świąteczny humor 2.doc

(1 KB) Pobierz

Lekcja wychowawcza. Nauczycielka pyta dzieci, kim chciałyby zostać, kiedy dorosną. Dzieci wymieniają zawody piosenkarza, aktora, strażaka, policjanta... tylko Jasio mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.

- Czy dlatego, że rozdaje prezenty? - pyta nauczycielka.

- Nie. Dlatego, że pracuje tylko jeden dzień w roku!

 

Mama pyta Jasia:

- Kto cię nauczył mówić "cholera jasna"?

- Święty Mikołaj.

- Święty Mikołaj?

- Słowo daję! Kiedy wszedł w nocy do mojego pokoju z prezentem i walnał się w szafę, tak właśnie powiedział!

 

Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:

- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?

 

- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?

- Daj spokój, Maryśka! Po co mamy sobie psuć święta?

 

Święty Mikołaj siedzi nad przeręblą trzymając w ręku wędkę. Podchodzi do niego Jasi i pyta:

- Łowi pan ryby?

- Nie, prezenty.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin