0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:29:/Podoba ci si�? 0:00:40:/Sto lat, sto lat... 0:01:10:T�umaczenie: Highlander|Korekta: Granssen Synchronizacja: fytypy korekta: mamphis 0:01:14:UPROWADZONA 0:01:29:- Panie Mills, jak si� pan miewa?|- Dobrze, a pan? 0:01:32:Bardzo dobrze.|Zak�adam, �e chce pan obejrze� jeszcze raz? 0:01:34:Tak, je�li nie ma pan nic przeciwko. 0:01:35:Wie pan gdzie jest? 0:01:36:Tak. 0:01:38:Wie pan, �e gdybym liczy� sobie dolara|za ka�dym razem, gdy pan j� ogl�da, 0:01:41:to prawdopodobnie by ju� by�a pa�ska.|U�ywaj� ich profesjonali�ci. 0:01:44:- Mariah Carey, Beyonce, Gwen Stefani...|- Naprawd�? 0:01:47:Kim jest Beyonce? 0:01:49:�artuj�. 0:01:51:Bior�. 0:02:22:Przepraszam pana, przyj�cie|dla doros�ych jest przed domem. 0:02:24:- Jestem ojcem Kim.|- Przepraszam, ale pracuj� dla jej ojca. 0:02:26:Prawdziwym ojcem. 0:02:27:W porz�dku, Cyrile.|Zajm� si� tym. 0:02:29:- Cze��, Bryan.|- Lenore. 0:02:34:Chcia�em tylko da� prezent Kim. 0:02:36:Mo�esz po�o�y� go tam,|razem z pozosta�ymi... 0:02:40:Sam chc� go jej wr�czy�. 0:02:41:Widz�, �e nadal masz problem|z przestrzeganiem zasad. 0:02:43:Daj spok�j, Lenny. 0:02:45:M�wi�am, by� mnie tak nie nazywa�. 0:02:46:Wybacz, Lenore. 0:02:48:- Tato!|- Kochanie. 0:02:50:Wszystkiego najlepszego. 0:02:52:W�a�nie m�wi�am twojemu ojcu,|jak uzgodni�y�my spraw� prezent�w. 0:02:55:Masz. 0:02:56:Kochanie, my�l�, �e to nie�adnie|odpakowywa� czyj� prezent przed reszt�. 0:03:04:Super! 0:03:05:- Karaoke?|- W ko�cu chcia�a by� piosenkark�. 0:03:07:Tak, gdy mia�a 12 lat, Bryan. 0:03:08:Ale ju� jej przesz�o. 0:03:10:- Dzi�kuj�, tato.|- Ca�a przyjemno�� po mojej stronie. 0:03:13:Nadal chc� by� piosenkark�,|ale nie m�w nic mamie. 0:03:15:Jasne. 0:03:16:Trzymaj.|Zdj�cie do albumu. 0:03:18:Mamy profesjonalnego fotografa. 0:03:20:U�miechnij si�, kochanie. 0:03:22:Moja dziewczynka. 0:03:31:O m�j Bo�e! 0:03:33:O m�j Bo�e! 0:03:38:Stuart, kocham ci�, kocham! 0:03:54:Stuart, jeste� niemo�liwy. 0:03:56:Tak, wiem.|Cze��, Bryan. 0:03:58:Stuart. 0:03:59:Ju� nie jest taka ma�a, co? 0:04:02:- Na to wygl�da.|- Zjesz z nami lunch? 0:04:04:Nie, dzi�kuj�. 0:04:06:Chcia�em jej tylko z�o�y� �yczenia. 0:04:09:- Mi�o by�o ci� zobaczy�, Bryan.|- Ciebie te�. 0:04:27:Dzi�kuj�. 0:04:29:WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, KIM. 0:05:04:Cze��! 0:05:08:Zapomnia�e�? 0:05:10:Wejd�cie. 0:05:11:Nie �ebym nie zadzwoni�,|by ci przypomnie�. 0:05:13:Trzecia sobota maja,|czerwone mi�so i wino. Brzmi znajomo? 0:05:17:Zapewne mia� wiele rzeczy na g�owie. 0:05:19:Tak, pracowite �ycie emeryta.|Ka�dy dzie� to nowa przygoda. 0:05:21:Tak w og�le co dzi� robi� emeryci? 0:05:23:Ucinaj� sobie drzemki, graj� w golfa? 0:05:25:Goni� za bogatymi wdowami? 0:05:26:To zajmuje ca�y poranek. 0:05:28:Dajcie spok�j.|Wiecie, dlaczego tu jestem. 0:05:31:Tak. I jak leci? 0:05:33:W porz�dku. Dzi� ma urodziny.|Uwierzycie, �e moja Kimmy ko�czy 17 lat? 0:05:36:17. 0:05:40:Za Kim. 0:05:41:Lenny nadal jest dla ciebie surowa? 0:05:43:To ju� nie Lenny, tylko Lenore. 0:05:46:Czyli nadal jest surowa. 0:05:47:A jej m��? 0:05:49:R�wnie�. 0:05:50:�wietnie, ci�gle w tym samym g�wnie. 0:05:51:Mo�emy pogrzeba�, je�li chcesz. 0:05:53:My�lisz, �e jeszcze tego nie zrobi�?|Pan-dba�y-o-szczeg�y. 0:05:57:Dzi�kuj�, Bernie. 0:05:58:Co u Kimmy? 0:05:59:Dobrze, wszystko dobrze. 0:06:01:Tak? 0:06:02:Sypia tu ju�? 0:06:03:Powiedzmy, �e pracujemy nad tym. 0:06:06:Docenia to, �e po�wi�casz|dla niej swe �ycie? 0:06:09:By by� blisko niej? 0:06:12:Ale �ycie, co? 0:06:14:Pami�tacie, jak byli�my w Bejrucie,|po tym jak szef znikn��? 0:06:17:Kiedy byli�my g��boko|w g�wnie z Hezbollahem. 0:06:21:Facet powiedzia�,|�e nas wprowadzi i znikn��. 0:06:24:Mieli�my przejebane i zwiali�my,|nim nas zdejm�, a ty gdzie by�e�? 0:06:27:Obieca�em jej,|�e nigdy nie opuszcz� jej urodzin. 0:06:29:/Tak, to dobrze wypad�o w Langley, co? 0:06:31:Gdy odkryli, �e odlecia�e�,|by by� na urodzinach dziecka 0:06:35:14,000 km stamt�d. 0:06:36:Gdzie ci� potem zes�ali? 0:06:38:Na p�nocny kr�g polarny|szpiegowa� pingwiny? 0:06:41:Nie. Pingwiny �yj� na Antarktydzie. 0:06:44:To by�a Alaska,|ale w czym rzecz? 0:06:46:Chodzi mi o to, �e mamy wakat.|Powiedz s�owo i go zajmujesz. 0:06:52:Kto lubi krwiste steki? 0:06:55:Do zobaczenia, Bryan. 0:06:56:- Dobranoc, ch�opaki.|- Do zobaczenia, Bryan. 0:06:58:Pos�uchaj, zachowam je dla ciebie. 0:07:00:Uwa�amy, �e to �wietnie,|�e chcesz nadrobi� stracony czas z Kimmy. 0:07:03:Ale jutro mamy robot�.|Tutaj. 0:07:05:Cztery godziny pracy,|25,000 dolc�w, 0:07:08:za zawiezienie jakiej�|gwiazdy pop na koncert. 0:07:11:- Brakuje nam jednej osoby.|- Piosenkark�? 0:07:14:Niezupe�nie piosenkarka.|To bardziej dojna krowa. 0:07:16:Sprzeda�a 20 milion�w p�yt,|a nie sko�czy�a nawet 25 lat. 0:07:19:Ta robota to �atwizna. Musimy tylko|j� tam zawie�� i potem odwie��. 0:07:22:W sali koncertowej ma w�asnych ludzi. 0:07:24:Dobrze. 0:07:24:Zgadzasz si�? 0:07:25:Tak. 0:07:26:Tak po prostu? 0:07:27:Tak. 0:07:28:W porz�dku, b�dzie jak za dawnych czas�w. 0:07:30:Lepiej, bo nikt nie zginie. 0:07:34:- Do jutra, dobranoc, ch�opaki!|/- Do zobaczenia. 0:07:36:/Siadaj z ty�u. 0:07:37:/Zawsze jad� z ty�u! 0:08:07:Prosz� pani, je�li nie ma pani|nic przeciwko, to id�my dalej. 0:08:10:Pani mo�esz m�wi� do mojej matki,|je�li nie masz nic przeciwko. 0:08:15:Chod�my. 0:08:17:Dobrze. 0:08:19:Bernie i Casey zosta�cie tu,|ja p�jd� przodem. 0:08:22:Bryan, jej pok�j. 0:08:24:Dobrze. 0:08:25:Idziemy, idziemy. 0:08:28:Dzi�kuj�. 0:08:44:To by�o pi�kne. 0:08:47:Dzi�ki. 0:08:48:Jak pan m�wi�, �e si� nazywa? 0:08:50:Mills, Bryan Mills. 0:08:51:- Mi�o mi ci� pozna�.|- Mnie r�wnie�. 0:08:55:Gotowa? Chod�my, chod�my. 0:08:57:Dziewczyny. 0:08:58:Przepraszam pani�. Wiem,|�e nie czas na to, ale mam c�rk�, 0:09:01:kt�ra chce by� piosenkark�,|da jej pani jak�� rad�? 0:09:04:Tak, dam. 0:09:06:Prosz� jej przekaza�,|�eby wybra�a co� innego. 0:09:12:- Mam co�.|- Atakujesz dziewi�tkami? Nie ma mowy. 0:09:16:Dzwoni m�j telefon satelitarny. 0:09:18:Halo? 0:09:19:Cze��, kochanie. 0:09:21:Przepraszam, ch�opaki. To Kim. 0:09:25:Ha�as? Jestem na koncercie. 0:09:29:Znasz t� piosenk�? 0:09:31:Tak. 0:09:32:Tak, to ona. 0:09:34:Nie, nie przyszed�em na koncert. 0:09:38:Pomagam przyjacio�om w ochronie. 0:09:41:Oczywi�cie, �e j� pozna�em. 0:09:42:A jak my�lisz, kto j� eskortuje? 0:09:44:Ciesz� si�, �e jeste� pod wra�eniem. 0:09:46:Ciesz� si�, �e zadzwoni�a�. 0:09:49:Ciesz� si�, �e zadzwoni�a�. 0:09:52:Lunch? Jutro? 0:09:55:Pewnie. 0:09:56:Znam to miejsce. 0:09:59:O 12:30. 0:10:02:Do zobaczenia. 0:10:04:Oto on. 0:10:05:- I?|- Co si� sta�o? 0:10:06:- Chce zje�� ze mn� lunch.|- W porz�dku. 0:10:08:Tylko my dwoje. 0:10:09:- To fantastycznie.|- To post�p. 0:10:26:Kto zostawi� otwart� bramk�? 0:10:27:Bryan, zabierz j� st�d! Przejmij j�! 0:10:33:Potrzebujemy wi�cej ochroniarzy. 0:10:42:Skuj go! 0:10:46:Bernie, b�d� w pogotowiu. 0:10:48:Szybko, szybko. 0:10:55:We� to. Z pewno�ci� minie kilka dni,|nim wyjdziesz z szoku. 0:10:58:Wypij troch� wi�cej. 0:11:09:Ju� dobrze, ju� dobrze. 0:11:18:Jeste� ju� bezpieczna. 0:11:22:Bernie. 0:11:23:Casey. 0:11:24:Rambo. 0:11:26:Powa�nie, Bryan,|powiniene� pojecha� z nami. 0:11:28:Nadal masz to co�.|Jest wi�cej do zarobienia. 0:11:30:Idzie do college'u|w przysz�ym roku, prawda? 0:11:32:Tak. 0:11:33:Stracisz j�. 0:11:34:Chyba b�d� musia� j� odnale��. 0:11:38:Panie Mills,|chce pana widzie�. 0:11:45:- Jak si� pani czuje?|- Lepiej. 0:11:51:Zatem twoja c�rka|chce by� piosenkark�? 0:11:54:Tak, odk�d sko�czy�a 5 lat. 0:11:56:To nie wygl�da tak,|jak wszyscy my�l�. 0:11:58:Gdy blask fleszy ga�nie,|zostaj� tylko hotele i lotniska. 0:12:04:Tego w�a�nie chce. 0:12:09:Pierwszy numer jest do Gea,|mojej nauczycielki �piewu. 0:12:11:Je�li ona powie,|�e potrafi �piewa�, to potrafi. 0:12:14:Nauczy j� wszystkiego.|Ja pokryj� koszty. 0:12:16:Drugi numer jest do mojego menad�era. 0:12:18:Je�li Gea j� zaakceptuje,|on upewni si�, by dosta�a szans�. 0:12:22:Dzi�kuj�. 0:12:23:Nie, panie Mills,|to ja dzi�kuj�. 0:12:43:- Oto ona.|- Tato! 0:12:50:Cze��, s�oneczko. 0:12:52:- Cze��.|- Cze��. 0:12:54:Nie wygl�dasz na podekscytowanego. 0:12:55:Jestem zaskoczony.|My�la�em, �e b�dzie tylko Kim i ja. 0:12:59:Poprosi�am mam�, by przysz�a. 0:13:02:Malinowo-bananowy koktajl mleczny,|dodatkowa wisienka, tak jak lubisz. 0:13:06:Dzi�ki. 0:13:07:Lenore, zam�wi� ci co�? 0:13:09:Nie, dzi�kuj�. 0:13:11:Zatem? 0:13:14:Zatem, tato. 0:13:15:Zgadnij co. 0:13:16:Znasz moj� kole�ank� Amand�? 0:13:17:Tak. 0:13:18:Jej kuzyni zaprosili j�|na wakacje, do siebie, do Pary�a. 0:13:21:�wietnie, prawda? 0:13:22:Dlaczego chcesz tam jecha�? 0:13:23:Tato... Luwr, Muzeum Impresjonist�w,|Muzeum Picassa. 0:13:28:Nie wiedzia�em, �e tak je lubisz. 0:13:30:�artujesz? 0:13:31:By�am w nich z mam� setki razy. 0:13:33:Amanda by�a tam z przyjaci�mi poprzedniego lata.|Wr�ci�a praktycznie znaj�c francuski. 0:13:41:I dlatego, �e nie masz uko�czonych 18 lat,|potrzebujesz mojej zgody na opuszczenie kraju. 0:13:45:Tato, prosz�, naprawd� bardzo|chc� tam jecha�. 0:13:49:I maj� �wietne mieszkanie|z widokiem na rzek�. 0:13:52:- Tylko ty i Amanda?|- I jej kuzyni. 0:13:54:Nie wyolbrzymiaj tego, Bryan.|Po prostu podpisz. 0:14:04:Co? 0:14:05:Nie podoba mi si� to. 0:14:06:Tato. 0:14:07:Wiem jak to jest, kochanie. 0:14:08:Tato, prosz�. 0:14:09:Nie uwa�am, by 17-latka|powinna podr�owa� sama. 0:14:11:Nie b�d� sama. 0:14:12:Dwie 17-latki. 0:14:13:Amanda ma 19. 0:14:20:A co ty na to? 0:14:22:Mo�e ja pojad� z wami? 0:14:23:Nawet mnie nie zauwa�ycie.|Potrafi� by� niewidzialny. 0:14:27:Przez ca�e jej �ycie to pokazywa�e�. 0:14:30:Po prostu podpisz, Bryan. 0:14:35:Przemy�l� to. 0:14:36:Bryan, wszyscy wiemy, co to znaczy. 0:14:39:Kimmy, chc� ci co� jeszcze powiedzie�. 0:14:42:Nie obcho...
djgrot