Futurama - S02E16 - The Deep South [dd].txt

(13 KB) Pobierz
00:00:04:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:08:GŁĘBOKIE POŁUDNIE
00:00:36:Dobre wieci! Przyszło zwierzęce prawo jazdy|dla Nibblera, które zamówiłem..
00:00:39:Jakie to słodkie.|Nie wiedziałam, że zależy ci na Nibblerze.
00:00:42:Marzenia! Chciałbym gnojka włożyć do worka,|worek wrzucić do rzeki...
00:00:46:...i wyrzucić rzekę w przestrzeń kosmicznš.
00:00:48:Ale lubię wypełniać zamówienia.|A te sš nietypowe!
00:00:54:Na dredy Wielkiego Jaha!|Zaszła pomyłka.
00:00:56:To nie jest prawo jazdy,|to karta wędkarska!
00:01:00:I jest obowišzkowa!
00:01:15:Sam rodek Atlantyku!
00:01:18:To chyba dobre miejsce na połów!
00:01:21:- Jestemy na wodach międzynarodowych?|- Zgadza się.
00:01:25:Sokół, tu Niebieski Kruk.|Gę się zagniedziła.
00:01:33:Macie akcesoria?
00:01:36:Słońce, morskie powietrze, przyjaciele.
00:01:39:Leela ma rację. Łowienie jest nudne.|Urozmaićmy to.
00:01:42:- Czemu nie|- wietnie!
00:01:44:Każdy daje $5!
00:01:48:- Czy to nie interesujšce?|- Bender!
00:01:51:Te zawody sš dobre pod koniec.|Kiedy złapałem takš rybę.
00:01:54:Naprawdę? Kiedy złapałem takš rybę.
00:01:59:Nie ta liga chłopaki!
00:02:02:Patrzycie na kobietę, która ma harpun.
00:02:05:Harpun mi w dupę!
00:02:11:Popatrzmy. Którš przynętę użyć?
00:02:14:Dżdżownice? Kałamarnice? Kurze szyjki?
00:02:16:Wybacz mš miałoć.
00:02:18:Oferuję swojš pomoc jako znawca przynęty.
00:02:22:Te sardynki, na przykład, sš łagodne i bez smaku.
00:02:28:A te suche i żylaste|nocne pełzacze, sš soczyste...
00:02:33:Bardzo, bardzo soczyste.
00:02:38:Nie wierze!|Zjada mojš przynętę!
00:02:41:Zjeżdżaj, krabie!
00:02:48:Hej, Fry. Spójrz na mojš wędkę|naprowadzanš laserem.
00:02:51:Cicho, wystraszysz wszystkie ryby.
00:02:53:Dobra. Pójdę na drugš stronę.
00:02:56:Powodzenia w łowieniu po tej stronie!
00:03:03:Potrafię trafić rybę między|oczy z 20 jardów.
00:03:06:- Naprawdę! Ja potrafię trafić krewetkę|- Krewetkę?
00:03:07:Trochę trudno mi w to uwierzyć...
00:03:14:Zbierzcie się tutaj, fajtłapy!|Mam zwycięzcę.
00:03:20:Więc tutaj kupujesz buty!
00:03:25:Jeszcze kilka takich, a będziesz|mógł sobie zrobić paluszka rybnego.
00:03:30:Z takich rybek można sobie|zrobić kotleta rybnego.
00:03:32:To i tak więcej niż ty złapałe.
00:03:38:Moje małe organy.
00:03:44:Cokolwiek to jest, jest|20 razy cięższe niż ten but.
00:03:48:10 PAR BUTÓW
00:03:50:Nigdy nic nie złapiesz|tš prymitywnš technologiš.
00:03:54:Potrzebujesz tych rybich feromonów.
00:03:57:Najmocniejszy afrodyzjak|znany wród ryb.
00:04:07:Jestem twój!
00:04:12:O, rany!
00:04:16:Bender, złapałem dużš rybę!
00:04:19:To jeszcze nie przesšdza!
00:04:21:Pieprzyć to!
00:04:23:Jeli nie mogę złapać ryby,|to również mogę nie złapać dużej ryby.
00:04:28:Gotowe. Tak jak większoć problemów,|ten został rozwišzany przez zgięcie.
00:04:35:Bender, ostrożnie!
00:04:36:To diamentowa linka holownicza.|Jest nie do zerwania.
00:04:40:- Więc dlaczego mam być ostrożny?|- Należała do mojej babki.
00:04:48:Moja kanapka!
00:05:03:Pobudka! Mam co.|I tym razem to jest żywe!
00:05:11:Dr Zoidberg, od kiedy nosi pan buty?
00:05:14:Nie noszę ich. Zjadam je!
00:05:19:Wracajmy do domu.
00:05:22:Spaliłam się! Moje cudowne ciało!|Jest zniszczone!
00:05:26:Co się stało z moim parasolem?
00:05:28:Nie było go tutaj, gdy brałem twojš parasolkę.
00:05:31:- Posmarowałem cię kremem.|- Nie zadziałał.
00:05:35:KRZYCZ JELI BENDER JEST WSPANAIŁY
00:05:38:Bender, wycišgaj swojš linę|i wracamy.
00:05:45:Hej! Zaczepiła się!
00:05:48:Nie zaczepiła się.|Mechaniczny człowiek co złapał!
00:05:56:Słodki zombie Jezusie! Jest ogromne!
00:06:00:Zbliża się!
00:06:07:- To jest wielkie!|- Ryba kolos!
00:06:14:Zanurza się!
00:06:17:Cišgnie nas w dół! Do statku!
00:06:19:Czekajcie, ja nas uratuję...
00:06:21:...przez przecięcie diamentowej liny.
00:06:26:Przynajmniej zginę z przyjaciółmi. Halo?
00:06:38:Moje kšpielówki!
00:06:47:Głębokoć 4500 stóp!
00:06:49:4800!
00:06:50:5000!
00:06:52:5000 stóp!
00:06:53:Dobry Panie! To cinienie|ponad 150 atmosfer!
00:06:56:Ile ten statek może wytrzymać?
00:06:58:To statek kosmiczny, więc tak|między zero a jeden.
00:07:05:Co to?|Czy kto co zgina?
00:07:15:Zostaniemy zgnieceni jeli nie wyrównamy cinienia.
00:07:17:Jak mamy to zrobić?
00:07:20:To powinno wystarczyć.
00:07:21:Zginiemy!
00:07:22:Czekajcie! Zaraz wracam.
00:07:34:- Udało ci się, Fry!|- Co się udało?
00:07:43:Ludzie, jest znacznie gorzej|niż sšdzilimy.
00:07:47:Moja ryba uciekła!
00:07:53:Całkiem jak nowy!
00:07:55:Poza tym, że jestemy trzy mile pod wodš,|bez jedzenia i statek nie działa pod wodš.
00:08:00:Morale spada. Miejmy nadzieje,|że jaki robot wszystkich nie pozabija!
00:08:04:Bez paniki. Sš zasady|dla sytuacji takich jak ta.
00:08:10:Pierwszš rzeczš jest obiad.
00:08:12:Sugeruję ładnego homara Zoidberga.|To znaczy homara Newberga.
00:08:15:To znaczy Dr Zoidberga.
00:08:17:Ok, uspokójcie się.
00:08:19:Profesor i ja popracujemy przy statku.
00:08:22:Bender, Zoidberg:|Jako, że możecie przetrwać pod wodš...
00:08:25:...wyjdziecie i znajdziecie jakie jedzenie.
00:08:27:Ja też lepiej pójdę.|Nie wiedzš co lubię.
00:08:29:Cinienie zmiażdży cię jak|węża pod ciężarówkš!
00:08:33:Nie koniecznie.
00:08:34:To okazja by Fry przetestował mojš|eksperymentalnš pigułkę anty-cinieniowš.
00:08:38:Nie połknę jej!
00:08:40:No to dobrze!|Bo to jest czopek.
00:08:48:I jak się czujesz Fry?
00:08:54:To dobrze!
00:09:15:Patrzcie na mnie!|Jestem dr Zoidberg, właciciel domu!
00:09:25:Uważaj Fry, ta flaga może być trujšca.
00:09:28:Ahoj, znalazłem co do picia!
00:09:37:Prawa nauki sš okrutne.
00:09:40:Robot, kolego,|pomożesz mi przenieć kanapę?
00:09:43:Ok. Ale nie będę jej nosił po schodach.
00:09:59:Co jest, Fry?
00:10:02:Chcesz lemoniady?|Widziałe paradę?
00:10:05:Twoja pożyczka studencka|została spłacona?
00:10:07:Więc może odpalisz kilka dolców swojemu|kumplowi dr Zoidbergowi, Panie Milionerze.
00:10:17:Fry, połknij jedzenie|a póniej mów.
00:10:20:Syrena!
00:10:22:Mylisz, że widziałe syrenę?
00:10:24:Nie, widziałem syrenę.|Nosiła biustonosz...
00:10:27:...miała rybi ogon i rozpuszczone włosy.
00:10:30:- Tak, jasne!|- Oczywicie, że miała!
00:10:32:Miałe zwykłe halucynacje, głupku!
00:10:36:O co chodzi z tymi syrenami?
00:10:38:Jest dużo dziwnych zwierzšt morskich,|tutaj w przyszłoci.
00:10:41:Jak dr Zoidberg!
00:10:45:Obawiam się, że Fry cierpi|na morskie szaleństwo.
00:10:46:Za każdym razem jak mi się przytrafia|co dobrego, mówicie, że to szaleństwo.
00:10:50:Albo, że jestem pijany.|Albo, że zjadłem za dużo słodyczy.
00:10:53:Widziałem prawdziwš syrenę!
00:10:55:I chciałbym, żeby choć raz moi|przyjaciele mi uwierzyli!
00:10:58:Morskie szaleństwo.
00:11:02:Może i ma morskie szaleństwo, ale to|nie tłumaczy morskiego chamstwa.
00:11:13:Morskie szaleństwo. Tak, jasne!|Zawsze co, prawda?
00:11:18:To ona! Bender, obud się!|Ona tu jest, obud się!
00:11:28:Tlen!
00:11:37:Masz skarbie.
00:11:40:Hej! Mogę oddychać i rozmawiać|tak jak ryba!
00:11:43:Mówisz po rybiemu?
00:11:47:- Co?|- Przepraszam, mam okropny akcent.
00:11:50:- Czeć, mam na imię Umbriel.|- Jestem Fry.
00:11:54:- Czy ja się utopię?|- Oczywicie, że nie!
00:11:57:Po prostu się uspokój i pozwól|mięniom się rozlunić.
00:12:03:Czy zrobiło się cieplej?
00:12:04:Nie mogę uwierzyć, że jeste prawdziwa.|Podoba mi się twój ogon.
00:12:08:Jeste słodki! Podoba mi się to falujšce|co, wychodzšce z twoich bioder.
00:12:12:Dzięki. To się nazywa spodnie.
00:12:15:To jest ujcie wulkanu.
00:12:17:- Woda wypływajšca ma 4000 stopni.|- Nie żartuj.
00:12:22:Czy zrobiło się zimniej?
00:12:25:Opowiedz mi więcej o tym dziwnym|lšdowym wiecie z którego pochodzisz.
00:12:29:Czy tam też jest woda?
00:12:30:- Jasne, czasem spada z nieba.
00:12:34:A czasami nie.
00:12:36:Panie Fry, proszę mówić dalej!
00:12:39:Najlepsze w tobie jest to,|że jestem dla ciebie fascynujšcy.
00:12:43:Nawet nie muszę mówić, że jestem|złodziejem klejnotów lub treserem lwów.
00:12:46:Lwy? To na lšdzie sš lwy morskie?
00:12:49:No! Nazywamy je lšdowe lwy morskie.|Tresuję je.
00:13:19:Prawie naprawiłem system impulsowy.
00:13:23:Możemy wystartować gdy wszystko się wysuszy.
00:13:26:- Gdzie jest Fry?|- Nie zabiłem go. Profesorze?
00:13:29:Nie, byłem zajęty.
00:13:31:Poszedł pewnie szukać syreny.|Biedny szaleniec.
00:13:35:To na pewno morskie szaleństwo.
00:13:38:Marynarze nazywali to wodna demencja.|Szaleństwa głębokoci.
00:13:41:Mokre wariacje. Wilgotne krzyki.
00:13:43:Rozpoczynamy akcję ratowniczš.|Potrzebujemy tlenu.
00:13:47:Ja ma trochę schowanego.
00:13:49:W nagłych wypadkach moja dupa może|służyć jako tratwa ratunkowa.
00:13:53:Wszyscy wzięlicie pigułki cinieniowe?
00:13:56:Tak, przestań pytać
00:14:04:Znalazłem trop, tam gdzie woda jest cieplejsza.
00:14:08:Tędy!
00:14:17:Niech mnie!
00:14:21:Stary! Starożytne zatopione miasto.
00:14:26:Czy to możliwe?|Czy stare legendy sš prawdš?
00:14:33:Sš! To sławne zaginione miasto Atlanta!
00:14:38:Siemanko wszystkim!
00:14:43:Witam w Atlancie!|Mieszkańcy nazywajš mnie "Pułkownik".
00:14:50:Wecie oddychacze,|podarunek naszego handlu.
00:14:57:To jest niewygodne i upokarzajšce!
00:15:00:Gdyby mogli zrobić to w formie czopka...
00:15:02:Cieszcie się pobytem!|Turystyka to nasz główny dochód.
00:15:06:Podziwiajcie widoki, wydajcie kasę!|Proszę nie odchodcie!
00:15:11:Fry, wiedziałem, że żyjesz!|Hermes, wiszę ci $10.
00:15:16:Zdarzyło się co niesamowitego!
00:15:18:Jest wtorkowe "dwa-za-jeden" w Krispy Kreme.|To jest syrena.
00:15:22:Chciałbym przedstawić mojš córkę, Umbriel.
00:15:25:Umbriel, to sš jankesi.
00:15:28:Więc Atlanta była amerykańskim|miastem w twoich czasach?
00:15:32:My...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin