DROGA KRZYŻOWA - W KRZYŻU ZBAWIENIE 2.doc

(46 KB) Pobierz
DROGA KRZYŻOWA

DROGA KRZYŻOWA

W KRZYŻU ZBAWIENIE

 

              WPROWADZENIE

Panie Boże, nasz Ojcze w niebie! Wspólnie pragniemy przejść drogę krzyżową Twojego Syna, Jezusa Chrystusa. Wiemy, że jest to droga śmierci, bo kończy się ukrzyżowaniem. Wiemy również, że jest to droga wiodąca do życia, bo Jezus trzeciego dnia powstanie z martwych.

              Panie Boże, nasz Ojcze w niebie! Przebacz nam nasze wszystkie grzechy, bo one wiodą ku śmierci. pozwól nam żyć jako Twoje dzieci, bo kto żyje z Tobą i w Tobie, ten ma życie wieczne.

 

              Stacja I: Jezus na śmierć skazany

Jezus stoi przed sędzią, jest nim namiestnik Palestyny, rzymianin Piłat. Starszyzna ludu izraelskiego, arcykapłani i uczeni w Piśmie są Jego oskarżycielami. Jezus nie ma obrońcy.

              Piłat wie, że spory religijne to nie jego sprawa, dlatego odsyła Jezusa do Heroda, króla Żydów, który chciał Go koniecznie widzieć. Jezus rozczarowuje Heroda, nie otwiera do niego ust. Zainteresowanie Heroda Jezusem zmienia się w pogardę.

              Jezus stoi znów przed Piłatem, który nie znajduje w Nim żadnej winy. Próbuje uwolnić Jezusa, stawia lud przed wyborem: wolność dla mordercy – Barabasza, czy wolność dla Jezusa. Lud opowiada się za wolnością dla mordercy.  Jezus musi umrzeć, bo tego chcą ludzie.

              Piłat wydaje wyrok śmierci i każe sobie przynieść wodę, umywa ręce, aby ze sprawą Jezusa nie mieć nic wspólnego.

 

Każdy z nas wie dobrze, czym jest fałszywy sąd, czym niesprawiedliwy wyrok. Wiemy dobrze, a przecież oskarżamy, sądzimy i umywamy ręce w nienawiści.

 

              Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Judasz zdradził Jezusa, Piotr wyparł się znajomości z Nim, Piłat skazał Go na śmierć, bo tego chcieli przywódcy narodu i prości ludzie. Żołnierze upletli koronę z cierni i wcisnęli na głowę Jezusowi, do ręki dali trzcinę, na ramiona narzucili purpurowe okrycie, policzkowali Go, naśmiewali się z Niego, bili po twarzy. Wreszcie wnieśli krzyż, który Jezus ma zanieść na szczyt Golgoty, miejsce stracenia.

              Jezus jest zupełnie sam, nikt za Nim, wszyscy przeciw Niemu. I do tego krzyż. Jezus bierze go na ramiona, aby na krzyżu zadać śmierć śmierci i położyć kres nieszczęściu ludzi.

 

Jezus jest zupełnie sam, wszyscy przeciw Niemu. Ilu chrześcijan Go już zdradziło? Ilu wyparło się znajomości z Nim? Ilu wstydzi się przyznać, że wierzą i chodzą do kościoła?

 

              Stacja III: Jezus upada pod krzyżem

Droga jest długa, krzyż ciężki. Jezusa opuszczają siły. Pierwszy upadek.

              Żołnierze pozwalają Mu chwilę odpocząć, krzykiem i uderzeniami zmuszają, aby się podniósł i dalej szedł z krzyżem. Jezus idzie dalej.

 

Wielu ludzi, podobnie jak Jezus, nie ma sił, poddają się, załamują pod ciężarem krzyża – nieszczęścia. Ich droga życia staje się drogą krzyża. O Panie leżący pod krzyżem, daj im siły do powstania.

 

              Stacja IV: Jezus spotyka swoją Matkę

Matka patrzy na Syna, Syn patrzy na Matkę. Ona widzi jak ludzie nieludzko obchodzą się z Jej Dzieckiem; On widzi jak duszę Jego Matki przenika miecz. Matka z Dzieckiem, nie w świątyni, lecz na drodze krzyżowej. Spełnia się przepowiednia starca Symeona wypowiedziana podczas ofiarowania Jezusa, że „oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”.

              Maryja i Jezus, Matka i Syn, tym razem na drodze krzyżowej. Ona jest z Jezusem i dla Jezusa. Ponieważ jest z Nim i dla Niego, jest również z nami i dla nas. Ona daje nam swojego Syna, prowadzi do Niego.

 

Pójdź za Mną! – Jezus zaprasza nas do pójścia za Nim. On potrzebuje ludzi idących w Jego Imię. On potrzebuje ciebie i mnie.

 

              Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

Żołnierze widzą jak Jezusa opuszczają siły. Zdają sobie sprawę z tego, że On sam nie dojdzie i nie doniesie krzyża na Golgotę. Dlatego przymuszają Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracał z pola, żeby niósł krzyż z Jezusem.

              Jeśli ktoś dostrzega potrzebę drugiego i przychodzi mu z pomocą, wtedy mówimy o dobrym uczynku. Wszyscy patrzyli na Jezusa, wszyscy widzieli Jego biedę i nikt nie przyszedł Mu z pomocą. Szymona zmusili żołnierze, aby dźwigał krzyż Jezusa. To był dobry czyn, chociaż nie dobrowolny.

 

I my często nie mamy najmniejszej ochoty innym pomóc. Znajdujemy tysiące powodów mających nas zwolnić z przykazania miłości. I tak mija okazja za okazją uczynienia komuś czegoś dobrego.

 

              Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi

Do Jezusa niosącego ciężki krzyż zbliża się kobieta. Delikatnie ociera z Jego twarzy krew, pot i kurz. Cóż za wspaniały czyn tej kobiety na drodze krzyżowej Jezusa. Jak łatwo jest pomóc drugiemu!

              Imię tej kobiety brzmi: Weronika. Można je przetłumaczyć jako prawdziwy obraz człowieka. Weronika należy do tych nielicznych, którzy przyznają się do Jezusa na Jego drodze krzyżowej.

 

Przez Chrzest święty związaliśmy się na życie i śmierć z Jezusem. Umarliśmy dla świata, aby żyć dla Boga.

 

              Stacja VII: Jezus upada po raz drugi pod krzyżem

Z każdym krokiem Jezusa zwiększa się ciężar krzyża, a ubywa sił. Jezus jest sam. Sam na sam z krzyżem i zmęczeniem. Upada po raz drugi.

              Jezus, leżący pod krzyżem na drodze krzyżowej. On opowiedział się za człowiekiem, był zawsze i wszędzie dla ludzi. Tutaj i teraz, na tej drodze powalony przez krzyż, jest też dla ludzi. Jego cierpienie i śmierć nie są nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, ale największym aktem miłości, cierpieniem i oddaniem życia za drugiego. Jezus jedna człowieka z Bogiem, „wykupuje” ludzi z mocy zła, „odkupuje” ich swoją krwią. Człowieku, czy wiesz jak Bóg cię kocha?

 

Jak często myślimy o Bogu? Co robimy dla wzmocnienia naszej wiary? Jak często znajdujemy czas na chwilę modlitwy, na wejście do kościoła?

 

              Stacja VIII: Jezus pociesza płaczące niewiasty

Jezus przechodzi obok tłumu kobiet, które na Jego widok głośno płaczą; są przerażone. Wyrazem tego przerażenia są ich łzy i płacz.

              Jezus zatrzymuje się. On widzi cierpienie i ból jaki stanie się udziałem tych kobiet, dlatego zwraca się do nich: kobiety, nie płaczcie nade Mną. Płaczcie nad sobą i waszymi dziećmi! Oto bowiem nadejdą dni, kiedy ból wasz będzie ogromny, kiedy będziecie wołać z rozpaczy: góry, padnijcie na nas! Pagórki, przykryjcie nas!

              Przepowiednia Jezusa spełniła się w roku 70, kiedy Rzymianie z Jerozolimy nie pozostawili kamienia na kamieniu, a większość jej mieszkańców zabili.

 

Jak często myślimy o sobie, a jak rzadko o naszych bliźnich! Co myślimy o nas, co myślimy o innych?

 

              Stacja IX: Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

Jezus dostrzega szczyt Golgoty. Tam kończy się Jego droga krzyżowa, tam umrze. Ciężar krzyża, zmęczenie i myśl o śmierci robią swoje: Jezus upada trzeci raz.

              Jezus wie, że Jego droga krzyżowa nie może zakończyć się upadkiem, tylko ukrzyżowaniem. Dlatego ostatkiem sił podnosi się z ziemi, podnosi krzyż i zmierza na szczyt Golgoty.

 

Jezu, Ty szedłeś do chorych, aby ich uzdrowić, do zrozpaczonych, aby dodać im nadziei i pocieszyć. Idziesz drogą krzyżową, aby wybawić ludzi z mocy zła, aby pokazać ludziom drogę do Ojca. O Jezu, dziękujemy Ci za każdy krok na Twojej drodze krzyżowej.

 

              Stacja X: Jezus z szat obnażony

Jezus jest na szczycie Golgoty. Za chwilę skończy się Jego życie wśród ludzi i dla ludzi. Żołnierze dzielą na cztery części Jego szaty, dla każdego żołnierza po części. Tunika była tkana od góry do dołu, nie można było jej podzielić, dlatego rzucili o nią los.

              A prorok na kilkaset lat przed śmiercią Jezusa modlił się tymi słowami: a oni się wpatrują we mnie, sycą moim widokiem; moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię.

 

Jezus na szczycie Golgoty. Ludzie pozbawili Go wolności, zrabowali Mu szaty, za chwilę zabiorą Mu życie.

 

              Stacja XI: Jezus przybity do krzyża

Jezus wydany w ręce ludzi! Żołnierze biorą Go w swoje ręce, rozciągają na krzyżu, przybijają do niego, stawiają krzyż. Jezus na krzyżu, pod krzyżem Jego Matka Maryja i umiłowany uczeń Jan.

              Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią!

              Niewiasto, oto syn Twój! Oto Matka twoja!

 

Nikt nie jest w stanie wypowiedzieć niesprawiedliwości i cierpienia tego świata: dzieci i starcy, kobiety i mężczyźni są prześladowani i skazywani na śmierć za kolor skóry, za wiarę, za przekonania polityczne, za pochodzenie, za język ... I dzisiaj człowiek skazuje człowieka na śmierć!

 

              Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu

Jezus na krzyżu – zawieszony – między ziemią a niebem. Około godziny dziewiątej ciemności ogarnęły ziemię, a Jezus zawołał donośnym głosem: Boże mój! Boże mój! Czemuś Mnie opuścił!? Po chwili dodał: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha Mojego!

              Po tych słowach Jezus umarł.

Przed wiekami prorok modlił się tymi słowami: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku. Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz, wołam i nocą, a nie zaznaję pokoju.

 

Bóg tak umiłował człowieka, że zesłał na świat swojego Syna Jezusa Chrystusa. Jezus umarł przez nas, za nas i dla nas, abyśmy mieli przez Niego, w Nim i z Nim życie wieczne. Jezus jest jedyną Drogą człowieka do Boga.

 

              Stacja XIII: Zdjęcie z krzyża

Ciało Jezusa nie mogło pozostać na krzyżu, ponieważ sobota była wielkim świętem. Jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego serce, stwierdził śmierć, ponieważ z rany wypłynęła krew i woda.

              Józef z Arymatei poprosił Piłata o zdjęcie z krzyża martwego ciała Jezusa. Piłat zezwolił. Zdjęto więc ciało Jezusa z krzyża i złożono w ramionach Maryi. Cóż za obraz: Matka i Syn znów razem, Maryja z martwym ciałem Jezusa w ramionach. Chwila pożegnania. Maryja, Matka Zbawiciela, Matka wszystkich zbawionych.

 

Maryjo, Matko nasza, módl się za nami teraz i w godzinę śmierci naszej.

 

              Stacja XIV: Jezus złożony w grobie

Niedaleko od szczytu Golgoty był ogród, a w nim nowy, pusty grób należący do Józefa z Arymatei. W tym grobie złożono ciało Jezusa owinięte w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania zmarłych. Przed wejściem do grobu zatoczono wielki kamień.

              Człowieku, z prochu ziemi powstałeś i wracasz do prochu ziemi. Ziemia niczego nie daje, czego później nie weźmie. Takie jest prawo tej ziemi. Życie Jezusa było życiem człowieka, Jego los będzie losem wszystkich ludzi.

 

Jesteśmy świadkami jak ludzie umierają, uczestniczymy w ich pogrzebach. Grzebiemy ciała i na grobach stawiamy krzyż, znak Jezusa.

4

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin