Opowieści Nowojorskie (1989) (CD2).txt

(37 KB) Pobierz
00:00:01:Może.
00:00:05:Claudio, jeste taki uroczy.
00:00:09:Taxi! Złapcie taksówkę.|Taxi!
00:00:12:Zaczyna padać.|Możesz przywołać taksówkę?
00:00:14:Próbuję.|Nie chcę zmoknšć.
00:00:15:Oh, tu one sš.|Czeć.|Czeć, dziewczyny.
00:00:18:Moja sukienka.|Pada.|Zoe, uwielbiam twoje włosy.
00:00:26:Macie co do jedzenia? Jakie batoniki, orzeszki...|Zoe, Zoe, daj mi to.
00:00:30:Margit, uspokój się.|... lub cokolwiek, huh?|Zoe, oh, mój Boże.
00:00:32:Nie wiem.|Jestem głodny.
00:00:37:Tu masz czekoladowe pocałunki.|Przyniosę ci więcej jutro, jeli mnie pucisz!
00:00:40:Obiecujesz?|Obiecuję!
00:00:42:Okay. Lepiej wróć bo jestem głodny.
00:00:45:Oh, mój Boże!|Taxi!
00:00:51:Zoe, co ci zajęło tyle czasu?|Nie moglimy dotrzeć bo zaczęło lać i nie mogłymy złapać taksówki.
00:00:55:Wszyscy przyszli. Choć zobacz.|Naprawdę? Hej, idziemy zobaczyć.
00:00:59:# One for the money #|# Two for the show #
00:01:03:# Three to get ready #|# and go, cat, go #
00:01:06:Witam w moim domu, dziewczyny.|Chodcie idziemy.
00:01:10:Zabawmy się!
00:01:11:# One more thing to say #
00:01:14:# Being here at home #|# Sitting all alone #
00:01:21:# ln and out one world #
00:01:23:# l´m dreamin´ back on Earth #
00:01:26:# Looking out in space #
00:01:29:# l see just one race #
00:01:32:# We´re giving in to fate #|# We´re giving in to hate #
00:01:38:# l´ve fought you many times before #
00:01:43:# And l am really tired of war #
00:01:50:Hej, Andrea, Andrea,|to twój chłopak?
00:01:55:# Thinking ´bout old times #|# only makes me sad #
00:01:57:# ´Cause l just lost the best friend #|# that l ever had #
00:02:01:# Now winter´s near #|# September´s here #
00:02:04:# And l wish l was going back #
00:03:02:Oh, dzięki ci Zoe. Teraz naprawdę żyję.|Ja też.
00:03:13:Abu, czy spotkamy księżnš?
00:03:45:To moja przyjaciółka,|ciociu Soroya.
00:03:50:Zoe Montez, wasza wysokoć.
00:04:03:Bardzo mi miło cię spotkać.
00:04:06:Jeste klejnotem...
00:04:11:Zoe Montez.
00:04:14:# Takin´a holiday #
00:04:17:# l need one, like, right away #
00:04:20:# l´m takin´ a holiday right now #
00:04:24:# Da da da da da da #|# Takin´ a holiday #
00:04:28:# l need one, like, right away #
00:04:31:# l´m taking a holiday right now #
00:04:35:Charlotte kochanie...
00:04:37:Dlaczego to jest takie niemożliwe|dla nas kochać się, hmm?
00:04:43:To niemożliwe być polubionš mężczynie...
00:04:45:którego flet odurza każdš|kobietę która go usłyszy.
00:04:49:Zoe mówi, że kobieta nie powinna być|nigdy zazdrosna o mężczyznę.
00:04:51:Zoe ma dwanacie lat.|Więc coraz bardziej powinna jej słuchać.
00:05:01:Cięcie!
00:05:05:Chodmy wszyscy na obiad.|Możesz posprzštać swój pokój póniej.
00:05:08:Gdzie pójdziemy?|Do RCH.
00:05:11:Tak, do rosyjskiej cherbaciarni.
00:05:13:Nie japońskie czy tajskie jedzenie.
00:05:16:Okay.|Tak!
00:05:31:To nie fair.
00:05:34:To miło wracać do domu razem.
00:05:51:Brawo.
00:05:52:Wiesz jaka jest różnica między flutist a flautist?|(Flecista. Flutist - amerykański, flautist - brytyjski)
00:05:57:Nie wiem.|Pięćdziesišt dolców tygodniowo więcej.
00:06:27:Oh, tatku, muzyka dla dzieci.
00:06:56:Muzyka dla dzieci.
00:07:07:Do widzenia Zoe.|Do widzenia?
00:07:12:Włanie dostałem telegram.
00:07:16:Muszę zagrać w Atenach w Grecji.
00:07:19:Póniej Rzym i Wiedeń.
00:07:21:To nagły angaż.
00:07:24:Ale...
00:07:26:kiedy będziesz dużš dziewczynkš|pojedziesz ze mnš.
00:07:30:Obiecuję.
00:07:32:Będziesz przygotowywać podróże.
00:07:36:Namaluj ładny obrazek o mnie.
00:07:39:Zamów kawiar.
00:07:42:Oh, tatku, nie mogę pojechać z tobš?
00:07:48:Obawiam się, że nie.
00:08:16:Nie wiem czy mnie słyszysz|ale tu masz co co ci obiecałam.
00:08:29:Ona jest tym dla czego kocham Nowy York.|Życzę miłego dnia.
00:08:34:Do zobaczenia wkrótce,|mam nadzieję.
00:08:37:Spójrz, Mamo. Spójrz na niš.|Jest cudowna.
00:08:43:Ona jest taka piękna i pełna wdzięku.|Jest fantastyczna.
00:08:49:Ona jest tym co nazywam ideałem kobiety.
00:08:54:Zoe, naprawdę byłam głupcem przez te ostatnie lata,|szukajšc czego w tych wszystkich złych miejscach.
00:08:59:Ja zawsze jestem głupia.
00:09:01:Oh, Boże.|Jakie to szczęcie.
00:09:03:Dokładnie przed mojš krótkowzrocznš twarzš,|cały czas, moja własna córka.
00:09:05:Ty jeste mojš największš|radociš jakš kiedykolwiek miałam.
00:09:09:Mamo, tak się złożyło, że mam|dwa bilety pierwszej klasy na samolot do Paryża...
00:09:14:wylatujšcy o 8:00 rano z JFK.
00:09:17:Kilka dni w Paryżu z tobš?|Brzmi dobrze dla mnie.
00:09:21:Trochę zakupów,|pokaz Chanel.
00:09:23:Oh.|Czemu nie? To nie kosztuje wcale tak dużo.
00:09:25:Naprawdę. To byłby grzech nie pojechać.
00:09:28:I musimy polecieć do Grecji.|Oh, tak, Grecja.
00:09:31:Byłoby wspaniale, zobaczyć Claudio,|posłuchać jak gra.
00:09:34:I przejć się wzdłuż Akropolu.
00:10:27:Brawo!|Brawo tato!
00:10:30:Tak!|Brawo!
00:10:58:I co ja mogę powiedzieć,|żylimy razem... w trasie...
00:11:02:szczęliwie na zawsze.
00:11:13:ZAGŁADA EDYPA
00:11:56:Mam 50 lat,|jestem partnerem w dużej firmie prawniczej.
00:12:00:Wiesz, bardzo dobrze mi idzie...
00:12:02:i cišgle jeszcze nie zrozumiałem|zwišzku z mojš matkš.
00:12:05:Miałem sen której nocy, że umarła.
00:12:27:Skręć w lewo na następnym rogu.|Jedziesz dłuższš drogš.
00:12:31:Mamo, wiem jak dojechać do cmentarza.
00:12:33:Tak, wiesz...|I zwolnij!
00:12:35:Musisz tak gazować?|Jadę 30 mil.
00:12:39:Słuchaj, jeli zamierzasz być niemiły to ja nie jadę.
00:12:43:Naprawdę chcesz pozbyć się jej ze swojego życia, prawda?
00:12:46:Wiesz, nie wiem co powiedzieć. Wieczorem zamierzam zabrać|Lisę do domu by spotkała się z mojš matkš po raz pierwszy...
00:12:51:i denerwowałem się tym przez cały dzień, wiesz.
00:12:53:Ponieważ moja matka zawsze mnie upokarza.|Zawsze znajduje jakš drogę.
00:12:56:Nawet jak byłem dzieckiem, wiesz,|gdy wychodziłem z niš na zakupy do sklepu...
00:12:59:zawsze mówiła tak głono.
00:13:00:Wiesz, ona zawsze mówi z całej siły i ja...
00:13:03:wiesz, i ja... to zawsze mnie krępuje, wiesz.
00:13:05:Ja po prostu nie czekam z niecierpliwociš na dzisiejszy wieczór.
00:13:08:Cišgle reagujesz na niš jak małe dziecko.
00:13:10:Naprawdę musisz mieć trochę poczucia humoru na ten temat.
00:13:13:Nie mogę.|Próbuję ale nie mogę, wiesz.
00:13:15:Ja...|Jest mi przy niej ciężko.
00:13:17:Ona... ona... Ona zawsze mówi mi, że wyglšdam strasznie...
00:13:19:i krytykuje, wiesz.
00:13:21:Słuchaj, co mam powiedzieć?| Kocham jš ale chciałbym żeby zniknęła.
00:13:39:Czeć mamo, mam nadzieję, że się nie spónilimy.|Czeć.
00:13:41:Czeć, czeć.|Czeć, jak się masz?
00:13:43:Jezu, wyglšdasz strasznie.
00:13:46:Oh, tu jest bardzo ładnie.|Dziękuję.
00:13:48:Tak radonie.|On tego nie lubi.
00:13:51:Co to znaczy, że tego nie lubię? Jest w porzšdku.|Huh.
00:13:54:On myli, że to jest zbyt żydowskie.|Co to znaczy?
00:13:57:Wiesz, jego nazwisko to nie Sheldon Mills.
00:13:59:Tylko Millstein.|Tak, wiem.
00:14:01:Ona wie. Powiedziałem jej.|Bšd cicho. Mówię do niej.
00:14:03:Wypadajš ci włosy.
00:14:06:On miał takie piękne rude włosy kiedy był mały.
00:14:09:Zawsze się ich wstydził.|Przezywali go rudzielec. Nienawidził tego.
00:14:14:We sobie chleb z masłem.
00:14:16:Wiesz, jego ojciec,|nich spoczywa w pokoju,
00:14:19:też był kompletnie łysy.
00:14:21:Nie jestem kompletnie łysy.|Ale będziesz.
00:14:25:Gdzie pracujesz Lisa?
00:14:27:Pracuję w firmie reklamowej, na częć etatu.
00:14:31:To dla mnie doskonała praca|bo zostawia dużo czasu na bycie z dziećmi.
00:14:34:Ile masz dzieci?|Trójkę.
00:14:36:Z poprzedniego małżeństwa.|Jedz swój deser.
00:14:41:To on.|Oh.
00:14:42:Ma osiemnacie miesięcy.|Oh, jest uroczy.
00:14:45:A spójrz na ten mały z tyłu.|Mamo, proszę! Już wystarczy.
00:14:49:Wszystko go kłopocze.|Zawsze mnie ucisza.
00:14:53:Mówi, że mówię za głono kiedy wychodzimy.|Wiesz, na przykład do restauracji.
00:14:57:'Mówisz za głono.'|Co mnie obchodzi jeli ludzie słyszš?
00:15:01:Jest zawsze zawstydzony. Hmph.
00:15:04:Sikał do łóżka.|Oh, Boże.
00:15:08:Przepraszam.|Zaraz wrócę.
00:15:11:Mamo, musimy już ić. Naprawdę.|Oh...
00:15:13:Muszę złapać powrotnš taksówkę.|A obiad był... obiad był wspaniały.
00:15:16:Słuchaj, słuchaj, Sheldon.|Nie żeń się.
00:15:20:Mamo, nie chcę o tym dyskutować.
00:15:22:Ale ja chcę o tym dyskutować.|Co na to powiesz?
00:15:25:W końcu, gdzie przyszedłe, do blondynki z trójkš dzieci?
00:15:28:Kim ty jeste, astronautš?
00:15:38:Jeste w porzšdku?|Moja matka znowu to zrobiła.
00:15:41:Oh. Obiad z narzeczonš?
00:15:43:Nie, to było bolesne przeżycie ostatniego tygodnia.
00:15:46:Dzisiaj, w pracy...
00:15:48:jestem w trakcie ważnej konferencji.
00:15:50:Wiesz, pracuję dla bardzo konserwatywnej firmy.|Wszystko jest zawsze bardzo formalne.
00:15:54:Przepraszam panie Mills.|Mylę, że generalnie to całkiem duża grupa ludzi.
00:15:56:Pana matka jest tutaj.|Co?
00:15:58:Joe i Annabel pracujš nad komunikacjš z nimi.|Pana matka chce pana zobaczyć.
00:16:01:Teraz zgłębiamy kilka różnych kwesti.|Podkreliłam kilka z nich tutaj.
00:16:33:Mamo.|Przywitaj się z ciociš Ceil.
00:16:37:Co ty tu robisz?|Włanie obejrzałymy 'Cats'.
00:16:40:Katz? Pan Katz?|'Cats'. 'Cats', przedstawienie.
00:16:43:Pamiętasz? Dałe mi dwa bilety?
00:16:46:Oh, 'Cats'.|'Cats', oczywicie.
00:16:50:Więc pomylałam, że mogłabym pokazać cioci Ceil twoje biuro.
00:16:53:Nie jest piękne?|Ona nic nie słyszy.
00:16:57:Sheldon, jestemy trochę spónieni.|Oh, tak. Tak proszę pana.
00:16:59:Uh, Ja...|Rozumiem. Teraz nie mam czasu.
00:17:02:To jest Bates,|ten z kochankš.
00:17:08:Witam pani Millstein?|Witam, tu Lisa.
00:17:12:Dzwonię żeby zaprosić cię gdzie...
00:17:14:z Sheldonem i mnš w niedzielę.
00:17:16:Chciałabym żeby poznała dzieci.
00:17:19:Oh proszę, przyjd.
00:17:21:Uh-huh...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin