Pycha, czyli powtarzanie grzechu pierworodnego.txt

(8 KB) Pobierz
ks. Marek Dziewiecki
Pycha, czyli powtarzanie grzechu pierworodnego 



Cz�owiek, kt�ry uwierzy w to, �e jest jak B�g,
zacznie zachowywa� si� jak zwierz�. 

Niska kultura, chore idea�y
Okres Wielkiego Postu to szansa dla ka�dego z nas na uwa�ne i odwa�ne przygl�danie si� w�asnej tajemnicy i na dojrzalsze kierowanie w�asnym �yciem. �yjemy w cywilizacji, kt�r� najwi�kszy prorok naszych czas�w � Jan Pawe� II � nazwa� cywilizacj� �mierci. W niskiej kulturze ponowoczesno�ci, kt�ra obecnie jest agresywnie promowana, za �nowoczesnego� i �post�powego� uwa�any jest taki cz�owiek, kt�ry coraz lepiej rozumie �wiat wok� siebie i kt�ry coraz mniej rozumie samego siebie: sk�d si� wzi��, dok�d zmierza, w oparciu o jakie wi�zi i warto�ci mo�e zrealizowa� w�asne aspiracje i pragnienia. Niepisanym idea�em niskiej kultury okazuje si� to, co zaburzone, niemoralne, cyniczne. Nic wi�c dziwnego, �e tego typu niska kultura domaga si� tolerancji i akceptacji dla ka�dego niemal z�a czy dla ka�dej niemal patologii i �e sztandarowi przedstawiciele tej (anty)kultury szydz� sobie z tego, co Bo�e i �wi�te. Wszyscy w jakim� stopniu jeste�my na co dzie� bombardowani toksycznymi sloganami i ideologicznymi fikcjami tego typu chorej cywilizacji i w�a�nie dlatego na pocz�tku trzeciego tysi�clecia czas Wielkiego Postu jest nam szczeg�lnie potrzebny. 

Post od z�a, by karmi� si� dobrem
Najbli�sze sze�� tygodni to zaproszenie do wyp�ywania na ewangeliczn� g��bi� m�dro�ci i wolno�ci. To nie tylko zaproszenie do postu w sposobie od�ywiania. To przede wszystkim zaproszenie do postu od ha�asu, od s�abo�ci i naiwno�ci, od grzechu i od tego wszystkiego, co oddala nas od Bo�ej prawdy o cz�owieku oraz od Bo�ej mi�o�ci do ka�dego z nas. Wielki Post to zaproszenie do szczeg�lnej troski o serdeczn� przyja�� z Bogiem, z samym sob� i z drugim cz�owiekiem. To tak�e szansa na uwolnienie si� od ka�dego przejawu z�a, kt�re nas niepokoi i kt�re oddala nas od tej rado�ci, jak� przynosi nam Chrystus. B�g obdarzy� cz�owieka �yciem i wolno�ci�. On nigdy tych dar�w nie wycofa. W�a�nie dlatego ka�dy z nas osobi�cie decyduje o tym, czy przyjmuje Boga do swego �ycia doczesnego i wiecznego. Wielki Post jest nam potrzebny po to, by�my wybierali b�ogos�awie�stwo i �ycie, a nie przekle�stwo i �mier�. Przekle�stwem dla cz�owieka nie jest �mier� doczesna lecz umieranie w nas tego, co Bo�e i �wi�te. Od pocz�tku historii Stw�rca uczy nas realizmu i wyja�nia: �Ja dzi� k�ad� przed wami b�ogos�awie�stwo i przekle�stwo� (Pwt 11,26). Je�li nie s�uchamy polece� Boga, wtedy wybieramy drog� przekle�stwa i cierpienia (por. Pwt 11, 28). 

Pycha � pocz�tek z�a
Szczeg�lnie gro�nym z�em, kt�re prowadzi na drog� przekle�stwa, czyli umierania w nas tego, co Bo�e, jest owe siedem grzech�w, kt�re nazywamy grzechami g��wnymi. Pierwszym z nich jest pycha. Warto postawi� sobie pytanie o to, jakie wyj�tkowe z�o sprowadza na nas grzech pychy, skoro pycha jest pierwsz� i najbardziej radykaln� pokus�, jakiej mo�e ulec cz�owiek. Ca�a historia ludzko�ci potwierdza fakt, �e pycha stanowi pocz�tek wszelkiego z�a. To w�a�nie pycha by�a istot� grzechu pierworodnego! Pierwsi ludzie wm�wili sobie to, �e w�asn� moc� odr�ni� dobro od z�a i �e sami poradz� sobie z �yciem. W�asn� moc�, to znaczy bez Boga, a nawet wbrew czy przeciw Bogu. A je�li b�d� si� kogo� radzi�, to z pewno�ci� nie Boga, lecz jakiego� sycz�cego g�osu tych, kt�rzy � jak wida� to z perspektywy czasu - walcz� zar�wno z Bogiem, jak i z cz�owiekiem. W swojej pysze Adam i Ewa uwierzyli w to, �e B�g jest zazdrosny o ich m�dro�� i niezale�no��. W konsekwencji uwierzyli w to, �e sami stan� si� jak bogowie, je�li tylko nie pos�uchaj� Boga. W rzeczywisto�ci okaza�o si�, �e sami potrafi� jedynie miesza� dobro ze z�em i czyni� z�o, zamiast odr�nia� jedno od drugiego. W XXI wieku ludzie przewrotni i cyniczni doprowadzili t� pierworodn� pych� do absurdu, wmawiaj�c sobie i innym to, �e w og�le nie ma potrzeby odr�niania dobra od z�a, gdy� wed�ug ludzi cynicznych �adne z�o nie istnieje! W konsekwencji �post�powa� moralno�� polega na uwierzeniu w to, �e �adna moralno�� nie jest nam potrzebna i �e w miejsce mi�o�ci, odpowiedzialno�ci i sumienia nale�y postawi� tolerancj�, akceptacj� i demokracj�.

Pycha to ucieczka od prawdy
Istot� pychy jest ucieczka cz�owieka od prawdy o sobie, a tak�e ucieczka od twardej rzeczywisto�ci, kt�r� tworzy cz�owiek buntuj�cy si� wobec Boga. Pysza�ek �yje w toksycznym �wiecie fikcji, gdy� widzi w sobie t� wielko��, kt�rej nie posiada. Staje si� samolubnym egoist�, czyli kim� niezdolnym do mi�o�ci i do bycia darem dla innych. Pysza�ek odnosi si� do innych ludzi z pogard� albo traktuje ich jak swoj� w�asno��, kt�r� bez skrupu��w pos�uguje si� dla zaspokojenia w�asnych potrzeb. Pysza�ek wpada w najbardziej gro�n� pu�apk�, jak� cz�owiek mo�e zastawi� na samego siebie. Wierzy mianowicie w to, �e istnieje �atwo osi�galne szcz�cie: bez zasad moralnych i poczucia grzechu, bez pracy nad sob� i czujno�ci, bez wysi�ku i dyscypliny, bez pokuty i nawr�cenia, bez mi�o�ci i dorastania do �wi�to�ci. Taki cz�owiek nie szuka tego, co warto�ciowe lecz jedynie tego, co przyjemne i co przyziemne. Pycha wsp�czesnego cz�owieka sta�a si� obecnie a� tak arogancka, �e przejawia si� ona nie tylko w postawach poszczeg�lnych ludzi, ale sta�a si� chorym idea�em ca�ych �rodowisk i grup spo�ecznych. Dosz�o nawet do tego, �e nauki o cz�owieku nie opieraj� si� ju� na empirycznych faktach, lecz na pe�nych pychy i fikcji ideologiach, kt�re zak�adaj�, �e cz�owiek jest wewn�trznie dobry, harmonijny i bezkonfliktowy, �e jest zatem nieomylny, �e mo�e czyni� to, co chce, �e jest poza, a nawet ponad dobrem i z�em.

Pycha degeneruje cz�owieka
Po grzechu pierworodnym pycha grozi ka�demu z nas. W naszych czasach pokusa pychy jest szczeg�lnie silnie odczuwana, a nawet promowana, gdy� w dominuj�cej obecnie niskiej kulturze jednym z chorych �idea��w� sta�o si� powtarzanie dramatu grzechu pierworodnego. Cz�owiek �ponowoczesny�� podobnie jak pierwsi ludzie - wmawia sobie to, �e jest nieomylny i �e mo�e czyni� wszystko to, co sam uzna za stosowne. Przedstawiciele niskiej kultury usi�uj� nam wm�wi�, �e jeste�my niezwykli i szlachetni jak bogowie, a jednocze�nie twierdz�, �e niczym nie r�nimy si� od zwierz�t i �e nawet mi�o�� to nie wynik naszej �wiadomo�ci i wolno�ci, lecz jedynie kwestia pop�d�w, hormon�w i funkcjonuj�cej w nas biochemii.

Codzienne do�wiadczenie potwierdza, �e cz�owiek, kt�ry nie odr�nia siebie od Boga, przestaje odr�nia� siebie od zwierz�cia, staj�c si� niewolnikiem instynkt�w i pop�d�w. Pycha potrafi tak bardzo za�lepia� cz�owieka, �e zaczyna on nie tylko kpi� sobie z bli�nich, ale nawet szyderczo wy�miewa� Boga, Jego mi�o�� i Jego prawd�. Obecnie coraz cz�ciej ca�e grupy spo�eczne stawiaj� siebie w miejsce Boga i przypisuj� sobie bosk� w�adz�. Przyk�adem s� cho�by ci politycy, kt�rzy przypisuj� sobie prawo decydowania o tym, kogo b�dzie chroni�o przyj�te przez nich ustawodawstwo, a kt�r� grup� obywateli b�dzie mo�na legalnie zabi�.

Grzeszna pycha, chora pokora i zdrowa duma
Chrze�cija�ska dojrza�o�� polega na tym, by strzec si� nie tylko grzechu pychy, ale te� popadni�cia w drug� skrajno��, jak� jest fa�szywa �pokora�, czyli dostrzeganie wy��cznie w�asnych s�abo�ci. Tam, gdzie jest promowana jedna skrajno��, tam na zasadzie reakcji pojawia si� tendencja do ulegania drugiej skrajno�ci, jak� jest naiwnie rozumiana pokora. Pycha prowadzi do arogancji i bezmy�lno�ci, a opacznie rozumiana pokora prowadzi do zniech�cenia i rozpaczy. Bywa te� ukryt� form� pychy wtedy, gdy kto� m�wi o swoich s�abo�ciach (zwykle nie o tych najwi�kszych!) po to tylko, by inni temu zaprzeczali i by wychwalali jego cnoty. 

Grzeszn� pych� i chor� pokor� nale�y odr�ni� od zdrowej dumy. Taka duma to �wiadomo�� otrzymanej od Boga godno�ci dziecka Bo�ego, kt�r� mo�emy w sobie ochroni� tylko wtedy, gdy b�dziemy pokorni, czyli gdy b�dziemy uznawa� ca�� prawd� o sobie: zar�wno o naszych cechach pozytywnych, jak te� o naszych s�abo�ciach i grzechach. Cz�owiek pokorny wie o tym, �e jest kim� kochanym przez Boga i powo�anym do �wi�to�ci, ale wie r�wnie� o tym, �e potrafi krzywdzi� siebie i bli�nich oraz ulega� negatywnemu naciskowi ze strony innych ludzi. Taki cz�owiek nie jest ani zadufanym w sobie pysza�kiem, ani bezradnym nieudacznikiem. Jest natomiast m�drym realist�. Wie, �e potrzebuje czujno�ci, dyscypliny i pomocy Boga, gdy� tylko wtedy mo�e wytrwa� na drodze b�ogos�awie�stwa i rado�ci. Cz�owiek pokorny jest cz�owiekiem nadziei, gdy� �yje w prawdzie i mi�o�ci, a nadzieja p�ynie w�a�nie z prawdy i mi�o�ci. Taki cz�owiek � w przeciwie�stwie do pierwszych ludzi - odnosi si� do Boga z ca�kowitym zaufaniem, gdy� wie, �e to nie on, ale B�g ma racj�. Zawsze i w ka�dej sytuacji.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin