00:00:01:Pod Patronatem Ministr�w Generalnych Zakon�w Franciszka�skich, Ministra Generalnego OFS, Przewodnicz�cego TOR 00:00:35:Klaro! Idziesz po moich �ladach 00:00:42:Po g��bszych �ladach 00:00:57:Klara i Franciszek 00:01:07:Podnie�cie wy�ej taran. Nie zatrzymujcie si� znowu! 00:01:12:Naprz�d! 00:01:24:Na d�! Na d� Fanciszku! 00:01:27:Chod� tu! To niebezpieczne! 00:01:31:Ale dok�d idziesz! Franciszku! 00:01:34:Wr�� tu! Zabij� ci�! 00:01:36:Franciszku! 00:01:38:Dalej! Pom�cie! Franciszku! 00:01:40:Jeste� szalony! Wracaj tu! 00:01:43:Franciszku! Wracaj! Franciszku! 00:01:48:Klaro! Agnese! 00:01:51:Klaro obud� sie. Wstawaj, ubieraj si� szybko 00:01:55:Dok�d idziemy? 00:01:56:Do Perugi, do przyjaci�. Tam znajdziemy schronienie. Tylko na kilka dni 00:01:59:Dalej pospiesz si�, Agnese! Wstawaj! 00:02:02:Musimy i�� 00:02:05:Odwagi 00:02:08:Klaro, rusz si�! 00:02:30:Naprz�d! 00:02:44:Franciszku, gdzie idziesz? 00:02:46:Do zdobytego zamku. Teraz musimy wyp�dzi� ludzi wiernych w�adzy Imperium 00:02:49:Ale jak? Sami? 00:02:51:Ja te� si� boj�. Dlatego wol� by� przy nim 00:02:55:Franciszku! Zaczekaj! 00:02:57:Chod�my! Chod�my! 00:03:01:Buntownicy kontroluj� ju� wyj�cia z miasta 00:03:03:Opr�cz Bramy Biskupiej, tej nie. 00:03:05:Ukryjemy sie w pa�acu biskupa. Potem uciekniemy do Perugii. 00:03:09:S�uchajcie co powiem. B�d�cie blisko, nigdzie si� nie oddalajcie. 00:03:12:Zrozumia�y�cie? 00:03:14:Wszystko b�dzie dobrze. Idziemy 00:03:16:Chod�cie! 00:03:31:Chod�! 00:04:00:Oto Brama Biskupia 00:04:01:Biegnijmy! 00:04:03:Prawie sie uda�o 00:04:04:Lalka! Moja lalka! 00:04:09:Nie ma czasu! 00:04:09:Szybciej! Zanim nas zobacz� 00:04:11:Otw�rzcie! 00:04:12:Wchod�cie! 00:05:02:Klara! Klara! 00:05:05:...nie ruszaj si�... 00:05:20:Id� Klaro. I nie ogl�daj si� za siebie. 00:05:35:Naprz�d! Idziemy! 00:05:53:Asy� jest wolny! 00:06:16:Nie prze�yjemy ju� wi�cej dni takich jak ten 00:06:19:a je�li sie to zdarzy ja zostane w ��ku 00:06:20:I biada wam, je�li spr�bujecie mnie zbudzi�! 00:06:23:Wspania�e te dni! 00:06:24:I inne pewne jak ten, je�li zechcesz 00:06:31:Federico de Carmignano! To zaszczyt 00:06:34:Dobrze walczy�e�. Jak si� nazywasz? 00:06:37:Franciszek. Syn Pietro di Bernardone, sprzedawcy tkanin 00:06:41:Nie wiem nic o tkaninach twojego ojca 00:06:44:Ale twoja jak widzia�em jest tkanin� rycerza 00:06:49:Rycerza? 00:06:50:B�d� pewien , �e i ty jednego dnia b�dziesz mia� swoj� szans� 00:07:11:Klara! Klara! 00:07:14:Klara! 00:07:16:Klaro, pospiesz si�, nasz ojciec wyje�d�a 00:07:18:Prawie sko�czy�am 00:07:19:Agnese, chod� tu. 00:07:21:Popatrz, popatrz na niego... 00:07:24:Kto tam jest, Caterina? 00:07:25:Jak to kto? Filippo 00:07:27:Co robi� by tak kocha� kogo�, tak... 00:07:30:Kogo? Rozmawia�a� z nim? 00:07:32:Nie! 00:07:33:Wi�c jak mo�esz m�wi�, �e go kochasz? 00:07:35:Bo wiem co si� czuje, kiedy si� jest zakochanym 00:07:40:Kto kocha nie �pi 00:07:44:nie je 00:07:47:i p�acze, ci�gle p�acze 00:07:50:Prawda, Klaro? 00:07:52:Beh, nie wiem. Je�li jest tak to nie mam nic do ukrycia 00:07:56:Na szcz�cie �pi� dobrze, mam apetyt 00:07:59:a je�li p�acz�, to p�acz� ze �miechu 00:08:02:Ale to jest mi�o��, prawda? 00:08:07:Jestem pewna, �e pewnego dnia to odkryjemy, Caterina 00:08:24:B�d� jutro ostro�ny 00:08:26:Teraz musz� i�� 00:08:27:Pozw�l, aby m�odsi poszli do ataku 00:08:30:Jutro zwyci�ymy i odzyskamy Asy� 00:08:34:Tak wr�cimy do domu. Ty, ja i dziewczynki 00:08:44:Dla mnie? 00:08:45:Tak ojcze. Ale tylko po�yczone 00:08:49:Tym sposobem jeste�cie zobowi�zani wr�ci� aby j� odda� 00:09:00:Ruszaj si�, Favarone! 00:09:02:Musimy doj�� do pozosta�ych! 00:09:04:Albo chcesz �y� na wygnaniu tu w Perugii jeszcze par� lat! 00:09:12:No, idziemy! 00:09:27:M�dlcie si� za nas 00:09:30:Naprz�d! 00:09:49:Tak wi�c Illuminato, co powiesz? 00:09:52:Zrobisz sobie krzywd� 00:09:54:Jak zawsze u�miechni�ty optymista, h�? 00:09:56:Zosta� rycerzem. To jakie� szale�stwo. Jaki jest sens szuka� k�opot�w a potem... 00:10:01:...potem patrze� tylko sposobu jak od nich uciec 00:10:04:Nie martw si� k�opotami. Pomy�l o swoim �yciu 00:10:07:Za kilka lat nie bedziesz jakim� s�ug� jakiegokolwiek Franciszka, kt�ry wozi sukna z Francji, ale... 00:10:19:...b�dziesz Illuminato, tarczownikiem pana Franciszka, kr�lewskiego rycerza, pana Asy�u 00:10:33:Ojcze! 00:10:40:Ile czeka�em na t� chwil�! 00:10:42:Nareszcie masz swoj� szans� Franciszku 00:10:48:M�j syn rycerzem 00:10:52:Teraz jestem tylko ubrany jak rycerz 00:10:56:ale musz� zas�u�y� si� w bitwie 00:10:57:Bitwy! Ci co chc� sobie odzyska� Asy�...jutro ich przegnasz wszystkich �e pogubi� nogi 00:11:04:Uczyni� ci� rycerzem a my zostaniemy wszyscy szlachcicami! 00:11:12:Pika! 00:11:13:Albo powinenem powiedzie� madam Pika 00:11:20:Wydaje mi si� cienka. B�dzie ci zimno 00:11:22:Zimno! To sukno z Sydonu. Pochodzi z Francji. Kosztuje fortun� 00:11:26:Nie chcia�bym wysy�a� syna na bitw� w p��ciennej koszuli 00:11:30:M�j syn panem. Nie byle kim! 00:11:34:A w�asnie ojcze. Zr�bcie w ten spos�b 00:11:37:Kupcie tyle tkanin ile mo�ecie 00:11:40:Dlaczego? 00:11:42:Mam ich jeszcze sporo w magazynie 00:11:43:Pos�uchajcie mnie. Zape�nijcie magazyn 00:11:45:Po bitwie sukna podro�ej� co najmniej dwukrotnie, zobaczycie 00:11:52:Jeste� pewien? 00:11:53:Zaufajcie mi 00:11:59:Chod� ze mn� Illuminato. Idziemy przygotowa� miejsce, bo jutro zrobimy zapasy 00:12:06:Nie s�uchaj co m�wi� tw�j ojciec. Jutro b�dzie ci zimno, gdy si� tak ubierzesz 00:12:11:Nikt nie zna mego dziecka lepiej od jego matki 00:12:14:Ju� nie jestem dzieckiem, matko 00:12:20:Tak, uros�e�. Ale twoje marzenia s� jeszcze wielkie, jak te dzieci�ce 00:12:32:W g�r� puchary przyjaciele szczerzy 00:12:34:jak m�wi�em dzisiaj czy wczoraj na wieczerzy 00:12:39:�miejcie si�, rado�� niech ro�nie 00:12:42:patrzcie przed siebie, dum� no�cie 00:12:43:bo je�li jutro do domu wr�cimy cali 00:12:45:wszyscy oby�my rycerzami zostali 00:12:50:My�l� �e B�g pob�ogos�awi tych co jutro b�d� �ywi... 00:12:54:...wi�c musz� prosi� wszystkich o przesuni�cie bitwy 00:12:58:Nie! Nie! Nie! Sukna nie! Sukna... Patrz na brzuch 00:13:06:Idziemy! Zobaczymy kto dotrze pierwszy do wej�cia gospody 00:13:12:Naprz�d! 00:13:32:O m�j Bo�e! 00:13:35:Tr�dowaci 00:13:38:Straszne, jaki smr�d 00:13:44:Franciszku! Idziemy! 00:13:49:Idziemy st�d! 00:13:58:To ostatni raz kiedy o�mieli�e� si� wej�� do miasta 00:14:01:Nie, Federico, nie! Nie r�b tego! 00:14:06:Wiesz, �e tr�dowaty nie zas�uguje by splami� miecz rycerza 00:14:17:Wyno�cie si�! Wynocha! 00:14:21:Lepiej zabi� ich wszystkich 00:14:29:Tr�dowaci w mie�cie! Z�a zapowied� jutrzejszej bitwy 00:14:38:O Panie b�ogos�aw naszych drogich, kt�rzy walcz� 00:14:45:aby zabra� nas spowrotem do naszych dom�w 00:14:47:O Panie prosimy ci� za naszych nieprzyjaci� 00:14:52:Miej mi�osierdzie nad nimi 00:14:56:O Ojcze, kt�ry sprawiasz �e s�o�ce wschodzi nad z�ymi i nad dobrymi 00:15:03:i zsy�asz deszcz na sprawiedliwych i na niesprawiedliwych 00:15:14:O Panie, prosimy Ci� za wszystkich, za wszystkich m�czyzn i kobiety Asy�a i Perugi 00:15:19:Za przyjaci� i nieprzyjaci� 00:15:31:Za nas, kt�rzy potrafimy tylko stawa� jedni przeciw drugim 00:15:36:Gi�! 00:16:55:Od��cie wasz� bro�. Jeste�cie naszymi je�cami 00:17:33:Filipie, synu m�j...jeste� tak zimny...jak jeste� zimny 00:17:45:Zawsze lepiej �e to on ni� ty, czy nie tak? 00:17:52:Tak 00:17:54:Oczywi�cie 00:18:23:I dzi�kujcie Panu, �e jeste�cie bogaci... 00:18:26:Bo jak nie to utniemy wam g�ow� 00:18:29:A tylko dlatego �e jeste�cie warci wi�cej �ywi ni� martwi 00:18:43:Co macie w koszu? 00:18:46:Co� dla wi�ni�w z Asy�u 00:18:48:Tu buntownicy nie zas�uguj� na wasz� dobro�, pani 00:18:52:Pan sprawia, �e s�o�ce wschodzi nad dobrymi i nad z�ymi 00:18:56:Kim jeste�my aby ich s�dzi�? 00:19:01:B�d� wam towarzyszy�. Chod�cie 00:19:05:Wy zaczekajcie tutaj. Zaraz wr�c� 00:19:08:P�jd� i ja z wami, matko 00:19:11:Jeste� pewna? 00:19:17:Ty zaczekaj na nas tutaj 00:19:35:Hej, dziewczynko! Zatrzymaj si�, usi�d� tu 00:19:39:Gdzie idziesz? Zosta� ze mn� i mymi przyjaci�mi 00:19:44:Klara! Klara! Co chcesz zrobi�? 00:19:47:Zostaw go 00:19:50:Chod� dziewczynko, zbli� si� 00:19:54:Odwagi, chod� tu 00:19:56:Popro� go aby otworzy� 00:19:58:�ebym m�g� wyj�� do was. 00:20:01:Obiecuj� ci... 00:20:02:Ty zwierzaku! 00:20:04:Zamknij t� g�b� wstr�tna bestio 00:20:06:Nie tra�cie z nim czasu, nie warto 00:20:09:Ten tu jest skazany na �mier� 00:20:19:Dlaczego si� nie boisz? 00:20:25:S�ysza�a� stra�nika? 00:20:29:Jestem g�odny...jak bardzo! 00:21:09:Pika, Pika... 00:21:12:Mam dla ciebie dobre wiadomo�ci 00:21:15:Nasz syn nie zgin�� 00:21:17:Nie zgin�� 00:21:20:Franciszek �yje, �yje, jest wi�niem w Perugi 00:21:26:P�jd� zap�aci� okup i przyprowadz� ci go do domu 00:21:29:Bo�e, dzi�kuj� ci 00:21:43:Okryj si� 00:21:47:Nie mog� znie�� tego zimna 00:21:49:Przed wyruszeniem do bitwy w twoich snach tego nie by�o 00:21:58:Odwagi, b�dziesz mia� inne okazje �eby zosta� rycerzem 00:22:06:Martwi nie maj� innych okazji, wcale. 00:22:20:Chod�cie 00:22:28:Widzicie, jeste�my w domu, w Asy�u, jak wam obieca�em 00:23:07:Pami�tasz ten dzie� 00:23:13:Pami�tam ogie� 00:23:16:...i strach jaki mia�a nasza matka 00:23:20:...i pami�tam przede wszystkim t� twarz 00:23:22:...twarz jednego z buntownik�w 00:23:25:Zapomnieli�cie o tym! 00:23:28:Przekl�te b�karty! 00:23:29:Mog�o by� gorzej. Spali� si� pa�ac Malatesty 00:23:31:i ten Quelfuccia 00:23:34:Musz� nam zap�aci� za wszystko 00:23:36:Nasz pa�ac musi wr�ci� do poprzedniego stanu, Favarone! 00:23:41:Nie mo�emy tak dalej 00:23:44:...my�le� tylko o swojej rodzinie 00:23:46:musimy rozszerzy� nasze sojusze 00:23:49:Tylko w ten spos�b b�dziemy bardziej bezpieczni, Monaldo 00:23:53:Jak chcesz, Favarone 00:23:55:Ale wiedz, �e jest tylko jeden spos�b aby rozszerzy� sojusze 00:24:01:Musisz znale�� szybko dobrego m�a dla twe...
Ewangelizacja