00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:50:Moja kariera osi�gn�a szczyty,|ca�kiem dos�ownie. 00:00:54:Pewien redaktor uwa�a�,|�e b�d� idealn� osob�, 00:00:57:by napisa� o najwi�kszym wyzwaniu|dla bujaj�cych: bujaniu na trapezie. 00:01:02:Nie wola�aby� by� teraz|na wyprzeda�y w Jeffrey's? 00:01:07:To ma by� wsparcie? 00:01:09:Dalej w g�r�. Dobrze. �wietnie. 00:01:13:Przejd� na moj� stron�. 00:01:16:Zdejm� ci te liny|i za�o�� uprz��. 00:01:20:Za�o�� cokolwiek, �eby nie run��|na �eb, na szyj�. 00:01:23:Palce za kraw�dzi�,|stopy rozstawione, nieco szerzej. 00:01:29:Dobrze. G�owa w g�r�. Teraz|wyci�gnij praw� r�k� przed siebie. 00:01:33:Jeste� gotowa si� z�apa�? 00:01:36:Jestem gotowa si� pu�ci�. 00:01:37:- Wszyscy to m�wi�?.|- Prawie wszyscy. 00:01:40:- Trzymaj si� dr��ka jedn� r�k�.|- Jeste� kr�low� �wiata! 00:01:43:- To ty jeste� kr�low�!|- W porz�dku. 00:01:47:Dobrze. Trzymaj g�ow� do g�ry.|Nie patrz w d�. Jeste� gotowa? 00:01:53:I... 00:02:01:Bujaj si�, siostro! 00:02:03:Po dw�ch godzinach|zacz�o mi si� podoba�. 00:02:07:Patrzysz na mnie?|Zaraz spr�bujemy �apank�. 00:02:10:Mo�e powinna� zej��,|p�ki jeszcze �yjesz. 00:02:13:Skoncentruj si�.|S�uchaj mnie i ufaj mi. 00:02:21:okej, nogi w g�r�! 00:02:23:Pu�� si� i z�ap mnie. 00:02:26:Tym razem ci si� uda. Pu�� si�! 00:02:30:Pu�� si�! 00:02:34:Tego dnia si� nie z�apa�am. 00:02:38:Za to zamek Samanthy nie chcia� pu�ci�. 00:02:59:To najgorszy minus mieszkania samej. 00:03:02:Nie zawsze jest kto�,|kto by zdar� z ciebie ubranie. 00:03:16:Cze��, Smith.|Chcesz wpa�� i obskoczy� mnie? 00:03:21:W�a�ciwie mia�a na my�li|"wyj��" z kiecki... 00:03:26:W Central Parku fotograf usi�owa�|z�apa� dwa go��beczki 00:03:32:siedz�ce na kamieniu. 00:03:34:Kochanie, nie szczerz z�b�w.|Zrelaksuj wargi. 00:03:38:Teraz robisz zeza. 00:03:40:Inny facet mo�e by powiedzia�,|"Zamknij si� wreszcie", 00:03:43:ale Harry za bardzo j� kocha�. 00:03:45:- Chyba mam wygl�da� naturalnie.|- W�a�nie dlatego ci� ustawiam. 00:03:50:o ile mo�na wygl�da� naturalnie|siedz�c w garniturze w Central Parku. 00:03:55:Czytam rubryk� �lub�w|i wiem, o co im chodzi. 00:03:59:Nie wszystkie zdj�cia s� wybierane, 00:04:01:a ja bardzo chc�, �eby anons o naszym|�lubie wyszed� w Sunday Times, 00:04:06:wi�c prosz� ci�, nie szczerz si� tak. 00:04:09:Charlotte York,|nie mog� si� doczeka� naszego �lubu. 00:04:13:- Super. Nie ruszaj si�!|- A ja w�a�nie prze�ywa�em. 00:04:19:Szminka! 00:04:22:Nie, nie, bez ca�owania!|Ca�owanie na zdj�ciu to kicz. 00:04:25:Skoro mowa o kiczu... 00:04:27:Czy nie s�odkie?|Debbie kupi�a mu to na pchlim targu. 00:04:33:Czy to chocia� upra�e�? 00:04:35:Kupi�a te� co� dla ciebie. 00:04:40:To aromaterapia. 00:04:47:Wiesz, co?|Fajnie by�oby, gdyby�cie si� pozna�y. 00:04:51:Co? Po co? 00:04:53:ona sp�dza czas z Bradym,|a wiem, �e masz zastrze�enia... 00:04:57:Nie mam �adnych zastrze�e�.|Nie musz� jej poznawa�. Ufam ci. 00:05:02:Kupi�a mi pieprzon� �wieczk�! 00:05:05:Do tego aromaterapeutyczn�.|Na spok�j i pogod� ducha. 00:05:10:By�am o wiele bardziej spokojna|i pogodna przed pieprzon� �wieczk�. 00:05:14:Kobiety ze �wieczkami|to nowe �a�osne zjawisko. 00:05:17:I do tego on chce, �ebym j� pozna�a. 00:05:20:Czuj�, �e chce,|�eby�my si� zaprzyja�ni�y. 00:05:23:Nie musisz si� zaprzyja�nia�|z now� dziewczyn�. 00:05:27:To nienaturalne, niezr�czne,|nieszczere i wysoce podejrzane. 00:05:34:- Czy to ci� spotka�o?|- Nie, staram si� tylko ci� wspiera�. 00:05:37:- Ale tu chodzi te� o dziecko.|- Dok�adnie. 00:05:39:ona pos�uguje si� Bradym, �eby|dotrze� do mnie. Tego nie dopuszcz�! 00:05:43:M�wi�c o puszczaniu, fruwa�am|na trapezie w zwi�zku z tym artyku�em. 00:05:48:- Mam straszny l�k wysoko�ci.|- A ja nie. Wiecie, jakie mam obcasy. 00:05:53:- Czy �atwo ci si� lata�o?|- Tak, ale nie mog�am zrobi� �apanki. 00:05:59:Mia�am tylko pu�ci� si� i z�apa�|czadowego faceta i nie mog�am. 00:06:03:Chyba zwariowa�a�, �eby zak�ada�|uprz�� bez nadziei na orgazm. 00:06:08:- Dzie� dobry paniom.|- Cze��, kochanie. 00:06:11:Cze��, Howie. To dru�ba Harry'ego,|Howie, z Portland. 00:06:17:Nie przeszkadzamy. Zostawiam tylko|pr�bne zdj�cia i list� go�ci. 00:06:23:Potem zabieram karteczki|z imionami go�ci do kaligrafa. 00:06:27:A potem mamy zamiar|zabawi� si� po m�sku. 00:06:32:Harry zna dobre miejsca do zabawy! 00:06:34:To Samantha i Miranda. 00:06:37:I Carrie. 00:06:39:- Cze��, jak leci?|- Dobrze. 00:06:42:Fajny facet.|Wy dwoje... widz� romans. 00:06:49:Carrie, mo�e mog�aby� potem|pokaza� Howiemu Nowy Jork? 00:06:53:Chyba, �e Harry potrzebuje mnie|do polukrowania tortu. 00:06:58:W�a�ciwie to... jestem zaj�ta. 00:07:02:Mam te �wiczenia na trapezie. 00:07:05:Szkoda, bo ja z kolei jutro nie mog� -|mam poskramianie lw�w... 00:07:11:Ale gdyby� zmieni�a zdanie,|zostawi� ci moj� wizyt�wk�. 00:07:17:Prosz� bardzo. Masz tu|wszystkie moje linie telefoniczne. 00:07:20:B�d� czeka� przy telefonie. 00:07:25:- Co z tob�?.|- By� dowcipny i czaruj�cy. 00:07:29:I tylko na tydzie� w mie�cie.|Gdzie tu sens? 00:07:32:W�a�nie w tym! To najlepsza sytuacja -|wiesz, �e on wyje�d�a. 00:07:38:Ale cokolwiek si� zdarzy, ma ju� dat�|ko�cow�. To chwilowy romans. 00:07:44:To nie romans, tylko seks.|Zabawa, przygoda... 00:07:49:Jestem ju� za stara na przygody,|nawet nie mog� si� pu�ci�. 00:07:53:Wybaczcie, ale musz� i�� i napisa�|o tym, jak nie mog�am pu�ci� dr��ka. 00:07:59:- Z nim by� si� mog�a pu�ci�!|- Albo go z�apa�. 00:08:04:Gdy jeste�my m�odzi, chodzi nam|w �yciu tylko o dobr� zabaw�. 00:08:08:Potem dorastamy|i uczymy si� ostro�no�ci. 00:08:12:Mo�esz z�ama� serce albo ko�ci. 00:08:15:Zastanawiasz si� przed skokiem, 00:08:16:bo nie zawsze jest kto�,|kto ci� mo�e z�apa�. 00:08:20:A w �yciu nie ma siatki bezpiecze�stwa. 00:08:26:od kiedy przesta�am si� bawi�,|a zacz�am si� ba�? 00:08:30:Zdecydowa�am, �e czas pozostawi�|strach za sob� i pobawi� si� troch�. 00:08:40:Nogi w g�r�! Dobrze. 00:08:44:- Pu�� si� i z�ap mnie.|- Nie mog�! 00:08:48:Dobrze, teraz.|Puszczaj si�! 00:08:52:Nie mog�. Nie mog�. 00:08:55:Nie m�w mi, �e nie mo�esz.|Na baldachimie �lubnym maj� by� lilie. 00:09:00:- Nie zapomnij o �wieczkach!|- Chryste, jeste� gorsza ode mnie! 00:09:05:Chcemy �wieczek, a nie kr�tkich,|grubych, po�amanych fiutk�w! 00:09:09:Maj� by� d�ugie, g�adkie �wiece.|Rozumiesz? oddzwo� natychmiast! 00:09:17:- No i jak?|- Jeste� Audrey Hepburn-owitz. 00:09:21:Tak si� ciesz�. Wszystko b�dzie|zgodnie z tradycj�. 00:09:25:B�dziemy rzuca� kieliszkami,|podpisywa� ketub�, ta�czy� hor�. 00:09:30:Uwa�aj, �eby� nie spad�a z krzes�a.|Ta hora to horror! 00:09:34:- Mo�e nie zrobimy tego z krzes�ami.|- Musicie! 00:09:39:Tylko pami�taj, gdy b�dziesz w g�rze, 00:09:42:trzymaj si� mocno|i �ciskaj nogi. 00:09:45:Nikt nie chce zobaczy�|bobra panny m�odej. 00:09:48:Nie m�w takich rzeczy|przy mojej sukience. 00:09:52:Halo. Rezydencja York�w.|Tak, mamy chwilk�. 00:09:55:To z redakcji New York Times. 00:09:57:Goldenblatt ma dwa "t". oczywi�cie. 00:10:02:Prosz� to przefaksowa�! 00:10:06:To trzeba uczci� hor�. 00:10:13:o, Bo�e! Co ty tu robisz? 00:10:15:- Nie patrz na mnie!|- Chryste, Charlotte, moje ucho! 00:10:19:Nie mo�esz mnie zobaczy�|w sukni �lubnej! To straszny pech. 00:10:23:Zamknij oczy. Nie otwieraj. 00:10:27:No, nie, to straszne. 00:10:31:- Wszystkie panny m�ode s� takie?|- To jeszcze nic. 00:10:34:Raz mia�em klientk�,|kt�ra dosta�a wylewu. 00:10:37:Ale na �lubie by�a okej. 00:10:45:Mam nadziej�, �e moja kom�rka|b�dzie odbiera� w Meksyku. 00:10:48:Samantha, zwolenniczka chwilowych|romans�w, mia�a do�wiadczy� plus�w 00:10:54:zwi�zku z aktorem -|jego wyjazdu na plan filmowy. 00:10:57:Granie z Gusem Van Santem|to b�dzie super odjazd. 00:11:02:Pozw�l mi to zrobi�. 00:11:06:Nie mog� uwierzy�,|�e sp�dzamy moj� ostatni� noc osobno. 00:11:09:- Umierasz?|- Nie. 00:11:12:No to nie jest to twoja ostatnia noc. 00:11:16:Ju� zapi�ta. 00:11:20:- B�d� za tob� t�skni�.|- Zachowaj t� gr� dla pana Van Santa. 00:11:24:- To tylko dwa tygodnie.|- To d�ugo. 00:11:27:M�g�by� ju� wyj��?|l tak jestem sp�niona. 00:11:33:I jeszcze jedno.|Nie r�b nic, czego ja bym nie zrobi�a. 00:11:36:- A co to wyklucza?|- S� pewne rzeczy. 00:11:42:Karaoke. Tego nie robi�. 00:11:48:on fruwa w powietrzu 00:11:51:jest kr�lem �wiata 00:11:54:ten odwa�ny ch�opiec|na trapezie lata 00:11:58:- To tu.|- Bardzo �adny budynek. 00:12:03:Miranda!|Nie mog� znale�� kluczy. 00:12:06:Magda! Nie ma mnie w domu. 00:12:09:Rozumiesz?|Ju� wysz�am do Charlotte. 00:12:13:Nie ma mnie w domu. 00:12:21:- Jest Miranda?|- Nie ma jej w domu. 00:12:25:Co za pech.|Tak j� chcia�am pozna�. 00:12:30:Nie ma jej w domu. 00:12:32:- Magda, to jest Debbie.|- Mi�o pani� pozna�. 00:12:36:Musimy tylko wzi�� par� rzeczy|z ko�yski Brady'ego. 00:12:40:ostatnio zapomnia�em pana S�onia|i Brady zachowywa� si� jak dziecko. 00:12:45:on jest dzieckiem. 00:12:50:- Jeszcze nie posprz�ta�am pokoju.|- To nie szkodzi. 00:13:01:�adnie tu. ona ma dobry gust. 00:13:03:- Pomog�em zbudowa� t� ko�ysk�.|- Naprawd�? 00:13:11:Co si� sta�o, Brady?|Wypad� ci smoczek? 00:13:16:- Gdzie on jest?|- o, tutaj. 00:13:22:Masz tu smoczka, smoku. 00:13:25:- Chcesz wzi�� video z wypo�yczalni?|- Dobrze, ale tym razem ja wybieram. 00:13:33:- Do widzenia!|- Na razie, Magda! 00:13:43:Tam jest straszny kurz.|Naprawd� powinna� odkurza� pod... 00:13:55:Zebrali�my si� wszyscy u Charlotte|na pr�b� generaln�. 00:13:58:Ca�a jeste� zakurzona.|Co si� sta�o? 00:14:02:Ta Debbie to wariatka. 00:14:05:Przysz�a ze Stevem|do mojego mieszkania. 00:14:08:Musia�am si� schowa� pod ��kiem. 00:14:11:- Powa�nie?|- No tak. 00:14:14:- Widzia�a� j�?.|- Tylko jej buty i paznokcie. 00:14:17:- No i?|- I te i te z akrylu. 00:14:19:Mo�e rzeczywi�cie powinna� j� pozna�. 00:14:22:Je�li j� poznam, to znaczy,|�e Steve naprawd� ma dziewczyn�. 00:14:27:A wi�c nie tylko ja|mam problemy ...
Mamuska01