Prawda.pdf

(152 KB) Pobierz
Filozofia3.p65
11. PRAWDA
R. Magritte, fragment obrazu
Dwie tajemnice , 1966
Tyle razy już w tej książce pojawiały się słowa prawda , prawdziwy , naprawdę ...
Pojawiały się – bez żadnych wyjaśnień. Każdy przecież wie, co to jest praw-
da. Gdy jednak bliżej się nad nią zastanawiamy, okazuje się, że nie tak łatwo
ją zdefiniować. Filozofia drąży właśnie rzeczy nam najbliższe, tak bliskie, że aż
dalekie, niezrozumiałe, zapomniane.... W XX wieku Martin Heidegger przy-
pomniał pierwotny sens słowa prawda . Po grecku a-létheia , znaczy nie-skry-
tość . Prawda więc wydarza się wtedy, gdy coś nam się odsłania, ujawnia,
odkrywa. Nie jest to jednak możliwe, gdy będziemy zamknięci, zamaskowa-
ni, nieszczerzy – gdy sami nie będziemy żyć-w-prawdzie. Poszukiwanie praw-
dy i dociekanie jej natury wymaga więc wysiłku, otwarcia, wyjścia ze swych
bezpiecznych kryjówek. Wymaga wsłuchiwania się – wbrew hałasom mody,
techniki, codzienności... Czy jednak prawda w ogóle istnieje? Zwłaszcza ta
jedyna, bezwzględna, niepodważalna?... Mówi się dziś często: nie ma praw-
dy. Nawet jednak jeśli jej nie ma, to prawdą jest, że nie ma prawdy. Prawda?
Filozofia3.p65
129
03-04-09, 23:26
11150944.016.png 11150944.017.png 11150944.018.png 11150944.019.png
130
PRAWDA
Próba namysłu
„Cóż to jest prawda?”
O prawdzie można pisać wzniośle – jak św. Augustyn (zob. ANEKS, 4) lub
Heidegger (zob. poprzednia strona). Można też bardziej przyziemnie – tak
jak to robią współcześni filozofowie analityczni. Spróbujmy pójść
tropem tych ostatnich.
W języku potocznym często używamy słów prawda , praw-
dziwy , naprawdę itp. Oto przykłady: Ta informacja jest prawdzi-
wa. Ten świadek mówi prawdę. Kupiłem prawdziwe złoto. Dolar to
prawdziwy pieniądz. To jest prawdziwy człowiek. Mamy wreszcie
lekarza z prawdziwego zdarzenia . Czy to jest prawdziwe dzieło
sztuki? Co poeta naprawdę miał na myśli? Zwróćcie uwagę,
że w pierwszych dwóch zdaniach prawda dotyczy informa-
cji lub tego, co ktoś mówi, w dwóch następnych – rzeczy, w kolejnych – ludzi,
a w dwu ostatnich – dzieł sztuki. Prawda zdań, sądów, informacji itp. to prawda
poznawcza (epistemologiczna); prawda rzeczy, bytów itp. to prawda bytowa
(metafizyczna); prawda ludzi i ich czynów to prawda moralna (etyczna);
a prawda dzieł sztuki i ich zawartości to prawda artystyczna (estetyczna).
Być może, są jeszcze jakieś inne prawdy, ale na razie tyle wystarczy.
Co jest wspólne tym wszystkim prawdom? Zgodność! Informacja jest
prawdziwa, gdy zgadza się z rzeczywistością, z tym, jak się rzeczy mają.
Złoto jest prawdziwe, gdy jest zgodne z tym, czym powinno być: ma odpo-
wiedni skład chemiczny i jest błyszczące. Lekarz jest lekarzem z prawdzi-
wego zdarzenia, gdy pracuje zgodnie z wymaganiami, jakie stawiają mu
wiedza i życie. Obraz natomiast jest prawdziwy, gdy nie jest podrobiony
i zgadza się z ideą, jaką malarz nosił w swoim umyśle.
Która z wyżej wymienionych prawd jest najważniejsza? Na ten temat
trwają dyskusje wśród filozofów. Tutaj skoncentrujemy się na prawdzie
poznawczej. Rozważania o niej najlepiej zacząć – by nie sięgać dalej, do
Arystotelesa – od popularnej w średniowieczu maksymy: veritas est adae-
quatio intellectus et rei , co się tłumaczy: prawda jest zgodnością (odpo-
wiedniością, korespondencją) intelektu i rzeczy. Maksyma ta wyraża tzw.
klasyczną lub korespondencyjną (łac. correspondentio ‘odpowiadanie, po-
rozumiewanie się’) koncepcję prawdy . Powyższe sformułowanie brzmi
uczenie, ale budzi też pytania. Jak należy rozumieć intelekt i rzeczy? Na
czym miałaby polegać owa zgodność? Skąd wiadomo, kiedy ona zacho-
dzi, a kiedy – nie?
W różny sposób próbowano objaśniać koncepcję klasyczną. Najlepsze,
bo chyba najprostsze, okazało się jednak objaśnienie, jakie w latach trzy-
dziestych XX wieku zaproponował polski matematyk, logik i filozof Alfred
Filozofia3.p65
130
03-04-09, 23:26
11150944.001.png 11150944.002.png 11150944.003.png 11150944.004.png
PRÓBA NAMYSŁU. „CÓŻ TO JEST PRAWDA?”
131
Tarski 1 . Według niego, sens klasycznego rozumienia prawdy najlepiej uka-
zuje następujący przykład:
Zdanie „śnieg pada” jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy śnieg pada 2 .
Formalny zapis uogólnienia tego i podobnych przykładów nazwano kon-
wencją (umową) T 3 . Nie trzeba jednak jej tutaj podawać, gdyż już powyższy
przykład mówi sam za siebie.
Wbrew temu, co przez wieki robiło wielu filozofów, Tarski zamiast
słowa prawda używa nazwy zdanie prawdziwe . Według niego, trzeba po
prostu zejść z wyżyn abstrakcji i zająć się konkretami: nie
ma żadnej prawdy czy prawd, są tylko zdania prawdziwe!
Jednym ze zdań, ściślej: zdań oznajmujących, przytrafiło
się szczęście być prawdziwymi, innym – nie. Nośnikami
prawdziwości lub fałszywości są więc zdania oznajmują-
ce. Dodajmy: zdania pełne, gdyż kiedy mówimy śnieg pada ,
trzeba jeszcze wyjaśnić, co najmniej, kiedy i gdzie. Ina-
czej może dojść do nieporozumień, a zdanie takie będzie
warte tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Co jednak znaczy, że zdanie jest prawdziwe? Tarski tłumaczył to mniej
więcej następująco. Wyobraźcie sobie, że macie przed sobą zdanie z dwoma
pustymi miejscami, np.: . .. i... są braćmi. Kiedy stanie się ono zdaniem praw-
dziwym? Wtedy gdy w puste miejsca wstawicie odpowiednie imiona własne,
np. Władysław II Bolesław IV Kędzierzawy , Lech Kaczyński Jarosław Ka-
czyński . Podkreślmy: odpowiednie imiona własne, gdyż nie będzie tak np.
w przypadku następujących imion: Bolesław III Krzywousty Mieszko III Sta-
ry , Józef Piłsudski Roman Dmowski . O Władysławie II i Bolesławie IV Kę-
dzierzawym powiadamy w terminologii logicznej, że spełniają to zdanie, na-
tomiast o Józefie Piłsudskim i Romanie Dmowskim – że nie. A jak jest w przy-
padku zdania Władysław II i   Bolesław IV Kędzierzawy są braćmi ? W zdaniu
1 Urodził się w Warszawie, w rodzinie żydowskiej. Na Uniwersytecie Warszawskim studiował
u wybitnych przedstawicieli filozoficznej szkoły lwowsko-warszawskiej oraz wchodzącej w jej
skład tzw. warszawskiej szkoły logicznej i matematycznej. Pomimo wielkich osiągnięć nauko-
wych nie udało mu się przed wojną zdobyć katedry uniwersyteckiej. W sierpniu 1939 r. Tarski
wyjechał na konferencję naukową do Stanów Zjednoczonych. Wojna uniemożliwiła mu po-
wrót do ojczyzny. W Ameryce jako profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley pozo-
stał już do końca życia.
2 Prawda, że banał? Wywołał on jednak burzliwe dyskusje, które trwają do dziś. Dzięki temu
przykładowi (i związanym z nim skomplikowanym analizom) nazwisko Tarskiego stało się
w kręgu logików i filozofów analitycznych najbardziej znanym na świecie polskim nazwiskiem.
Kiedy podczas mego pobytu na międzynarodowej konferencji pewien azjatycki uczony do-
wiedział się, że jestem z Polski, podszedł do mnie i powiedział „Tarski”, po czym zapytał po
angielsku, czy to prawda, że w Polsce przez cały rok pada śnieg, a temperatura jest poniżej
zera. Tak silnie wbił się w umysły filozofów przykład podany przez Tarskiego, powtarzany
chyba w każdym podręczniku logiki i teorii poznania.
3 Od ang. truth ‘prawda’. Można ten skrót wiązać także z nazwiskiem Tarski .
Filozofia3.p65
131
03-04-09, 23:26
11150944.005.png 11150944.006.png 11150944.007.png 11150944.008.png 11150944.009.png
132
PRAWDA
tym nic już nie trzeba wstawiać, jest przecież prawdziwe. Skoro tak, to nie
trzeba szukać osób lub rzeczy, które je spełniają – spełnia je przecież każdy
przedmiot! W ten sposób dochodzimy do definicji Tarskiego (s. 250):
„Zdanie jest prawdziwe, gdy jest spełnione przez wszystkie przedmioty,
fałszywe zaś – w przeciwnym wypadku”. Zdanie Władysław II i Bolesław IV
Kędzierzawy są braćmi jest więc spełnione przez wszystkie przedmioty, a zda-
nia Józef Piłsudski i Roman Dmowski są braćmi nie spełnia żaden przed-
miot. Temu drugiemu zdaniu nic już nie pomoże: nic go nie spełnia, więc
jest fałszywe!
Zapytasz: i to wszystko? Raczej tak; „raczej”, gdyż w gruncie rzeczy spra-
wa jest o wiele bardziej skomplikowana. Aby ściśle i bez niespodzianek wy-
razić ten banał, potrzeba kilkunastu stron zapisanych wzorami jak w mate-
matyce. Ale czy one nie zaciemniają sprawy? Czy rzeczywiście pojęcie speł-
niania wyjaśnia nam istotę tajemniczej zgodności lub korespondencji jako
rzekomej natury prawdy? Czy nie da się tego ująć jeszcze prościej?
Powiedzmy sobie szczerze, wszystko sprowadza się do jeszcze prostszej
oczywistości, którą Kazimierz Ajdukiewicz (s. 39) – inny wybitny przedsta-
wiciel szkoły lwowsko-warszawskiej – wyraził następująco:
„Myśl m jest prawdziwa – to znaczy: myśl m stwierdza, że jest tak a tak,
i rzeczywiście jest tak a tak”.
Lepiej tu mówić o zdaniach, gdyż zdania widać (na papierze czy na
monitorze) lub słychać (w dyskusji), myśli zaś są ukryte gdzieś w głowach.
Nie ma to jednak dla istoty sprawy większego znaczenia. Ważna jest tylko
jedna rzecz: to, co myślimy lub mówimy, jest prawdziwe, gdy jest tak, jak
myślimy lub mówimy. Zdanie „śnieg jest biały” jest prawdziwe, gdy tak właś-
nie jest, to znaczy po prostu: gdy śnieg jest biały. W ten sposób wracamy do
przykładów Tarskiego i do jego konwencji T. Z tą jednak różnicą, że dla Tar-
skiego przykłady te stanowiły początek poszukiwania definicji prawdy, nato-
miast wielu współczesnych filozofów twierdzi, że na tych przykładach nale-
ży poprzestać. Żadne bowiem definicje – o ile w ogóle możliwe – nic nam
tutaj nie pomogą, nigdy o prawdzie nie dowiemy się więcej niż tyle, ile jest
zawarte w powyższych i im podobnych przykładach...
Na taki pogląd filozoficzny ukuto ciekawą nazwę: deflacjonizm . Nie pa-
miętasz czasów, gdy w naszym kraju szalała inflacja, czyli, dosłownie tłuma-
cząc z łaciny, wzdęcie pieniądza w stosunku do towarów: pieniądze były, ale
nie było co za nie kupić; ceny więc rosły, a pieniądz tracił na wartości. Nie-
którzy filozofowie analityczni sądzą, że tak też jest z wieloma używanymi przez
nas słowami: słowom tym przypisuje się bardzo dużo, a w rzeczywistości
znaczą one niewiele lub prawie nic. Tak też jest z  prawdą . Trzeba więc zdmuch-
nąć (łac. deflo ‘zdmuchuję’) nadmiar, który się temu słowu przypisuje! Ide-
ałem jest, gdy słowa mają dokładne pokrycie w „towarze”, ale lepszy jest nie-
domiar niż nadmiar słów względem „towaru”. Stąd – deflacjonizm!
Filozofia3.p65
132
03-04-09, 23:26
11150944.010.png 11150944.011.png 11150944.012.png
PRÓBA NAMYSŁU. „CÓŻ TO JEST PRAWDA?”
133
Szczypta deflacjonizmu, jak szczypta soli, może być zdrowa i oczysz-
czająca. Gorzej jednak, gdy jest zbyt duża; wtedy, jak w gospodarce, grozi
recesja: język staje się niewydolny. Wszystko więc zależy od tego, jak mocno
się zdmuchuje. Deflacjoniści jednak chcą zdmuchnąć całą prawdę. Mówią:
nie ma takiej własności jak prawdziwość, która przysługuje zdaniom i pole-
ga na rzekomej korespondencji (zgodności) z przedmiotami czy na spełnia-
niu ich przez te przedmioty. Są tylko słowa prawda , prawdziwość , prawdzi-
wy itp. Skrajni deflacjoniści dodają wręcz: słowa te są w języku zbędne.
Współcześnie panuje moda, by za Piłatem powtarzać cynicznie: „Cóż to
jest prawda?” 4 . Jakimi argumentami można poprzeć taką postawę? Najlep-
szy z nich wygląda następująco. Powiedzieć: Zdanie „śnieg jest biały” jest
prawdziwe znaczy to samo, co powiedzieć po prostu: Śnieg jest biały. Można
coś powiedzieć dłużej lub krócej, ale po co komplikować sobie życie? Lepiej
4 Postawę taką reprezentuje Richard Rorty. Zresztą nawet David Lewis (zob. ANEKS, 17) napi-
sał ostatnio artykuł pt. Zapomnij o „korespondencyjnej teorii prawdy”!
Filozofia3.p65
133
03-04-09, 23:26
11150944.013.png 11150944.014.png 11150944.015.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin