00:00:01:W poprzednich odcinkach Felicity. 00:00:03:Dlaczego nie chodzilas na|imprezy w szkole sredniej? 00:00:05:Bylam na kilku. 00:00:06:Co jest miedzy wami? 00:00:08:Ty i Ben, chodzicie ze soba czy... 00:00:09:Nie! O nie.|Jestesmy tylko przyjaciolmi. 00:00:10:Jak mozesz myslec, ze mnie kochasz? 00:00:12:Nawet mnie nie znasz. 00:00:17:Czesc. 00:00:18:Wiec unikasz mnie czy? 00:00:20:Troszeczke. 00:00:21:Czy to z powodu tego co sie wydarzylo z|Felicity, czy to z powodu mnie? 00:00:24:Zywie uczucia do ludzi caly czas.|Jestem wrazliwym facetem. 00:00:26:OK. 00:00:28:- Tak. Zakochuje sie w kazdym.|- Naprawde? 00:00:30:Czy ja sie zarumienilem? 00:01:11:Droga Sally. 00:01:13:Pewnie to wyolbrzymiam, jestem|pewna ze tak... 00:01:17:Ale dzisiaj jest pierwsza, oficjalna impreza|studencka w moim zyciu. 00:01:24:Wydaje mi sie, ze wszystko|juz zanotowalem. 00:01:26:Chcielibyscie mi jeszcze cos powiedziec?|Cos o czym jeszcze nie slyszalem. 00:01:29:Ta impreza potrzebuje dobrego zespolu.|Znam kilka niezlych. 00:01:32:Wezma mniej. 00:01:33:Tak jak juz mowilem wydaje mi sie ze|szesc razy to tej pory... 00:01:35:Bedziemy uzywac CD's i kaset.|OK? 00:01:37:To rozporzadzenie uniwersytetu i|jako doradcy moj obowiazek. 00:01:41:Sadze, ze powinnismy|miec zespol. 00:01:42:Tak sadze, ze naprawde wszyscy sa tego swiadomi,|a niektorzy obawiaja sie ze sie nie dasz temu spokoju. 00:01:48:Nie mam zadnych wiesci z dzialu AV. 00:01:51:Czy ma ktos dostep do dobrego|systemu naglasniajacego? 00:01:57:Moge to zrobic. 00:01:58:Mozesz zrobic co? 00:02:00:Przyjecie. Cale.|Zajme sie tym. 00:02:04:Cala impreza? 00:02:05:Mam duza rodzine. Moi kuzyni i mowie|powaznie, zabiliby dla mnie. 00:02:08:Chcemy tylko zorganizowac impreze. 00:02:09:Wiem. Zajme sie tym. 00:02:11:Poznasz Yuri'ego. On nam da to|czego potrzebujemy. OK? 00:02:14:Jak na przyklad zespol? 00:02:19:Nie, nie powiedzial tego. 00:02:20:Tak, wlasnie tak powiedzial Noel. 00:02:21:Rok temu na tej samej imprezie trzy|osoby sie pokazaly sie nago. 00:02:25:Zamierzam zalozyc ubranie|na ta impreze. 00:02:28:Ja tez. 00:02:32:Chcialam cie o cos zapytac. 00:02:34:Wczoraj wieczorem poszlam do twojego|pokoju i cie w nim nie bylo. 00:02:37:Bylam w "Lucky Strike". 00:02:39:Naprawde, z kim? 00:02:40:Poszlam z ta dziewczyna - Astrid. 00:02:43:Nie bylo zbyt szczegolnie. 00:02:47:No wiec, chcialam sie tylko upewnic zanim to zrobie,|czy nie bedzie ci to przeszkadzalo. 00:02:52:Chce zaprosic Bena na przyjecie. 00:02:55:Dobrze. Powinnas. 00:02:57:Co? Poczulas sie dziwnie? 00:02:59:Nie. Nie poczulam sie. 00:03:02:Definitywnie powinnas|zaprosic Bena. 00:03:04:Nie przeszkadza ci to? 00:03:06:W zaden sposob mi to|nie przeszkadza. 00:03:08:Bylismy jak 24-godzinny|wirus. Ja z Benem. 00:03:13:Nie chce tego wyolbrzymiac, ale|to wazna sprawa, co nie? 00:03:17:No wiesz, nasza pierwsza|studencka impreza. 00:03:18:O tak. Jest wazna. 00:03:20:Wiesz jak starsi ludzie|zawsze mowia: 00:03:22:"Nigdy nie zapomne mojego pierwszego|studenckiego przyjecia". 00:03:24:Chce tylko sie upewnic, ze ty nie... 00:03:27:Ja nie. Dobrze sie z tym|czuje. Przysiegam. 00:03:31:Julie ma racje, prawda? 00:03:33:Pierwsze przyjecie jest kiedy sie|to wszystko dzieje. 00:03:37:OK. Teraz jedna wersja tego jak moze|byc, jeden scenariusz. 00:03:42:Ben sie pojawia i... 00:03:46:Widzimy sie poprzez parkiet|i on podchodzi do mnie. 00:03:49:Rozmawiamy o, no wiesz, zajeciach pana|Rogoflsky'iego czy o czyms. 00:03:54:Podoba mu sie to jak wygladam,|mi sie podoba to jak on wyglada. 00:03:58:I w zasadzie, no wiesz, doceniamy|to jak wygladamy oboje. 00:04:04:I wtedy zaczynamy tanczyc,|tanczymy godzinami... 00:04:09:Dopoki nie jestesmy wykonczeni i|mokrzy i gotowi zemdlec. 00:04:16:Ale przyjecie jest na moim pietrze,|wiec mowie... 00:04:20:"Chcialbys isc do mojego pokoju." 00:04:22:Albo... 00:04:25:"Chcialbys isc do mojego pokoju?" 00:04:27:Niewazne. 00:04:29:Dzieki Bogu nie ma tu Megan. 00:04:33:Wiec siadamy na moim lozku i|rozmawiamy o wszystkim. 00:04:43:Oczywiscie zmarnowalam pierwsza|okazje, zeby go spytac. 00:04:46:Cholera! 00:04:48:Czesc. 00:04:50:Tak, czesc. 00:04:52:Wszystko w porzadku? 00:04:54:Tam byly... Nie wiem. 00:04:58:Wiec nie dostales zajec. 00:04:59:Wiec, zapisalem sie na zajecia|jezykowe, ale dali mi... 00:05:04:Dali mi teatr. 00:05:05:Teatr? 00:05:06:Nie, nie teatr.|To najwyrazniej pomylka. 00:05:11:A ty dostalas te zajecia,|ktore chcialas? 00:05:13:Chemie nieorganiczna. 00:05:15:Masz to i jestes szczesliwa. 00:05:17:Tak, nauczyciel jest kims... 00:05:21:Dr. William Garibay. 00:05:24:Nie znam. Nigdy... 00:05:25:Napisal cala serie ksiazek do chemii, ktorych|uzywalam w szkole sredniej. 00:05:29:Wiec to calkiem zadziwiajace... 00:05:30:Mam na mysli, studia, mozliwosc bycia na zajeciach|wykladanych przez kogos kto w rzeczywistosci... 00:05:35:Ja po prostu naprawde chcialam|chodzic na te zajecia. 00:05:40:Tak. Wiec nie poszlas|wczoraj wieczorem? 00:05:44:Co? 00:05:45:"Lucky Strike". To bylo cos. 00:05:50:Tak. Powinnas byla przyjsc .|Moze nastepnym razem. 00:05:57:Tak. OK. Nastepnym razem. 00:06:00:Mozesz w to uwierzyc? Bylam tam. 00:06:03:Jedyne co powinnam powiedziec to: 00:06:04:"Tak. Nastepnym razem, w ten piatek." 00:06:07:Boze. Jak nieudolna jestem?|To bylo kiepskie. 00:06:11:L, M, N, O, P, Q, R, S, T.|Nie slyszysz tego? 00:06:16:Sadzisz, ze "Q" jest za wczesnie|w alfabecie? 00:06:18:Nie. Ja wiem, ze jest. 00:06:19:"Q" powinno byc na koncu. 00:06:21:Q, X, Y, Z. 00:06:23:OK. Ale dlaczego? 00:06:26:Poniewaz nie jest tak, ze "Q" jest zaraz po "O",|ktore przynajmniej przypomina. 00:06:30:I jezeli przesuniemy "Q" tam gdzie|pasuje, na koniec. 00:06:33:"P" bedzie zaraz przed "R",|co bedzie takie seksowne. 00:06:40:Czesc. 00:06:42:Czesc. 00:06:44:Nie chce cie wkurzac. Nie musisz odpowiadac|na moje telefony, niewazne, ale... 00:06:48:W Chavez graja "Trams" w piatek,|wydaja sie byc calkiem niezli. 00:06:53:W piatek? 00:06:54:Tak. Chcialabys pojsc? 00:06:57:Urzadzamy przyjecie w piatek w|"Kelvinie", wiec nie moge. 00:07:02:W porzadku. Juz nigdy sie ze mna|nie umowisz, co nie? 00:07:10:Musze isc na zajecia. 00:07:15:W porzadku. 00:07:21:Wiesz co jest zadziwiajace? 00:07:22:Nie moglabym czuc sie lepiej|trzymajac sie medycyny. 00:07:25:To beda moje pierwsze zajecia, poczatek|mojego zycia jako lekarz. 00:07:31:Dlatego, ze nie jestem w Stanford,|teraz ucze sie u kogos... 00:07:34:Kogo w jakis sposob ubostwialam. 00:07:36:Przez lata, poprzez jego ksiazki,|nauczylam sie tak wiele od niego... 00:07:39:Czuje sie tak jakbym|juz go spotkala. 00:07:44:Przepraszam. Dr Garibay? 00:07:46:Witam. Jestem Felicity Porter. 00:07:48:Jestem w tej grupie. Nie moglam|nigdzie znalezc ksiazki. 00:07:54:Zamowilam kopie u wydawcy. 00:07:56:Ale czy jezeli nie bede miala dzisiaj ksiazki, to czy bede|w stanie nadazac za tym co robimy? 00:08:00:Nie. Zawiadamialem, ze wymaga czytania|poniewaz nie jest dodatkowa. 00:08:05:Ale nie moglam jej nigdzie dostac. 00:08:09:Przepraszam. Kazdy kto nie mogl dostac kopii|ksiazki, niech podniesie reke. 00:08:23:Nie wiem co mam ci powiedziec. 00:08:27:Odpowiedzialnoscia aktora jest aby sie komunikowac. 00:08:31:Przekazac prawde, rozumiec i wyrazic zycie|wewnetrzne: motywacje podmiotu. 00:08:40:Chce zebyscie na nastepne zajecia przyniesli przedmiot. 00:08:44:Cos co ma dla was znaczenie. 00:08:47:To pierwsze cwiczenie jest stworzone|by ujawnic ukryte zycie wewnetrzne... 00:08:53:Nie bez znakow, ale|bez rzeczy. 00:09:00:Czy bedzie to bralo pod uwage|cwiczenie Misnera? 00:09:02:Nie. Na szczescie nie bedziemy nic|powtarzac na tych zajeciach. 00:09:08:Poprosze was o opisanie przedmiotu... 00:09:12:Fizycznie. Obiektywnie. 00:09:15:Pozniej poprosze byscie powiedzieli co|ten przedmiot znaczy dla was. 00:09:24:Panie Kinney? Panie Kinney?|Moge z panem porozmawiac przez chwile? 00:09:29:Pewnie. 00:09:30:Dobrze. 00:09:31:Zlozylem podanie o rosyjski - jezyk. 00:09:34:A oni mi dali przez przypadek teatr. 00:09:36:Wiec nawet nie powinno mnie tu byc. 00:09:38:To mogl nie byc przypadek. 00:09:40:Teatr jest rodzajem komunikacji,|tak samo jak jezyk. 00:09:45:Nie. Nie moge chodzic na teatr. 00:09:47:Wiec rezygnujesz z tych zajec. 00:09:51:Jak tylko rozpocznie sie rosyjski,|zajecia pani Potessy, to przenosze sie. 00:09:55:Powiedzieli, ze zazwyczaj ktos rezygnuje,|a ja jestem pierwszy na liscie, wiec... 00:09:59:Powiem ci cos. 00:10:02:Mam nadzieje, ze dostaniesz sie|na zajecia, na ktore chcesz. 00:10:04:Dziekuje. 00:10:05:Ale dopoki jestes moim studentem|musisz przychodzic. 00:10:10:OK. OK. Ale to nie znaczy,|ze musze tam stanac. 00:10:16:To znaczy... 00:10:17:Ze musisz tam stanac. 00:10:19:Na nastepne zajecia przynies|niezly przedmiot. 00:10:40:Czesc. 00:10:41:Czesc. Jak leci? 00:10:41:Dobrze. Naprawde dobrze. 00:10:44:Jest taka sprawa... Ja tak jakby... 00:10:46:Jest w Kelvinie. To jest w zasadzie,|no wiesz, impreza w akademiku. 00:10:49:Zaczyna sie w piatek o 20. 00:10:51:Ja tylko to rozglaszam, wiec jezeli|chcialbys przyjsc, no wiesz. 00:10:56:Julie juz mi powiedziala. 00:10:58:Julie? 00:11:00:Tak. 00:11:03:O wiec swietnie. Wiec... 00:11:06:Wiesz, musze isc.|Wiec do zobaczenia. 00:11:20:Wiec moja wspollokatorka, ktora sterylizuje szczoteczke|do zebow, powiedziala do mnie: 00:11:24:Na czas piatkowej imprezy, zamierzam|polozyc na swoje lozko plastik. 00:11:27:A ja mniej wiecej na to: "Gratulacje!". 00:11:33:Wiec chodzi o to... Zaprosilam Bena|na przyjecie w piatek... 00:11:36:A on powiedzial, ze juz|go zaprosilas. 00:11:39:Nawet nie zamierzalam nic|mowic, poza... 00:11:43:No coz, tym ze wlasnie|to zrobilam. 00:11:47:Ben i ja jestesmy tylko przyjaciolmi. 00:11:48:Nie, ja wiem. Mozecie byc|czym chcecie byc. 00:11:51:Ja tylko... 00:11:52:To nie chodzi o Bena, OK? 00:11:54:Chodzi o ciebie i mnie. 00:11:56:Sluchaj. Wydaje mi sie, ze nie|mamy o czym mowic. 00:12:...
DirtyMefisto