John LOCKE(1).doc

(83 KB) Pobierz
John Locke (1632-1704) pochodził z zamożnego środowiska londyńskich kupców i uczonych

  John LOCKE (1632-1704) pochodził z zamożnego środowiska londyńskich kupców i uczonych. Jego rodzina w czasie wojny domowej związana była z obozem independencko-purytańskim. Ojciec jako żołnierz wojsk parlamentu zdobył odznaczenie za odwagę. W młodości Locke pobierał nauki w elitarnej Westminster School, kończąc studia w Oxfordzie. Wydarzenia rewolucji angielskiej wcześnie i w sposób gwałtowny skierowały jego myśl w stronę zagadnień politycznych i etycznych. Myśl polityczna Locke’a ukształtowała się w toku ścisłej współpracy i osobistej przyjaźni, jaka łączyła go z głównym przedstawicielem formułującego się właśnie stronnictwa wigów, z Anthonym Ashleyem Cooperem, lepiej znanym jako lord Shaftesbury. Począwszy od roku 1666, kiedy to nastąpiło ich pierwsze spotkanie, przez następnych kilkanaście lat życie i działalność pisarska Locke’a wiązały się ściśle z losami i poczynaniami Shaftesbury’ego: gdy ten został lordem kanclerzem, również Locke przyjął oficjalne stanowiska i godności, od których zwykle stronił. Później, gdy lord Shaftesbury, jako uczestnik nieudanego spisku zmierzającego do wyniesienia na tron księcia Monmouth, zmuszony był opuścić kraj, Locke również wyemigrował i spędził jako wygnaniec polityczny kilka lat w Holandii. Powrót do Anglii umożliwiło mu zwycięstwo „chwalebnej rewolucji”, co otworzyło również nowy rozdział w działalności Locke’a. Rozwijał on wówczas aktywność publicystyczną, przygotowując w zakresie myśli politycznej swoje najbardziej poczytne prace: „Dwa traktaty o rządzie„(1689), „List o tolerancji”(1689) i „Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego”(1690). Po roku 1688 stał się Locke rzecznikiem nowego porządku: umiarkowanej monarchii Wilhelma Orańskiego.

                   Za sprawą lorda Shaftesburye’go Locke stał się rzecznikiem ugrupowania politycznego, które domagało się „wyłączenia” dziedzicznych praw do tronu przysługujących synowi Jakuba II. Przejął on pewne poglądy powszechnie akceptowane w tym środowisku, zgodził się dać im wyraz na piśmie i wreszcie, ujął je w formie polemiki z dziełem, na które zwolennicy Stuartów i boskiego pochodzenia władzy monarszej powoływali się najczęściej. Dziełem tym był „Patriarcha” Roberta Filmera. Z poglądami Filmera Locke podjął polemikę w „Pierwszym traktacie” i takie też było tło powstania tego traktatu.

 

I. Krytyka absolutyzmu Filmera

              „Pierwszy traktat” ma, więc za przeciwnika Sir Roberta Filmera. Jak wiadomo, Filmer  za zasadniczą przyjmuje tezę, że władza monarsza i to absolutna, ma swoje źródło we władzy rodzicielskiej-współcześni władcy mają być dziedzicami władzy królewskiej, jaką Bóg nadał pierwszym rodzicom, a ściślej Adamowi. Locke znajduje jednak cały szereg powodów, by pokazać, że ta teza nie jest właściwa, a utrzymanie tego poglądu jest niemożliwe. Twierdzi między innymi, że władza rodzicielska nie jest nigdy władzą absolutną. Rodzice na przykład nigdy nie rozporządzają życiem i śmiercią swoich dzieci. Jeżeli nawet Bóg ustanowiłby Adama pierwszym władcą absolutnym, to, ponieważ ani prawo boskie, ani prawo natury nie podaje porządku dziedziczenia, dlatego też nikt nie może ustalić, kto miałby być dziedzicem rodzaju ludzkiego. Ponadto Biblia źle nadaje się do spełnienia roli, jaką jej w swojej argumentacji wyznaczył Filmer. Tak na przykład w swojej pracy Filmer powołuje się na opowieść o wieży Babel, widząc w niej potwierdzenie słuszności swojej tezy. Według Filmera to Bóg zadbał o to, by wspólnoty powstałe po pomieszaniu języków były wspólnotami rodzinnymi i by w ten sposób została zachowana zasada „ojcostwa”.

            Z kolei John Locke przeciwstawia się tej tezie. Twierdzi, że z tezą Filmera nie da się pogodzić opowieści o wieży Babel. Jak pisze Locke „albo tych siedemdziesięciu dwóch ojców było władcami absolutnymi przed pomieszaniem języków, a w takim razie ludzie nie byli jednym narodem, choć sam Bóg mówi, że byli, albo też ludzie stanowili republikę, a w takim razie gdzie była monarchia? A może tym siedemdziesięciu dwóm ojcom przysługiwała „władza ojcowska”, tylko nie wiedzieli o tym. Dziwne „ władza ojcowska” ma być jedynym źródłem rządów sprawowanych nad ludźmi, a cały rodzaj ludzki najpierw nic o tym nie wie. A co jeszcze dziwniejsze, ujawnia się to ludziom dopiero dzięki pomieszaniu języków”[1].

                      Podobnie jest z polemiką w przypadku innych tez Filmera. Locke szuka wewnętrznych sprzeczności, nonsensów i innych słabości filmerowskiego „patriarchalizmu”. Ostatecznie po krytyce Locke’a z teorii Filmera nie ostaje się nic. Ze względu na przedmiot krytyki „Pierwszy traktat” należy raczej do dziejów politycznych.

                  Inaczej rzecz ma się z „Drugim traktatem”. W tym dziele ugruntowuje Locke przekonanie o „ludzkim” pochodzeniu wszelkiej władzy politycznej. Mniej jest polemiki, a więcej własnej koncepcji, którą Locke stara się tutaj wyłożyć. W wywodzie tym dużą rolę zajmują pojęcia takie jak: stan natury, prawo natury, własność, porozumienie pierwotne.

 

II.  Stan natury, prawa naturalne

                    Stan natury to według Locke’a stan równości, stan wolności i stan pokoju. U podstaw tego przekonania leży teza, że Bóg wyposażył wszystkich w jednakowy katalog praw naturalnych. Prawa natury przysługujące jednostce stanowią rodzaj jej własności, wynikającej także z naturalnego prawa związanego również z poczuciem samej własności. Do praw naturalnych jednostki zalicza Locke prawo własności obejmujące prawo do życia, wolności osobistej i mienia.

                W stanie natury każdy cieszy się doskonałą wolnością zarówno jeżeli chodzi o podejmowane czyny, jak i o dysponowanie posiadanym majątkiem i własną osobą. Lecz choć stan natury jest „…stanem wolności, nie jest on jednak stanem nieograniczonej swobody”[2]. Oznacza to, że zabrania ono nastawać na życie, zdrowie, wolność i majątek innych ludzi.

                  Oto przykład tego prawa oraz jego „rozumowe” uzasadnienie:

·    Norma szczególnie ważna dla całości poglądów Locke’a przyznaje każdemu prawo do karania tych, którzy wykraczają przeciw prawu natury. W stanie natury nie ma żadnego innego sposobu zapobieżenia przestępstwom. Ponieważ wszyscy są równi, wszyscy też muszą pilnować przestrzegania prawa natury. Prawo karania przestępców jest ograniczone przez cel, któremu kara ma służyć. Rozmiar kary nie może być, więc dowolny, a „proporcjonalny do przestępstwa”[3]. Celem karania przestępców jest wyrównanie szkody i powstrzymanie ewentualnych przestępców, którzy chcieliby iść ich śladem. W przypadku mordercy oznacza to, że każdy ma prawo zabić go, zarówno by odstraszyć innych od tego rodzaju czynów, jak i by uchronić innych przed poczynaniami przestępcy, który, dopuszczając się czynu najstraszniejszego, bo niepozwalającego na „odszkodowanie”, porzucił rozum jako miarę postępowania, stanął tym samym w rzędzie niebezpiecznych stworzeń”[4]. Tak, więc podstawę karania wykroczeń przeciwko prawu natury znajduje Locke w prawie podejmowania działań, służących samozachowaniu oraz zachowaniu gatunku.

                      Stan natury u Locke’a to okres powszechnej pomyślności i szczęścia, cechujący się jednak pewną niepewnością („jednostki w razie naruszenia ich praw, same mogły dochodzić sprawiedliwości, co mogło spowodować zamęt z eskalacją przemocy wynikającą z „bycia sędzią” we własnej sprawie”[5]). Samo pojęcie stanu natury posiada u Locke’a wielość znaczeń. Jedno z nich pojawia się w wyniku przeciwstawienia pojęcia stan natury a stan a-polityczny, w którym ludzie stają naprzeciw siebie jako indywidua poddane normom prawno-naturalnym. Tak rozumiany stan natury może pojawić się w dziejach wiele razy i być skutkiem splotu różnych okoliczności. Niekiedy stan natury u Locke’a znaczy tyle, co stan pierwotny, w którym ludzie wyposażeni przez Boga w zdolności i siły, talenty i rozum znajdują się wobec dziewiczej przyrody, by spełnić przykazanie Boga i uczynić ziemię sobie poddaną. Po tym stanie nie pozostały jednak żadne wiarygodne ślady, co przyznaje sam Locke.

                      Ten sens „stanu natury” pojawia się w rozważaniach Locke’a, gdy przedstawia on prawno-naturalne uzasadnienie własności. Locke pragnie pokazać „…jak ludzie mogli dojść do uzyskania własności oddzielnych części tego, co Bóg dał rodzajowi ludzkiemu we wspólne władanie i to bez wyraźnego porozumienia wszystkich członków ludzkiej wspólnoty”[6]. Rozwiązaniem tego problemu u Locke’a jest praca, gdyż według niego źródłem prawa własności jest praca. Chociaż przyroda jest dobrem wspólnym, to jednak zgodnie z wolą Stwórcy ma służyć człowiekowi, być dla niego źródłem utrzymania i wygód. W takim razie człowiek ma prawo spożywać dobra wytwarzane przez naturę. Do człowieka musi należeć to, co spożywa, musi być to jego zanim przystąpi do spożycia. „..Praca wyznacza różnicę pomiędzy….tym, co wspólne[7]” a własnością indywidualną. Dzięki pracy jej owoce stają się własnością człowieka, który w ich zdobycie włożył swój wysiłek. Tak, więc ktoś, kto uprawia pewien kawałek ziemi, wypełnia w ten sposób przykazanie Boga- czyni ziemię sobie poddaną, a „mieszając” z ziemią swoją pracę uzyskuje podstawę do jej zawłaszczenia” [8]. Tak jak w przypadku innych dóbr rozum wyznacza również granice własności ziemskiej. Gdy czyni się właściwy użytek z ziemi i dóbr, które ona rodzi, nie pozbawia się nikogo należnego mu udziału w tym, co było pierwotnie własnością wszystkich. Dobra natury same w sobie pozbawione są większej wartości, dlatego wzgląd na czyjąś pracę odbiera znaczenie prawu do wspólnego użytkowania dóbr natury. Ta zasada, że dobra naturalne (i ziemia) są własności tego, kto włożył w nie swoją pracę, w miarę upływu czasu będzie prowadziła do odejścia od pierwotnego stanu. Umożliwia to gromadzenie i wymianę bogactw, w czym bardzo pomocny okazuje się pieniądz. W stanie natury rozwijają się, więc skomplikowane zależności społeczne pomiędzy ludźmi. Dzięki temu, że te zależności zostają podporządkowane prawu natury, stan natury nie jest stanem wojny a pokoju.

                 W swojej koncepcji stanu natury Locke podobnie jak Tomasz Hobbes odwołuje się do zasady samozachowania, jednakże jego wizja różni się zasadniczo od wizji Hobbesa. Stan wojny u Locke’a powstaje wówczas, gdy ktoś wbrew prawu natury zagrozi życiu innego człowieka. Wówczas rozstrzygnięcie pomiędzy ofiarą a napastnikiem przynosi „siła i gwałt”[9], gdyż ofiarę z napastnikiem przestają łączyć wszelkie więzy i ma ona prawo użyć wszystkich sposobów w swojej obronie. Podobnie rzecz ma się, gdy ktoś próbuje narzucić władzę absolutną innym, zagrożony w ten sposób ma prawo bronić się tak jakby został napadnięty.

                „Podsumowując, Locke tak ujmuje różnicę pomiędzy stanem natury w

 

swoim rozumieniu a stanem wojny”[10]: „A to oczywista różnica pomiędzy stanem natury a stanem wojny, które to stany, choć przez niektórych mieszane, są tak odległe jak stan pokoju, stan dobrej woli, wzajemnej pomocy i wspierania odległy jest od stanu wrogości, podstępu, gwałtu i wzajemnego wyniszczania się”[11].

 

III. Umowa społeczna

                     Pomimo, że stan natury u Locke’a jest okresem powszechnej pomyślności i szczęścia, to ludzie jednak opuszczają ten stan. Dzieje się tak, dlatego że „ludzie pragną połączyć swoje wysiłki by zapewnić sobie nawzajem zachowanie życia, wolności i majątku, czyli tego, co Locke nazywa „ogólną nazwą własności”[12]. Osiągnięcie tych celów w stanie natury nie jest możliwe z wielu powodów. Po pierwsze w stanie natury nie ma ustanowionego prawa, które nadawałoby się jako środek rozstrzygania sporów, nie ma też bezstronnych sędziów, którzy rozstrzygaliby spory. Po trzecie w stanie natury nie ma władzy, która mogłaby spowodować wykonanie zapadłego wyroku. Trudno jest, więc dochodzić sprawiedliwości.

                  Jeżeli w społeczności politycznej spory ma regulować stanowione prawo, które ma stosować i wykonywać ustanowiona władza, to oczywistym jest, że powstanie społeczności politycznej jest możliwe tylko wówczas, gdy Ci, którzy zmierzają do takiej społeczności zrezygnują z części uprawnień naturalnych. Członkowie społeczności politycznej będą musieli zrezygnować w części z rozstrzygania o tym, co jest niezbędne dla ich samozachowania. Zrezygnować też będą musieli z użycia siły dla ukarania tych, którzy naruszają porządek prawny. Używać siły będzie mogła tylko władza publiczna. Prawa ustanowione przez władzę ustawodawczą będą musiały jednakowo obowiązywać wszystkich, dlatego też nie można nazwać monarchii absolutnej społecznością polityczną, ponieważ nie może być ludzi, którzy by nie byli związani prawem.

                 Społeczność polityczna powstaje, zatem w wyniku umowy społecznej, składającej się według Locke’a z dwóch etapów. W pierwszym jednostki powołują społeczeństwo, a w drugim społeczeństwo zawiera umowę o powołanie rządu, tworząc tym samym państwo. Społeczność polityczna powstaje przez akt zgody tych wszystkich, którzy do tej społeczności zamierzają przystąpić. Skoro ludzie z natury są wolni i równi to przystąpić do społeczności politycznej można tylko za swoją zgodą, w „zgodnym połączeniu się i zjednoczeniu z innymi w ramach wspólnoty, mającej na celu wygodne i bezpieczne życie w pokoju, pewne korzystanie z własności, a także pełniejsze zabezpieczenie się przed tymi, co do wspólnoty nie należą”[13].

                    Należy jednak pamiętać, że Locke nie używa terminu umowa społeczna. Akt w wyniku, którego powstaje społeczność polityczna czy ciało polityczne, nosi u Locke’a nazwę porozumienia bądź porozumienia pierwotnego. Powstanie społeczności politycznej jest możliwe tylko dzięki dobrowolnej rezygnacji z części tych uprawnień, jakie przystępującym do społeczności nadała natura.

                    Porozumienie pierwotne to akt o znaczeniu podstawowym; powstała dzięki niemu społeczność polityczna może podlegać różnym zmianom politycznym, mogą się w niej zmieniać na przykład formy rządu. Upadek rządu nie niweczy społeczeństwa, które było pierwotne w stosunku do państwa. Locke nawiązuje w swojej koncepcji umowy społecznej do tradycji nakazującej rozróżniać pomiędzy samym ukonstytuowaniem się wspólnoty politycznej (pactum unions), a następującym po nim aktem wyboru formy rządu.

               Locke przyjmuje, że jest rzeczą oczywistą, że decyzje owego ciała politycznego podejmowane maja być większością, gdyż postulat jednomyślności decyzji podejmowanych przez wszystkich jest mało realny.

               Dla uchwycenia znaczenia, jakie Locke przypisuje „porozumieniu pierwotnemu” konieczne jest zestawienie różnych sensów terminu stan natury. Tekst „Drugiego traktatu” ukazuje przynajmniej pięć różnych znaczeń tego terminu”[14]. Ta różność pojmowania terminu stan natury powoduje, że i porozumienie pierwotne można pojmować rozmaicie.

·    Po pierwsze, stan natury można ujmować jako rozumową konstrukcję, uzyskaną w wyniku niejako apriorycznych rozważań nad położeniem człowieka w świecie, jego stosunkiem do Boga i jego naturą. Gdy Locke tak ujmuje stan natury, to stwierdza, że ludzkie postępowanie wyznacza w tym stanie norma prawa natury tożsama z nakazem natury.

·    Po drugie stan natury oznacza ten stan przyrody, w którym znajdowała się ona zanim dotknęła jej przeobrażająca działalność człowieka. Stan natury w tym znaczeniu to swoista tabula rasa historii ludzi, a nie wszystkich istot rozumnych. W ten sposób rozumiany stan natury to konkretyzacja stanu natury w znaczeniu pierwszym.

·    Z czasem tabula rasa zostaje zapisana. „Pojawiająca na niej treść staje się skomplikowana; wspólne dobra zostają podzielone pomiędzy prywatnych właścicieli, kształtują się różne sposoby wymiany dóbr pomiędzy właścicielami itd.”[15].Gdyby prawo natury było powszechnie znane i przestrzegane to mogłoby posłużyć do unormowania nowych, bardziej skomplikowanych stosunków społecznych. Jednakże tak nie jest, a stan natury charakteryzuje się pewnymi niedogodnościami, co spowodowane jest tym, że ludzie nie zaznajamiają się dostatecznie z prawem natury, a w toku jego egzekwowania często ulegają słabością, które są podyktowane ich własnym interesem i namiętnościami. Jest to trzecie znaczenie prawa natury.

·    Kolejne znaczenie prawa natury pojawia się wówczas, gdy Locke mówi o rozpadzie społeczności politycznej. Niezależnie od tego, co poprzedza rozpad społeczności, skutek zawsze jest ten sam: członkowie społeczności politycznej zawsze powracają do stanu natury.

·    Kolejne znaczenie terminu stan natury występuje, gdy Locke stwierdza, że młodzież zanim osiągnie pełnoletność i zanim wyrazi zgodę na warunki zawarte w porozumieniu pierwotnym, pozostaje w stosunku do członków tej społeczności w stanie natury. Tak, więc osiągając pełnoletność tylko za własną zgodą można przystąpić do społeczności i wyjść ze stanu natury.

                      Jak widać termin stan natury jest wieloznaczny, nasuwa się, więc pytanie, które znaczenie tego terminu uczestniczy w tworzeniu terminu „porozumienie pierwotne”? I tak:

·    Pierwszy sens znaczenia stanu natury uczestniczy w tworzeniu terminu pojęcie pierwotne, gdy Locke mówi, że porozumienie jest aktem wolnych, równych i rozumnych istot i zawarte może być tylko za ich zgodą. Tak jest również, gdy Locke mówi o dalszym obowiązywaniu tego prawa.

·    Sens trzeci ma znaczenie wówczas, gdy Locke mówi o niedogodnościach stanu natury, których pozwala uniknąć społeczność polityczna, gdy podkreśla potrzebę stanowionego prawa.

·    Kolejny sens pojęcia stan natury ma znaczenie, gdy Locke mówi, że porozumienie jest dobrowolnym aktem wolnych, równych i rozumnych istot.

Tak, więc podstawą społeczności politycznej może być jedynie porozumienie, a społeczeństwo w stosunku do państwa jest pierwotne, dlatego też upadek państwa nie niweczy społeczeństwa.

                 Locke ujmuje stosunek pomiędzy wspólnotą polityczną a najwyższą z jej władz politycznych jako stosunek powiernictwa (trust). Znaczy to, że sprawujący władzę prawodawczą są powołani mocą zaufania społeczności politycznej i tylko to zaufanie może ich przy władzy utrzymać. Dobrem, które zostało im powierzone jest dobro wspólnoty polegające na coraz pełniejszym i coraz pewniejszym korzystaniu z własności sensu largo.

               Z tego względu władza ustawodawcza, choć jest władzą najwyższą to jednak ulega pewnym ograniczeniom. Władza ta w sposób arbitralny nie może dysponować życiem, ani losem obywateli. Ograniczenie to wypływa z prawa natury i w społeczności politycznej nadal obowiązuje. Władza legislacyjna według Locke’a „jest to władza, która nie ma żadnego innego celu jak zachowanie poddanych i dlatego nigdy nie może ona mieć prawa niszczenia, zniewalania czy zamierzonego zubożania obywateli”[16].

Narzędziem sprawowania władzy muszą być prawa ogólne, obowiązujące wszystkich w jednakowy sposób i w odpowiedni sposób promulgowane. Interpretatorami i egzekutorami praw mogą być natomiast wyłącznie ustanowieni we właściwy sposób sędziowie. Tylko w ten sposób można usunąć jedną z niedogodności stanu natury, w której każdy był sędzią we własnej sprawie. Ustanowienie praw wiąże zarówno podległych ich prawom jak i rządzących. Rządzący znają granice swojej władzy, a Ci, którzy im podlegają, znają swoje uprawnienia i obowiązki.

          Ponadto władza najwyższa nie może zajmować własności obywateli bez ich przyzwolenia. Celem wspólnoty politycznej jest, bowiem zagwarantowanie pewnego władania rzeczą każdemu z obywateli.

         Ograniczeniem władzy jest również to, że legislatywa nie może przekazać swojej władzy stanowienia prawa nikomu innemu. Władza prawodawcza, której zadaniem jest tworzenie prawa, nie może przekroczyć granic swojego powołania. Przekazanie władzy prawodawczej komuś innemu nastąpić może tylko za zgodą całej wspólnoty politycznej.

           Władzę ustawodawczą należy odróżnić od kolejnej władzy, którą wyróżnia Locke mianowicie od władzy wykonawczej, której zadaniem jest stosowanie i egzekwowanie prawa. Kolejną władzą wyróżnianą przez Locke’a jest władza federacyjna, do której kompetencji należy wypowiadanie wojny, zawieranie pokoju, zawieranie przymierzy, a także wszelkie inne kontakty z osobami, które nie należą do danej wspólnoty politycznej. Jest to jednak odrębny rodzaj władzy, zwykle ze względów praktycznych łączony z władzą wykonawczą. Podsumowując władza federacyjna i wykonawcza podlega władzy ustawodawczej, ta zaś podlega władzy całego ludu.

         Jeżeli legislatywa wykracza poza zakres władzy jej powierzonej, to istnieje wówczas prawo do stawienia oporu tyranii, co jest szczególnym przypadkiem. Tyranią zaś jest stosowanie władzy poza zakresem jej uprawnienia. „Gdzie kończy się prawo zaczyna się tyrania”[17]. W tyranię przekształcić się może każda władza, jednakże poddani zrobią z tego prawa użytek jedynie w sytuacjach wyjątkowych, gdy ciężar tyranii stanie się nieznośny. Prawo oporu według Locke’a stosowane będzie bez nadużyć, dlatego że odmówić zgody na tolerowanie tyranii musi większa ilość obywateli.

               Locke w ślad za Arystotelesem wyróżnia doskonałą demokrację, oligarchię i monarchię, dodając jednak do Arystotelesowskiej klasyfikacji form rządu pewien ważny element: ujmuje on mianowicie stosunek pomiędzy wspólnotą polityczną  a najwyższą z jej władz politycznych jako omówiony wcześniej stosunek powiernictwa.

 

IV. Wątki ustrojowe

                     John Locke stworzył podstawy liberalizmu burżuazyjnego. Zasadnicze hasła liberałów XVIII i XIX wieku zostały przez niego sformułowane. Są to: indywidualizm i prymat praw naturalnych jednostki, gloryfikacja własności prywatnej i aprobata dla nierówności praw opartej na cenzusie majątkowym, pochwała różnorodności form życia społecznego, przeciwstawionego uniwersalnemu uniformizmowi absolutyzmu, ograniczenie roli państwa do zabezpieczania życia i własności obywateli, bez wtrącania się do sfery produkcji i wymiany, do życia religijnego, kulturalnego i społecznego; podział władzy i jej dekoncentracja w imię wolności jednostki i praworządności. Jednakże ta wolność była wolnością posiadaczy, równość ludzi odnosiła się do równego stosunku do praw naturalnych, a nie do sfery prawa prywatnego. Przykładem mogą być wybo...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin