Dołęga-Mostowicz Złota Maska.txt

(459 KB) Pobierz
Tadeusz Do��ga-Mostowicz

Z�ota Maska

S�owo wst�pne 
Dylogia "Z�ota Maska" i "Wysokie Progi" ukaza�a si� w 1935 roku. 
Wznawiana jeszcze przed wojn� nie doczeka�a si� druku po 1945 
roku. Ponad 50 lat kr��y�a w nielicznych zaczytanych do szcz�tu 
egzemplarzach z r�k do r�k wiernych pisarzowi czytelnik�w. W 
czasie wojny i w pierwszych latach powojennych mo�na j� by�o 
jeszcze znale�� w bibliotekach. Potem ksi��ki te podzieli�y los 
wi�kszo�ci tekst�w Do��gi-Mostowicza: posz�y na przemia�! By�a to 
jedna z najbardziej bezsensownych i bezmy�lnych decyzji ludzi 
odpowiedzialnych na prze�omie lat czterdziestych i pi��dziesi�tych 
za sprawy kultury. 
Zaiste, bogaty musi by� kraj i obfituj�ce w dzie�a kultury 
spo�ecze�stwo, kt�re pozwala na �wiadome zubo�anie w�asnych 
tradycji, odcina czytelnikom drog� do ksi��ek poczytnych i 
lubianych, nawet je�li odnosi si� to do tekst�w obiegu 
popularnego... 
Po ponad 50 latach nadrabiamy krzywdy wyrz�dzone czytelnikom i 
pami�ci Autora. Powstaje jednak oczywi�cie pytanie: czy p�wiecze 
nieobecno�ci "Z�otej Maski" i "Wysokich Prog�w" na rynku 
czytelniczym nie odebra�o powie�ciom ich walor�w i urok�w? 
W roku 1957 pisa� Stanis�aw Brucz, kt�ry zreszt� wyra�nie "nie 
kocha�" Mostowicza: "(Mostowicz) poj�� rol� kobiety w dziele 
kszta�towania masowych upodoba� literackich i nie kry� si� z tym, 
�e pisa� przede wszystkim dla kobiet (...) Przy czym czytywa�y go 
r�wnie� bardzo ch�tnie pani mecenasowa, pani doktorowa, pani 
in�ynierowa i pani majorowa"*1. To bardzo charakterystyczny cytat. 
Mostowicz by� pisarzem dnia dzisiejszego, aktualizuj�cym problemy 
swoich czas�w. I te wielkie: kryzys gospodarczy, bezrobocie, 
tragiczn� przepa�� mi�dzy �yciem "wy�szych dziesi�ciu tysi�cy" i 
�yciem bezrobotnego. I te ma�e: codzienny obraz �ycia stolicy, 
warszawskie ulice, sklepy, place targowe. I wielkie nami�tno�ci i 
pasje ludzkie, i codzienne, male�kie marzenia widz�w z 
peryferyjnych kin. Jego uwadze, bystrego obserwatora i 
wsp�uczestnika �ycia nie mog�y uj�� tak�e procesy przemian 
obyczajowych i zmieniaj�ca si� po pierwszej wojnie �wiatowej rola 
i funkcja kobiet w �yciu spo�ecznym. Lata dwudzieste i pocz�tek 
lat trzydziestych to okres, gdy kobiety walczy�y tak�e o to, aby 
by� pani� mecenas, pani� doktor, pani� in�ynier. Liczba kobiet 
studiuj�cych na wy�szych uczelniach, podejmuj�cych prac� 
urz�dnicz�, s�owem 1 St. Brucz, Kariera Do��gi-Mostowicza, 
"Kronika" 1957 nr 21 usamodzielniaj�cych si�, by�a w�wczas ju� 
niema�a. Ka�dy krok przynosi� nowe zjawiska w walce kobiet o 
r�wnouprawnienia spo�eczne i obyczajowe. Ka�dy krok potwierdza�, 
�e tendencje emancypacyjne s� nieodwracalne. Problemy 
r�wnouprawnienia kobiet wielokrotnie stawa�y si� tematem powie�ci. 
Wystarczy tu powo�a� si� na "Emancypantki" Prusa, na powie�ci 
Reymonta ("Komediantka"; "Fermenty"), �eromskiego ("Dzieje 
grzechu"), Zapolskiej ("Janka", "Fin-de-siecle-istka"). 
D��enia emancypacyjne obejmowa�y tak�e sfer� obyczaj�w 
erotycznych. Pocz�tek lat trzydziestych stawia te w�a�nie sprawy 
bardzo wyrazi�cie... By� to okres, gdy kobiety d���c do 
usamodzielnienia si�, d��� tak�e do r�wnych z m�czyznami praw dla 
prze�y� erotycznych, do tego, aby by� traktowane jak partnerki w 
grze mi�osnej, aby mie� prawo wybiera� sobie partnera wed�ug 
w�asnej woli i ch�ci. To w�a�nie tu: na styku innowacji i 
tradycji, nowych spo�ecznych kobiet, uk�ad�w dwu p�ci, musia�y 
wynika� konflikty i sytuacje absorbuj�ce uwag� pisarza i odbiorc�w 
(szczeg�lnie za�, przyznajmy: odbiorczy�) tekst�w. 
Aktywno�� spo�eczna i przemiany w �wiadomo�ci emancypuj�cych si� 
kobiet znajdowa�y w kulturze odbicie w dwu wielkich obszarach: 
aktywnej tw�rczo�ci) i lektur (odbioru). Nie jest przecie� spraw� 
przypadku, �e lata 1932-1939 to prawdziwa "inwazja" kobiet w 
literaturze: Z. Na�kowska, M. D�browska, H. Kuncewiczowa, J. 
Krzywicka, H. Naglerowa, P. Gojawiczy�ska, W. Melcer, H. G�rska, 
J. Brzostowska, M. Jasnorzewska-Pawlikowska, Ginczanka, M. 
Ukniewska - oto pierwsze tylko nasuwaj�ce si� nazwiska z bardzo 
d�ugiej listy kobiet-pisarek. Jak�e by bez ich tw�rczo�ci 
wygl�da�a nasza literatura tamtych lat? Jak bardzo by�aby zubo�ona 
i niepe�na. Tak realizowa�y si� kobiece prawa do r�wnouprawnienia, 
do emancypacji. 
W dziedzinie za� odbioru kultury; w naszym przypadku czytelnictwa, 
kobiece audytorium to ca�a skomplikowana sprawa si�gaj�ca swymi 
korzeniami wieku XVIII i �wczesnej Anglii. To w�a�nie w�wczas w 
zwi�zku z "rewolucj� przemys�ow�"; powstawa�y klasy �rednie, 
kt�rych przedstawicielki dysponowa�y wolnym czasem. Wytworzy�a si� 
w�wczas w�r�d kobiet moda czytywania "romans�w": By�o to zjawisko 
tak powszechne, �e angielski historyk literatury okre�la lektur� 
powie�ci jako zaj�cie typowo kobiece w�a�nie. 
Wiek XIX z kolei to okres �ywio�owej niemal emancypacji i edukacji 
kobiet. Przyczyny tego zjawiska s� z�o�one i wielorakie. Jedn� z 
nich by� fakt, �e wielkie wydarzenia historyczne przynosi�y jako 
jeden ze skutk�w i to �e wiele kobiet musia�o przyj�� na siebie 
obowi�zki nieobecnych, bo walcz�cych lub uwi�zionych, zabitych i 
zaginionych m�czyzn. Ale i to, przy ca�ym obci��eniu czasowym, 
k�opotach, troskach przyczynia�o si� do rozwoju czytelnictwa w�r�d 
kobiet. Lektury powie�ci bowiem by�y jedn� z niewielu dost�pnych 
w�wczas form rozrywek i ucieczki od trud�w �ycia. Lektury co 
wa�niejsze, zaspokaja�y sfer� uczu� i fantazji. W zwi�zku z tymi 
potrzebami posta� szczeg�lny typ bohaterki zwanej postaci� z epoki 
wiktoria�skiej. Badacze literatury popularnej tej epoki 
skodyfikowali cechy heroin tamtych powie�ci. Bohaterka 
reprezentowa�a niezmienny typ urody (s�odka, delikatna, 
pastelowa), by�a m�oda, s�aba fizycznie. Jej postaw� moraln� 
kszta�towa�y nakazy religijne, bez zbytecznej dewocji jednak. By�a 
uczciwa, pos�uszna wobec autorytet�w, uleg�a wobec prawa. Jej 
wiedza o �wiecie by�a po�owiczna. Za� jedynym celem - ma��e�stwo - 
uwie�czone macierzy�stwem. Nie orientowa�a si� w z�o�onych 
problemach politycznych i spo�ecznych oraz w transakcjach 
finansowych dokonywanych przez ojca lub m�a. Ten typ bohaterki 
tzw. wiktoria�ski dominowa� szczeg�lnie w drugiej po�owie XIX 
wieku, a tak�e jeszcze w okresie przed pierwsz� wojn� �wiatow�. 
Przemiany spo�eczne i obyczajowe po pierwszej wojnie, musia�y 
wp�yn�� oczywi�cie tak�e i na zmian� portretu kobiety w powie�ci, 
zw�aszcza w obiegu popularnym. 
Warto wiedzie�, �e zar�wno "Z�ota Maska" jak i "Wysokie Progi" s� 
swoist� cz�ci� cyklu "emancypacyjnego" powie�ci Mostowicza. 
Dylogi� o Magdzie Nieczaj�wnie poprzedzi�y dwa teksty: "Trzecia 
p�e�" i "�wiat pani Malinowskiej". By� mo�e b�dzie jeszcze okazja 
napisa� o tych tekstach z okazji ich wznowienia. Wszystkie cztery 
powie�ci, podejmuj�ce kwesti� r�wnouprawnienia kobiet powsta�y w 
latach 1934-35, a wi�c w okresie, gdy problematyka ta znajdowa�a 
si� u swego szczytu. 
Mostowicz bezustannie poszukiwa� nowych atrakcyjnych sposob�w 
kontaktu z czytelnikiem. Szuka� temat�w atrakcyjnych fabularnie i 
to zar�wno dla czytelnik�w tradycyjnych, jak dla ca�ej owej rzeszy 
czytelniczek, o jakiej pisa� Brucz: owych pa� mecenasowych i 
majorowych. Dodajmy do nich tak�e i skromne sprzedawczynie ze 
sklep�w i krawcowe, a nawet kucharki. Pami�tajmy tak�e, i� jest 
Mostowicz pisarzem obiegu popularnego. Nie m�g� do swych tekst�w 
wprowadza� element�w wielkiej filozofii, refleksji i rozwa�a�, 
aczkolwiek czyni� to niekiedy tak�e. Najtrafniej chyba, cho� do�� 
brutalnie, uj�� spraw� Gombrowicz: "W powie�ci dla kucharek nie 
mo�na intelektualizowa� ani przerafinowywa�. Tam musi by� mi�o��. 
Mi�o�� wielka, �wi�ta i jedyna"*2. Dodajmy tu nawiasem, �e sam 
przeramowany i przeintelektualizowany Gombrowicz tak�e "pope�ni�" 
powie�� dla kucharek, drukowan� zreszt� w czasopi�mie i pod 
pseudonimem... 
Mostowicz szuka� wi�c odpowiedniego tematu, odpowiedniej fabu�y 
dla ukazania z�o�onych problem�w emancypacji kobiet. Znalaz� je i 
wykorzysta� w "Z�otej Masce" i "Wysokich Progach". Tu jednak 
musimy ju� m�wi� o ka�dej z tych powie�ci oddzielnie, mimo �e 
stanowi� one, jak wspomnia�em, dylogi� po��czon� postaci� g��wnej 
bohaterki. S� to jednak powie�ci realizuj�ce r�ne za�o�enia 
estetyczne i ideowe i si�gaj�ce do r�nych �r�de� tradycji 
literackiej i obyczaju spo�ecznego. Zatem: w powie�ci "Z�ota 
Maska" si�gn�� pisarz do tematyki w okresie mi�dzywoiennym przed 
nim w�a�ciwie jeszcze nie wykorzystanej. By� ni� motyw 2 T. 
K�pi�ski, Witold Gombrowicz i �wiat jego m�odo�ci, Krak�w 1976, s. 
225 kariery artystycznej i kulis teatrzyku rewiowego. Pami�tajmy, 
jest rok 19 Najg�o�niejsza w�wczas powie�� z �ycia girls 
wyst�puj�cych w kabaretach "Strachy" Marii Ukniewskiej, uka�e si� 
dopiero w roku 1938. Pierwsze�stwo wi�c w ods�oni�ciu 
niedost�pnych przeci�tnemu czytelnikowi kulis teatru rewiowego 
nale�y zdecydowanie do Mostowicza. Ale przecie� nie by� Do��ga 
pierwszym w og�le pisarzem, kt�ry podj�� motyw kariery m�odej 
dziewczyny marz�cej o pracy na deskach scenicznych, o s�awie i 
sukcesach. Nie by� tak�e pierwszym, kt�ry pokaza� jak�e trudn� 
drog� do tych desek i rozczarowania wi���ce si� z (dos�ownie) 
zakulisowym �yciem i stosunkami. Mia� w tym poprzednika nie byle 
jakiego, bo samego W�adys�awa Reymonta i jego "Komediantk�"; a 
tak�e szkic powie�ciowy poprzedzaj�cy ten tekst: "Adeptk�". 
Zestawienie los�w bohaterki "Adeptki"; a tak�e cz�ciowo 
"Komediantki" z losami Magdy Nieczaj�wny ze "Z�otej Maski"; 
pozwoli nam nie tylko uchwyci� podobie�stwa lecz i istotne r�nice 
w uj�ciu tematu przez obydwu autor�w. Nie chodzi tu jednak, rzecz 
prosta, ani o udowodnienie plagiatu ani o wykazanie, o ile ni�ej 
stoi popularna powie�� Mostowicza od dzie�a jego wielkiego 
poprzednika. Przeciwnie: wydaje si�, �e w tych zestawieniach i 
por�wnaniach Mostowicz nie traci nic, okazuje si� godnym ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin