Magia w praktyce (1).doc

(585 KB) Pobierz
PROMIENIOWANIE

PROMIENIOWANIE

Dotychczas mówiliśmy o praktykach, które pozwalają uczniowi magii stopniowo ukształcić swoją wolę i oddziaływać coraz bardziej świadomie na istoty psychiczne. Przypuszczamy, że zdołał on wytworzyć wokół siebie atmosferę sympatii zarówno w świecie widzialnym jak niewidzialnym. W dalszym ciągu winien on przyzwyczajać się do spożytkowania swej wiedzy na korzyść nieuświadomionych i niewtajemniczonych. Tak bowiem postępowali zawsze szlachetni zwolennicy magii. Przeszkody nie powinny powstrzymać poszukiwacza prawdy. Aby mu okazać pomoc z kolei podamy przepisy, jak ma on zachowywać się wobec środowisk ludzkich, wrogo dla niego usposobionych, i jak powinien on, wzorem rycerza, rzucać się w największą gęstwinę nieprzyjaciół, nie pytając ilu ich jest. Zwycięstwo zapewnione jest dla tych, którzy mają moc ducha, zdobytą w cichych rozmyślaniach w samotni, z dala od szumu światowego. Niech powstrzymuje się on od rozpowszechniania swej nauki wśród profanów, lecz niech rozwija swe siły duchowe, sztukę panowania nad sobą, a wtedy przyjdą oni sami do niego i uznają nad sobą jego wyższość. Niech strzeże się wtedy uczeń magii uczucia dumy ze zwycięstwa, niech unika rozgłosu i licznego towarzystwa. Otoczony nielicznymi powiernikami, wspomagany radami towarzyszów starszych, niech prowadzi wciąż życie ciche, skupione, pracowite. Skoro raz uczeń magii wstąpił na tę drogę i rozbudził siły drzemiące, niechże nie pozwala sobie ani na chwilę słabości, bo inaczej zginie od potęg, nad którymi nie umiał panować. A teraz, jeśli czytelnik jeszcze pragnie iść z nami, rozpatrzmy środki promieniowania duchowego na otoczenie.

 

ODGADYWANIE CHARAKTERU Z OZNAK ZEWNĘTRZNYCH

Po zdobyciu panowania nad samym sobą i wiedzy tajemnej przyrody, należy zwrócić uwagę na otoczenie. Zauważymy wkrótce, że życie wszystkich polega na walce bezustannej, nieubłaganej, odbywającej się w imię najrozmaitszych haseł, a przeważnie w celu zdobycia dobrobytu materialnego. Przeto, aby wejść miedzy ludzi trzeba mieć męstwo i być dobrze opancerzonym. Albowiem, na ogół biorąc, człowiek jest stworzeniem wrogim dla ciebie. Spójrzmy wokół siebie. Oto spotkamy w postaci ludzkiej byka lub wieprza, ulegającego instynktom i prostackim apetytom, tygrysa lub dzika, zdanego na pastwę namiętności i kierowanego przez egoizm lub nienawiść, dalej sępa lub papugę, pogrążonych w wirze interesów pospolitych, fałszów i przesądów despotycznych, nie skromnego, a zaślepionego przez dumę. Każda z tych istot ma wyryte na twarzy piętno swoich skłonności zwierzęcych, które nią kierują i nad nią panują. Ty, uczniu tajemnic Hermesa, ty powinieneś umieć natychmiast zedrzeć z twarzy ludzkiej maskę, skrywającą zwierzęce popędy pod sobą i będąc zwycięzcą swoich popędów, powinieneś także umieć zwyciężyć cudze. Podamy ci wskazówki, jak można odróżnić cechy przeciwnika woli w sobie samym i w innych. Oblicze, cera, krok, pismo, ruchy, głos służą do rozpoznania od razu istoty moralnej. Trzeba byłoby napisać całą książkę o różnych rodzajach i odcieniach charakterów. Na razie wystarczy wiadomość, że istota ludzka, ze względu na rodzaj swej pobudliwości, dzieli się na trzy odmiany: instynktywną, animiczną i intelektualną; zaś istota wolowa łączy w sobie te trzy odmiany. Każdy człowiek, u którego przeważa istota instynktywna, posiada powolność i wytrzymałość wołu; odznacza się białością cery, miękkością ciała, powolnością ruchów i głosu, a także kroku. Ten, w którym przeważa istota animiczna, jest czynny, spieszący się, gwałtowny, przypomina lwa. Na zewnątrz cechuje go cera czerwona, twarde ciało, szybki krok i ruchy, prędka mowa. Takie są główne cechy ludzi, w których materia przeważa w skłonnościach nad myślą. Odmiana intelektualna ma wielką wrażliwość i zdolność szybkiego przyswajania wiadomości. Charakter ten można porównać do ptaka w różnych odmianach. Przeważającą barwą cery jest żółta, ruchy są nagłe i urywane, jak głos. Wreszcie istoty, w których wola, a więc i ambicja, panuje nad innymi stronami charakteru, odznaczają się ciemnym kolorem cery, głębokim spojrzeniem, szybkością kroku i ruchu. Żeby od razu wytworzyć sobie pojecie o tych czterech wielkich działach, należy cerę kilku ludzi porównać z białością papieru lub kołnierzyka. Odróżnimy wtedy zasadnicze kolory cery, o których była mowa i tym sposobem mieć będziemy doraźne wyobrażenie o charakterze oglądanych ludzi, pamiętając, że:

1. Kolor biały lub jasnożółty, prawie biały, oznacza charakter zasadniczo flegmatyczny, spokojny, człowieka- instynktowca.

2. Kolor czerwony oznacza charakter animiczny, czynny i namiętny.
3. Kolor żółty oznacza charakter melancholijny lub pesymistyczny człowieka - intelektualisty, umysłowca.

4. Kolor czarny lub przynajmniej ciemny, oznacza człowieka woli.
Pierwsze próby należy powtarzać często, szczególnie na rękach, ponieważ na twarzy znajdują się dwa gatunki kolorów; pod spodem kolor rzeczywisty zasadniczy (ten, który znajduje się na ręku), a na wierzchu kolor dodatkowy, który określa odmianę zasadniczego charakteru lub temperament osobisty. Dzięki tej cerze dodatkowej można określić bliżej charakter ludzki. Albowiem pamiętać należy, że w człowieku rzadko się spotykają proste niezłożone charaktery; instynktywny, animi-czny, intelektualny lub wolowy. Zwykle łączą się one między sobą; w jednym znajdują się domieszki drugiego. Spokojny może w rzeczywistości okazać się uczuciowym, umysłowcem, lub też wprost flegmatykiem. Flegmatyk, który pozwoli opanować się niższym instynktom, ma za hieroglif nie wołu, a wieprza; odwrotnie, jeśli zdoła opanować wrodzone niedołęstwo staje się koniem, zamiast wołu. Także inne działy mogą mieć trzy odmiany (czynną, umysłową i wolową). Przed daniem tablic, wykazujących różnice służące do rozpoznania charakterów, objaśnimy, w jaki sposób ma się odbywać to rozpoznawanie:

1. Z daleka można wytworzyć sobie pierwsze wyobrażenie według sposobu chodzenia, tj. kroku gwałtownego lub wolnego, długiego lub krótkiego.
2. Później uważa się na cerę, według wyżej podanego przepisu.
3. Potem przypatrzyć się trzeba profilowi, a szczególnie nosowi; linie wklęsłe cechują charaktery instynktowe i animiczne, rysy wypukłe cechują charaktery umysłowe i wolowe.
4. Następnie zauważyć należy usta, podbródek i oczy, żeby móc sprostować pomyłki przypuszczalnie popełnione przy początkowym badaniu.

5. Dalej należy zająć się ręką i rozpatrzyć ją co do siły, barwy i linii.
Wreszcie wszystkie dane sprawdza się przez rozpatrzenie charakteru pisma, jeśli można mieć próbki pisma osoby, którą się chce poznać dokładnie. Tablica nr l służy do wykonania tej pierwszej klasyfikacji charakterów. Każdy z głównych działów, podanych na tej tablicy, w praktyce dzieli się na trzy grupy, jak to wskazują tablice następne. Aby dojść jak najprędzej do praktycznych wyników, trzeba uważnie studiować twarz (szczególnie kształt nosa, linię profilu, charakter pisma).
Za zasadę przyjmuje się kolor twarzy, jako sposób do umieszczenia danej osoby w jednym z 4 głównych działów. Następnie odcienie tego koloni decydują o dalszym podziale. Tym sposobem przy pewnym wysiłku uczeń magii zdobędzie konieczną dla niego sztukę rozpoznania charakteru człowieka. Nauczywszy się rozpoznawać charaktery, uczeń magii winien pamiętać o dwóch ważnych uwagach co do sztuki panowania nad innymi, a mianowicie: 1) że w razie nadmiernego powiększenia panującego ośrodka istoty pobudliwej, człowiek jest zawsze bierny, tj. bezbronny, ponieważ kontrola jego rozsądku niknie wobec gwałtownej namiętności, i 2) że w razie zmniejszenia ośrodka panującego istoty pobudliwej, człowiek staje się czynny, czujny, skory do obrony i rozsądny. Jaki jest skutek powiększenia takiego u czterech typów?
Powiększenie przesadne ośrodka instynktowego wywołuje lenistwo, żarłoczność i nieruchomość.
Powiększenie przesadne ośrodka animicznego wywołuje gniewliwość i zawiść.
Powiększenie przesadne woli wywołuje despotyzm, ambicję i dumę.

TABLICA 1 - OGÓLNA

TABLICA 2 - SZCZEGÓŁOWA
TABLICA 3 - SZCZEGÓŁOWA
TABLICA 4 - SZCZEGÓŁOWA
TABLICA 5 - SZCZEGÓŁOWA

Jeśli wiec chcecie opanować instynktowca, zadajcie sobie trud zadośćuczynienia jego żarłoczności, jego lenistwu i potrzebie spokoju. Stworzycie wokół niego tym sposobem atmosferę przyzwyczajeń przemożnych, z których trudno mu będzie wyłamać się, za pomocą użycia całego zapasu woli.
Aby opanować sangwinika animicznego trzeba znaleźć pole dla jego potrzeby działalności, trzeba mu odnajdywać przedsięwzięcia, które by mógł rozpoczynać i piętrzyć wciąż nowe przeszkody do przezwyciężenia; umiejcie też wzbudzić w nim gniew od czasu do czasu i nie zapominajcie, że pochlebstwo jest najpewniejszą bronią w danym razie.
Wobec intelektualisty umysłowca należy stosować podziwianie; uwolnić go trzeba od działalności fizycznej, która jest dlań niemiła. Czyńcie zadość jego drobnostkowym maniom, które łatwo poznacie i nie zapominajcie, że zazdrość i zawiść, wzbudzone w takim człowieku w porze stosownej, uczynią go waszym niewolnikiem. Nie ma tak wielkiego błędu, którego by nie uczynił intelektualista w gniewie.
Co się tyczy potężnego wolowca, który się wydaje groźnym na pierwszy rzut oka, to postarajcie się jak najprędzej odkryć ukrytą w nim ambicję; z łatwością uda się wam powiększyć w nim jego nadzwyczajną pychę. Poddajcie się jego despotyzmowi i kierujcie jego próżnością, a uczynicie z niego dziecko, któremu będzie się zdawało, że panuje nad wami, a które w istocie będzie narzędziem powolnym w waszym ręku.
Wiedzę, o jakiej mówimy, posiada kobieta instynktownie. Kobieta korzysta ze swej bierności pozornej, aby przeniknąć w głąb duszy mężczyzny, na którego chce oddziaływać; poznaje ona jego manie, ambicje, namiętności; wiele miesięcy poświęca tej pracy przygotowawczej, która jest tym lżejsza, że mężczyzna odznacza się brakiem odporności duchowej wobec istoty kochanej. Gdy praca jest ukończona, kobieta zna lepiej swego towarzysza, niż on sam siebie. Wtedy zaczyna oddziaływać na niego; zmuszać go niepostrzeżenie do stosowania się do jej woli. Mężczyzna jest wtedy uwikłany w sieci nadzwyczaj trudne do porwania. Nawet, gdy miłość przeminie, na jej miejsce zjawi się nowa potęga przyzwyczajenia, przed którą ugnie on karku. Kobieta zachowa na zawsze wobec słabego lub nieostrożnego mężczyzny władzę magiczną. Kobieta ma przyrodzoną znajomość sekretów magicznych, których odkrycie wymaga ze strony mężczyzny pracy długiej i wytrwałej.
W przenośni i pokrótce tak dadzą się wyrazić przepisy postępowania w życiu z ludźmi dla ucznia magii. Jeśli masz do czynienia z wołem, to bądź dla niego trawą, jeśli go chcesz utrzymać i ułagodzić; a jeśli chcesz zmusić go do ruchu, bądź dlań kolcem. Jeśli chcesz posiąść władzę nad lwem, to spójrz, jak się on łasi i jak przymila się wobec tego, kto mu podaje ścierwo do klatki; a jeśli chcesz panować nad nim, to umiej być poskromicielem - pogromcą. Chcesz utrzymać ptaszka przelotnego? Żywo pokaż mu zwierciadełko lub szybki różnokolorowe a olśniony skowronek pozwoli wziąć się do ręki. W drugim wypadku bądź ptasznikiem i zawrzyj mocno klatkę, w której zamknąłeś wyobraźnię istoty tak niestałej z przyrodzenia swego. Człowiek wydaje się silnym, pełnym dumy ze swej męskości a jednak kobieta słaba i delikatna zmusza go do tego, że pada do jej stóp. Tak samo idea świetna uwięzi kochanków myśli. Takie są zasady, które trzeba znać, aby osiągnąć zwycięstwo w walce duchowej. Uczeń magii, który poświeci nieco uwagi obmyślaniem środków do uzyskania przewagi duchowej nad ludźmi, zdoła uzupełnić wskazówki powyższe szeregiem potrzebnych spostrzeżeń praktycznych.

W przyrodzie nie ma nic godnego wzgardy, ani pyłku kurzu nikłego, nawet człowieka, ani najbardziej lichego. Każda istota rozumna posiada w sobie skarby ukryte, które uczeń magii powinien umieć odkryć i spożytkować. Dlatego nie trzeba zamykać się stale w samotni, unikać tłumu w obawie, że wpływ jego zabruka czyste myśli lub skusi do życia poziomego. Przeciwnie, starać się należy o podniesienie moralne i duchowe swego otoczenia. Wiedzy swej nie należy używać inaczej, jak dla dobra innych. Do powinności ucznia magii należy:
1. Leczyć z ciemnoty i pychy, z fałszywej nauki i z fałszywej wiary, z choroby moralnej i z choroby cielesnej.
2. Należy siać i czekać, aż posiew wzejdzie; należy siać nawet na ziemi nieurodzajnej, nie czekając na pomoc z nieba.
3. Należy wreszcie pocieszać i przynosić ulgę cierpiącym; do tego celu winno służyć poznanie tajemnic życia i śmierci.
Uczeń magii powinien bezustannie wznosić się myślą ku Bogu, pamiętając, że żadne ceremonie i modlitwy, odprawiane bez przejęcia się wewnętrznego lub za pieniądze nie mają żadnego znaczenia. Nie należy unikać domu modlitwy, lecz trzeba umieć wszędzie stworzyć dla siebie świątynię. Trzeba też pilnie spełniać obowiązki, które wkłada na nas życie społeczne. W tym względzie należy pamiętać na przykład mędrca Sokratesa, którego żywot i myśli radzimy odczytać.

 

MAGNETYZM I HIPNOTYZM

Istnieją pewne strony psychiczne (duchowe), spotykane zarówno u ludzi, jak i u zwierząt, które są znane pod ogólną nazwą hipnotyzmu i magnetyzmu. Magnetyzm, który polega na spożytkowaniu siły fluidów, wydzielających się z istoty ludzkiej, stanowi jedną z gałęzi doświadczalnych magii, lecz nie jest całą magią, bo nie zawiera w sobie wcale nauki o gwiazdach i ich wpływie. Hipnotyzm jest formą przejściową pomiędzy czuwaniem i stanami magnetycznymi, zwanymi głęboką hipnozą. Cuda hipnotyzmu są następstwem sugestii, czyli poddawania swojej woli innemu osobnikowi. Opis następujący daje ogólne pojęcie o zjawiskach, znanych pod nazwą hipnotyzmu. Hipnotyzer prosi jakąś osobę, aby zasiadła na krześle. Później staje przed nią i wykonuje stosowne ruchy, o których będzie mowa poniżej.
Po 10 minutach osoba hipnotyzowana zamyka oczy, siedzi bez ruchu oddychając spokojnie i wygląda tak, jakby spała. Gdy się do niej mówi, słyszy wyraźnie; na pytania hipnotyzera, jak się czuje, odpowiada, że jest zmęczona. Zahipnotyzowana jest pozbawiona całkowicie woli i znajduje się wyłącznie pod wpływem hipnotyzera. Wmawia on w nią np., że zapomniała, w jakim mieście mieszka i w istocie nie może ona przypomnieć sobie nazwy miasta. Wmawia w nią, że nie może powstać z miejsca; w istocie nie może ona poruszyć się. Później rozkazuje, żeby wstała; wtedy zahipnotyzowana wstaje i chodzi po pokoju. Na rozkaz hipnotyzera osobie tej zdaje się, że jest w kąpieli; następnie zapewniają, że jest w lesie i deszcz leje, jak z cebra. Osoba wierzy najzupełniej. Na zapytanie, czy słyszy dzwon kościelny, odpowiada: "Bardzo wyraźnie". Przysuwa do jej nosa flaszkę z amoniakiem, twierdząc, że to jest woda kolońska; uśpiona przyznaje, że wącha wodę kolońska. Kłuje ją igłą, wmawiając, że nie odczuwa żadnego bólu i w istocie ani się nawet skrzywi. Rozkazuje otworzyć oczy i pokazuje bilet wizytowy, twierdząc, że to jest jego fotografia. Zahipnotyzowana osoba wierzy w to i dopatruje się podobieństwa. Wmawia w nią, że siedzi przed obfitą wieczerzą i zaprasza do jedzenia. Ona wierzy i wykonuje odpowiednie ruchy jedzenia i picia. Mamy tu przykład typowej głębokiej hipnozy. Ruchy, ujęcia zmysłów, uczucie bólu, wszystkim mniej lub więcej kieruje wola hipnotyzera. Ciekawa jest ta okoliczność, że osoba postronna nie może wywrzeć żadnego wpływu na zahipnotyzowaną. Ta ostatnia nie słyszy jej głosu, nie czuje jej dotknięcia, lecz znajduje się wyłącznie pod wpływem swego hipnotyzera, tj. człowieka, który wprowadził ją w stan hipnotyczny. Do zahipnotyzowania człowieka potrzeba użyć tzw. sugestii. Pod wyrazem "sugestia - poddawanie, narzucanie, pod-szepnięcie", rozumiemy specjalny gatunek wpływu na człowieka, a mianowicie rozbudzenie w pewnej osobie jakiegoś wyobrażenia nie drogą wykładu logicznego, lecz jedynie przez obwieszczenie, że ono nadejść musi. Przy sugerowaniu, w przeciwieństwie do innych rodzajów wpływu (jak prośba, rada, rozkaz itp.), ma największe znaczenie osobisty wpływ tego, który sugeruje. Stąd sen hipnotyczny powstaje wtedy, gdy hipnotyzer wprowadzi do mózgu osoby doświadczanej obraz snu, czyli podszepnie, narzuci jej myśl o konieczności zaśnięcia. Poruszanie palcami, dotykanie rąk i działanie wzroku hipnotyzera, ułatwia wprowadzenie w stan hipnozy. Dzieci dają się zahipnotyzować bardzo łatwo i prędko, o ile są tak rozwinięte umysłowo, że umieją słuchać i rozumieć. Dla hipnotyzera wystarczy nieraz zamknąć dziecku oczy, przytrzymać mu przez parę chwil powieki i wmówić w nie, że ma zasnąć, a zaśnie niezawodnie. Dorosłych również usypiać można za pomocą samego dotykania oczu. U wielu osób można wywołać stan hipnozy bez żadnych przygotowań. Nie robi się żadnych "passów" czyli ruchów rękami, nie "fiksuje się" danej osoby wzrokiem, lecz po prostu zamyka się jej oczy, naciska się powieki, zaleca się jej, żeby ich nie otwierała i sugeruje się wrażenia senne. Wiele osób zapada i to dosyć prędko w sen mniej lub więcej głęboki. U innych można trafić na większy opór. W takich razach - powiada jeden z hipnotyzerów - zamykam pacjentowi powieki na czas dłuższy, zalecam mu milczenie i nieruszanie się z miejsca i powtarzam mu bez przerwy te słowa: "teraz uczujesz pan pewne odrętwienie, uczucie senności, pańskie ręce i nogi już są nieruchome, powieki stają się ciężkie, nerwy zaczynają się uspokajać, nie masz żadnej ochoty do wstania, oczy pańskie są ciągle zamknięte, otóż i sen itp. Prowadząc w ten sposób sugestię przez pewien czas i działając na słuch osoby, mogę palec odjąć; oczy pacjenta pozostają zamknięte; podnoszę mu rękę, ręka zatrzymuje się w powietrzu; nastąpił sen, tzw. kataleptyczny. Inne osoby bywają jeszcze oporniejsze, z góry dowodzą, że nie mają żadnych kwalifikacji do hipnozy, zrywają się ciągle i twierdzą, że zasnąć nie mogą. Takim osobom zalecam przede wszystkiem spokój i mówię im ciągle o odrętwieniu członków i znużeniu. Osoby takie bywają często uspokojone, lecz nie uśpione. Zadawalani się często w takich razach tym, że zostawiam pacjenta w tym stanie wątpliwego uśpienia i zalecam mu zachowanie spokoju przez czas dłuższy, nie próbując, czy sugestia istotnie wystąpiła. Zazwyczaj udaje się przez taki rodzaj przygotowań na drugim lub trzecim posiedzeniu otrzymać wyższy stopień niewątpliwej już hipnozy". U różnych osób rozmaite sposoby postępowania prowadzą do celu. U jednych wystarczy łagodna sugestia, u drugich trzeba użyć pewnej przemocy i stanowczości rozkazu. Wpływ hipnotyczny po kilku posiedzeniach niesłychanie wzrasta. Wtedy wystarczy niekiedy spojrzeć na osobę doświadczaną, potrzymać przed nią palce i zawołać: "Zaśnij!", a w kilka sekund potem oczy jej się zamykają i występuje sen. Osoby podatne można hipnotyzować listownie lub przez telefon. Obok sugestii hipnotycznej a więc sugestii, działającej we śnie hipnotycznym, istnieje nadto sugestia jawna, w stanie czuwania, tj. sugestia stanowiąca przymus osobisty dla ludzi nieuśpionych w życiu powszednim.

 

 

O RÓŻNYCH SPOSOBACH HIPNOTYZOWANIA

Do wywołania snu hipnotycznego prawie każdy operator posiada swój własny sposób, który uważa za najskuteczniejszy. Wszystkie sposoby oddziaływania można sprowadzić do dwóch zasadniczych. Jedne polegają na oddziaływaniu fizycznym za pomocą poruszeń rąk, "passów", za pomocą wzroku hipnotyzera, wpatrującego się w oczy osoby doświadczanej, zwanej "medium" albo wzroku samego medium, wlepionego w jakiś przedmiot błyszczący lub też polegają na naciskaniu pewnych części muskułów głowy i innych. Drugie są to sposoby duchowego charakteru; polegają na wypowiedzeniu rozkazu operatora, że te lub inne objawy mają wystąpić u osoby doświadczanej. Istnieje jeszcze gatunek hipnozy, w którym stan hipnotyczny zjawia się własnowolnie i świadomie za pomocą wysiłku woli samej osoby, która hipnotyzuje sama siebie niezależnie i bez pomocy hipnotyzera. Wiemy, jaką potęgą jest siła woli i jak często w życiu powszednim wystarcza ona do uśmierzenia bólów cielsnych i powstrzymania wielu objawów chorobliwych. Przez dostateczne ćwiczenie i rozumne skierowanie woli można dojść do możności hipnotyzowania samego siebie, tj. do wprowadzania się w sztuczny sen nerwowy oraz do odhipnotyzowania siebie.

 

SPOSÓB MAGNETYZOWANIA RUCHAMI RĘKI

Sposób ten został wynaleziony przez Mesmera. Uczony ten siadał naprzeciw osoby doświadczanej, ujmował ją za obie ręce i wpatrywał się jej bystro w oczy. Po upływie 10 do 15 minut puszczał jej ręce i w odległości kilku cali od osoby zaczynał magnetyzować ją ruchami ręki, poczynając od głowy i przesuwając dłonią coraz niżej do kolan; przy czym nieraz z lekka dotykał ciała medium końcami palców. Operację tę powtarzał od 10 do 15 razy. Jeżeli osoba zasypiała, to posiedzenie trwało dalej, a jeżeli nie, to Mesmer prosił medium o przybycie dnia następnego. Uważał on, że jeżeli sen szybko występuje, to natura tym sposobem ułatwia szybkie wyleczenie pacjenta z jakiejś choroby. Mesmer magnetyzował przez wpływ osobisty nie tylko swoich pacjentów, lecz czasem przenosił swoją siłę na różne przedmioty a nawet przyrządy, które nazywał bakietami - głównie wodę. Jest faktem niezawodnym, że woda przez tzw. magnetyzowanie ręką doznaje pewnej przemiany. Wszystkie osoby czułe odróżniają od razu wodę magnetyzowaną od zwyczajnej samym tylko smakiem.

Magnetyzowanie wody powstaje przez to, że szklankę świeżej czystej wody stawia się na końcach palców jednej ręki, podczas gdy końce palców drugiej trzyma się w niewielkiej odległości od powierzchni wody. Później swobodną ręką przesuwa się kilka razy po zewnętrznych ściankach szklanki. Medium, choć trochę czułe, pozna od razu tak zamag-netyzowaną wodę, skosztowawszy jej a nawet dotknąwszy tylko ręką. Często medium, napiwszy się takiej wody, od razu zasypia. Mesmer używał takiej wody do wywołania u medium pewnych objawów podczas swojej nieobecności.

 

SPOSÓB MAGNETYZOWANIA ZA POMOCĄ WZROKU

Trzeba zostać z osobą doświadczaną sam na sam lub wziąć nadto osobę zaufaną, przeświadczoną o dobrej woli operatora. Hipnotyzer winien czuć się możliwie swobodnie i wygodnie; także pacjent winien siedzieć możliwie dogodnie, nieco niżej niż operator. Przy tym nogi i kolana hipnotyzera powinny dotykać nóg i kolan pacjenta. Trzeba rozkazać pacjentowi aby ufał magnetyzerowi, nie lękał się niczego i nie gniewał, jeśli magnetyzowanie wywoła w nim jakąś nieprzyjemność. Powiedziawszy to wszystko, magnetyzer bierze w swoje ręce dłonie pacjenta, dotykając ich wielkimi palcami i każe mu mocno wpatrywać się w swoje oczy (nazywa się to "fiksowanie" wzrokiem). Trzeba trzymać ręce pacjenta od 2 do 5 minut, aż nastąpi równowaga ciepła w połączonych rękach. Wtedy należy odjąć ręce i odwróciwszy je stroną zewnętrzną od ciała, podnieść je do głowy pacjenta. Oba wielkie palce opiera się o ramiona i przeciąga się je lekko aż do końca palców. Powtarza się to 5 lub 6 razy. Następnie trzeba położyć ręce na głowie pacjenta, trzymać je tam chwilę i stamtąd opuszczać je w odległości l do 2 cali od ciała z góry na dół, zaczynając od twarzy aż do dołka. Wreszcie sztrych przeciąga się do kolan lub nawet do palców u nóg. Ruchy te należy powtarzać przez większą część posiedzenia. Można także zbliżyć się do chorego, umieścić mu dłonie na karku i stamtąd opuszczać je powoli po krzyżu aż do pięt a dalej przez uda aż do kolan i końców stóp. Potem można położyć ręce na głowie i sztrychy prowadzić od ramion przez całą długość rąk pacjenta i przez ciało, poczynając od pasa.
Za pomocą tej metody daje się osiągnąć dobre skutki.

 

SPOSÓB MAGNETYZOWANIA ZA POMOCĄ BŁYSZCZĄCEGO PRZEDMIOTU

Trzeba rozkazać osobie doświadczanej, aby wpatrywała się uporczywie w pewien przedmiot świecący, trzymany mniej więcej na wysokości nosa. Najlepsze do tego jest szkiełko szlifowane, oprawione w czarny krążek drewniany. Tu nadmienić wypada, że każda osoba wymaga odmiennego sposobu magnetyzowania, zależnie od swej natury. Jedni są wrażliwi słuchowo, inni dotykowo; w innych wreszcie najłatwiej coś wmówić drogą rozkazu energicznego. Przeto od magnetyzera zależy wybór tej lub innej metody i nie można twierdzić z pewnością, że jedna jest lepsza od pozostałych.

 

SPOSÓB MAGNETYZOWANIA ZA POMOCĄ ROZKAZU

Trzeba podnieść się nagle przed doświadczaną osobą, wyciągnąć nad nią ręce i zawołać głośno: "Śpij" lub "Zaśnij". Po czym najczęściej sen występuje natychmiast i medium śpiąc opada na tył krzesła. Jeżeli sen nie przychodzi zaraz po pierwszym rozkazie, to można go powtórzyć do czterech razy; jeśli to nie wywrze skutku, to dana osoba nie jest podatna do opisanego sposobu magnetyzowania. Sposób ten posiada tę ujemną stronę, że media zapadają zaledwie w półsen i muszą być usypiane ostatecznie za pomocą sztrychów i czarowania słuchu.

SPOSÓB MAGNETYZOWANIA ZA POMOCĄ UŚCISKU RĘKI

Osoba doświadczana powinna ująć obiema rękami każde dwa palce prawej ręki magnetyzera. Po kilku sekundach magnetyzer zapytuje, czy osoba nie doznaje jakiegoś uczucia. Jeśli osoba nie jest oporna, to odpowiada, że zdaje się jej, jakoby mrówki chodziły po jej plecach i że drętwieją jej ramiona i ręce. Na to magnetyzer rozkazuje jeszcze mocniej nacisnąć palce i uczyniwszy kilka sztrychów lewą ręką po górnej połowie ręki osoby doświadczanej, mówi do niej, że już nie puści jego ręki. Istotnie, skurcz ręki osoby zwiększa się tak, że nie może ona wypuścić ręki magnetyzera, nawet na jego rozkaz. Aby kurcz ten mógł przejść, magnetyzer mówi osobie doświadczanej, że jest wolną i że może go puścić. Po tych słowach kurcz ustępuje. Osobę, na której powyższe doświadczenie się udaje, można wprowadzić w sztuczny sen nerwowy, czyli hipnozę. W tym celu magnetyzer siada na wprost niej, każe jej zamknąć oczy, bierze jej ręce w swoje, przy czym wszystkie cztery wielkie palce uciskają się nawzajem. Następnie zaleca się osobie doświadczanej, aby się zachowywała spokojnie i nie okazywała oporu chęci zaśnięcia. Oporniejszym dobrze jest masować wielkimi palcami powieki, przez co sen następuje prędzej. Przedtem należy zapytać się osoby, czy czuje się zupełnie dobrze i jak długo życzy sobie pozostawać w stanie uśpienia. Zwykle po upływie 2 do 10 minut następuje sen; należy go pogłębić kilkoma sztrychami ponad głową i piersią. Wtedy magnetyzer, położywszy jedną rękę na głowie uśpionej, a drugą ująwszy jedną z jej rąk, rozpoczyna - schylony ku jej piersiom - rozmowę z nią. Pyta naprzód, czy go słyszy. Pytanie to należy powtórzyć kilkakrotnie, nim nastąpi odpowiedź, z początku cicha, ledwie słyszalna. Po kilku odpowiedziach mowa osoby doświadczanej staje się zupełnie wyraźna. Jeżeli odpowiedź jest zadowalająca, to pozwala się osobie spać spokojnie co najwyżej 20 minut. Medium w stanie hipnotycznym poznaje bardzo dobrze, co jest dla niego pożyteczne a co szkodliwe. Zbudzenie następuje na rozkaz: "Obudź się!". Przedtem należy zapytać się osoby doświadczanej, czy nie czuje jakich bólów lub niedyspozycji i wmówić w nią, że po obudzeniu musi się czuć zupełnie świeża i zdrowa. Jeśli rozkaz nie wystarcza do obudzenia, to przyspieszyć obudzenie należy za pomocą dmuchania w twarz i sztrychów odwrotnych. Stanowczo nie trzeba używać środków gwałtownych, jak szarpanie śpiącego lub zlewanie go wodą; także nie trzeba pozwalać osobom obcym dotykać osoby uśpionej. Jeśli po zastosowaniu powyższych środków sen nie ustępuje, to należy zwrócić uwagę na puls, bicie serca i oddech. Jeżeli wszystko odbywa się normalnie, to należy pozostawić medium w stanie uśpienia jeszcze przez 10 do 20 minut. Najczęściej po upływie tego czasu medium budzi się samo.

 

O STANACH HIPNOTYCZNYCH,
 CZYLI O TRZECH RODZAJACH UŚPIENIA NERWOWEGO

Rodzaje uśpienia hipnotycznego bywają u różnych osób odmienne; zdarza się także, że ta sama osoba w różnych chwilach zapada w hipnozę odmienną od poprzedniej. Bywają osoby, z którymi są możliwe niezwykle uderzające zjawiska; z innymi, choć zapadły w sen, nie można zrobić żadnego doświadczenia i trzeba je obudzić. Osoby usposobienia chorobliwego, znanego pod nazwą histerii, są najpodatniejsze do tych doświadczeń. Uśpienie pod wpływem cudzym nazywa się stanem somnambulizmu. Stan ten ma trzy odmiany: 1) stan kataleptyczny, 2) stan letargiczny i 3) stan somnambuliczny.

Stan kataleptyczny

Stan ten można wywołać długim przejmującym szmerem lub silnym blaskiem światła a także wpatrywaniem w przedmioty błyszczące. Osoba, pogrążona w stanie kataleptycznym, pozostaje bezwładną, a oczy jej stają słupem. Członkom jej, które nabierają wielkiej giętkości, można nadać dowolne położenie. Zmysły przestają działać zupełnie. Oddech staje się powierzchowny, nieregularny i wolniejszy; wszystkie naczynia krwionośne ulegają zwężeniu.

Stan letargiczny

Zwykle letarg wywołuje się fiksacją wzroku. Także osoba, pogrążona w śnie kataleptycznym, wpada w letarg, jeżeli się jej zamknie powieki lub umieści w ciemności. Przy letargu czynność zmysłów ustaje zupełnie. Cechą letargu jest to, że najmniejsze podrażnienie jakiegokolwiek ścięgna mięśniowego za pomocą palca, wywołuje natychmiast ruch muskułu. Na twarzy wywołuje się w ten sposób wyraz najrozmaitszych uczuć, jak ból, radość, śmiech i płacz. Przed obudzeniem śpiącego należy usunąć skurcz przez podrażnienie muskułu przeciwległego lub w jakikolwiek inny sposób, bo w przeciwnym razie trwać on może przez dzień cały. Osoba, pogrążona w letargu, jest bardzo wrażliwa na zbliżenie magnesu. Oddychanie w letargu bywa równe i głębokie.

Stan somnambuliczny

Stan ten można wywołać przez ucisk lub tarcie skroni u osób, które były w stanie letargu lub katalepsji albo przez zwyczajne środki hipnotyczne. W stanie somnambulicznym oczy są zamknięte zupełnie lub do połowy a powieki drgają z lekka nieustannie. Czasami oczy pozostają otwarte, lecz posiadają szczególniejszy wyraz. Jeśli otworzyć z lekka i ostrożnie oczy hipnotyka, pogrążonego w stan somnambuliczny, to stan ten przechodzi w katalepsję. Aby usunąć hipnozę, wystarczy dmuchnąć w oczy lub dotknąć ich z lekka palcami.

 

PRZEBUDZENIE OSOBY ZAHIPNOTYZOWANEJ

Nie należy nigdy usiłować wprowadzać kogokolwiek w stan hipnozy, dopóki się nie ma dostatecznej praktyki w sposobach, służących do przebudzenia. Przy stosowaniu tych sposobów operator początkujący najczęściej traci zimną krew. Istnieje wiele sposobów przydatnych do powyższego celu. Opiszemy z nich następujące:
Przebudzenie na rozkaz. Gdy osoba znajduje się w stanie somnambulicznym, rozkazuje się jej przebudzić natychmiast. Można także rozkazać jej przebudzić się po trzykrotnym klaśnięciu w ręce. Sposób ten może być pożyteczny i przy stanach letargicznych, choć tu jest on mniej skuteczny.
Przebudzenie za pomocą dmuchnięcia. Dmuchając silnie w oczy osoby można ją obudzić w jednej chwili.
Przebudzenie za pomocą passów (ruchów ręki). Jest to jeden z lepszych sposobów, szczególnie przy głębokim uśpieniu, gdzie powinien być zawsze stosowany. Wykonuje się ruchy dwiema rękoma, horyzontalne, z początku na poziomie piersi a później na poziomie głowy uśpionego. Przebudzenie osiąga się po upływie dłuższego czasu, lecz ma się przy tym pewność, że nie przytrafi się żaden wypadek i że będzie ono całkowite.
Przebudzenie wzrokiem. Bywa stosowane, gdy osoba opiera się sugestii. W tym wypadku trzeba wpatrywać się uparcie i usilnie w jej oczy na wysokości twarzy, po czym można obserwować, jak szybko odbywa się przebudzenie całkowite bez wymówienia żadnego wyrazu.
Przebudzenie zlożone. Najlepsze rezultaty osiąga się za pomocą sposobu następującego, złożonego z kilku różnych sposobów. Przy stanie somnambulicznym należy uskutecznić sugestię, że po dmuchnięciu między oczy ma nastąpić całkowite przebudzenie. Po czym należy dmuchać w miejsce wskazane, stosując jednocześnie szybko passy nad czołem. Gdy osoba jest przebudzona, używa się raz jeszcze dmuchnięcia.

 

POTĘGA SUGESTII W STANIE HIPNOZY

Gdy hipnotyzerowi uda się wprowadzić osobę doświadczaną w stan hipnozy, to może on zrobić z nią, co tylko mu się podoba. Osoba zahipnotyzowana traci swą wolę i musi spełniać wszelkie rozkazy czyli sugestie hipnotyzera. Nawet samym wzrokiem, bez żadnych gestów, hipnotyzer może oddziaływać w sposób potężny. Spojrzy np. mocno i bystro na nogę pacjenta a noga staje się po chwili nieruchomą. Pacjent idzie a podczas tego operator wpatrzył się mocno w pewien punkt podłogi, pacjent podchodzi i staje na owym punkcie. Stąd pochodzą opowieści o tzw. złym wzroku lub urocznych oczach. Opowiadania te mają źródło w tej sile wzroku, jaką rzeczywiście posiada hipnotyzer. Jeżeli wzrok każdy oddziaływa na większość ludzi kolorem, siłą lub blaskiem, to u osób bardziej wrażliwych, zwłaszcza u kobiet, wpływ obcego wzroku jest jeszcze większy i wywołuje osłupienie oraz hipnozę, szczególnie wtedy, gdy dana osoba obawia się tego wpływu ze strony hipnotyzera. Podajemy kilka przykładów potęgi sugestii.

Przykład l. W jednej wiosce szwajcarskiej kilka rodzin posiada "zły wzrok"; ludzie ci odznaczają się rudymi włosami i ponurym wejrzeniem. W tej to wiosce w roku 1881, niejaka pani Graf miała następujący wypadek: jedno z jej dzieci, chłopiec, był wielce upośledzony i miał otwarte, nie dające się zagoić rany skrofuliczne. Ponieważ była to kobieta bardzo bardzo biedna, więc obdarzano ją wieloma datkami. Rany chłopca zamknęły się pewnego razu i zdawało się, że się zagoją. Wtedy przyszła jedna kobieta o rudych włosach , znana ze swoich "złych oczu", a mieszkająca w tym samym domu co pani Graf i widocznie zazdroszcząc jej otrzymywanych datków, zapowiedziała, że za parę dni rany otworzą się znowu. Zapowiedź ta oczarowała niejako chorego i rany w istocie otworzyły się na nowo. Za radą obcą, zdaje się lekarza, przywołano pewną pobożną tercjarkę a właściwie znachorkę, dla uwolnienia chłopca od wpływu "złych oczu". Zamknęła się ona z chłopcem sam na sam na czas pewien, a chociaż malec nie wiedział, że ktoś się przy nim znajduje, niebawem nie tylko ustąpiło jego odrętwienie ale i rany się zamknęły znowu. Oczywiście w tym wypadku działanie złego wzroku wywołało odrętwienie sugestywne; działanie to jednak ustąpiło pod wpływem sugestii słownej. W ogóle w takich wypadkach znaczną rolę odgrywa albo bezpośrednia sugestia słowna, albo bezpośrednie czynniki sugestywne, jak strach, wiara w przesądy i tradycje itp.

Przykład 2. Pewien czarodziej wioskowy, znalazłszy się raz w karczmie, trafił na grono młodzieży, drwiącej z jego sztuki. Słysząc drwiny, wstał, spojrzał na jednego z kpiarzy, który właśnie podnosił do ust kieliszek z wódką i rzekł: "Kiedy tak, to wychodzę, ale dopóki nie wrócę, nie wolno ci wypić tej wódki, ani postawić kieliszka na stole, lecz musisz go ciągle trzymać w ręku!" Co powiedziawszy, wyszedł, a zaklęty, ku wielkiemu zdziwieniu towarzyszy, siedział z kieliszkiem w ręku, nie będąc w stanie ani go do ust podnieść, ani go postawić na stole, aż do powrotu czarodzieja, który go zwolnił z zaklęcia. Innego czarodzieja młodzież wioskowa postanowiła napaść w nocy i obić, ten jednak poszedł na nich bez żadnej obawy i zawołał groźnie, że choć się zbliżą, to jednak go nie dosięgną. I rzeczywiście parobczaki nie śmieli napaść na niebezpiecznego człowieka i dali mu przejść spokojnie. Gdy już ich minął, odwrócił się i rzekł do tchórzliwych przeciwników: "A teraz jeszcze wam coś powiem: nie drgniecie mi się z miejsc i pozostaniecie tam, gdzie jesteście, aż do samego świtu!" Co rzekłszy, odszedł. W istocie oczarowane łotrzyki stały dopóty, dopóki im pierwsze błyski świtu nie przywróciły swobody ruchów. Powyższe przykłady dotyczą wpływu, jaki wywrzeć można za pomocą stanowczej, silnej sugestii słownej, nawet w czasie czuwania. Do tejże kategorii należy poniekąd wypadek następujący.

Przykład 3. Pewna dziewczyna z rodziny wieśniaków szampańskich, która słynęła tym u sąsiadów, że u niej często bywali czarodzieje, posiadała sztukę zmuszenia danej osoby do zmylenia drogi, wywołując to, że wymieniona osoba uważała prawą stronę za lewą i odwrotnie. Opowiadała ona, że będąc małą dziewczynką, chodziła z matką do lasu zbierać jagody. Gdy jej się znudziło i chciała powrócić do domu, wtedy uskuteczniała z matką opisaną sztukę zmylenia jej drogi. Taką umiejętność wieśniacy francuscy przypisują czarownikom. Innym razem ta sama dziewczyna objaśniała, w jaki sposób może ona zmusić daną osobę, żeby upadła na równej drodze. Sposób ten jest nader logiczny. Przede wszystkim trzeba poznać daną osobę, rozmawiać z nią i starać się o wywarcie na niej możliwie silnego wrażenia i usiłować w niej wywołać lęk wobec siebie. Gdy upatrzona osoba znajduje się na drodze, trzeba iść za nią, naśladować dokładnie jej krok, czarując ją (tego słowa używała ona zwykle, żeby określić pro...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin