Misja na Ukrainie.doc

(300 KB) Pobierz
Misja na Ukrainie

Misja na Ukrainie

Nazywa się Susan Daffoe. Pracuje dla bardzo dużej międzynarodowej korporacji, której nazwy z oczywistych względów nigdy podać nie może. Jest zatrudniona w dziale Badania i Rozwój – niech nazwa Was nie zmyli. Jako pracownik tego działu jest odpowiedzialna za pozyskiwanie tajnych informacji od konkurencji lub instytucji rządowych. Często chodzi tu o schematy nowych urządzeń, próbki chemiczne, wyniki badań lub prototypy. Płacą jej za efekty – nie interesuje ich sposób w jaki osiągnie cel. Odpowiada jej taki układ. Żadnych pytań, wątpliwości – w zamian za swoją pracę duża kasa, nowa tożsamość, ochrona, dostęp do poufnych informacji oraz szacunek.

 

Jej kolejnym zleceniem było uzyskanie informacji odnośnie miejsca przetrzymywania wybitnie uzdolnionego naukowca, pracownika jej firmy w ukraińskim oddziale, który został aresztowany przez tajne służby na rozkaz samego premiera Ukrainy.

 

Przeprowadziła mały rekonesans i dowiedziała się, że miejsce przetrzymywania doktora jest tajne oraz pilnie strzeżone. Nadarza się okazja, wielki bal z okazji pierwszej rocznicy objęcia posady premiera przez Władimira Stukowa. Może się wtedy do niego zbliżyć i spróbować wyciągnąć potrzebne jej informacje – w ten lub inny sposób.

 

Jak bal to bal. Z prasy dowiedziała się, że miejsce, w którym się odbędzie, będzie bardzo dobrze chronione przez służby specjalne – wejście z bronią w ręku na pewno nie będzie rozsądnym rozwiązaniem. Musiała użyć podstępu.

 

Udało jej się zorganizować fałszywe zaproszenie, wejdzie tam po prostu jako uczestniczka balu i nie zwracając niczyjej uwagi, spróbuje się czegoś dowiedzieć. Aby nie wzbudzać podejrzeń, musi się odpowiednio ubrać. Kupiła w jednym z droższych sklepów krótką, czerwoną sukienkę z dość sporym dekoltem, nieśmiało okrywającym jej duże piersi, zawdzięczające swój idealny kształt dwóm operacjom plastycznym. Już nie raz wykorzystywała swoje ciało jako narzędzie swojej pracy – śmiały strój z pewnością ułatwia jej to zadanie, szczególnie jeśli chodzi o męską część populacji. Do sukienki założyła cieliste pończochy oraz czerwone buty na bardzo wysokich szpilkach. Zrobiła gustowny makijaż, paznokcie na szybko pomalowała w kolorze pasującym do reszty stroju i wsiadła do taksówki.

 

W drodze do rezydencji sprawdziła jeszcze, czy w torebce ma wszystko co potrzeba. Na szczęście niczego nie zapomniała. Standardowy zestaw to inhalator, z którego jednym ruchem ręki jest w stanie zrobić igłę ze strzykawką zawierającą mocny narkotyk oraz szminkę i lakier do paznokci – kieszonkowy ładunek wybuchowy i zapalnik sterowany pilotem.

 

Dojechała na miejsce koło 10:00. Z wejściem nie miała problemów. Uwodzicielsko uśmiechnęła się do ochrony, wręczyła zaproszenie i weszła do środka.

 

Już w korytarzu słychać było cicho grającą muzykę smyczkową oraz odgłosy rozmów, większość po ukraińsku, jednak rozpoznała francuski, niemiecki oraz oczywiście angielski. Elegancki kamerdyner otworzył jej wysokie na 3 metry drzwi do głównej sali i zaprosił do środka. Przeciskając się pomiędzy ludźmi udało jej się dojść na drugi koniec. Poświęciła chwilę czasu na rozglądnięcie się po okolicy. Pomieszczenie miało jakieś 10 metrów wysokości, wielkości 1/4 boiska piłkarskiego – robiło duże wrażenie. Spojrzała na gości – większość to na pierwszy rzut oka zblazowana ukraińska arystokracja. Wystudiowane pozy, cholernie drogie ciuchy. U boku większości facetów można było dostrzec młodziutkie kobiety o obfitych biustach i nienagannej figurze – trofea zdobyte dzięki pozycji społecznej, sportowemu samochodowi oraz kontu w banku. Panienki rozglądały się po sali jakby szukały jakiejś nowej przygody, która może zaoferować im więcej niż posiada obecny partner.

 

W końcu go zobaczyła. Stał w samym środku pomieszczenia, otoczony grupką pochlebców oraz pięknych kobiet. Rozpoznała go dzięki zdjęciu, która widziała wczoraj w jednej z gazet. Premier, który silną ręką trzyma za pysk całe tajne służby a tym samym cały kraj. Wiedziała, że jest osobą, która na Ukrainie posiada nieograniczoną władzę - nikt tu nie może się mu przeciwstawić. Nikt, poza nią. Kobietą spoza tutejszego układu.

 

Bezpośrednia konfrontacja z pewnością nie wchodziła w grę. Za dużo ludzi. Musiała użyć podstępu. W momencie gdy odwróciła się do stołu z przekąskami, poczuła silny ucisk czyjejś ręki na jej prawym pośladku. Nie miała na sobie majtek, więc rękę od jej skóry dzieliła tylko cienka warstwa jedwabnej sukni. Błyskawicznie się odwróciła. W normalnych warunkach właściciel wścibskiej dłoni od razu otrzymał by od niej z dedykacją kolanem w krocze, jednak dzisiaj nie mogła sobie pozwolić na taką bezpośredniość. Zobaczyła młodego blondyna, widocznie mocno podchmielonego alkoholem. Spojrzał na nią błądzącym spojrzeniem. Delikatnie ściągnęła jego dłoń ze swojej pupy. Zaczął przepraszać, twierdząc, że pomylił ją z kimś innym. Bla bla bla. W swoim życiu słyszała wiele podobnych tekstów. Przedstawił się jako Ivan, dyrektor marketingu z jednej z ukraińskich firm przemysłu naftowego.

 

Zaczęli ze sobą rozmawiać po angielsku. Chłopak wyglądał faktycznie na troszkę zawstydzonego – delikatny rumieniec zawędrował na jego uśmiechniętą twarz. Ona przedstawiła się Diana Palmers, modelka z Paryża. Chłopak łyknął tekst jak pelikan świeżą rybę – wiedziała czego faceci oczekują. Zaczęła go ostrożnie wypytywać o przyjęcie, o premiera. Dowiedziała się, że premier niedawno poślubił młodziutką dziewczynę, byłą mistrzynię Ukrainy w tenisie ziemnym. Była ponoć przecudowna. Dowiedziała się również, że jest on szczerze w niej zakochany po same uszy. Na jej 21 urodziny kupił jej czerwone ferrari i gdy nie spodobał jej się kolor, jeszcze tego samego dnia wymienił na inny dopłacając dodatkowo 20 tyś dolarów. Opowiedział jej także o krążących plotkach, jakoby Nina, bo tak miała na imię, swego czasu nie stroniła od seksu z kobietami.

 

Pożegnała chłopaka i ruszyła w stronę środka sali. Zobaczyła ją. Faktycznie była nieziemsko piękna. Wysoka blondynka o sportowej sylwetce. Ładnie umięśnione nogi, obfity biust, nieziemski tyłek, piękna opalenizna. Ubrana była w długą białą suknię z błyszczącego materiału, buty z rzemykami na 10 centymetrowym obcasie. Na szyi spostrzegła jeszcze piękny naszyjnik, na który przeciętny mieszkaniec Ukrainy musiałby pracować przez całe swoje życie. W momencie, gdy się uśmiechała, na jej policzkach rysowały się piękne dołeczki. Robiła ogromne wrażenie na gościach. Premier zdawał sobie z tego sprawę i spoglądał na nią z wielką dumą.

 

Susan podeszła do niej jak tylko dało się najbliżej. Wiedziała, że jest pod czujnym okiem ochrony, więc nie mogła sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Podeszła do niej od przodu. Dała dziewczynie chwilę, aby mogła wybadać ją wzrokiem. Zmysłowo przeciągnęła rękę po swoim brzuchu oraz spojrzała żonie premiera prosto w oczy. Jest – nawiązały kontakt wzrokowy. Zauważyła, że Nina zaczęła jej się przyglądać, wodząc wzrokiem po całym jej ciele. Widoczne bardzo musiała jej się spodobać, bo aż zmysłowo zagryzła wargi i przerwała rozmowę z jednym z gości. Susan postanowiła działać. Ruszyła prosto w kierunku dziewczyny cały czas patrząc jej wymownie prosto w oczy. Gdy ją mijała, delikatnym ruchem ręki dotknęła jej biodra i szepnęła do ucha „Chodź za mną”. Zmysłowo kręcąc biodrami ruszyła w stronę schodów prowadzących na górę. Oglądnęła się za siebie. Tak. Nina nie odrywała od niej wzroku. W pewnym momencie szepnęła coś mężowi do ucha i oddaliła się od grupki gości. Ruszyła w stronę Susan.

 

Szły jedna za drugą, weszły po schodach i otworzyły drzwi do jednego z pokoi. Zamknęły za sobą drzwi. Susan rozglądnęła się szybko. Był to jakiś gabinet. W centralnej części stała duża skórzana kanapa oraz fotel. Z boku spostrzegła mahoniowe biurku oraz stół konferencyjny z kilkoma krzesłami. W pomieszczeniu panował nastrojowy półmrok.

 

Nina patrzyła na nią z pożądaniem ale bała się zrobić pierwszy krok. Ona podeszła więc do niej i delikatnie objęła jej pośladki. Ich usta zbliżyły się do siebie. Poczuła przyśpieszony oddech swojej partnerki, której usta spragnione były pocałunku. Delikatnie dotknęła jej warg, tym samym momencie wsuwając prawą rękę w jej blond włosy a drugą masując pośladki. Ich usta się spotkały. Czuła zapach wyszukanych perfum oraz narastające podniecenie partnerki. Poczuła jak język Niny zaczyna podróżować po jej podniebieniu, nie pozostała jej dłużna. Musi przyznać, że dziewczyna faktycznie potrafi się całować. Poczuła na swoich pośladkach ręce, które początkowo zaczęły nieśmiało krążyć, jednak z czasem ich ruchy stawały się bardziej zdecydowane. Nina wykorzystywała brak majtek swojej partnerki i raz po raz starała się wsunąć rękę pomiędzy jej pośladki, na więcej nie pozwalała jednak sukienka.

 

Susan delikatnie odsunęła dziewczynę od siebie. Wzięła jej dłoń i zaprowadziła w stronę kanapy. Poprosiła Ninę aby usiadła. Dziewczyna posłusznie to uczyniła. Siadła na środku kanapy zakładając nogę na nogę. Okazało się, że biała suknia ma dość duże rozcięcie i wspaniałe uda dziewczyny stały się dostępne dla oczu agentki. W tej dziewczynie było coś niesamowitego. Nieskazitelnie piękna, pociągająca oraz to spojrzenie. Takie niewinne.

 

Położyła swoją torebkę w rogu kanapy, nie spuszczając swojej kochanki z oczu. Ona oprała się wygodnie i zalotnie spojrzała na Susan. Wiedziała co to spojrzenie znaczy. Mała miała ochotę na porządne lizanko. Klęknęła przed blondynką, podwijając sobie sukienkę na wysokość pośladków, aby nie krępowała jej ruchów. Postanowiła zacząć delikatnie, aby stopniowo wysyłać Ukrainkę do bram raju.

 

Zaczęła wodzić ręką wzdłuż rzemyków eleganckich butów. Jej palce wodziły po doskonale opalonej i wydepilowanej łydce młodej blondyneczki. Czuła ciepło jej ciała oraz zmysłowy zapach perfum. Delikatnie, bardzo powoli dłoń zaczęła wspinać się wyżej. Szerokie rozcięcie z boku sukni umożliwiło bezproblemową podróż dłoni Susan aż do cieniutkiego rzemyka białych stringów. Zaczęła się nim bawić, drażniąc Ninę dolnym szcznureczkiem stringów, który delikatnie wpijał się w jej łono. Dziewczyna zaczęła szybciej oddychać, wbiła swoje długie paznokcie w oparcie skórzanej kanapy.

 

Przysunęła się ustami do jej ślicznego uszka i poprosiła ją, aby położyła się na brzuchu – Nina zrobiła jak kazała. Położyła swoją głowę na rękach zwisających z kanapy, rozciągając swoje ciało na całą jej długość. Mebel był stosunkowo szeroki, więc Susan nie miała żadnego problemu aby usiąść na leżącej dziewczynie. Usiadła dokładnie na jej pośladkach. Pochyliła się do przodu i zaczęła delikatnie kąsać szyję partnerki. Odgarnęła włosy i oblała szyję oraz kark falę namiętnych pocałunków. Czuła jak dziewczyna wije się pod nią w podnieceniu. Zakończyła pieszczoty, aby zająć się rozpięciem zamka sukienki, który ciągnął się przez całe plecy aż do pośladków. Rozpięła go delikatnie, centymetr po centymetrze odsłaniając wspaniale ogolone ciało. Nina nie miała biustonosza, więc nie traciła więcej czasu. Poprosiła dziewczynę aby delikatnie podniosła swoje ciało, aby mogła zsunąć z niej sukienkę. Wstała i delikatnym ruchem ściągnęła suknię przez głowę.

 

Napawała się przez chwilę widokiem fantastycznego ciała. Doskonale opalona skóra, jędrne pośladki otoczone cieniutką linią białych stringów i buty z rzemykami, sięgającymi prawie do kolan. Poczuła wilgoć między nogami. Często kochała się z kobietami, jednak niewiele z nich mogło pochwalić się takim ciałem jakie miała młodziutka żona premiera.

 

Blondynka usiadła z powrotem na kanapie ze maślanym wzrokiem skierowanym na wciąż spowite czerwoną sukienką ciało Susan. Agentka powolnym krokiem podeszła do Ukrainki. Klęknęła przed nią. Spojrzała jej w oczy. Blondynka nie wytrzymywała już napięcia, potęgowanego długim oczekiwaniem na spełnienie. Susan zbliżyła swoje usta do prawego kolana siedzącej na kanapie piękności i zaczęła wodzić językiem po całym, pięknie umięśnionym udzie tenisistki. Język nie zatrzymywał się ani na chwilę, zmysłowo podróżując nieuchronnie w stronę miejsca, w którym wspaniałe nogi miały punkt wspólny. Jej ręce delikatnie pieściły kształtne pośladki, raz po raz naciągając sznureczki stringów.

 

W końcu ku wielkiemu zadowoleniu blondynki język Susan dotarł w okolice stringów. Jeszcze tylko kilka pocałunków i już zaczął delikatnie penetrować okolice wzgórka łonowego. Dostrzegła, że majtki są już całe wilgotne od soków blondynki. Pocałowała to miejsce. Partnerka aż prawie podskoczyła. Pomagając sobie ręką odchyliła stringi. Jej oczom ukazała się wspaniale wygolona, różowa cipka. Dostrzegła również srebrny koczyk umiejscowiony w okolicach łechtaczki. Podnieciło ją to jeszcze bardziej.

 

Zaczęła językiem pieścić wargi sromowe. Na początku delikatnie, poruszając się po obrzeżach, później coraz szybciej, od czasu do czasu wsuwając jak najbardziej się dało język do wnętrza gorącej jamki. Czuła, że jej starania nie pozostają bez echa. Partnerka oddychała już bardzo szybko, poruszając swoją kibicią wraz z ruchem języka Susan. Objęła oburącz jej pupę i zaczęła coraz głębiej wsadzać język do środka, drażniąc łechtaczkę i zabawiając się kolczykiem.

 

Susan była już cała mokra. Nie posiadała majtek, więc czuła jak wilgotny płyn wypływający z jej mokrej cipki spływa po jej udach. Było to przyjemne uczucie. Przycisnęła swoje nogi do siebie i delikatnie nimi poruszając zaczęła drażnić swoją kobiecość. Dodatkowym stymulantem były pończochy, które ocierając się o siebie wzmagały dodatkowe fale podniecenia.

 

- Co tu się kurwa dzieje! – z krainy rozkoszy wyrwało je głośne krzyknięcie. Odwróciła się by zobaczyć w drzwiach osobę, na którą czekała. Był to sam premier, który zaniepokojony nieobecnością swojej żony przyszedł sprawdzić co się z nią dzieje.

Z pewnością miał prawo być zdziwiony. Na kanapie widział swoją żonę, cała nagą, ze sterczącymi z podniecenia sutkami oraz jakąś zupełnie nieznajomą mu osobę, która z wypiętym tyłkiem wręcz pożera cipkę jego żony. Cholera. Złość i niepokój, uczucia które towarzyszyły mu podczas pierwszych kilku sekund po wejściu do pokoju, przerodziły się w furię namiętności. Słyszał plotki, że jego żona gustowała kiedyś w miłości z innymi kobietami, chociaż sama nigdy mu się do tego nie przyznała. Widok drugiej kobiety, która tak bezwstydnie obchodziła się z jego żoną, spowodował gwałtowny wzrost ciśnienia w majtkach.

 

Nina sprawiała wrażenie przestraszonej. Nerwowo próbowała się zerwać z kanapy i zasłonić sukienką, jednak silny uścisk Susan jej na to nie pozwolił. Przerażona spojrzała na partnerkę, której język przed chwilą penetrował wnętrze jej pochwy. Agentka jednak miała swój plan. Gdy tylko początkowe emocje opadły wróciła do swojego zajęcia, atakując czuły punk Ukrainki z jeszcze większym oddaniem. Wypięła również jeszcze bardziej swoje pośladki i zaczęła zachęcająco nimi kręcić.

 

Gospodarz na początku zaszokowany sytuacją nie wiedział co ma robić, jednak gdy zobaczył sterczący tyłek nowej partnerki seksualnej jego żony oraz ją samą wijącą się na kanapie z podniecenia, postanowił działać. Pośpiesznym krokiem ruszył w stronę kobiet, po drodze rozpinając spodnie i wydobywając na światło dzienne swojego rozstawionego na baczność 28 centymetrowego fiuta. Uklęknął za Susan, jeszcze mocniej wciskając jej głowę pomiędzy uda swojej blondynki. Podwinął jej sukienkę i łapczywie spojrzał na jej okrągłe pośladki. Były bardzo jędrne oraz kobiece. Nie chude jak u wielu kobiet, które miał wcześniej, ale naprawdę pełne zmysłowego kształtu. Dotknął dłonią cipki Susan, wsadził w nią od razu 3 palce. Dziewczyna zawyła. Pomimo tego, że była bardzo wilgotna, trzy palce to było aż nadto dla jej wąskiej szparki. Zanim fala bólu rozbiła się o skały ukojenia, kolejne, jeszcze bardziej gwałtowne doznanie skierowało jej myśli pomiędzy jej uda. Ukrainiec wbił się w nią swoim prawie 30-to centymetrowym kolosem. Zawyła cichutko z bólu. Poczuła jak ogromny fiut zaczyna poruszać się miarowo jej wnętrzu, raz po raz wbijając się w nią aż do samego końca. Szybko przebiegła pamięcią wstecz ale nie odnotowała w jej archiwach partnera tak szczodro obdarzonego przez matkę naturę. Ukrainiec wbił się swoimi palcami w jej pośladki, powodując sine ślady na jej doskonałym ciele. Chciała aby przestał, ból wcale nie ustępował ale widziała, że jeśli chce aby jej wysiłek nie poszedł na marne musi znaleźć lepszą okazję na sięgnięcie do torebki.

 

Ruchy Ukraińca stawały się coraz bardziej zdecydowane. Popychał ją coraz mocniej w stronę kanapy. Już nie była w stanie pieścić językiem cipki jego żony. Z dwóch powodów. Brakowało jej powietrza - musiała oddychać ustami oraz była za bardzo dopchnięta do kanapy. Jej głowa była teraz skierowana pomiędzy ogromne piersi tenisistki. Poczuła jak jej policzki z obu stron były delikatnie ściśnięte przez silikonowe skarby blondynki. Blondynka trochę się spociła, więc jej piersi były wilgotne i pachnące dzikim seksem. Objęła głową Susan i jeszcze mocniej docisnęła ją do swojego biustu, prawie pozbawiając ją tchu.

 

Taka ostra jazda trwała jeszcze dobre 5 minut. Ukrainiec ani razu nie zwolnił, Susan czuła zbliżający się ogromny orgazm. Jej cipka pulsowała, zaciskając się na ogromnym członku. Całe ciało domagało się spełnienia. Kropelki potu spływały po jej udach, kończąc swoją krótką trasę na mocno w tym momencie wilgotnych pończochach. Było jej dobrze między piersiami blondynki i dobrze z kutasem jej męża w środku.

 

Już prawie przekroczyła barierę, gdy nagle z niej wyskoczył i silnym ruchem odepchnął na bok. Rzucił się na swoją zaskoczoną blondynkę jak wygłodzony niedźwiedź i błyskawicznie wbił się w nią całym fiutem. Nina krzyknęła z bólu jednak on nie zwrócił na to uwagi i zaczął ją pierdolić jak oszalały. Przycisnął się do niej mocno, wchodząc w nią gwałtownie z siłą młota pneumatycznego. Ona objęła go swoimi długimi nogami i powoli zaczęła czerpać z jego dzikiej rządzy prawdziwą przyjemność.

 

Susan postanowiła nie marnować czasu. Błyskawicznie wyciągnęła z torebki inhalator, jednym ruchem wysunęła z niego igłę i wbiła strzykawkę z narkotykiem w goły pośladek Ukraińca. Zawył z bólu, w tym samym czasie szczytując, wlewając całą zawartość swojej armaty do wnętrza doprowadzonej do szaleństwa blondyneczki. Narkotyk działał szybko, więc po chwili stracił panowanie na swoimi mięśniami i bezładnie usunął się na spocone ciało swojej żony. Nie stracił jednak świadomości, próbował mówić, jednak przychodziło mu to z trudem. Agentka poszła za ciosem, wyciągnęła z torebki swoje akcesoria do przenośnego ładunku wybuchowego, odbezpieczyła go. Premier bezwiednie zsunął się z kanapy na podłogę. Przestraszona Nina skuliła się na kanapie w kłębek. Susan szybkim ruchem ściągnęła z szyi Ukraińca krawat i mocno związała za plecami ręce przestraszonej dziewczyny. Rozchyliła jej opalone uda, na których perliły się kropelki potu i szybkim ruchem wsunęła do jej pełnej spermy cipki szminkę, stanowiącą ładunek wybuchowy.

 

Odwróciła ciało mężczyzny tak, aby widział co przed chwilą włożyła do wnętrza jego żony. Ona przestraszona leżą na kanapie z szeroko rozsuniętymi nogami, stopniowo zalewając się łzami. Powiedziała mu po co tu przyszła i postraszyła go, że jeśli nie udzieli jej informacji na temat miejsca przetrzymywania agenta, cipka jego uroczej tenisistki już nigdy żadnemu facetowi nie sprawi przyjemności. Trafiła w jego czuły punkt. Bez wahania powiedział jej wszystko co chciała wiedzieć, błagał ją, aby nie zrobiła krzywdy jego żonie. Rozkazała im, aby przez najbliższe pół godziny nie wydawali z siebie najmniejszego dźwięku, bo jak usłyszy odgłosy pościgu to zdetonuje ładunek. Był zmuszony zaakceptować jej warunki.

 

Ona szybko zsunęła swoją sukienkę na spocone pośladki, poprawiła włosy i spokojnym krokiem opuściła pomieszczenie, a później posiadłość. Po raz kolejny odniosła sukces. Triumfowała. Żałowała tylko, że jurny ogier nie dał jej jeszcze tych trzydziestu sekund, które dzieliły ją od orgazmu stulecia.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin