00:00:00: napisy by filmweb 00:00:03: Mój ojciec rozwiąże nasze małżeństwo | w imię lepszych możliwości. 00:00:07: Nic między nami nie zostało? 00:00:09: Tylko wspomnienia. 00:00:11: Arena jest spalona na popiół | z wieloma Rzymianinami wśród popiołów! 00:00:16: - rajd | - Człowiek ten nie jest gwarancją życia?. 00:00:20: Nazywa się Oenomaus | i jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem. 00:00:23: Kolejne sto ciał | wyrwane z areny. 00:00:25: Znaleźliśmy to w gruzach. 00:00:27: Bogowie ukarali mnie | zabijając mojego ojca. 00:00:30:- Nie wystarczy. | - Co? 00:00:31: Jedynym powodem dla którego nie dołączysz | do swojego ojca jest dziecko, które rośnie w Tobie. 00:00:36: W służba domowa nigdy nie będzie | Gladiatorami. Potrzebujemy wojowników. 00:00:39: Może nadszedł czas | powrócic do planu z Neapolem. 00:00:42: Są tam statki | z zagranicznych Wojen. 00:00:44: Chcesz zaatakować port? 00:01:01: Nie dbam o ten pieprzony deszcz 00:01:03: Ani o przeszkadzanie mi | w tak nieludzkiej godzinie. 00:01:06: Postaram się szybko | pozbyć się tych problemów. 00:01:10: I odpowiednio wynagrodzić, za to, że pozwalasz | mi rzucić okiem na swoje najnowsze nabytki, 00:01:17: przed aukcją. 00:01:20: Twoje potrzeby są rzeczywiście pilne, | skoro przychodzisz tu w taką noc. 00:01:23: Obawiam się, że wschodzące słońce | pokazałoby same odpadki. 00:01:26: Czas stracić trochę pieniędzy. 00:01:28: Jakiego rodzaju niewolników | potrzebujesz? 00:01:30: Marzą mi się ... wojownicy. 00:01:33: Oh, gladiatorzy. 00:01:35: Dostarczałem Rzymowi całe rzesze | najlepszych mistrzów. 00:01:38: Niestety, gdy arena w Kapui upadła, | popyt na takie telenty spadł. 00:01:45: Tym lepiej dla mnie. 00:01:48: Chodż. Zobaczymy ile | możesz mi zaoferować. 00:02:13:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:02:17: Wybacz ten smród. 00:02:19: dzikusy ze wschodniego Renu | mają zwyczaj siedzieć we własnym gównie. 00:02:23: Chciałem ich umyć i naoliwić | przed aukcją, 00:02:25: Ale obawiam się, że ciężko jest | się pozbyt ich naturalnego zapachu. 00:02:30: - A jak oceniasz kobietę? | - Niemiła, tak jak i mężczyźni?. 00:02:34: Nie polecam | spuszczania ich ze smyczy ... 00:02:38: Twoje cierpienie | zakończy się wkrótce, bracie. 00:02:41: Mówisz w naszym języku? 00:02:43: I mam waszą krew 00:02:45: Bądź przygotowany | Wkrótce będziesz wolny wolny.. 00:02:50: Ten brodaty skurwiel | też mówi po naszemu. 00:03:11: Zabij go! Zabij go! 00:03:30: Klucze! Szybko! | Uwolnić ich! 00:03:35: - Twoje ludzie dobrze walczą | - To nie moi ludzie ... 00:03:38: Pądążamy za Spartakusem. 00:03:46: Nie jesteś z naszego kraju. 00:03:48: Ale byłem kiedyś skuty łańcuchami | przez Rzymian, jak ty. 00:03:52: niesprawiedliwość, za którą chcę | by zapłacili. 00:03:56: Przelewać więcej rzymskiej krwi?? 00:03:58: Kutas twardnieje | na samą myśl! 00:04:03: Mówi, że się przyłączą. 00:04:07: Dalej, bracia | Zostawmy tę łódź w pizdu! 00:04:17: szczęśliwy zbieg okoliczności, że wyzwoliliśmy | statek pełem Twoich ludzi. 00:04:21: Bogowie nam błogosławili. 00:04:24: Nie musimy więcej| słuchać tych pieprzonego Galów. 00:04:38: Zacny Mercato | zawsze Cię chwalił. 00:04:41: Prawdziwa szkoda, że jego usta | zamilkły na zawsze. 00:04:45: - Jego śmierć jest powodem, | z którego stoją przed tobą. - Śmierć? 00:04:49: Zbyt delikatne określenie dla tego | jak zszedł z tego świata. 00:04:52: Krew i mózg spływały z widowni, kiedy | próbował uciekać przed gniewem Spartakusa. 00:04:56: Rzecz, która pochłonęła | wiele niewinny istnień. 00:04:59: Myśleliśmy, że Ty | też jesteś już trupem. 00:05:01: a belki areny | Twoim grobem . 00:05:04: Wydarzenia temtego dnia zaślepiły | mój zdrowy rozsądek, ale z biegiem czas. 00:05:08: - powrócił do mnie | - A Ty na nasze ulice . 00:05:11: Z powodu Mercato | jak powiedziałem. 00:05:13: Obiecał mi pieniądze | za wykonane usługi, na piaskach. 00:05:18: Miałeś zadbać, o śmierć tych | którzy podążali za Spartakusem 00:05:21: Nie przypominam sobie | żeby któryś zginął od twojego miecza. 00:05:24: Tak by się stało, gdyby nie pojawił się Spartakus 00:05:26: I tak samo | pojawiły by się pieniądze. 00:05:28:- Ale nie można zmienić przeszłości. | - Nie mam pieniędzy, Konsulu. 00:05:32: Inaczej bym nie wrócił. 00:05:45: Za te lata, kiedy | zabawiałeś tłum na arenie. 00:05:49: Teraz idź w jej slady | i znikaj mi z oczu. 00:05:54: Konsulu, przepraszam, mój rudis | zgubiłem go kiedy arena upadała 00:06:01: - bez niego ... | - Naciskasz mnie bez powodu ! 00:06:02: W śmiertelne wiatry obalły Kapuę | od poprzedniej równowagi. 00:06:08: Spróbuj podjąc ten temat | z prétorem Glaberem. 00:06:10: Może uda Ci się wyciągnąć od niego pieniądze | jeżeli będzie akurat w dobrym nastroju. 00:06:14: ... i nieszczęście. 00:06:19: Wszyscy straciliśmy tych | którzy byli dla nas bliscy. 00:06:24: Nawet Senator | naszej wielkiej Republiki, 00:06:27: mężczyzna, którego żona | nazywała ojcem, 00:06:31: został wyrwany z tego świata | przez Spartakusa i jego hordy! 00:06:40: A teraz ukochany Seppius poległ przez | tę rozprzestrzeniającą się chorbę buntu. 00:06:49: zamordowany przez swoich | własnych niewolników, 00:06:53: którzy teraz | odwrócili się od nas 00:06:56: i spieszą dołączyć do Spartakusa 00:07:01: W tych mrocznych czasach | musimy obawiać się każdego. 00:07:05: Musimy wyjawiać 00:07:07: nawet najmniejszy cień zdrady, | jeśli są takie podejrzenia. 00:07:14: Zaczynając od tego dnia 00:07:16: każdy niewolnik, który odważy się tylko | szepnąc imię Spartakusa 00:07:22: natychmiast zabici. 00:07:34: Nawet ci, należący do | rzymskiego pretora. 00:07:42: Pojmać ją. 00:07:45: Dominus | nic nie zrobiłam! 00:08:00: Dominus! 00:08:01: Nie sprzeciwaj mu się. 00:08:03: Słuchajcie jak błaga. 00:08:06: tym samym językiem, którym jeszcze wczoraj | szeptała o uwielbieniu dla Spartakusa 00:08:12: chwaląc niewolników | ktorzy zamordowali Seppiusza! 00:08:16: Pochwały | usłyszane przez moją lojalną (Jolę ;D) żonę. 00:08:28: Domino ... 00:08:36: To prawda. 00:08:38: Słyszałem jak o tym mówi. 00:08:44: Więc powinno się jej odebrać | Więcej niż jedno życie. 00:08:48: Niech to służy | jako ostrzeżenie dla każdego niewolnika, 00:08:53: który będzie spiskował | przeciwko nam 00:09:57: Sorka 00:10:01: Nie zasłużyłam | To była głupia próba.. 00:10:04: Za bardzo oddzielasz | głowę od ramion. 00:10:08: są ciosy, które mogą zabijać | bez większego wysiłku. 00:10:11: Więc się ich nauczę! 00:10:16: jest zawsze u jej boku. 00:10:19: Spartakumoże to lepiej | trzymać jego i Agrona z dala od siebie. 00:10:28: Naevia ma szczęście | że ktoś ją tak mocno kocha 00:10:31: Tak jak ty, przez Spartakusa. 00:10:43: Kriksusie! 00:10:54: Uczyłem Cię by nigdy | nie tracić czujności. 00:10:58: Daj Neavii | te same instrukcje. 00:11:02: Onomejusie. 00:11:06: Myślałam, że już | Cię nie zobaczę 00:11:08: To samo ja | myślałem o tobie. 00:11:11: Jednak nie uciekliśmy od | głębokich ran. 00:11:14: Coś za co Rzymianie | będą padać w tysiącach 00:11:17: Szczególnie teraz, kiedy Onomejus | jest wśród nas 00:11:20: Był głupcem, że | przebywał tak długo poza waszymi szeregami 00:11:24: Takie rzeczy | są już przeszłością 00:11:27: Zacznijmy teraz | rozmyślać o przyszłości 00:11:31: I ile radości może nam przynieść 00:11:39: Chodź! Uściśnijmy się | i zacznijmy nazywać braćmi! 00:11:46: Udało ci się niemożliwe. 00:11:49: Hej! 00:11:51:- Musimy uderzać w kielichy| - Mamy tylko wodę. 00:11:54: Niech będzie 00:11:56: Sedulus to bestia na trzeźwo | a paskudne zwierzę, kiedy jest pijany 00:12:02: Mały Nemetes mówi pieprzoną prawdę 00:12:08: - Jest nas coraz więcej | - Potrzebujemy więcej broni .. 00:12:12: To problem do | którego się przyzwyczailiśmy 00:12:16: Wuczuwam poważniejsze 00:12:19: To są sami pieprzeni ludzie Agrona 00:12:23: Nasze szeregi podwoiły się | w ciągu jednego dnia. 00:12:28: ludzmi, którym znany jest smak krwi i walki 00:12:32: I za kim podążą? 00:12:45: Tym razem wyczuwałem | ruch twoich bioder. 00:12:52: delikatny, 00:12:55: Kiedy się na Ciebie rzuciłem 00:12:58: zaczełaś lubić | mojego penisa w Tobie? 00:13:03: Chcę odpowiedzi. 00:13:07: Tak. 00:13:12: Tak? 00:13:16: Tak, Dominus. 00:13:21: Czy jakiś mężczyzna słyszał | taki piękny dla ucha dźwięk? 00:13:27: Twój głos, twój ... 00:13:31: dotyk. 00:13:35: Ciepło uda ... 00:13:39: Nic dziwnego, | że Quintus ulegał Twoim wdziękom. 00:13:43: zarówno uczuciom jak i prezentom 00:13:48: A teraz, zamiast jego | mnie nazywasz swoim "panem" 00:13:54: Jest zatem całkiem fair, | żebym dał Ci coś w zamian 00:14:10: Gdzie zdobyłeś takie skarby? 00:14:13: Dostałem go od martwych, | którym nie były już przydatne. 00:14:21: Kiedy skrzynia będzie pełna, 00:14:24: jej zawartość nada Ashurowi | jeszcze większych wartości. 00:14:28: Ale ... 00:14:32: dla pani jak ty, 00:14:40: Kupiłem coś sam 00:14:54: Wiem, jak wiele Quintus | miał ulubionych kolorów. 00:14:57: Chcę, żebyś to nosiła. 00:15:03: Żebym mógł patrzeć an Ciebie | kiedy jesteś na balkonie ... 00:15:08: Wiedząc, że jesteś moja 00:15:19: Serce doznało głębokiej rany. 00:15:21: Jeśli jest coś co mogę zrobić, by Ci ulżyć | po prostu powiedzieć. 00:15:27: Będziesz teraz rozkazywał jego ludziom? 00:15:29: Tak. 00:15:30: Gdyby Oddał Ci ich dobrowolnie 00:15:33: Spartakus byłby tylko odległym wspomnieniem | A mój brat pozostanie przy mnie ... 00:15:38: Gdyby tylko tak było. 00:15:41: Mój ojciec jeszcze | zachwycał ten świat 00:15:44: moja niewolnica | nie musiała by zostać ukrzyżowana 00:15:50: Ludzie twojego brata przybyli | Chodź.. 00:15:54: Oceńmy ich | i usłyszmy jak ślubują mi lojalność 00:16:08: Uwaga! 00:16:20: Nie odzywac się | trzymać szereg. 00:16:2...
fieko