1976--Widziałem Jak Umierają.pdf

(1062 KB) Pobierz
SVEN HASSEL
WIDZIAŁEM, JAK UMIERAJĄ
Tłumaczył JULIUSZ WILCZUR*GARZTECKI
BLITZFREEZE
INSTYTUT WYDAWNICZY ERICA
Tytuł oryginału „JEG SA DEM Do"
Tłumaczenie Juliusz Wilczur*Garztecki
Projekt graficzny Henriette Tost
Redakcja Arkadiusz Pawełek
Warszawa 2008
Z czarno*czerwonej mgły wynurzył się piechur. Śmiał się * śmiechem szaleńca * a potem, z
wrzaskiem, odrzucił swój karabin i zaczął pełznąć po ziemi jak ranne zwierzę. Stalowa nawałnica
pocisków siekła ziemię wokół niego, a on ciągle wrzeszczał. Był to wariat. Nikt nie mógł
wrzeszczeć w ten sposób, jeśli nie był wariatem.
A wtedy karabiny maszynowe zaczęły pluć pociskami smugowymi i Rosjanie, szereg za szeregiem,
padali na ziemię. Padali tysiącami. Lecz byli następni, zawsze następni za nimi. Podnosili broń
zabitych i parli naprzód, jak ohydna fala śmierci, wstająca z zasłanego trupami pola bitwy, która
płynęła w stronę niemieckich pozycji.
Tak wyglądał sławny podbój Rosji przez Hitlera.
„Poprowadzę was do wspaniałej epoki". Z przemówienia Hitlera, 3 czerwca 1937.
Martwy, metaliczny grzechot karabinów maszynowych
Rozlegał się echem w zimnej ciszy.
Tupot obutych nóg, brzmiący jak wystrzały,
Skowyt psa,
Wrzaski ludzi.
Płaczące dzieci, mordowane kobiety
W ostatnich promieniach ginącego dnia.
Nigdy nie zapomnij o krwi mordowanych,
To była wojna *
Dorocie, towarzyszce mego życia.
SPIS TREŚCI
1. Dziewczyna sierżant .....................11
2. Via Dolorosa Herr Niebelspanga............36
3. Przeciw czołgom ........................69
4. Porta pomaga kapelanowi.................98
5. Tiepłuszka.............................124
6. Magazyn mięsa ........................146
7. Przed Moskwą .........................185
8. Mongolski kapitan......................227
9. Generałowie zmykają....................290
10. Dziewczyna z partyzantki ...............346
„Gdy tylko Niemcy przyjmą doktrynę bolszewicką,
przeniosę moją
główną kwaterę z Moskwy do Berlina, ponieważ
dla nadchodzącej
światowej rewolucji Niemcy będą o wiele lepszą
kadrą, niż Rosjanie".
Lenin do tureckiego ambasadora Ali Fuad Paszy,
14 stycznia 1921.
W latach trzydziestych Obergruppenfuhrer SS Hey*drich sporządził sprytny plan dla przetrącenia
kręgosłupa Armii Czerwonej. Posługując się agentami Gestapo wewnątrz GPU spowodował
przeciek informacji do Stalina, podając nazwiska zdrajców na najwyższych szczeblach obrony
rosyjskiej. To podnieciło chorobliwą podejrzliwość Stalina i rezultaty przekroczyły najśmielsze
oczekiwania Heydricha. Stalin i Beria wywołali falę terroru, przetaczającą się przez ogromne
państwo radzieckie. Zostali uśmierceni niektórzy najbardziej utalentowani dowódcy wojskowi owej
epoki: marszałkowie Tuchaczewski, Bliicher i Jegorow, dowódcy armii Uborewicz i Jakir oraz
szefowie Czerwonej Płoty, admirałowie Orłoń i Wiktorow. Wraz z nimi poszli wszyscy szefowie
okręgów wojskowych i 98 procent dowódców korpusów i dywizji. Niemal wszyscy dowódcy
pułków i batalionów zostali usunięci ze stanowisk i wysłani do obozów pracy przymusowej jako
wrogowie ludu. Obergruppenfuhrer SS Heydrich zacierał ręce z satysfakcją. Stalin osobiście
wyeliminował mózg Armii
Rosyjskiej i postawił na ich miejsce bezwartościowych pochlebców i hipokrytów, zdolnych co
najwyżej dowodzić drużyną karabinów maszynowych.
W ciągu jednej nocy kilka tysięcy niekompetentnych kapitanów i majorów zostało awansowanych
na generałów. Niewielu z nich uczęszczało do szkół oficerskich, a żaden nawet nie widział
Akademii im. Frunze.
Przed czerwcem 1941 miały miejsce niezliczone incydenty graniczne. Samoloty niemieckie
wnikały głęboko nad terytorium rosyjskie, otwarcie prowadząc rozpoznanie, ale Stalin zabronił je
ostrzeliwać. Najmniejsza prowokacja ze strony rosyjskich pułków granicznych karana była
śmiercią. Stalin po prostu zabronił żołnierzowi rosyjskiemu, by się bronił. Dlaczego? * zapytuje
generał*major Grigorien*ko. Tak, dlaczego? Większość z tych, którzy mogliby odpowiedzieć na to
pytanie została stracona podczas pierwszych dwóch miesięcy wojny. Stalin i Beria byli zajęci.
Zajęci uciszaniem świadków największego w historii błędu. Czy też * pyta Piotr Grigorienko * była
to zdrada?*)
*) Twierdzenie Autora o agenturze Gestapo w łonie GPU, NKWD, jako narzędziu prowokacji
przeciw wyższym oficerom radzieckim, nie znajduje potwierdzenia źródłowego. Stwierdzono
natomiast, że hitlerowska Abwehra * nie Gestapo * podsunęła Edwardowi Beneszowi, w Pradze,
sfałszowany memoriał Tucha*czewskiego, proponujący mocarstwom zachodnim porozumienie oraz
usunięcie Stalina. Prorosyjsko nastawiony Benesz przekazał ten fałszywy dokument Stalinowi, co
wywołało lawinę czystek w Armii Czerwonej. Nie jest też prawdą, że wszyscy wyżsi oficerowie
radzieccy zostali straceni, np. Konstanty Rokossowski, zesłany w wyniku czystki do łagru, po
trzech latach został zwolniony i przywrócony na stanowisko dowódcy 5. Korpusu Kawalerii. Nie
był to odosobniony przypadek. Autor również anachronicznie używa pojęcia generalicji radzieckiej.
Początkowo w Armii Czerwonej istniały tzw). stopnie funkcyjne: komandarm, komdiw, kombryg
itd. Dopiero podczas Wojny Ojczyźnianej Stalin przywrócił przedrewolucyjne stopnie wojskowe
oraz dawne „)pago*ny" (naramienniki) * przyp. red.
1.
Dziewczyna sierżant
* Co z tobą nie tak? * zapytał porucznik.
* Nie mogę tego zrobić * odpowiada dziewczyna sierżant.
* Nie chcesz!
* Nie mogę ci powiedzieć.
* Powiedz mi, czemu nie chcesz * prosi cicho porucznik. Głaszcze ją po głowie, a jej furażerka
spada na ziemię.
* Jesteś nierozsądny. Dziewczyna nie może tego robić, gdy czuje się przygnębiona.
* Stek bzdur. Nawet zraniona możesz to robić. Kiedyś robiłem to z obiema nogami w gipsie.
* Kiedy miałeś obie nogi w gipsie?
* Kiedy służyłem w radzieckich Lapończykach. Wtedy, gdy Finowie nas zaatakowali.
* Ty tam byłeś? Nie wiedziałam, że stacjonowałeś w Leningradzie. Przestań, Oleg! Mówię ci, że
nie mogę!
* Chcesz przez to powiedzieć, że nie lubisz! Nie lubisz tego. Jestem odznaczony orderem
Czerwonego Sztandaru, wiesz o tym.
* Czy uważasz, że dziewczyna wskakuje do łóżka mężczyźnie tylko dla tego, że on ma Czerwony
Sztandar? A swoją drogą gdzie go zdobyłeś?
* Pod Suomyssalmi.
* Gdzie to jest? Gdzieś na wschodzie? Tam zawsze jest wojna.
* Nie, w Finlandii. Wtedy, gdy zgnietliśmy fińskich faszystów i imperialistów.
* Mówisz o wielkiej bitwie pancernej?
* Tak. Zniszczyli dywizję. Ale wtedy Naczelny Dowódca przysłał cały korpus armijny.
Wjechaliśmy głęboko w ich flankę i dostaliśmy sześć odznaczeń za odwagę.
* A ty dostałeś jedno z nich?
* Tak! * Oleg próbuje wsunąć rękę pod jej szaro*brązową, wojskową spódniczkę.
Dziewczyna ściska nogi. Oboje tarzają się w wysokiej kukurydzy.
* Nie wolno ci * szepce ochryple dziewczyna.
* Mówię ci, że nie mogę. Jestem żołnierzem jak ty. Ta cała brudna perwersja musi poczekać, aż
zmiażdżymy wojska okupacyjne.
* Och, dokładnie cię rozumiem * mruczy cierpko porucznik. * Do diabła, jakże dobrze cię
rozumiem! Rozumiem cię w dzień i w nocy, o każdej godzinie, rano i wieczór. Szczególnie
wieczorem, gdy siedzę samotnie w tym przeklętym, pancernym pudle. Rozumiem cię tak dokładnie,
jak diabeł rozumie Karola Marksa. Job twoju mat'!
* Czy musisz się nieprzyzwoicie wyrażać? * pyta dziewczyna spokojnie. Wygładziła swą
wojskową spódniczkę i przesunęła pas z naganem na wygodniejsze miejsce. * Jestem żołnierzem *
powtarza.
* Czołgistą jak ty.
* Tak jesteś żołnierzem, telegrafistką w czołgu, Jeleno Władimirowna. * Chwyta ją za kark i obala
na wznak w złocistej kukurydzy. Dziewczyna kopie go i opiera się gwałtownie. Jej spódnica zsuwa
się do góry, odsłaniając kształtne uda w pończochach khaki.
* Do diabła, przestań! * warczy dziko dziewczyna. * Zamelduję o tobie politrukowi!
* Myślisz, że boję się tej świni? Jeśli nie zmiażdżymy nazistów zanim dostaną się do Moskwy,
wszyscy politrucy zadyndają na wietrze. Co do jednego trzęsą się ze strachu i mają rację. Nie
zdołamy pobić faszystów!
* Zwariowałeś, Olegu Grigoriewiczu? Wątpisz w zwycięstwo? Jeśli zamelduję o tym, może cię to
kosztować głowę!
* Jeleno Władimirowna, czy nie możesz być uczciwa wobec mnie? Ty też wątpisz w zwycięstwo!
Hitlerowscy łowcy głów polują na nas od czerwca, jak na wystraszone kurczaki. Setki tysięcy padły
w ciągu paru miesięcy. Niezliczone rzesze siedzą za drutami kolczastymi w Niemczech. Niezdobyte
fortyfikacje upadały, zanim dowiedzieliśmy się, kto na nas poluje. Jesteśmy skończeni! Hitler i jego
generałowie będą na Kremlu przed Bożym Narodzeniem. Gdzie jest generał Bagramian i jego
niezwyciężone, elitarne dywizje? Zgniecione, Jeleno! Stoimy na straconych pozycjach. Jesteśmy na
wojnie przez trzy miesiące, a dywizje pancerne Hitlera już są tylko 200 kilometrów od Moskwy.
Jeśli pogoda utrzyma się, a wygląda, że się utrzyma, faszystowskie czołgi będą na Kremlu szybciej,
niż za tydzień. Czy słuchałaś przedwczoraj nieprzyjacielskiego radia? „Broń pancerna, naprzód
marsz! Niech się toczą gąsienice! Nie zatrzymujcie ich, zanim nie skrze*szą iskier na brukach
Moskwy. Zgnieść międzynarodowy komunizm!". Czyżbyś nie słyszała tego, Jeleno? Niemcy to
diabły. Nigdy nie zostali pobici. Nigdzie! Widziałaś ich żółte czołgi miażdżące wszystko przed
sobą. Za każdy z nich, wybuchający w płomieniach, wybuchało sto naszych. Nasza brygada
czołgów była niszczona i formowana na nowo pięć razy. Czy myślisz, że to może trwać dłużej?
Dziś rano słyszałem, że pakują się, gotowi do ewakuacji Kremla. Józef Stalin pozwala likwidować
nas, by samemu się ocalić. Jest tak brutalny, jak Hitler. Pytanie, który z nich jest większą
plagą dla Rosji. Znasz rozkaz: „Kto się cofa jest zdrajcą i zostanie zastrzelony"! A jeśli się
poddamy, rozstrzelają nasze rodziny.
* Raczej umrę niż się poddam * szepce ochryple Jelena.
* Nie bądź tak tego pewna. Na odległość śmierć nie wygląda aż tak przerażająco. Ale z bliska
nawet najdzielniejsi tracą odwagę i wybierają życie... Jeśli w ogóle mają jakiś wybór. Ale kto może
powiedzieć, czy my dwoje będziemy mieli jakiś wybór. Nie spotkaliśmy jeszcze esesmanów
Hitlera. Są tysiąc razy gorsi niż nasze NKWD.
* Niemożliwe * z przerażeniem jęknęła dziewczyna. * Nikt nie może być okrutniejszy, niż ludzie
Berii.
* Nauczysz się tego. Poczekaj tylko, aż spotkasz ludzi z trupią czaszką na czapkach. Oni zabijają,
bo kochają zabijać. Mówi się, że dostają co rano, do wypicia, kwartę krwi. Radzieckiej krwi, Jeleno
Władimirowna.
* Mówią też, że oni jedzą małe dzieci * wybełkotała, blednąc z przerażenia. * Pół miliona dzieci
znikło w samym Berlinie. Żydowskich dzieci * dodała po chwili.
* Nie, nie żydowskich, esesmani zdecydowanie tych nie jedliby! * zaprotestował oburzony.
* Czy naprawdę myślisz, że przegrywamy wielką, ojczyźnianą wojnę?
* Myśmy już ją przegrali, Jeleno Władimirowna. Boże, pomóż nam i zlituj się nad nami!
* Oleg, ty wierzysz w Boga? Radziecki oficer, absolwent Akademii imienia Frunze?
* Tak, od czasu bitwy o Mińsk wierzę w Boga. Jest naszą jedyną nadzieją, Jeleno Władimirowna.
Kocham cię! Kocham cię od chwili twego przybycia do pułku i przydzielenia cię do mojej
jednostki. No chodźże dziewczyno! Jest wojna. Kto wie, czy dożyjemy do wieczora?
* Przestań! Nie mogę, nie chcę! Jestem zaręczona!
* Nie, do cholery, nie jesteś * krzyknął drwiąco. * Wiem, że jest coś między tobą i kapitan Anną
Skriabiną. Cała brygada to wie. Mówią, że z tego urodzi się T*34. * Odrzucił w tył głowę rycząc ze
śmiechu. * Jesteś kochanką kapitana Anny Skriabi*nej. Każdy wie, że ta krowa ma fioła na punkcie
dziewczyn. Ale czy wiesz także, że znikają one szybciutko, gdy stara wiedźma się nimi znudzi?
Wkrótce zostanie wykończona przez Oddział Polityczny. Pułkownik Botapow jej nie lubi.
* Nie może tknąć Anny. Ona ma kontakty w samej Stawce.*
* Jesteś w niej zakochana!
* I co z tego? Czy muszę na to otrzymać zezwolenie mego dowódcy drużyny?
* Co wy ze sobą robicie?
* Czy myślisz, że jestem zboczona?
* Nie, po prostu jesteś lesbijką. Przyprawiasz mnie o mdłości, Jeleno Władimirowna.
* Dobrze, wobec tego pozwól mi odejść, towarzyszu poruczniku. Z całą pewnością w Suomyssalmi
nie wręczali wraz z orderami dobrych manier.
* Drwisz z Orderu Czerwonego Sztandaru?
* Złóż na mnie meldunek, jeśli chcesz. Potrafię odpowiadać za siebie! Jeśli mam stanąć pod ścianą,
postaram się, abyś dotrzymał mi towarzystwa!
* Och, jestem pewien Jeleno, że potrafisz dać sobie radę. Po prostu wpełzniesz do łóżeczka Anny.
To przez jej ręce przechodzą wszystkie meldunki.
* Jesteś zwierzęciem. Przeklinam cię po dziesięciokroć... Na Świętą Matkę Kazańską!
* Stawka * Naczelne Dowództwo Rosyjskich Sił Zbrojnych podczas I Wojny Światowej. 23
czerwca 1941 Stalin utworzył Stawkę na nowo * przyp. red.
* Przykro mi, Jeleno, nie chciałem tego powiedzieć, ale doprowadzasz mnie do szaleństwa. Będę
cię miał, bez względu na to, ile za to zapłacę.
* Nie, mówię ci, że nie chcę! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Nie w ten sposób!
Nagle znalazł się na niej. Kukurydza zakołysała się. Grube pędy łamią się z hałasem.
* Będę cię miał teraz, nawet jeśli jest to ostatnia rzecz w moim życiu! Szkopy będą tu przed
zachodem słońca i to będzie koniec. Rozkaz brzmi „Stój i umieraj!" * Jednym ruchem zerwał letnią
bluzę Jeleny. * Później możesz sobie pobiec do Anny i powiedzieć starej wiedźmie, że znacznie
lepiej robić to z mężczyzną!
* Pieprzone dupki * zagrzmiał Mały głębokim, jakby z brzucha wychodzącym basem. * Wystarczy
tego, by ci stanął, do wykastrowanego czarnucha ze sparaliżowanym siusiakiem! Widzicie jak ten
zdrajca Związku Radzieckiego dostaje się teraz do niej! I ten wątpi w ostateczne zwycięstwo.
Powinno się go postawić przed plutonem egzekucyjnym! Takie cholerne żarcie dla psów, jak on,
powinno się dziurawić!
* Ta suka zostanie przedziurawiona * zachichotał z radością Porta. * Gdyby tylko wiedzieli, kto tu
leży, słuchając ich zasranej rozmowy! Wojna to straszna rzecz! Wstrząsające sprawy, jedna za
drugą!
* Chryste, on teraz dostaje się do dżungli * wyszeptał w ekstazie Stege, ocierając pot z czoła.
* Dość tego, wy rozpustne małpy * zgrzyta Stary, wysuwając do przodu swój karabin
maszynowy, nowy model z bagnetem do walki wręcz.
Barcelona Blom chichocze lubieżnie i zdejmuje nakrętkę z trzonka swego granatu.
* Powinien się pospieszyć, ta garbata żaba. To będzie jego ostatni numerek, nim przyjdziemy
zastukać do ich drzwi.
Dziewczyna znów się uwolniła. Piersi ma nagie. Ciężko dyszy i wymierza porucznikowi głośny
policzek. Ale to tylko jeszcze bardziej go podnieca. Dziewczyna próbuje kopnąć go w pachwinę.
* Powinna była odbyć szkolenie judo w akademii wojskowej * stwierdza Porta. * Wtedy mogłaby
cisnąć jego alika prosto do nas*
* Alik * w gwarze rosyjskiej kutas * przyp. aut.
* To byłby koniec z jego pierdzeniem w kościele * szczerzy zęby Mały. * Jego śliczna, mała,
oficerska kuśka spowiadająca się przed nami. Nie miałby się czym spuścić po rozmowie z nami.
Tamci dwoje mocowali się krótko w kołyszącej się kukurydzy. Ciężki nagan i białe majteczki z
falbankami tworzyły niedorzeczny kontrast.
Dysząc padli w trawę. Coś białego frunie w powietrze i zawisa na gałęzi.
* Odlatują zasłony jej dupy * melduje radośnie Mały.
Szczerzymy zęby z zachwytu, wszyscy z wyjątkiem Starego i Legionisty. Porta wydaje długi, ostry
gwizd.
* Co to było? * pyta nerwowo Jelena.
* Czerwony gil wołający swą samiczkę * uspokaja ją Oleg.
* Czerwony wojownik wołający swą cipę, ty skurwielu. * Mały śmieje się bez opamiętania, z
twarzą przyciśniętą do ziemi.
* Prosto do celu. * Porta śmieje się pożądliwie i drapie się bagnetem w pachwinę.
* Nie! * krzyczy histerycznie dziewczyna. * Dlaczego miałabym to zrobić?
* Żeby sprawić mi przyjemność * śmieje się Oleg.
* Nie chcę! Nie słyszysz? Mówię ci, daj mi spokój.
* Tylko raz, co to za różnica? * błaga porucznik.
Przez chwilę panuje cisza, a potem z krzaków płyną, zdradzające tajemnicę, jęki. Zduszony okrzyk.
Bezładne słowa.
Zaniemówiliśmy z podniecenia, dyszymy ciężko, gapimy się łakomymi oczami.
Porta podpełza do Małego.
* Święta Matko Kazańska * szepce bez tchu. * Czy to nie było coś? Przyszliśmy bić Armię
Czerwoną, ale w rzeczywistości wstąpiliśmy do niewłaściwej. Ruski zna się na rzeczy. Zabiera ze
sobą umundurowane cipy prosto w samo serce bitwy. Być może my dwaj, ciężko doświadczeni
pruscy weterani, powinniśmy dać odlecieć zblakłemu orłowi i pójść za komunistyczną gwiazdą? Ci
ludzie walczą za świętą sprawę.
* Oni są święci? * zapytał rozczarowany Mały. Jego doświadczenia z misjonarzami były wyłącznie
złe.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin