalizator Piotra Wójtowicza
Fot. 6 Piotr Wójtowicz
Fot. 8 Bartłomiej Radzik
Podobny układ, pokazany na rysunku 5 i fo−
tografii 7, zaproponował Eryk Kaczmar−
czyk z Chełmka. Generator U1A pracuje tu
stale, a bramka U1C sprawdza stan fotoele−
mentu i czujnika wilgotności. Aby urucho−
mić brzęczyk, należy rozładować C1 przez
D3. Nastąpi to tylko wtedy, gdy na obu wej−
ściach U1C będzie stan wysoki.
Fot. 7 Eryk Kaczmarczyk
Rys. 6 Układ Bartłomieja Radzika
Rys. 5 Propozycja Eryka Kaczmarczyka
Podał też, że pobór prądu wspoczynku wyno−
sił 5...23µ A, zależnie od egzemplarza układu
scalonego, co uznał za wynik niezbyt dobry.
Choć rzeczywiście układ można zmodyfiko−
wać i zmniejszyć pobór prądu (np. zastosować
piezo z generatorem, usunąć generator B4,
zmniejszyć częstotliwości B1, B3), ekspery−
menty, wnioski iukład Bartka oceniłem najwy−
żej. Otrzymuje on osiem punktów i nagrodę.
Staranny model wykonał cytowany już
Jarek Markiewicz z Zielonej Góry − patrz
32
Elektronika dla Wszystkich
141557430.033.png 141557430.034.png 141557430.035.png 141557430.036.png 141557430.037.png 141557430.038.png 141557430.039.png 141557430.040.png 141557430.041.png 141557430.042.png 141557430.043.png 141557430.044.png 141557430.045.png 141557430.046.png 141557430.047.png 141557430.048.png 141557430.049.png 141557430.050.png 141557430.052.png 141557430.053.png 141557430.054.png 141557430.055.png 141557430.056.png 141557430.057.png 141557430.058.png 141557430.059.png 141557430.060.png 141557430.061.png 141557430.063.png 141557430.064.png 141557430.065.png 141557430.066.png 141557430.067.png 141557430.068.png 141557430.069.png 141557430.070.png 141557430.071.png 141557430.072.png 141557430.074.png 141557430.075.png 141557430.076.png
Szkoła Konstruktorów
fotografia 9 . Schemat pokazany jest na ry−
sunku 7 . Jak widać, układ dopiero po wysch−
nięciu gleby zostaje uruchomiony, sprawdza,
czy jest jasno i uruchamia brzęczyk.
stan wilgotności raz dziennie, ale nie rano,
tylko o zmroku. W momencie ogłaszania te−
go zadania zaprojektowałem taki właśnie
układ z wykorzystaniem kostki 4093 w we−
rsji SMD. Model można zobaczyć na foto−
grafii 10 . Układ zostanie opisany w najbliż−
szym czasie jako projekt E−2000.
Chciałbym jeszcze nadmienić o kilku cieka−
wych pracach i starannych modelach.
Interesujące (jak zwykle) rozważania nade−
słała Barbara Jaśkowska z Gdańska. Po
analizie również zdecydowała się na umie−
szczenie czujnika rezystancyjnego w obwo−
dzie generatora, jak na rysunku 6. Wykonała
model pokazany na fotografii 11 . Model
działa mimo kilku istotnych niedoróbek.
modelu z fotografii 15 . Natomiast Paweł
Korejwo wykonał model widoczny na foto−
grafii 16 . Tym razem Paweł, który jest czę−
stym uczestnikiem Szkoły, stworzył słabszy
projekt. Mogę go pochwalić za oryginalną
nazwę − jego sygnalizator to PRZYPOMINAJ
KA . Choć jego układ w stanach ustalonych
powinien działać dobrze, wątpliwości budzą
obwody sterowania jasnością i sygnalizacji,
gdzie nie ma żadnych przerzutników Schmit−
ta. Dlatego podczas powolnych zmian oświe−
tlenia lub spadku napięcia baterii, mogą poja−
wić się niespodzianki.
Fot. 9 Jarosław Markiewicz
Fot. 13 Krzysztof Budnik
Rys. 7 Układ Jarka Markiewicza
Fotografia 12 pokazuje elegancki model
Marka Grzeszyka z Stargardu Szczeciń−
skiego. Dość skomplikowany układ (nie
spełniający przez to w pełni warunków zada−
nia) jest modyfikacją projektu z Elektora
6/96. Zaletą jest brak napięcia stałego na
czujniku.
Pięciu ostatnio wymienionych Kolegów
podzieli pomiędzy siebie główną pulę nagród.
Niestety, żaden z zaproponowanych układów
nie trafi do działu E−2000 jako projekt. Podsta−
wową wadą wszystkich jest fakt, że mogą one
zacząć działać i co jakiś czas będą działać
o świcie − czyli latem o godzinie piątej a nawet
wpół do czwartej. Nie tylko omówione właśnie
sygnalizatory mają taką właściwość − wszystkie
propozycje układowe nie dają możliwości za−
blokowania dźwięku w godzinach porannych.
Zwróćcie uwagę − zastosowanie fotoele−
mentu jeszcze nie rozwiązuje problemu.
Niewiele go zmniejsza, ponieważ przesuwa
ewentualny alarm z głębokiej nocy na wcze−
sne godziny ranne, co praktycznie nic nie
daje. Wściekłość domowników obudzonych
o wpół do czwartej nad ranem będzie taka
sama jak obudzonych wpół do trzeciej. Nie−
wątpliwie ten z pozoru drobny niedostatek
po pewnym czasie użytkowania dałby się
we znaki. Ale wadę tę można w prosty spo−
sób usunąć. Wystarczy, by układ sprawdzał
Fot. 14 Łukasz Cyga
Fot. 11 Barbara Jaśkowska
Fot. 15 Łukasz Malarek
Fot. 12 Marek Grzeszyk
Fot. 16 Paweł Korejwo
Fot. 10 Płytka układu Piotra Góreckiego
Fotografia 13 pokazuje model Krzysztofa
Budnika z Gdyni. Łukasz Cyga z Chełmka
przysłał model pokazany na fotografii 14 .
Łukasz Malarek z Zawiercia jest autorem
Ireneusz Redek zBełchowa przysłał oryginal−
ny w formie sygnalizator tranzystorowy poka−
zany na fotografii 17 . Spośród autorów pozo−
stałych prac teoretycznych i praktycznych wy−
Elektronika dla Wszystkich
33
141557430.077.png 141557430.078.png 141557430.079.png 141557430.080.png 141557430.081.png 141557430.082.png 141557430.083.png 141557430.085.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin