szanse na rodzicielstwo.pdf

(86 KB) Pobierz
188347921 UNPDF
Szanse na rodzicielstwo
Pierwsze dziecko z probówki dobiega trzydziestki. I jest jednym z setek
tysięcy, które zostały poczęte poza ustrojem matki. Ale na tym nie
kończą się spektakularne osiągnięcia w położnictwie.
FOTO ART: Szanse na rodzicielstwo
Późne macierzyństwo, choroby utrudniające zajście w ciążę, wrodzone
wady płodu – we współczesnej medycynie nie brakuje problemów, które
spędzają sen z powiek lekarzom położnikom. Coraz więcej małżeństw
zwraca się do nich z prośbą o pomoc, na którą kiedyś nie mogły liczyć.
W pracowniach naukowców powstaje mnóstwo obiecujących odkryć,
które bezdzietnym rodzinom przywracają nadzieję na posiadanie
własnego potomstwa. To szansa, jakiej nigdy dotąd nie mieli.
Ze szklanej kołyski
188347921.003.png 188347921.004.png
Kiedy w lipcu 1978 r. przyszła na świat Luiza Brown, pierwsze na
świecie dziecko z probówki, oznaczało to początek rewolucji w leczeniu
niepłodności. Przed dziesiątkami tysięcy par, niezdolnych do poczęcia
dziecka drogą naturalną, otworzyły się możliwości sztucznego
zapłodnienia (tzw. metoda in vitro, czyli „w szkle”).
Minęło 30 lat i metoda zapoczątkowana w Wlk. Brytanii, po drobnych
modyfikacjach stosowana jest do dzisiaj. Niestety, nadal ze zmiennym
szczęściem – najlepsze światowe ośrodki osiągają sukces, czyli ciążę z
zapłodnienia pozaustrojowego, w 40–50% przypadków.
Od czasów narodzin Luizy Brown znacznie rozszerzył się jednak zakres
leczenia bezpłodności, która dotyka aż co piątą parę w wieku
rozrodczym. Kiedyś można było pomóc w ten sposób tylko kobiecie z
chorymi jajowodami, obecne metody inseminacji, sztucznego
zapłodnienia oraz tzw. mikromanipulacji stosowane są we wszystkich
rodzajach niepłodności stwierdzanej zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn.
W odróżnieniu od klasycznego zapłodnienia in vitro – w którym do
wyselekcjonowanej komórki jajowej dodawane są plemniki – przy
mikromanipulacji jeden plemnik wprowadzany jest bezpośrednio do
wnętrza komórki. Metoda ta umożliwia więc zapłodnienie poza
organizmem matki w przypadku obecności zaledwie pojedynczych
plemników w nasieniu.
Techniki sztucznego zapłodnienia nie tylko torują drogę do
macierzyństwa osobom bezdzietnym. Dzięki nim stało się możliwe to, o
188347921.005.png
czym jeszcze kilkanaście lat temu mogliśmy przeczytać w książkach
science fiction: badanie embrionów pod kątem wad genetycznych,
stworzenie zarodka-dawcy narządów, który mógł uratować życie
starszemu rodzeństwu, wreszcie możliwość narodzin dziecka przez
starsze kobiety po menopauzie.
Technologia zapłodnienia w probówce umożliwia rodzicom odłożenie
decyzji o macierzyństwie na później, a to dzięki przechowywaniu
komórek rozrodczych – plemników i jajeczek – w specjalnych bankach,
w których się nie starzeją tak jak ich właściciele.
Czy lekarze i naukowcy nie posunęli się jednak zbyt daleko,
przekraczając bariery biologiczne i etyczne? Opory sceptyków gaszą
zwolennicy nowoczesnego położnictwa jednym argumentem: wszystkie
te odkrycia są dobrodziejstwem dla ludzi, którzy z różnych powodów
nie mogą mieć dzieci. Dlaczego odmawiać im tego prawa?
Prosto z zamrażarki
Już dzisiaj wiele niepłodnych par i kobiet po radykalnych operacjach
onkologicznych może doczekać się ciąży dzięki coraz
bezpieczniejszemu zamrażaniu komórek jajowych. Młode pacjentki
chore na raka, które czeka leczenie chemią lub radioterapia, mogą
wcześniej zdeponować swoje komórki rozrodcze w odpowiednim banku
i skorzystać z nich po zakończeniu kuracji onkologicznej.
Zresztą przechowywanie jajeczek w stanie hibernacji staje się coraz
bardziej modne wśród kobiet pragnących odłożyć macierzyństwo do co
188347921.006.png
najmniej 40. roku życia. Wtedy naturalne szanse na zajście w ciążę są
dużo mniejsze niż w wieku 20 czy 30 lat, choć nadal całkiem
prawdopodobne (ponoć najstarszą matką na świecie jest pewna 67-letnia
Hiszpanka – wiosną 2006 r. poddała się ona zabiegowi in vitro w
Ameryce Łacińskiej i w grudniu urodziła bliźniaki).
Idea zamrażania komórek jajowych jest prosta, ale mimo to stale
udoskonalana: chodzi o takie przechowywanie jajeczek w ciekłym
azocie, które ich nie zniszczy. Tradycyjne metody dokonują bowiem
sporych spustoszeń we wnętrzu komórki jajowej, przez co staje się ona
po rozmrożeniu zupełnie nieprzydatna i nie dochodzi do rozwoju
embrionu. Jajeczka, niestety, niezbyt dobrze znoszą… temperaturę
–196˚C (w przeciwieństwie do plemników, które są pod tym względem
znacznie bardziej trwałe).
Nowatorskie metody stosowane w klinikach leczących bezpłodne pary,
gdzie przechowuje się ich zarodki lub pojedyncze komórki rozrodcze,
dają większe szanse na rozwój ciąży. Jedną z takich metod jest
błyskawiczne zamrażanie jajeczek w bardzo małej ilości płynu, dzięki
czemu ich wnętrze, w odróżnieniu od klasycznego mrożenia, pozostaje
odporne na wpływ niskiej temperatury. Technika nazywa się
witryfikacją i choć na razie uznaje się ją za metodę eksperymentalną,
zaczyna być stosowana na coraz większą skalę.
Z akrylowej macicy
Wiele nowatorskich eksperymentów w położnictwie nie wychodzi
188347921.001.png
jednak poza laboratoria. Równolegle z próbami wykorzystania komórek
macierzystych w odbudowie uszkodzonych narządów – na przykład
serca, wątroby czy trzustki – naukowcy głowią się nad stworzeniem
sztucznej macicy. Jeśli ten zamiar się powiedzie, będzie można
kobietom bezskutecznie starającym się o potomstwo stworzyć szansę
przeżycia macierzyństwa, choćby nawet płód miał się rozwijać poza ich
organizmem.
Już w 2002 r. zespół badaczy z Cornell University w Wlk. Brytanii
poinformował, że po raz pierwszy w historii udało się stworzyć sztuczną
błonę śluzową macicy. Podobne sygnały dotarły również z Japonii,
gdzie pracowano nad macicą wykonaną ze sztucznego tworzywa,
wypełnioną płynem owodniowym utrzymywanym w temperaturze ciała.
Stworzenie mechanicznego substytutu macicy od początku wzbudza
jednak kontrowersje porównywalne z planami klonowania człowieka.
Czyż życie płodowe rozwijające się poza organizmem matki, gdzie
może reagować na jej bicie serca, emocje i naturalne ruchy, nie
pozostanie bez wpływu na dalszy rozwój po narodzinach? Wspomniane
doświadczenia prowadzone w laboratoriach w Wlk. Brytanii i Japonii
musiały zostać przerwane zgodnie z wytycznymi komisji bioetycznych.
Jednak, choć powodzenie tego rodzaju eksperymentów, zakończone
przyjściem na świat zdrowego noworodka, pozostaje na razie pieśnią
przyszłości, wielu ekspertów już teraz wskazuje na co najmniej kilka
korzyści. Otóż sztuczna macica zapewni potomstwo nie tylko
188347921.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin