Samotność….
Samotność…
Zegar bezlitośnie odmierza czas.
Mijają szare bezsenne godziny.
Marzenia potęgują jak las,
Oczami za szczęściem wodzimy.
Słońce szare przesyła promienie.
Księżyc szarą ma twarz.
Smutek i żal w sercu drzemie
I tyle z samotności masz.
Mijają..dni, miesiące i lata
Marność istnienia otwiera wrota.
Swoimi rękoma nas oplata
Szczęście wrzuca do błota.
Życie przemija …Zegar ustaje…
…Opuszczasz w samotności ten świat.
Pustka po Tobie pozostaje,
A z nią ..? Ogrom straconych lat.
(Wiersz jest objęty prawami autorskimi)
Katarzyna Karkiewicz
Wiola-Andrzej