Zuzanna Matuszewska
25.11.2001
Bajeczka
Było sobie ziarno w wiosennej oddali.
Ktoś spojrzał przypadkiem, ktoś trącił ukradkiem,
Niezdarnie upadło na ziemię czarniutką,
A ludzie je podlewali.
Była mała roślinka w letniej oddali,
Ktoś trącił ukradkiem, ktoś spojrzał przypadkiem,
Ziele się kwieciem okryło
I wszyscy się zachwycali.
Było duże ziółko w jesiennej oddali,Ktoś trącił przypadkiem, ktoś spojrzał ukradkiem
A ono pożółkło i poczerwieniało,
Ludzie się o nie lękali.
Był krzaczek zszarzały w zimowej oddali,
Ktoś spojrzał ukradkiem, ktoś trącił przypadkiem,
Członki zmarznięte odpadły,
I wszyscy bardzo szlochali.
zingania