Odniosłam sukces, bo porzuciłam bioenergoterapię.txt

(6 KB) Pobierz
Odnios�am sukces, bo porzuci�am bioenergoterapi�

     Tak wiele m�wi si� ostatnio o bioenergoterapii, radiestezji, wr�biarstwie i innych niekonwencjonalnych metodach uzdrawiania. Jest to temat dosy� dra�liwy, poniewa� te metody maj� zar�wno wielu przeciwnik�w jak i zwolennik�w. Ko�ci� wypowiada si� jednoznacznie na ten temat, a pomimo tego ludzie prawie masowo korzystaj� z us�ug gabinet�w medycyny niekonwencjonalnej.
     Ja sama wywodz� si� z tego �rodowiska, dlatego poczu�am tak� potrzeb�, ale i obowi�zek ostrze�enia, czy chocia�by zwr�cenia uwagi na pewne aspekty tej dzia�alno�ci. 

     Urodzi�am si� i wychowa�am w rodzinie wierz�cej, lecz niepraktykuj�cej. W wieku 25 lat wysz�am za m��. Wkr�tce na �wiat przysz�a nasza c�reczka, a po 3 latach syn. W tym czasie w ko�ciele bywali�my bardzo rzadko. Codziennie modli�am si� do "swojego" Pana Boga i uznawa�am siebie za du�o lepsz� chrze�cijank� od innych chodz�cych do ko�cio�a (jak bardzo si� myli�am!). Nasze k�opoty zacz�y si�, gdy po raz pierwszy zachorowa� syn. Mia� wtedy nieca�e 2 miesi�ce i zosta� przewieziony do szpitala z ci�kimi duszno�ciami. Sytuacja by�a powa�na - dr�eli�my o jego �ycie i zdrowie. Syn wyzdrowia�, lecz za p� roku znowu si� dusi�. Ostatecznie przebywa� w szpitalu 3 razy. Za ka�dym razem sytuacja by�a powa�na, a przyjazd do szpitala odbywa� si� w dramatycznych okoliczno�ciach. 

     Pomimo leczenia i wielu zabieg�w, stan jego zdrowia nie poprawia� si�. Wtedy postanowili�my ratowa� syna inaczej. Je�dzili�my do wielu znanych bioenergoterapeut�w, zielarzy; leczony by� homeopatycznie, biorezonansem i w sanatoriach. Niestety, niewiele to pomog�o. Nawet najlepszy bioenergoterapeuta w Polsce (wed�ug rankingu jednej z gazet) mu nie pom�g�. W ko�cu postanowili�my wzi�� zdrowie syna w swoje r�ce. Podczas wizyty u innej bioenergoterapeutki zostali�my zach�ceni do tego, aby k�a�� r�ce na syna, gdy jest chory. Odkry�a ona u m�a zdolno�ci bioenergoterapeutyczne i przekonywa�a, �e ma du�o energii i warto to wykorzysta�. Na Targach Ezoterycznych chcieli�my wi�c sprawdzi� zdolno�ci m�a u radiestety. Okaza�o si�, �e m�� ma du�e predyspozycje i wysoki poziom energii. Radiesteta nam�wi� nas na uko�czenie kursu reiki i radiestezji. Byli�my zafascynowani t� dziedzin�. Coraz bardziej nas to wci�ga�o. Ja, oczywi�cie, chcia�am uzdrawia� ca�y �wiat. Rzeczywi�cie wyniki mia�am bardzo dobre, to znaczy wszystkim moje zabiegi pomaga�y. Zach�ceni dobrymi osi�gni�ciami, wsp�lnie z m�em uko�czyli�my jeszcze kurs bioenergoterapii. Marzy�am o otwarciu gabinetu medycyny naturalnej. By�am bardzo zafascynowana tymi technikami i gorliwie je wykorzystywa�am. 

     Min�o 1,5 roku od uko�czenia wszystkich kurs�w. Przez ca�y ten czas bardzo du�o si� uczy�am, przeczyta�am wiele ksi��ek i moja wiedza pozwala�aby mi ju� na zrealizowanie swojego marzenia, gdyby... No w�a�nie, na kursie bioenergoterapii pozna�am osob�, dzi�ki kt�rej wraz z m�em na nowo odkryli�my Boga. A potem to ju� tylko zaufali�my Mu i poddali�my si� Jego prowadzeniu. Zrozumia�am wtedy wiele rzeczy, u�wiadomi�am sobie, jak bardzo si� myli�am, wchodz�c na �cie�k� bioenergoterapii. W tym duchu i na podstawie do�wiadczenia znanych mi os�b odkry�am, jak niebezpieczne mog� by� praktyki uzdrawiania ludzi. Im wi�cej si� modli�am, tym mniej mia�am przekonania do bioenergoterapeutycznych praktyk. A� pewnego dnia zrozumia�am, �e nie potrzebne mi s� ju� symbole, znaki, uk�ady r�k, a wystarcza modlitwa. Odzyska�am wiar� i przyzna�am, �e Mistrz jest tylko jeden, a jest Nim Jezus Chrystus. 

     Z przera�eniem patrz� teraz wstecz na moje do�wiadczenie. My�la�am, �e b�d� uzdrawia� ludzi, a nie potrafi�am pom�c sobie. Nie wiedzia�am, �e najpierw trzeba uzdrowi� swoje wn�trze, swoj� dusz�, zmieni� sw�j spos�b my�lenia, dopiero p�niej innym pomaga�. A moja dusza by�a chora, zdezorientowana i zagubiona. �eby wyleczy� cia�o, trzeba najpierw uzdrowi� dusz�. A czy dusz� mo�e uzdrowi� bioenergoterapeuta w ci�gu trwaj�cego 15 minut zabiegu? 

     Oficjalnie nie m�wi si� o zagro�eniach p�yn�cych z bioenergoterapii czy radiestezji, co najwy�ej uwa�a si� ludzi, kt�rzy si� tym zajmuj� za niegro�nych dziwak�w. A jednak te zagro�enia istniej� i s� powa�ne. Tysi�ce os�b odwiedza gabinety medycyny naturalnej. Cz�sto bardzo chorzy ludzie wyruszaj � na drugi koniec Polski, by spotka� si� ze s�ynnym bioenergoterapeut�-uzdrowicielem. Dzi� pytam: ilu osobom faktycznie to pomaga? Osobi�cie znam osoby, kt�rym taka wizyta zaszkodzi�a. My�l�, �e najbardziej przykre jest to, �e niekt�rzy bioenergoterapeuci obiecuj�, �e wylecz� z ka�dej choroby. Czy nie jest to nadu�ycie? Przecie� cz�owiek chory zrobi wszystko, by wyzdrowie�. 

     Obserwowa�am na Targach Ezoterycznych wielu "cudotw�rc�w" operuj�cych "pot�n� si�� energii uzdrawiaj�cej" i jestem pora�ona tymi poczynaniami. W�r�d t�umu ludzi, zgie�ku, ha�asu chc� leczy� ludzkie dusze i cia�a, gubi�c szacunek i otwarto�� na drugiego cz�owieka. Widz� w rym wi�cej zabieg�w komercyjnych i zwyczajnego "robienia pieni�dzy" na ludzkim nieszcz�ciu, ni� prawdziwej troski o bli�niego. Wiem, �e zdarzaj� si� tzw. cudowne uzdrowienia. Nie wiem tylko, ile jest w tym zbiegu okoliczno�ci, a ile dzia�ania mocy z�a... Za r�wnie niepokoj�cy uwa�am spos�b organizowania kurs�w z zakresu uzdrawiania. Czasem w ci�gu zaledwie 2 dni mo�na zrobi� kurs i od razu otwiera� gabinet! Przy zapisach nie sprawdza si� ani predyspozycji, ani stanu psychicznego czy moralnego kandydata. Ka�dy mo�e przyj�� i odby� taki kurs, a st�d ju� niedaleko do tragedii. 

     Od oko�o roku w ka�d� niedziel� i �wi�to chodz� do ko�cio�a na Eucharysti�. Ka�da Msza �w. to dla mnie wielkie prze�ycie, umocnienie wiary i zjednoczenie z Jezusem. Zanosz� Chrystusowi Eucharystycznemu swoje intencje, podzi�kowania i zawsze jestem wys�uchana. Dla Niego po wielu latach przyst�pi�am do sakramentu spowiedzi �w. i prze�ycie to u�wiadomi�o mi, jak wielkie jest Mi�osierdzie Bo�e. Chorego syna powierzam wi�c Jezusowi Mi�osiernemu. Z pe�n� ufno�ci�, szczerym, otwartym sercem prosz� Jezusa w modlitwie o pomoc dla dziecka. I syn choruje teraz rzadziej, nie ma ju� duszno�ci. 

     Ca�y czas staram si� pracowa� nad sob�, doskonal� swoje wn�trze, pomagam bliskim na miar� swoich mo�liwo�ci. Modl�c si�, nie wymieniam ca�ej serii pr�b, m�wi� tylko: "Panie prowad�, niech b�dzie wola Twoja, Jezu ufam Tobie". I prosz� mi uwierzy�, jest to najcudowniejsza "metoda bioterapeutyczna" na wszelkie troski, a Jezus wci�� okazuje si� najlepszym Uzdrowicielem! 




Anna
Zgłoś jeśli naruszono regulamin