00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:51:Nowy Jork to wspania�e miasto|dla zar�czonych. 00:00:58:Prosz� pani? 00:00:59:Czy pani zatrzyma�a t� taks�wk�? 00:01:03:- Dzi�kuj�.|- Nie ma za co. 00:01:08:I jeszcze wspanialsze miasto|dla w�ciek�ych. 00:01:13:Ale wa�niak. Ale wa�niak! 00:01:31:- Ale mam wie�ci.|- Ja te�. 00:01:33:Czeka�am, a� si� wszystkie zbierzemy.|Pogodzili�my si� z Harrym. 00:01:39:- o�wiadczy� mi si�.|- o, Bo�e! 00:01:42:- Gratulacje!|- Co za pier�cionek! 00:01:46:Prawda? Zam�wi� podobny do tego,|kt�ry Richard Burton da� Liz Taylor. 00:01:50:Jest cudowny. 00:01:52:Jeszcze cudowniejszy od pierwszego. 00:01:57:A ty jakie masz wie�ci? 00:02:00:och, Berger zerwa� ze mn�|na karteczce samoprzylepnej. 00:02:04:Na karteczce samoprzylepnej? 00:02:07:Dziewczyny, czytajcie i p�aczcie! . 00:02:10:"Przepraszam. Nie mog�. Wybacz."|A to zwi�z�y skurwysyn! 00:02:15:- l tak mia�a� z nim zerwa�.|- l szkoda, �e nie zerwa�am. 00:02:18:Ale powiedzia�,|�eby da� mu ''drug� szans�'', 00:02:22:tzn. szans� na znikni�cie|w �rodku nocy. 00:02:26:Taki �wistek? Krew mnie zalewa. 00:02:29:Zrywanie przez telefon|by�o kiedy� w z�ym stylu. 00:02:32:Raz facet zerwa� ze mn�|przez portiera. 00:02:35:''Przepraszam, panno Hobbes.|Jonathan nie zejdzie na d�. Nigdy.'' 00:02:39:- Przyda�by mi si� portier.|- To co, zadzwonisz do niego? 00:02:43:Nie. Po czym� takim|nie zaszczyc� go odpowiedzi�. 00:02:48:Nie zostawi� mu nawet|wiadomo�ci na sekretarce: 00:02:52:"Cze��, to ja. Jeste� kutas." 00:02:54:Jednak dobrze to powiedzie�,|cho�by tylko wam. 00:02:57:- Po to jeste�my.|- Przykro mi. 00:03:00:Mnie te�. Ten zwi�zek|to by�a zupe�na strata czasu. 00:03:05:Nieprawda,|cz�owiek si� zawsze czego� uczy. 00:03:10:Nie m�w tego kobiecie|w mojej sytuacji. 00:03:14:Wszystko ma jak�� przyczyn�,|nawet je�li jej nie znamy. 00:03:18:- Co za bzdury.|- Wcale nie. Sp�jrzcie na mnie. 00:03:22:Gdybym nie wysz�a za Treya,|to bym si� nie rozwiod�a, 00:03:26:i nie spotka�abym mojego adwokata,|Harry'ego, i nie by�abym zar�czona. 00:03:34:Moja kartka przebija tw�j diament. 00:03:37:Mo�e rzeczywi�cie|wszystko ma jak�� przyczyn�. 00:03:41:Gdyby Berger mnie nie rzuci�|w tak okropny spos�b, 00:03:44:nie mia�abym czasu,|�eby ci� odprowadzi� do fryzjera. 00:03:47:opatrzno�� czuwa nad nami. 00:03:50:Mo�e masz racj� co do facet�w:|nie anga�uj si�, to ci� nie zrani�. 00:03:56:Dok�adnie! Jak nie by�a� dziewczyn�,|nie mo�esz by� by��. 00:04:00:Rozpaczanie po tym zwi�zku|zajmie mi dok�adnie tyle czasu, 00:04:06:co jemu zaj�o zerwanie. 00:04:09:Dobra, przesz�o mi. P�jd�my gdzie�|dzi� wiecz�r. Co by tu zrobi�? 00:04:15:- Wiem! Zabieram ci� do "��ka".|- Mam do�� facet�w, ale nie a� tak! 00:04:21:"��ko" to nowy klub. Dzi� jest|otwarcie. Wszystkie p�jdziemy. 00:04:24:Zdaje si�, �e mam gdzie� zaproszenie. 00:04:28:Popatrz, ilu facet�w z tob� zerwa�o|i nic ci nie jest! 00:04:33:"Chod� do ��ka". Chod� do ''��ka''. 00:04:38:Ludzie m�wi�, �e wszystko|ma jak�� przyczyn�. 00:04:41:Ci ludzie to zwykle kobiety, 00:04:44:kt�rych zwi�zek si� w�a�nie rozpad�. 00:04:47:M�czy�ni|potrafi� zerwa� bez po�egnania, 00:04:52:ale kobiety musz� albo wyj�� za m��,|albo si� czego� nauczy�. 00:04:56:Dlaczego tak nam si� �pieszy|od konfliktu do Konfucjusza? 00:05:02:Czy dopatrujemy si� jakich� lekcji,|by zmniejszy� b�l? 00:05:06:Tymczasem Samantha dla odmiany|ubiera�a w domu m�czyzn�. 00:05:10:Powiedzia�am projektantom mody,|�e Absolut Hunk 00:05:13:wyst�pi w programie ''TRL'' na MTV|i rzucili si� z ofertami. 00:05:18:Gucci, YSL, D&G. Wybieraj! 00:05:22:Wiesz, �e nie lubi�|designerskich ciuch�w. 00:05:26:Mia�em zamiar po prostu za�o�y�|d�insy i to, jak my�lisz? 00:05:30:To te� b�dzie niez�e.|B�dziesz uciele�nieniem marze� 00:05:34:ka�dej nastolatki i seksualnie|niezdecydowanego nastolatka w USA. 00:05:41:Jak to si� sta�o,|�e mam tak� cudown� dziewczyn�? 00:05:44:Z t� etykietk� Samantha|nie czu�a si� dobrze. 00:05:47:No ju�, jeste� gotowy?|Zaraz po ciebie przyjad�. 00:05:51:- Na pewno nie mo�esz przyj��?|- Nie. obieca�am dziewczynom. 00:05:54:- Ale obejrz� powt�rk� dzi� wieczorem.|- Chcesz si� spotka� p�niej? 00:06:00:Lepiej id� z tymi z MTV|i baw si� dobrze. 00:06:02:Jeste� Absolut Hunk.|Korzystaj z tego. 00:06:06:I jako tw�j spec od reklamy|chcia�am powiedzie�, 00:06:10:�e afiszowanie si� z dziewczyn�,|to nienajlepsze posuni�cie teraz. 00:06:15:- Z dziewczyn� czy z tob�?.|- Wszystko jedno. 00:06:18:Wi�c, gdy kto� spyta,|czy masz dziewczyn�, 00:06:21:masz powiedzie�, �e wci�� szukasz|i jeszcze nie znalaz�e� tej jedynej. 00:06:26:- W�a�nie tego chcesz?|- W�a�nie tego chc�. 00:06:34:Ale pr�cz podkoszulki|za�� okulary s�oneczne Diora. 00:06:38:Je�li nie b�dziesz mia� czego�,|na co tych dzieciak�w nie sta�, 00:06:41:to nie b�d� ci� podziwia�. 00:06:45:No, du�o lepiej. 00:06:49:Podczas gdy Charlotte decydowa�a,|co za�o�y�, 00:06:52:zauwa�y�a, �e wszystko|pasuje do jej pier�cionka. 00:06:56:opr�cz jej starej sukni �lubnej. 00:07:02:Tymczasem w innej szafie... 00:07:04:Chyba nie p�jd�.|Nie czuj� si� czadowo. 00:07:07:- Jeste� chora?|- Nie. Dos�ownie. 00:07:10:otwarcia nowych czadowych klub�w|to dla czadowych ludzi bez dzieci. 00:07:13:A ja nawet nie jestem|czadow� mamusi�. 00:07:16:Zmuszasz mnie do wyci�gni�cia|karteczki samoprzylepnej. 00:07:22:To wyja�nij mi, dlaczego musz�|wyj�� z domu, �eby p�j�� do ��ka. 00:07:26:Bo to nie mo�e by� dzie�, w kt�rym|Berger zerwa� ze mn� na �wistku. 00:07:30:Co� innego musi si� zdarzy�. 00:07:32:To dzie�, w kt�rym odkry�am, �e moje|wszystkie ciuchy s� za�linione. 00:07:36:- Idziesz. Bez wym�wek.|- Dobrze ju�, dobrze. 00:07:44:A skoro mowa o wym�wkach,|to tam le�a�y jej ciasne d�insy. 00:07:49:D�insy, kt�re kobieta trzyma w nadziei,|�e kiedy� zn�w si� w nie zmie�ci. 00:08:17:Dziewczyny, to cud!|Jestem w ciasnych d�insach. 00:08:22:Nie mog�am si� w nie wbi�|od 1 985 roku. 00:08:29:Nigdy tego wcze�niej nie zauwa�y�am, 00:08:32:- �e masz super ty�ek.|- Naprawd�? 00:08:35:- Wygl�dasz ekstra.|- Jak ty to robisz? 00:08:37:Zosta�am samotn� matk�|i nie mia�am czasu, �eby je��. 00:08:41:- To dieta raczej nie dla mnie.|- Wci�� nie wierz�, �e w nie wesz�am. 00:08:46:Nigdy ich nie zdejm�.|Mog� je za�o�y� na tw�j �lub? 00:08:49:- �artuj�.|- Chodzi o to... 00:08:52:G�upio mi teraz, �e tak si�|chwali�am tym pier�cionkiem. 00:08:57:Taki diament zas�uguje na pokaz. 00:09:00:Ale to m�j drugi raz. Ju� mia�am|�lub z bajki. Same na nim by�y�cie. 00:09:05:By�o cudownie. 00:09:07:Wi�c tym razem zdecydowa�am,|�e b�dzie skromnie i stylowo. 00:09:12:- Czyli bez d�ins�w?|- Dok�adnie. 00:09:14:I nie chc� was rozczarowa�,|ale nie b�d� mie� druhen. 00:09:23:- Hurra!|- Chod�my do ''��ka''. 00:09:30:Ludzie cz�sto chodz� do bar�w,|�eby p�j�� z kim� do ��ka, 00:09:34:nic wi�c dziwnego, �e kto� wpad�|na pomys�, by wstawi� ��ka do bar�w. 00:09:38:- To lubi�.|- A ja my�la�am, �e to ironia. 00:09:43:Gdybym wiedzia�a, �e tak b�dzie|przynios�abym szczoteczk� do z�b�w. 00:09:50:- Prosz� ��ko na cztery osoby.|- Wszystkie ��ka s� zaj�te. 00:09:53:- Cholera! Zawsze mi to si� zdarza.|- Jestem Samantha Jones - lista VIP�w. 00:09:58:�wietnie. Zaraz wr�c�. 00:10:00:Musz� znale�� toalet�.|Chc� siusiu. 00:10:03:Czy�by? Czy te� chcesz pogapi� si�|na sw�j ty�ek w lustrze? 00:10:07:- No, to te�.|- Kr�� nim, siostro! 00:10:16:- Mam co� dla pa�. Prosz� za mn�.|- Szybko posz�o. 00:10:18:No c�?|Wiem, co robi� w ��ku! 00:10:29:- Nawet nie musia�em ci nic fundowa�.|- Kto� mnie popchn��. 00:10:32:- Czy mam go zabi�?|- Zrobi�by� to? 00:10:36:- Powiedz tylko kiedy.|- Kiedy. 00:10:38:- No dobra, blefuj�.|- Wiedzia�am, �e tylko gadasz. 00:10:41:- Jestem Peter.|- Miranda. 00:10:45:- Dzi�ki za nocleg.|- Nie zostaniesz? 00:10:49:Niecz�sto mi si� trafia w ��ku|taka pi�kna kobieta. 00:10:54:okej, ale si� posu�. To moja strona. 00:11:05:- Strasznie starzy ci wszyscy faceci.|- No, bo chodzisz ze Smithem. 00:11:09:- on jest zygot�.|- Nie chodz�, tylko si� pieprz�. 00:11:12:A teraz szukam kogo� innego. 00:11:15:Chyba jeste� w odpowiednim miejscu. 00:11:23:- No, nie. To przyjaciel Bergera.|- Gdzie? 00:11:26:W ��ku obok. Nie znosz� tego miasta.|Nie ma dzi� otwarcia innego klubu? 00:11:32:- Co mam robi�?|- Nie zwracaj na nich uwagi. 00:11:35:Nie. Dojdzie do Bergera,|�e zachowywa�am si� dziecinnie. 00:11:38:Id� i powiedz ''cze��''. Zachowuj si�,|jakby� wcale nie my�la�a o Bergerze. 00:11:42:Dobrze. Wznios� si� na wy�yny. 00:11:45:Spokojnie i z klas�|po prostu powiem ''cze��''. 00:11:52:- Cze��, Billy.|- Hej, Carrie. 00:11:59:- Jak si� masz?|- Zajebi�cie. 00:12:02:Chris, Andrew.|Dziewczyna Bergera, Carrie. 00:12:04:Berger jest z tob�?. 00:12:09:Jest mi troch� niezr�cznie,|bo w�a�nie zerwali�my. 00:12:16:- Dzi� rano.|- Przykro mi. 00:12:21:S�ysza�em,|�e mieli�cie mn�stwo problem�w. 00:12:29:I do tego on by� kiepski w ��ku. 00:12:32:�wietnie wygl�dasz, Billy. 00:12:40:To, czego nie powiedzia�am Bergerowi,|us�ysza� w�a�nie jego kumpel. 00:12:45:- Co si� sta�o?|- Zupe�ne dno. 00:12:49:Powiedzia�am mu, �e Berger by�|kiepski w ��ku, a to nieprawda. 00:12:53:Tylko dwa razy.|Czy ty nic nie zapominasz? 00:12:55:- Dlaczego to powiedzia�a�?|- Nie mam poj�cia. Wypsn�o mi si�. 00:12:59:Cierpisz na zesp� stresu|pokarteczkowego. 00:13:04:- Musz� to wymaza�.|- ld� i wyja�nij. 00:13:08:- Powiedz, �e ci� zrani�.|- Mam si� przyzna�, �e mnie zrani�? 00:13:14:Wpierw troch� Clicquot na nerwy. 00:13:30:Hej, to co powiedzia�am wcze�niej?|okropne. l nieprawdziwe. 00:13:36:By� dobry w ��ku. Nawet �wietny. 00:13:40:Bomba! odjazd. 00:13:43:Nie wiem, czemu to powiedzia�am. 00:13:46:Zrani� mnie. 00:13:51:No pewnie. Zerwania s� ci�kie. 00:13:53:Normalnie s� ci�kie,|a w tym wypadku - ci�sze. 00:13:59:Nie chc� was w to wci�ga�, ale. . . 00:14:04:Berger zerwa� ze mn�|na karteczce samoprzylepnej. 00:14:11:Wiem, �e jako ...
Mamuska01