Sztuka Dalekiego Wschodu- Ikebana.pdf

(338 KB) Pobierz
STRONA 16
GAZETA 133
9 - 10 listopada 2009
www.gazetagazeta.com
NIE TYLKO
O TRAWNIKU
Jana Ogrodnika
www.geocities.com/janogrodnik
Sztuka Dalekiego Wschodu - Ikebana
Niektóre z orientalnych sztuk
bywają tak subtelne, że piękno
stworzonych przez nie arcydzieł
przemija bezpowrotnie już po
niezwykle krótkim czasie. Do-
skonałym przykładem może być
tutaj licząca już piętnaście wie-
ków japońska sztuka artystycz-
nego układania kompozycji z ro-
ślin, w tamtejszym języku nazy-
wana "Ikebana".
Samo słowo "Ikebana" wywo-
dzi się od dwóch japońskich
słów, "ike" oznaczającego "oży-
wiać", oraz "bana" tłumaczonego
jako "kwiat". Inaczej zestaw tych
dwóch wyrazów przetłumaczyć
należy bardziej dowolnie jako
kompozycję kwiatową. W upro-
szczeniu powiedzieć zatem moż-
na, ze Ikebana polega na odpo-
wiednim zestawieniu kwiatów,
gałązek i roślin z ozdobnymi li-
śćmi, oraz ich pełnym zharmo-
nizowaniu również z samym na-
czyniem. Sednem sprawy jest
tutaj wyczucie proporcji, wyko-
rzystanie kontrastu i umiejętne
rozłożenie całego materiału.
W przeciwieństwie do deko-
racyjnych kwiatowych bukietów
w naszym europejskim stylu, ja-
pońska sztuka układania kwia-
tów skupia się głównie na two-
rzeniu harmonii linearnych kon-
strukcji, rytmu i koloru. Ludzie
Zachodu podkreślając ilość i bar-
wy roślin, poświęcają przede
wszystkim uwagę pięknu kwia-
tów. Japończycy natomiast pod-
kreślają linearne aspekty całej
kompozycji. Rozwinęli oni zatem
sztukę obejmującą nie tylko
kwiaty, ale również wazon, łody-
gi, liście i gałęzie. Cała struktura
japońskiego układania kwiatów
opiera się na trzech głównych
punktach, symbolizujących za-
wsze elementy: niebo, ziemię i
ludzkość.
Narodowa japońska legenda
głosi, że już w szóstym wieku
naszej ery syn pewnego księcia,
Shokelo, wybrał się w daleką
podróż do Chin. Tam po raz
pierwszy zobaczył artystyczne
kompozycje ułożone właśnie z
roślin. Po powrocie do kraju syn
księcia zapoznał z tą oryginalną
sztuką miejscowych kapłanów.
Odtąd zaczęli oni dekorować oł-
tarze lokalnych bogów kompozy-
cjami z roślin. A zatem materia-
ły roślinne początkowo służyły
wyłącznie do dekorowania sa-
mych wnętrz świątyń. W taki
właśnie sposób narodziła się w
Japonii poprzedzająca Ikebanę
sztuka, którą do dzisiaj określa
się tam krótkim słowem Kuge. W
dosłownym tłumaczeniu termin
ten oznacza po prostu "kwiaty dla
wieku pojawiać zaczęły się też
inne rośliny. Specyficzne, bar-
dziej rygorystyczne zasady ukła-
dania ich w kompozycje ustaliły
się dopiero w dwunastym wieku.
Okres ten uznać należy za czas
narodzin praikebany. Za praw-
dziwego prekursora ikebany
uważany jest natomiast mnich
Ikenobō Senkei żyjący w piętna-
stym wieku. W tym czasie naro-
dził się również sam termin Ike-
bana.
Analizując porozrzucane po
wielu muzeach naszego świata
stare orientalne wazy, które
przedstawiają ilustracje pierw-
szych japońskich roślinnych
kompozycji, z łatwością zauwa-
żyć można, że od samego począt-
ku dominowała w nich zasada
proporcjonalnego rozmieszcze-
mentów jest jak najmniej. Spra-
wia to bowiem, że są one bardziej
czytelne.
Niezwykle ważnym jest też
fakt posiadania przez każdy z
elementów pozytywnego (yo)
albo też negatywnego (in) aspek-
tu. Oba je trzeba przy tym utrzy-
mać w odpowiedniej równowa-
dze. Decydujące jest jednak oso-
biste, wewnętrzne nastawienie
samego twórcy. Musi być ono
pełne samokontroli, z humani-
stycznym ukierunkowaniem w
stronę tworzonego dzieła oraz
szczególną wrażliwością na pięk-
no, które odzwierciedlać będzie
przecież osobowość samego
twórcy.
Fascynującym jest natomiast
sam historyczny rozwój kolej-
nych stylów Ikebany. Proces ten
w pewnym sensie porównywać
można śmiało z kolejnymi styla-
mi, jakie pojawiały się w europej-
skim malarstwie.
Piętnasty wiek to narodziny
najstarszego, klasycznego już
obecnie stylu kompozycji Rikka.
Od czterdziestu pięciu pokoleń
styl rikka(stojące kwiaty) popu-
laryzuje ród Ikenobō. Kolejne
stulecia wykształcają trwający do
dnia dzisiejszego tradycyjny ce-
remoniał picia herbaty. Tutaj do
dekorowania wnętrz stosuje się
zawsze specyficzny rodzaj aran-
żacji kwiatów, określany słowem
Chabana. Z kolei styl łączący w
sobie elementy Rikko i Chabana
to powstały nieco później Seika.
To mistrz szkoły układania
kwiatów i roślin, Unshin Ohara,
skonstruował kanzam, czyli oło-
wianą płytkę z pionowo ustawio-
nymi długimi kolcami. Umożli-
wia ona ustawianie wychodzą-
cych z pojemnika łodyg pod do-
wolnie wybranym przez twórcę
kątem, prowadząc do narodzin
całkiem nowego stylu Moribana.
Jak wielką popularnością cie-
szy się w Japonii Ikebana, najle-
piej potwierdza fakt istnienia tam
aż pięciu tysięcy szkół uczących
wyłącznie tej właśnie sztuki.
Obok wspomnianej już wyżej
szkoły Unshin Ohara, wielkim
szacunkiem cieszy się również
mistrz Sofu Teshigahara, który
pierwszy połączył tradycje Dale-
kiego Wschodu z elementami
kultury Zachodu.
Od kilkudziesięciu lat Ikeba-
na przenikać zaczęła i do naszej
bogów".
Kiedy Buddyzm zdominował
japońskie wyspy, jego mnisi z
łatwością przejęli od miejscowej
ludności tradycje dekorowania
światyń kompozycjami z roślin.
Początkowo dominowały w nich
dedykowane Buddzie kwiaty lo-
tosu, po naszemu mówiąc lilii
wodnej. Ale już w dziesiątym
nia trzech elementów. Stare chiń-
skie przysłowie mówi bowiem, że
"jedna linia jest tylko pustym
symbolem, dwie stanowią już
pewną harmonię, ale dopiero
trzy umożliwiają pełne urzeczy-
wistnienie kompozycji". Dlatego
nieprzypadkowo zupełnie przed
buddyjskimi świątyniami do dzi-
siaj spotkać można często aż trzy
pomniki Buddy.
Zgodnie z opisaną powyżej
regułą w Ikebanie dominuje nie-
przerwanie od samego początku
jej narodzin zasada tworzenia
kompozycji zawsze z pełnym
uwzględnieniem trzech elemen-
tów: Ten, Jin oraz Chi. Reprezen-
tują one kolejno "niebo", "człowie-
ka" i "Ziemię". Ustalone jest przy
tym precyzyjnie, że wysokość
"człowieka" musi równać się 2/3
wysokości "nieba", a "Ziemia" to
1/3 wysokości "Nieba". Teraz już
bardzo łatwo zrozumieć, że
wszystkie Ikebany mimo tak du-
żego zróżnicowania roślinnego
mają jednak zawsze coś ze sobą
wspólnego - to właśnie propor-
cje.
Pierwotny, trzyelementowy
układ kompozycyjny w miarę
upływu czasu i rozwoju sztuki
poszerzono jeszcze o inne dodat-
kowe elementy, jak np. górę. Nie-
kiedy taką pięcioczęściową kom-
pozycję uzupełnia się dalszymi
symbolami, chociaż zasada ja-
pońskiej sztuki układania kwia-
tów mówi, że rysunek jest naj-
piękniejszy wówczas, gdy ele-
zachodniej tradycji obyczajowej.
Samo słowo nie jest już wcale
obce ani dla przeciętnego Euro-
pejczyka, jak i dla szarego miesz-
kańca Północnej Ameryki. Samej
sztuki nauczyć się można nato-
miast na organizowanych do-
słownie wszędzie kursach wie-
czorowych. Nierzadko prowa-
dzone są one przez samych mi-
strzów sprowadzanych z Orien-
tu. Warto się zatem tą sztuką za-
interesować...
791228547.012.png 791228547.013.png 791228547.014.png 791228547.015.png 791228547.001.png 791228547.002.png 791228547.003.png 791228547.004.png 791228547.005.png 791228547.006.png 791228547.007.png 791228547.008.png 791228547.009.png 791228547.010.png 791228547.011.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin