Prus Bolesław - Faraon.doc

(155 KB) Pobierz
Bolesław Prus, Faraon – treść

Bolesław Prus, Faraon – treść

 

Tom I, Wstęp

W Egipcie cywilizacja i architektura były na wysokim poziomie już wtedy, gdy w Europie biegali jeszcze barbarzyńcy w skórach. Państwo leży w kilkusetmetrowym wąwozie między Pustynią Libijską a Arabską. Na zachodzie są łagodne wzgórza, na wschodzie strome skały, środkiem płynie Nil. W miejscu, gdzie Nil rozlewa się w deltę leży Kair i gruzy dawnej stolicy, Memfis. Egipt wygląda jak wąż i zmienia kolor w zależności od pory roku. Panują tam upały, a deszcze padają rzadko. Byłby Egipt pustynią, gdyby nie coroczne wylewy Nilu (od końca VI do końca IX). Sieć kanałów nawadnia cały kraj, bo wody nie doszłyby do terenów pofałdowanych i szybko wyschłyby pod gorącym słońcem. Wszystkie pracy wymagały dobrej organizacji, więc utworzono armię robotniczą. Stworzyli ją (zaplanowali) kapłani, a rozkazywali faraonowie. Lud egipski był więc jedną osobą – myśl (kapłani), wola (faraon), ciało (lud), posłuszeństwo zaś cementowało całość.

Lud dzielił się na rolników, którzy gł. dzierżawili ziemię i rzemieślników – samodzielnych lub należących do armii. Ciężkie zajęcia mechaniczne i prace w kamieniołomach wykonywali przestępcy lub niewolnicy wojenni. Egipcjan jednoczyła miedziana barwa skóry. Z czasem obcy zaczęli przenikać do Egiptu.

Faraon rządził przy pomocy armii stałej i milicji oraz urzędników – arystokracji rodowej. Oddawano mu cześć boską, sam sobie stawiał ołtarze. Obok, a nawet ponad faraonami byli kapłani. Dopóki faraon im ulegał, panował długo. Gdy wygasała dynastia, to kapłan przybierał klaff – czapkę faraonów z wężem.

Przyszedł czas wojen, a napływ obcych rozbił rasową jedność. Gdy faraonowie i kapłani zaczęli ze sobą walczyć, Egiptem zawładnęły obce potęgi.

Opowiadanie dotyczy XI wieku p.Ch., gdy upadła 20. dynastia, a po Ramzesie XIII wdarł się na tron San-amen-Herhor, arcykapłan Amona.

 

rozdz. 1

33 rok panowania Ramzesa XII. W grudniu (miesiąc Mechir) wrócił z Tebów bożek Chonsu. W lutym (miesiąc Farmuti) Ramzes mianował swym następcą syna Cham-sem-merer-amen-Ramzesa (22 lata). Poprzedni synowie byli opętani – jeden nie mógł chodzić, jeden popełnił samobójstwo, jeden oszalał (myśląc, że jest małpą).

Ramzes chciał został dowódcą korpusu Menti, więc wysłano go na próbę – miał zebrać wojska i przeciwstawić się na pustyni armii jenerała Nitagera. Książę Ramzes sam wszystkiego dopilnował, żyjąc skromnie wśród żołnierzy, i dobrze rozporządzał armią. Za wojskiem ciągnął sztab księcia. Dostojnicy mieli mnóstwo wozów, prowadzili ze sobą śpiewaczki, więc szli bardzo wolno. Ramzes kazał odesłać kobiety i przyspieszyć pochód. W sztabie jechał minister Herhor – jako obserwator. Pentuer zbierał dla niego dyskretnie informacje. Ramzes wyszedł im naprzeciw. Zły był, że nie wysyłali patroli, gł. na kuzyna Tutmozisa – pierwszego eleganta w Memfis. Tutmozis kusił Ramzesa, by odpoczął i zobaczył się z Senurą.

Eunana, dowódca przedniej straży, doniósł, że na drodze są dwa święte skarabeusze. Herhor zarządził obejście trasy wąwozem. Ramzes był niechętny zwłoce. Grek Patroklos chciał z piechotą iść dalej ścieżką, ale ostatecznie wszyscy poszli wąwozem...

rozdz. 2

Minister Herhor odwołał Eunanę ze stanowiska i wyznaczył nowych dowodzących. Po drodze napotkali głęboki wąwóz, który musieli zasypać. Powstrzymywał ich stary chłop, mówiąc, że zasypują kanał, który on kopał 10 lat. Pan obiecał mu, że gdy doprowadzi wodę do doliny, to zostanie na niej parobkiem i będzie wolny. Nawet drapieżniki litowały się nad nim i nie tykały go. Grek uderzył go łopatą, minister nie chciał słuchać. Żołnierze dali mu baty i wyrzucili u wejścia do wąwozu. Tylko Pentuer nie mógł na to patrzeć.

rozdz. 3

Ramzes pokazał Tutmozisowi ze wzgórza ziemię Gosen. Złościł się, że teraz kapłani wszystkim rządzą. Tutmozis twierdzi, że tak było zawsze, ale Ramzes wie, że dawniej rządzili faraonowie. Teraz nawet sąsiedzi wykorzystują powoli słabość państwa, podczas gdy skarby kapłanów pękają w szwach.

Dotarli do posiadłości Sezorfisa, pisarza Chairesa, który nosi wachlarz nad nomarchą Memfisu. Sądziła, że Ramzes jest żołnierzem, a Tutmozis tancerzem. Była to Sara, córka Gedeona, rządcy folwarku, Żydówka. Ramzes dał dziewczynie swój łańcuch – kupił ją za niego. Ucałował ją i Tutmozis pociągnął go za sobą, bo trąbki ich wzywały.

rozdz. 4

Kuzyni ze wzgórza próbowali objąć wzrokiem sytuację – za miastem Pi-Bailos stały pułki Ramzesa, od wschodu nacierał przeciwnik, na prawo szedł wąwozem pułk grecki z machinami wojennymi, a na złączeniu tego wąwozu z innym, idącym z pustyni, wojska Nitagera przecięły im drogę. Ramzes natychmiast zawyrokował, by Grecy pod wodzą Patroklosa uderzyli na nieprzyjacielskie pułki. Do bitwy nie doszło, Nitager pochwalił Ramzesa, mówiąc, że tylko wielki wojownik tak radzi sobie w takiej sytuacji.

Tutmozis miał pójść do ojca Sary i oddać mu folwark pod Memfis, a ją zabrać. Po drodze zobaczyli chłopa, który zaszedł im drogę – powiesił się. Ramzesa bardzo zasmuciła jego historia. Eunana, za wypatrzenie skarabeuszy, dostał od Herhora pierścień. Dostał też 50 kijów za to, że nie śledził Ramzesa i w obliczu nieprzyjaciela musieli trąbić na alarm, by go przywołać.

Pentuer rozmawiał z adiutantem niosącym wachlarz. Adiutant twierdził, że dla chłopa był to najlepszy dzień w życiu, a Eunana będzie teraz pilnował Ramzesa lepiej. Pentuer uważał, że Eunana już nigdy nie dojrzy skarabeusza, a chłopu było w Egipcie bardzo źle. Wie, co mówi, bo wyrósł wśród chłopstwa. Adiutant radził zadowolić się swoim stanowiskiem, Pentuer odczuwał nędzę milionów. Eunana śpiewał na wozie pieśń o nieszczęściu oficera (autentyczną).

rozdz. 5

Ramzes przyznał wynagrodzenia żołnierzom i dowódcom. Herhor zrzekł się swojej części. Miał za złe Ramzesowi, że wobec wojska otwarcie wypowiada swą wolę i rozdaje pieniądze, których nie ma – kazał Pentuerowi to zapamiętać.

Faraon miał przyjąć Herhora jeszcze dziś, ale Ramzesa dopiero nazajutrz. Urzędnik powiedział, że w pałacu mówią, że sztab został odcięty od korpusu i z tego powodu Ramzes dał oficerowi 500 kijów, a przewodnika kazał powiesić.

Tutmozis wytargował Sarę za folwark, 2 talenty rocznie dla jej ojca, 10 krów, byczka, łańcuch i bransoletę. Ramzes chciał jeszcze wykupić dzieci powieszonego chłopa i dać im jakąś ziemię w dzierżawę. Pod oknem ktoś pozdrowił Ramzesa i przedstawił się jako „skrzywdzony lud egipski”.

rozdz. 6

Pałac faraona składał się z 5-piętrowych pylonów, ścian zwężających się ku górze, łączącej je 3-piętrowej bramy, płaskorzeźb, na których pobożność mieszała się z okrucieństwem (np. faraon trzymający za włosy ludzi związanych w pęk).

Dostojnicy czekali na Ramzesa XII (ok. 60 lat), który składał hołd bogom. Wszyscy upadli przed nim na twarz, tylko Patrokles się skłonił, a Nitager przyklęknął. Faraon chciał rozmawiać z Nitagerem przez pisarza, ale ten powiedział, że pośrednikiem mógłby być tylko następca tronu. W sali został faraon, Herhor i Nitager z Patroklesem. Usiedli. Nitager chwalił młodego Ramzesa jako wodza. Herhor wskazał na błędy (zaniedbanie sztabu) i radził nie czynić jeszcze Ramzesa dowódcą korpusu Menfi. Młody Ramzes spotkał się z ojcem i dowiedział, że nie zostanie wodzem korpusu. Rozgniewał się i nazywał Herhora swym wrogiem. Faraon ukrócił jego zapał, mówiąc, że wie, że porzucił wojsko dla Żydówki.

 

rozdz. 7

Ramzes prosił matkę, Nikotris, o 15 talentów, które miał wypłacić wojsku. Wyrzucała mu, że uczynił sobie kochanką Żydówkę – akurat ten lud jest na tyle silny, że faraonowie od zawsze starali się go niszczyć. Przypomniała mu, że Żydzi wynieśli wiele skarbów z Egiptu, że ich wodzem był Messu, kapłan-zdrajca. Według Ramzesa te pogłoski głoszą kapłani, którzy sami chcą być przy faraonie, boją się konkurencji. Pieniędzy nie dostał. Matka radziła mu pożyczyć od kapłanów, nie od Fenicjan. Gdy wyszedł, modliła się za niego przed posągiem Izis. Usłyszała szept: Głos sprawiedliwego zawsze jest wysłuchany.

rozdz. 8

Tutmozis przysłał do Ramzesa Fenicjanina Dagona. Ramzes słuchał cierpliwie opowiadania Dagona o tym, jak to Tutmozis zajechał do jego domu i jak jest szczęśliwy, że może pomóc następcy tronu. Hamował się, gdy Fenicjanin wyrzekał na Żydów. Pożyczy mu 15 talentów, a po 3 latach odbierze 30. Ofiaruje się do tego sam uregulować książęce długi. Chce zamiast rewersu folwarki księcia w dzierżawę, by z nich odebrać procent.

rozdz. 9

Ramzes oddał Sarze na mieszkanie folwark na przedmieściach Memfis. Mieszkała tam ze starą Tafet. Bała się wychodzić. Odwiedził ją ojciec. Egipcjanie kłaniali mu się i dogadzali, Żydzi wiedzieli, że nie oddał córki z dobrej woli, sami chcieliby być tak „przymuszeni”. Ojciec radził jej zebrać bogactwa i uciekać, bo Ramzes i tak ją porzuci. Sara nie ruszała się z domu, bo albo słyszała, że przybór Nilu się przez nią opóźnia, albo jakieś stare kobiety (kapłanki?) jej się przyglądały. Spędzili razem szabas. Tutmozis przysłał grajków, którzy pod murem śpiewali dla Sary miłosne pieśni (autentyczneJ).

rozdz. 10

Muzykę przerwali ludzie złorzeczący Sarze. Gdy odważnie wyszła na taras, uderzono ją kamieniem. Jakiś kapłan uspokoił ich, obiecując, że Nil jeszcze tej nocy zacznie przybierać – tak też się stało. Tutmozis i Ramzes przyjechali do Sary. Jej ojciec odszedł, by się z nimi nie spotkać. Tutmozis pohamował gniew księcia, który już chciał napadać motłoch za napad na Sarę. Zdziwił się, że dziewczyna może mieć siniaka. Murzynowi, który bronił domu z siekierą dał wolność, ale ten chciał został przy nim. Zdziwił się też mocno, jak się dowiedział, że obronił Sarę kapłan.

rozdz. 11

Druga połowa lipca. Egipcjanie radowali się, bo Nil bardzo gwałtownie przybierał. Śledztwo w sprawie napadu na dom Ramzesa nie wykryło przywódców (choć wielu ludzi uwięziono) ani nie ustaliło, kto był owym kapłanem. Książę sam pojechał do więzienia. Widział umęczonego starca skazanego za obrazę urzędnika, rodzinę skazanego na uduszenie, która czekała na jego ciało. Kazał przesłuchać najwinniejszych zatrzymanych w swojej sprawie – mówili, że nie rzucali kamieniami, a na górę weszli, bo chcieli zobaczyć stan Nilu. Wg księcia wszyscy byli niewinni, ale uwolnić ich mógł tylko faraon, bo akt sprawy było już za dużo. Do faraona nie chciano go dopuścić, bo gdzie jest zbrodnia, tam muszą być ukarani – tak chce państwo. Głos w krzakach poradził Ramzesowi, by jego dozorca, który podał oskarżenie, nie przychodził na rozprawę. Gdy nie ma pokrzywdzonego, sprawa jest nieważna.

rozdz. 12

Ramzesowi śnił się interes państwowy jako labirynt nie do przejścia. Oskarżeni i napad zostali uwolnieni, a akta sprawy gdzieś znikły. Okazało się, że prawa państwowe da się nagiąć, szczególnie gdy jest się silnym. Ramzes w przebraniu inżyniera szukał kapłana. Widział chłopów bitych kijami, jednego zanurzano w wodzie – nie płacił dodatkowych podatków, które nałożył Dagon. Jego żona błagała Ramzesa o pomoc, chcieli zabrać im jedynych dwóch synów. Jej mąż bał się konsekwencji, nie chciał, żeby się skarżyła. Ramzesa nie poznano, ale wiedzieli, że to ktoś znaczny, bo zaraz uderzył urzędnika w łeb. Ramzes przetłumaczył sobie, że bicie kijem nie każdego boli, że on sam nurzał kolegów w szkole dla zabawy, że chłopi widać lubią żyć samymi kiełkami, ale w głębi ducha denerwował się, że Dagon nałożył na jego chłopów niesprawiedliwy podatek. Matka na pewno mu to wypomni. Uznał, że winni są kapłani, bo gdyby ich majątki należały do faraona, to nie musiałby zapożyczać się u lichwiarza i chłopi nie byliby uciskani.

 

rozdz. 13

Dagon przyniósł Ramzesowi złoty kielich, ale ten go nie przyjął, mówiąc, że jest na nim krew dzieci zabieranych rodzicom. Sara też go nie przyjęła, bo książę zabronił jej przyjmować prezenty. Dagon rzucał na nią takie przekleństwa po wyjściu, że aż woda się zmąciła i słońce zakrył czarny obłok. Ramzesowi przysłał 16-latkę w samej bransolecie, która tańczyła wokół niego, by przestał się na Dagona gniewać. Nie dała się pocałować, bo była kapłanką. Chłopi pobliscy nie byli już uciskani, ale za to w dalszych folwarkach Dagon wetował sobie straty.

 

rozdz. 14

Końcem września faraon wyjechał do Teb dziękować za wylew Nilu, a rządy pozostawił Herhorowi. Ramzes płakał trzy dni, a potem przeniósł się do Sary. Tutmozis powiedział mu, że jest w niełasce, że żołnierze greccy piją za jego zdrowie i mówią o zmianach za jego rządów (w czasie życia faraona!). Chłopi zaś mówią, że nowy faraon zniesie podatki. Tutmozis cieszył się, że nie musi zajmować się polityką.

 

Ramzes był sceptykiem. Wiedział, że część kapłanów nie wierzy w bogów, że faraon jest tylko schorowanym starcem. Ale w Egipcie nawet wielkim nie przebaczano zdrady kapłańskich sekretów i zdrady faraona. Nawet kochająca Sara nie mogła mu pomóc. Chciał, by go rozweseliła, więc zaczęła śpiewać. Przy okazji wydało się, że sługami w domu są sami Żydzi, jej krewni. Pieśń Sary nakazywała czekać pokornie na pomoc z nieba, w Egipcie jest inaczej – bogowie pomogą tym, którzy działają.

 

rozdz. 15

Ramzes oświadczył Patroklesowi, że nie życzy sobie, by żołnierze greccy rozbijali się po szynkach i rozprawiali o polityce. Rządcy kazał powtórzyć chłopom, że podatków nie zniesie, a gdyby któryś tak rozpowiadał ma dostać karę pieniężną i kije dla przestrogi. Ramzes zobaczył, że pokorny Żyd z folwarku Sary bije parobka – podejrzewał, czy Sara też nie kryje obłudy. Sara bała się go stracić, czuła się jego sługą, ale nie chciała, by traktował ją jak pan i władca. Była zazdrosna o tancerki, a nawet o psa księcia.

 

rozdz. 16

Zbliżała się zima, początek listopada. Przed folwarkiem bawiły się dzieci sług Sary. Ramzesowi było to obojętne, nie zniżał się nawet do myśli o nich. Nikotris i Herhor ostentacyjnie przepływali niedaleko folwarku. Ramzes z Sarą wypłynął raz również. Herhor uspokajał Nikotris – Sara jest za głupia, by wykorzystać skarb księcia, poza tym jest brzemienna, o czym jeszcze sama nie wie. Wygadała się Tafet. Córce da się posag i wychowanie, syna wychowa na króla Żydów. To Nikotris oglądała Sarę wtedy w ogrodzie. Sara śpiewała pieśń o potędze Pana. Herhor kazał zawrócić: Sara bluźniła śpiewając pieśń dostępną tylko kapłanom, którą Żydzi im ukradli. Trzeba ją rozdzielić z księciem.

 

rozdz. 17

Grudzień. Sara zaczynała mieć mdłości. Ramzes przypatrywał się zbieraniu daktyli, dzieci żydowskie dawały mu najpierw te najlepsze, a potem zepsute. Tutmozis nareszcie przypłynął z wezwaniem od faraona, by syn wyszedł mu naprzeciw. Sara dała mu gołębie, by wypuścił jednego, gdy o niej pomyśli. Lud egipski ujrzał wkrótce łódź faraona, jego na tronie, a księcia klęczącego z głową n

a jego piersiach. Faraon mianował syna wodzem korpusu Menfi i namiestnikiem Dolnego Egiptu. Ramzes był wdzięczny Herhorowi, za którego sprawą dostał awans. Herhor ostrzegł go, że Sara bluźniła swą pieśnią.

rozdz. 18

Ramzesowi rzesze ludzi różnych stanów składały hołd, wielu przychodziło z prośbami. Herhor rozpędził ich, lud obłożył kijami. Poradził Ramzesowi, że nie może sam troszczyć się o wszystko. Władca wysłuchuje tylko najwyższych urzędników, którzy mają kontakt z niższymi – tę hierarchię przedstawia piramida schodkowa.

 

Faraon podzielił się z synem problemami: dochody z podatków zmniejszają się, a wydatki (gł. Na kobiety) rosną. Ramzes miał rozpatrzyć się w stanie gruntów i wypłacalności chłopów. Miał też wyśledzić, co dzieje się w Asyrii, gdzie zaczyna wrzeć. Pytać o zdanie miał nie tylko Egipcjan, bo tylko gdy wszyscy potwierdzą niebezpieczeństwo, będzie to prawdą. Nie kazał ufać Fenicjanom, bo kłamią (to handlarze) i Grekom, bo – choć maja przed sobą wielką przyszłość – koloryzują (np. śpiewają wielkie pieśni o zdobyciu Troi, które w rzeczywistości było tylko napadem bandyckim).

 

Od matki Ramzes dowiedział się, że będzie ojcem. Był zły na Sarę, że mu nie powiedziała, ale i dumny. Nie myślał nawet, by wziąć ją do pałacu. Nie mógł jej wysłać gołębia, bo zostały już zjedzone, więc posłał Tutmozisa. Chciał, by w folwarku było mniej Żydów.

 

rozdz. 19

Dzielnicę cudzoziemską w Memfis zamieszkiwali Asyryjczycy, Żydzi, Grecy, a głównie Fenicjanie. Trwały targi, a policjanci z kijami pilnowali porządku. Wszyscy spoza Egiptu musieli mieszkać w zajeździe Asarhadona, Fenicjanina z Tyru. Był tam pewien podróżny o szlachetnych rysach, który z nikim nie rozmawiał. Złodzieje ukradli z jego pokoju część rzeczy. Asarhadon radził posłać do cechu złodziei, wpłacić 20%, a odzyska majątek. Był to Phut, Chetyjczyk. Kazał Asarhadonowi odzyskać jego rzeczy, nie będzie płacił złodziejom. Kapłanki Izydy przyszły zbierać tańcem na świątynię. Jedna wywróżyła Phutowi, że Fenicjanie go śledzą i zaprosiła do siebie. Asarhadon zaczął podejrzewać, że Phut handluje kobietami. Postanowił mieć go na oku.

 

rozdz. 20

Wieczorem Phut poszedł do „Zielonej Gwiazdy”. Był już tam jego sobowtór, który miał wziąć na siebie śledzących. Phut szedł we mgle, na furcie ułożył kod z gwoździ i wszedł do głębokiego dołu. Na końcu czekał kapłan. Zadał mu kilka pytań o gwiazdy i padł na twarz – Phut odpowiedział dobrze, a to znaczy, że był Beroesem, wielkim prorokiem Chaldei. Już sam wydobył złoty medalion, wywołał widmo, które poprosił, by bracia z tej świątyni wysłuchali wieści, jakie przynosi z Babilonu. Potem trwał w odrętwieniu pół godziny, odchylony i jakby o coś oparty. Przyszli Mefres, Herhor i Pentuer. Mefresowi powiedział, że zostanie z nimi, by ukrócić rozpustę i niewiarę wśród kapłanów. Herhora ostrzegł przez Asyrią, która jeszcze 10 lat będzie silniejsza od Egiptu. Muszą zawrzeć z nią pokój i nie próbować zająć Fenicji. Grożą im też klęski wewnętrzne. Na koniec Beroes wywołał w jaskini burze i zjawy dziwnych stworów i uniósł się w powietrze.

 

Sługa Asarhadona doniósł, że Phut był całą noc pod „Zieloną Gwiazdą”. Drugi – że szedł do świątyni Seta, ale zniknął we mgle.

 

rozdz. 21

Końcem grudnia Ramzes wyruszył w podróż, odprowadzany przez dostojników i śpiewający i rzucający kwiaty lud. Za motłochem stali inni – z kijami. Wkrótce zagonili ich do pracy, by odzyskać stracony czas. Wszędzie witali księcia dostojnicy i lud, cały czas tak samo smutny i cieszący się na komendę. Ramzes gardził nimi. Arystokratyczna młodzież też robiła się bardziej gorliwa, gdy książę składał ofiary bogom, ale ich zmianę Ramzes uważał za szczerą. Po miesiącu uczt Ramzes chciał nareszcie poznać gospodarkę nomesu Aa. Obejrzał ziemię ze szczytu wieży, urządzono przed nim defiladę urzędników, ale niczego się nie dowiedział. Otoes wyjaśnił mu, że dochody skarbu są mniejsze, bo bóg Set przeszkadza Ozirisowi, który wcielił się w faraona – psuje plony i powiększa pustynię.

 

 

rozdz. 22

Mefres, który jechał z Ramzesem, miał jedną radę – więcej się modlić. Końcem stycznia książę wyjechał do nomesu Hak, gdzie nomarchą był Ranuzer. Na początek znów były ofiary dla bogów i uczty. Potem Ramzes zapoznał się z wyrobami rzemieślników i fabrykami królewskimi. Interesowały go bardziej pustynie, przez które prowadził wojska przeciw Nitagerowi. Nie widział nadużyć w fabrykach. Kazał Tutmozisowi zawieźć dary Sarze, która w czas rozwiązania miała przenieść się do jego domu.

 

rozdz. 23

Ranuzer przysłał Rmazesowi raporty gospodarcze, były tak nudne i chaotyczne, że ich nie zrozumiał i znów zwątpił w swoje umiejętności. Ranuzer opisał swoje rządy – modli się i rozmawia z urzędnikami, gdy zgłoszą mu nadużycia, każe karać winnych. Kapłan Mentezufis wyjaśnił księciu, że niczego się nie dowie od nomarchów, bo oni sami nic nie rozumieją. A tajemnicę rządów państwa mogą znać tylko arcykapłani.

 

rozdz. 24

Tutmozis przywiózł wieść, że Sara ma się dobrze, a kapłani wróżą, że urodzi się syn. Ońcem stycznia Ramzes pojechał do nomesu Ka, nomarchy Sofra. Tym razem tylko obejrzał miasto, wiedział, że nic więcej nie zrozumie. Zauważył, że w pobliżu świątyń domy były najpiękniejsze, a w polach było najwięcej ludzi. Wieczorem urządzono ucztę. Ramzes dostał piękną kobietę, zgaszono światła. Na ucztę wdarł się robotnik – hyksos Bakura. Padł na twarz przed księciem, mówiąc, że Sofra kazał im robić zgiełk na jego cześć wzdłuż Nilu. Od dawna już nie dostawali pożywienia, od dwóch miesięcy wojsku z Sochem nie wypłacono żołdu. Żyli z żebraniny lub tego, co zarobią u chłopa. Ramzes postanowił to sprawdzić. Nocą robotnik podobno zapił się na śmierć. Przed księciem postawiono robotników, którzy przyznali, że żołd dostali. Ramzes twierdził, że to nie byli kopacze z Sochem. Cały dzień musztrował pułki, zyskując wielkie oddanie żołnierzy. Zmieniono mu komnatę, do której nocą przyszła córka Sofry, Abeb, by przebaczył jej ojcu. Książę wziął ją na swój dwór.

 

rozdz. 25

Do Dagona przyszedł kupiec Rabsun. Zaprosił go do siebie, by wysłuchał propozycji Hirama, z którym był w niezgodzie, od kiedy ten zepsuł mu dwa okręty. Po długich kłótniach, Hiram powiedział o wizycie Beroesa. Podobno wynikiem jego wizyty będzie to, że Izraelitów zagarną Egipcjanie, a Fenicjan Asyryjczycy. Kapłani chaldejscy i egipscy mają zawrzeć traktat. Dagon będzie próbował przy pomocy następcy tronu nie dopuścić do traktatu między Asyrią a Egiptem. Do wojny z Asyrią muszą namawiać Ramzesa wszyscy wodzowie i nomarchowie, a nawet kochanki – chcą mu podsunąć Kamę, kapłankę Astoreth. Przed posągiem bogini złożyli przysięgę wierności postanowieniu.

 

Tom II, rozdz. 1

W dniu równonocy wiosennej Ramzes, w stroju pokutnika, z dwoma kapłanami stanął przed świątynią bogini Hator. Miał już niższe święcenia. Zaprowadzono go w celi i kazano myśleć o wieczności. Ramzes widział nocną procesję kapłanów. Potem, w ciemności, coś chwytało go za głowę i nogi. Ze skruchą i przestrachem wrócił do celi i modlił się o wybaczenie za to, że wątpił, czy bogowie istnieją. Głos za nim szepnął, że będzie wysłuchany. Po jakimś czasie, już oczyszczony, oglądał lekcje przy świątyni. Nauczyciel miał wykład o znaczeniu nauki, dzięki której nie trzeba parać rąk pracą. W szkole pisarzy uczono się alfabetu, była też szkoła mierników i lekarska. Za każdą chorobę była odpowiedzialna jakaś gwiazda, leczono więc tym, nad czym gwiazda (planeta) miała pieczę lub – składnikami przeciwnymi. Brano też pod uwagę gwiazdy i znak Zodiaku pacjenta. Często w leczeniu przeszkadzali źli bogowie.

 

rozdz. 2

Przyjechali Pentuer, Mefres i Mentezufis. Pentuer przyjechał sam jeden, na oślicy. W czasie procesji do świątyni szli korytarzem, gdzie kapłani lali słomę przez kratę na człowieka, który zdradził tajemnice. Głos Pentuera wydał się Ramzesowi znajomy. Tłumaczył księciu, że w państwie zmniejszyły się dochody i liczba wojska. Ponadto, jest dużo obcych żołnierzy, którzy są drożsi. Dodał, że Egipt jest odbiciem ręki Ozirisa, a Nil to jego żyły. Przez lata ubywało żyznej ziemi, zasypywała ją pustynia, bo brakło chłopów, którzy z nią walczyli – zginęli w zagranicznych wojnach. Mniej jest mieszkańców, za wielu cudzoziemców. Wszystko Pentuer tłumaczył na figurach geometrycznych.

 

rozdz. 3

Mniej podatków wpływa do państwa, bo jest za dużo urzędników, którzy pobierają sobie procent. Pentuer pokazał strukturę ludności dawniej i dziś na żywych obrazach. Dawniej chłopi byli silni, mieli dobre narzędzia i dobre jedzenie, stać ich było nawet na ozdobne stroje; urzędnicy mieli na co dzień takie stroje, jak chłopi od święta, żywili się jako chłopi – dostatnio, ale skromnie, mieli nieco ozdobniejsze sprzęty. Część darów chłopskich zostawiali sobie, ale najpiękniejsze oddawali faraonowi. Dziś chłopi są biedni, wychudzeni i poranieni kijami, kobiety ciągną pługi, dzieci często umierają; urzędnicy są za to bardzo bogaci i sobie zatrzymują największą część podatku. Do tego Fenicjanie obdzierają z dobytku wszystkich, a chłopów biorą w niewolę. Niszczą przemysł sprzedając obce wyroby, które są dużo gorsze. Do tego pożyczają na procent, a w ramach spłaty biorą w dzierżawę ziemię, którą rujnują.

 

Pentuer wyjechał, a Ramzes rozmyślał, jak zwiększyć ilość ludzi w Egipcie. Wymyślił, że trzeba najechać Azję i nazbierać jak najwięcej niewolników. Był jeden problem – kapłani odradzali wojnę. Pewien lekarz powiedział Ramzesowi w tajemnicy, że smoła wcale nie była lana na człowieka, że on jęczał dla przestrogi. Książę nabrał znów podejrzeń – kapłani doskonale manipulują poddanymi. Nawet w dniu opuszczenia świątyni Ramzes nie wiedział, czy wojna rzeczywiście jest zagrożeniem i czy kapłani chcieli go oszukać.

 

rozdz. 4

Ramzes przejeżdżał przez miasto Pi-Bast, gdzie mieszkali głównie Hyksosi, potomkowie tych, którzy kiedyś na jakiś czas podbili Egipt. Był to ród mężny i silny. W mieście była świątynia Astarty, do której codziennie ściągały rzesze pielgrzymów. Tutmozis powitał księcia życzliwie, ale chłodno, bo miał on poważniejszą twarz. Zdarzały się niemiłe wypadki – kobiety skarżyły się, że zabierają im służki, niewolnicy i żołnierze, że nie wydaje im się posiłków, robotnicy domagali się żołdu. Skarb Ramzesa się wyczerpał, bo korzystali z niego nomarchowie i arystokracja dworska. Nie ma od kogo pożyczyć, bo Fenicjanie modlą się – podobno faraon źle się czuje, a poszła plotka, ze następca ich wypędzi. Dagon poradził Ramzesowi, by poprosił Hirama o pożyczkę.

 

rozdz. 5

Hiram pożyczy pieniądze, ale dziwi się, że Egipt nie ściągnie ich od swoich dłużników w Azji. Oznajmił księciu, że Fenicjanie wkrótce opuszczą swój kraj, bo ma go zająć Asyria – Egipt już się na to zgodził. Herhor, Mefres i Pentuer zawarli układ z Beroesem. Asyria ma zagarnąć prawie całą Azję, a Egiptowi zostaną Izraelici, Filistyni i półwysep Synaj. Hirama to dziwi, bo twierdzi, że Asyria jest bardzo słaba. Sądzi, że kapłani chcą znieść władzę królewską w Egipcie. Ramzesowi kazał przyjść kiedyś do świątyni Astoreth nocą, by zobaczył, kim są ci „bogowie”, którzy chwytają za nogi i szepczą.

 

rozdz. 6

Dwór Ramzesa stanął na nogi dzięki pożyczce Hirama. Końcem maja Ramzes wymknął się do niego. Dowiedział się, że dzieci składane Baalowi w ofierze nie giną w płomieniach, ale żyją, rosną na marynarzy. Hiram dał mu amulet, przed którym uklęknie każdy Fenicjanin. Zanim Ramzes wszedł do świątyni, wysłuchał śpiewu zakochanego dla kapłanki Kamy, której groziła śmierć za utratę dziewictwa. Bogini, choć patronka zemsty i rozpusty, miała twarz niemal dziecięcą. Ramzes czuł ręce go dotykające, głos wołający go i zobaczył swojego sobowtóra. Potem pokazała się Kama, kiedyś Dagon przysłał ją do niego. Gdy chciał za nią pobiec, ogień zalał świątynię i ukazały się dziwne stwory. Wieczorem obojętnie przyjął wieść o narodzinach syna.

 

rozdz. 7

Ramzes kazał sprowadzić Sarę z dzieckiem. Chciał też zrobić przegląd wojsk. Przyjechał Sargon, rzekomo pokłonić się bogini Astoreth. Ramzes wiedział od Hirama, że ma on zawrzeć z księciem traktat pokojowy między Egiptem a Asyrią. Od rozmowy Ramzesa z Hiramem Fenicjanie dawali Egipcjanom wielkie pożyczki na mały procent. Szerzyły się więc hulanki, a Ramzes mógł się wymykać wieczorami. W ogrodach świątyni marzył o Kamie. Nęciła go groźba jej śmierci i jej niedostępność. Pewnego dnia zobaczył tłumy Asyryjczyków, którzy pilnowali Sargona zalecającego się do Kamy. Ramzes poczuł nienawiść do tych wrogów Egiptu.

 

rozdz. 8

Ramzes wezwał do siebie Kamę i wyrzucał jej, że przyjmuje u siebie Asyryjczyków. Wypytywał ją o swego sobowtóra. Udowadniała, że nie chcą nim grozić księciu, może się on przydać, gdyby Ramzes potrzebował pomocy, np. w czasie wojny. Młodzież na dworze zaczęła zaciągać się do pułków, bo Ramzes przychylniej na takich patrzył. Herhor uważał, że dobrze jest, by Asyryjczycy zobaczyli ich dzielnych, nie przypuszczał nawet, że książę coś planuje.

 

Gdy przyjechała Sara z synem, Ramzes zajął się tylko nimi. Arystokracja szybko odpasała miecze. Ramzes dostał zaproszenie na igrzyska ku czci Astoreth, na które dał 5 talentów. Był zły, bo Kama rozmawiała z Sargonem. Zainteresowało go jedno przedstawienie – Chaldejczyk uśpił chłopca i ułożył go sztywnego na trzech ostrzach włóczni, które wyjął – chłopiec wisiał w powietrzu. Potem była walka byków. Jeden padł zmęczony, ale drugi rozniósł wszystkich włóczniarzy. Na arenę wyskoczył Ramzes i Sargon. Byk ominął księcia i rzucił się na Sargona, który powalił go jednym uderzeniem topora. Upokorzony Ramzes dał mu złoty łańcuch, a sam zszedł ze sceny.

 

rozdz. 9

Ramzes poszedł w tajemnicy do Kamy. Powiedziała mu, że może zostać żoną Sargona, bo jest on królewskiej krwi. Ramzes obiecał jej, że Asyria nie zagarnie Fenicji i opowiedział historię: ubogi pisarz, który uważał, że lepsza jest biedna mądrość niż bogata głupota, spotkał bożka Amona. Ten kazał mu wypisać imię Amon na dwa sposoby i policzyć, ile jaj dostanie za 7 kuropatw, jeśli za jedną ma 4. Gdy mądrość pisarza się potwierdziła, Amon dał mu najpierw lepiankę z kawałkiem ziemi, potem cały folwark, a wreszcie pałac. W każdym z tych miejsc był wzdychający posąg przykryty materiałem, którego pisarz miał nie dotykać. Gdy znudziły mu się bogactwa, postanowił popatrzeć na posąg. Była tam kobieta o oczach, które są do patrzenia w nie, ustach do całowania i dłoniach do obejmowania – co mu zaprezentowała (a Ramzes Kamie). Wszystko znikło, ale pisarz nie żałował, bo kochanka z nim została. Kama jednak nie chciała, by Ramzes wyrzekł się nawet tronu dla niej, bo wtedy nie ochroni Fenicji. Gdy książę wyszedł, wpadł zazdrosny Grek Lykon (sobowtór Ramzesa). Mieli z Kamą uciec, gdy uzbiera 20 talentów. Fenicjanie za jego pomocą oszukiwali lud, że Ramzes potajemnie wyznaje ich wiarę. Gdy Lykon wyszedł, okazało się, że Kama jego też nie kocha.

 

rozdz. 10

Sara płakała, bo wróżka wywróżyła jej nieszczęście z powodu Fenicjanki, a tu wszyscy mówią o kapłance, w której zakochał się Ramzes. Mentezufis ogłosił, że przybył kapłan chaldejski Istubar, który mianował Sargona pełnomocnikiem króla Assara (asyryjskiego). Zabronił Ramzesowi mówić z nimi o daninach. Powiedział, że gdyby Asyria ich napadła, uzbroiliby wszystkich, by nie dać się pokonać, ale sami iść na wojnę nie mogą. Ramzes o wojnie nie ma pojęcia, był dotąd tylko na manewrach.

 

Sargon namawiał Kamę, by przystąpiła do jego haremu. Ramzes przyjął Sargona i Istubara. Przyszli we wspaniałym pochodzie, wśród swoich żołnierzy. Istubar kazał Sargonowi upaść na twarz, co ten uczynił z niechęcią. Ofiarowali dary, m.in. stalowy miecz, który przeciął egipski na pół. Dla faraona mieli ogromną makietę pałacu Assara.

 

rozdz. 11

Fenicjanie rozgłaszali pogłoski o pokoju z Asyrią. Mentezufis przestraszył się, gdy ktoś pobił Sargona, gdy wychodził od Kamy. Uspokoił się widząc, że Ramzes nie brał w tym udziału. Sargonowi wydawało się, że widział księcia, a nawet robił mu nos. Ramzes poszedł do Sargona sprawdzić, czy czegoś mu nie trzeba. Mefres przyniósł posłowi wieść, że faraon jest gotowy na podpisanie traktatu. Sargon ucieszył się, ale ostrzeże swego króla przed następcą, który jest jak lew, gotów do walki. Był pewny, że Ramzes wie już o planowanym traktacie.

 

rozdz. 12

Mefres i Mentezufis chcieli wybadać Ramzesa, pytając o jego stosunki z Fenicjanami, ale ten mówił, że łączą ich z nimi pieniądze i kobiety. Na pytanie o traktat odparł, że tylko zdrajcy by go podpisali. Żalem i gniewem wybuchnął dopiero przy Tutmozisie. Ten zapewnił go, że arystokracja jest przeciw traktatowi, a faraon jest ciężko chory. Nikt już się bogów nie boi, to kapłani ich wymyślili, a sami czczą tylko Jedynego. Fenicjanie ofiarowali się podburzyć azjatyckie plemiona, by był pretekst do wojny. Ramzes wiedział już, że chce zacząć wojnę, ale postanowił czekać, by nie być zbyt pochopnym.

 

Sara płakała. Żydzi wykryli, że Fenicja dąży do wojny między Asyrią a Egiptem, bo sama mogłaby się na niej wzbogacić. Ramzes poszedł do Kamy, gdzie był też Hiram. Dowiedział się, że na Sargona napadł Lykon. Obiecali mu złapać go, a w dowód przywiązania, Fenicja ofiaruje mu swoją kapłankę, Kamę.

 

rozdz. 13

Kama odkładała przeniesienie do domu Ramzesa, bo było w Pi-Bast za dużo pielgrzymów. Faraon prosił syna o raport z podróży. Tutmozis miał do doręczyć. Herhorow...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin