Prom Night (1980).txt

(22 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:37:/32,33,34,35,36...
00:00:45:/50!
00:00:46:/Zabójcy nadchodzš!
00:00:49:/Uważaj, Kelly.
00:00:52:/Słyszę was!
00:00:53:/Hej, Nick!
00:00:55:/Tutaj, zabójcy!
00:00:58:/Zabójcy nadchodzš.|/Zabójcy nadchodzš.
00:01:07:/Zabójcy!
00:01:13:/- Wendy, ty kryjesz.|/- Dobrze, ale zabiję was wszystkich.
00:01:18:1,2,3,4,5...
00:01:22:Tędy!
00:01:51:Zabójcy nadchodzš!|Dopadnš was.
00:02:05:Patrzcie tam.
00:02:07:- To Nick.|- Nick!
00:02:13:To idiota.
00:02:17:Gdzie moja ksišżka do geografii?
00:02:21:Muszę po niš wrócić.|Robin, idcie z Alex dalej.
00:02:24:Chod.
00:02:29:No chod.|Nie chcesz chyba z nimi grać?
00:02:34:Ja nie czekam.
00:02:36:Alex.
00:03:03:=== Bal maturalny ===
00:03:05:tłumaczenie: techniacz
00:03:07:>>>DarkProject SubGroup<<<|Mroczna Strona Napisów
00:03:11:obejrzysz film - skomentuj napisy ;)
00:04:49:Nie żyjesz!
00:04:52:Zabójcy cię dopadli.
00:05:04:Tam!
00:05:07:Zabójcy cię dopadnš, Kelly.
00:05:16:Zamknij się.
00:05:17:/Zabójcy cię dopadnš, Kelly.
00:05:25:Widzisz co narobiła.
00:05:30:/Zabójcy nadchodzš.
00:05:32:- Tutaj zabójcy! Tutaj!|- Ale.... proszę...
00:05:38:Zabić! Zabić! Zabić!
00:05:48:Zabójcy nadchodzš!|Zabójcy nadchodzš!
00:06:11:Zabić! Zabić! Zabić!
00:06:26:Proszę...|Ja nie chciałam grać.
00:07:02:Musimy szybko kogo zawołać.
00:07:05:Zwariowałe?|Wsadzš nas do więzienia.
00:07:08:Jeli powiemy, że to nie nasza wina,|to kto uwierzy, że to był wypadek?
00:07:13:- Ale jeli...|- Posłuchaj mnie!
00:07:14:Pójdziemy do domu i nigdy przenigdy|nikomu o tym nie powiemy.
00:07:18:Nikt poza nami nie będzie wiedział.
00:07:20:- Jude, przysięgasz?|- Przysięgam.
00:07:23:- Kelly? Kelly!|- Nie chcę do więzienia.
00:07:26:Przysięgasz?
00:07:29:Przysięgam.
00:07:32:- Nick? Nick!|- Nikomu nie powiem.
00:07:35:Dobrze. Wracajmy.
00:08:24:/Prawdopodobnie ofiara była|/wykorzystana seksualnie.
00:08:29:/Musiała się temu sprzeciwić.
00:08:32:/Mylę, że wiemy kto za to odpowiada.
00:08:36:/Włanie go przesłuchujš.
00:08:47:Nie!
00:09:24:Nie!
00:09:33:SZEĆ LAT PÓNIEJ
00:09:44:ROBIN ANNE HAMMOND|ODESZŁA OD NAS ZA WCZENIE
00:10:19:Już czas.|Musimy wracać.
00:11:00:Zaufaj mi.
00:11:09:Masz już partnerkę na bal?
00:11:13:Podobno Jude jest jeszcze wolna.
00:11:15:Chociaż jest od ciebie starsza|i bardzo wyemancypowana.
00:11:18:Daj spokój Kimbo.|Nie mam dużo kasy.
00:11:21:Jest słodka, poza tym też|zabawna i inteligentna.
00:11:25:- Mogłaby ci pomóc w pracy semestralnej.|- Super.
00:11:28:Wiesz, że jestem w ekipie dwiękowej.
00:11:31:Niele, ale nie romantycznie.
00:11:40:Liceum im. Alexandra Hamiltona
00:12:02:- Dzień dobry, panie Sykes.|- Panie Wariat.
00:12:04:Alex, żaden człowiek nie jest wariatem.
00:12:06:Boję się go.|Zawsze mnie tak mierzy wzrokiem.
00:12:09:Kelly mówiła,|że podglšda dziewczyny w szatni.
00:12:12:Sykes nie jest tu po to,|by podglšdać.
00:12:14:Nie pracuje tu długo,|jeszcze się wyrobi.
00:12:52:Słucham?
00:12:55:Jude.
00:12:57:- Tak?|- Wyjdziesz się pobawić wieczorem?
00:13:04:/Do zobaczenia na balu.
00:13:08:/Nadal nie masz partnera?
00:13:12:A bal coraz bliżej.
00:13:13:/- Jaki chłopak?|- Głuchy telefon. Niezbyt to miłe.
00:13:19:Muszę lecieć.
00:13:40:- Hej piękna, podwieć cię?|- Nie, dzięki.
00:13:43:- No chod, ja nie gryzę.|- A kto ty?
00:13:45:Seymour Crane.
00:13:46:Ale...
00:13:51:Mówiš na mnie liniak.
00:13:55:Nawet widzę dlaczego.|Ile masz lat?
00:13:57:Wystarczajšco.
00:13:58:Słyszałam co nieco o facetach,|którzy podrywajš dziewczyny w taki sposób.
00:14:02:Niektórym dziewczynom, tym najładniejszym,|pozwalam się przejechać.
00:14:09:- Prosto do Liceum im. Hamiltona.|- Prosto do Liceum im. Hamiltona.
00:14:44:/- Rezydencja Jamesów.|- Kelly.
00:14:49:/Dużo czasu minęło.
00:14:52:/Dzi w nocy moja kolej.
00:15:13:Drew?
00:15:19:Drew, to ty?
00:15:32:Kelly.
00:15:34:Jak się tu dostałe?
00:15:35:Tylnie drzwi były otwarte.
00:15:39:Też się cieszę, że cię widzę.
00:15:41:Ten okropny głos w telefonie...|Brzmiał jak...
00:15:46:Niech zgadnę.|Ciężkie sapanie?
00:15:49:O wiele gorzej.
00:15:51:Nakręciło cię to, prawda?
00:15:53:Może też tak spróbuję.
00:15:56:Mówię poważnie.
00:16:01:Ja też.
00:16:03:Chod.
00:16:33:- Pospiesz się, Nicki.|/- Tak, już idę.
00:16:37:Z wszystkich facetów na dyskotece|ty jeste najwolniejszy.
00:16:45:W porzšdku, to mój.
00:16:51:- Nie odbierzesz?|- To Wendy.
00:16:53:Jest wciekła.|Myli, że pójdę z niš na bal.
00:16:57:Mylałem, że zerwalicie.
00:16:59:Ona nie przyjmuje tego do wiadomoci.
00:17:03:Nadal spotykasz się z tš córkš dyrektora?
00:17:05:Kim.
00:17:08:Też chciałbym mieć takie|problemy z kobietami.
00:17:28:/Chcielimy tylko zadać mu kilka pytań.
00:17:30:/Ale on zaczšł uciekać.
00:17:34:/Okolicznoci mierci córki Hammondów sš jasne.
00:17:38:/March mieszka w tej samej okolicy co Robin|/i jest maniakiem seksualnym.
00:17:40:/Był, sierżancie.|/Był. Został wyleczony.
00:17:42:/Sprawa by się wyjaniła,|/gdyby pańscy ludzie dali mu dojć do głosu.
00:17:46:/Być może. Ale jestem pewien,|/że to on zabił Robin Hammond.
00:17:56:- Chciał się pan ze mnš widzieć?|- Dziękuję za przybycie, doktorze.
00:18:00:Kopę lat.
00:18:02:Mam napięty grafik. Mam nadzieję,|że to nic pilnego, sierżancie.
00:18:05:Poruczniku.|Awansowałem w zeszłym roku.
00:18:08:Gratuluję.|W czym problem?
00:18:10:Leonard March.
00:18:14:To przyszło faksem.
00:18:15:Uciekł zeszłej nocy ze szpitala w Cleveland.
00:18:18:Zabrał ze sobš pielęgniarkę i jej samochód.
00:18:21:Ludzie z Cleveland mówiš,|że jest niebezpieczny.
00:18:27:Jak mam pomóc?|Nie widziałem go od czasów leczenia.
00:18:30:- Ale pan go zna.|- Znałem. Czas przeszły.
00:18:35:- Myli pan, że tu wróci?|- Nie wiem.
00:18:36:No proszę.|Nawet zgadywanie pomoże.
00:18:40:Poruczniku, prosi mnie pan o pomoc w sprawie|chorego na głębokš schizofrenię,...
00:18:44:który był tu leczony ponad 6 lat temu.
00:18:46:Przykro mi, ale Leonard March|jest dla mnie teraz wielkš niewiadomš.
00:18:52:McBride.
00:18:53:/Poruczniku, znaleli ciało pielęgniarki.
00:18:54:- To na pewno ona?|/- Tak, opis się zgadza.
00:18:57:- Gdzie?|/- W starym sierocińciu.
00:18:59:Przyjšłem. Już jadę.
00:19:03:On wrócił.
00:19:28:Nick?
00:19:29:/Wendy...
00:19:33:Nadal lubisz gry?
00:19:36:Spadaj, Lou.
00:19:44:- Wrócisz na obiad?|- Skšd mam to wiedzieć?
00:20:28:Daj spokój.
00:20:45:To palant.
00:20:46:Czeć wam.
00:20:47:- Spóniła się dzi na autobus.|- Nie jechałam.
00:20:49:- Nie mów.|- Kto mnie podrzucił.
00:20:53:- Kto?|- Nie twój interes. Kto?
00:20:54:- Chłopak.|- Chłopak, tak?
00:20:58:Z którym Jude...
00:21:00:Idę z nim na bal!
00:21:01:- Co?|- Super!
00:21:05:Teraz już wiem czemu się ze mnš nie umawia.|Woli dziewczyny.
00:21:09:Lepsze to niż całowanie karalucha.
00:21:11:- Pożegnajcie się z Lou.|- Do widzenia, Lou.
00:21:13:Jeli się sobš znudzicie,|na mnie możecie liczyć.
00:21:17:Serio?|Daj nam spokój.
00:21:22:Spójrzcie dziewczyny.|Musi być wykończony, sšdzšc po tym jak jš obejmuje.
00:21:33:Spadaj, palancie.
00:21:39:- Nieprawda, Wendy.|- Ależ prawda.
00:21:41:Kochanie.
00:21:43:Do zobaczenia... kochasiu.
00:21:46:Mówiłem jej, że to koniec.
00:21:47:Widać nieskutecznie.
00:21:54:Kim.
00:21:57:- Nic z tego.|- O nieprawda!
00:21:59:Nick, ona się mieje.|Ma umiech od ucha do ucha.
00:22:04:Przejrzałam cię, blondynko!
00:22:06:Zakochane kobiety!
00:22:34:Gdzie patolog sšdowy?
00:22:35:Jest w drodze.|Powiadomiłem też specjalistę od odcisków.
00:22:39:Co z samochodem?
00:22:40:March musiał go zabrać po morderstwie.|Ale mam jego zdjęcie.
00:22:45:Znalezienie takiego garbusa|nie powinno być trudne.
00:22:49:Nie ruszaj tego.|To może być narzędzie zbrodni.
00:23:00:Mogę spojrzeć na dziewczynę?
00:23:09:Robota rzenika.
00:23:13:Przynajmniej wiemy,|że jest w miecie.
00:23:16:Pojawia się pytanie - dlaczego?
00:23:18:Też się nad tym zastanawiam, poruczniku.
00:23:22:Zemsta?
00:23:23:Na kim?
00:23:24:Na panu,...
00:23:26:policji,...
00:23:29:całym miecie.
00:23:30:wietnie.|Potrzebujemy tu paniki.
00:23:35:Poruczniku, sšdzę że dobrze by było|tego nie nagłaniać.
00:23:38:Nie mówić ludziom,|że na wolnoci jest psychopata?
00:23:43:Proszę pomyleć.
00:23:44:Leonard nie będzie mógł tu poruszać się swobodnie.|Nie ze swoim ubiorem.
00:23:48:Tak, słuszna uwaga.
00:23:52:Nie jestemy pewnie|czy nadal jest w miecie.
00:23:55:Jeli jednak jest, to mieszkańcy|będš w niebezpieczeństwie.
00:24:01:- To ostatnia rzecz jakiej nam trzeba.|- Więc proszę tego nie nagłaniać.
00:24:05:Jeli to rzeczywicie Leonard,|to powinnimy go zgarnšć nim się ciemni.
00:24:11:Mam nadzieję, że ma pan rację.
00:25:18:Brawo.
00:25:23:Ćwiczysz przed dzisiejszym wieczorem?
00:25:28:Tak się składa, że tak.
00:25:30:Ćwiczenie prowadzi do perfekcji.|Kim zawsze jest perfekcyjna.
00:25:35:Nick takš mnie lubi.
00:25:37:/Naprawdę?
00:25:38:/Dobrze wiesz, że po dzisiejszej nocy|/wszystko się skończy.
00:25:42:Wszystko wróci do normalnoci.
00:25:44:Nick będzie królem balu,|a ty będziesz szczęliwa będšc królowš.
00:25:48:Ale na tym się skończy, Hammond.
00:25:53:/Jemu to powiedz.
00:25:55:Mówię tobie, ok?
00:25:58:Wezmę to sobie do serca.
00:26:01:Przy okazji, z kim ty idziesz?
00:26:05:Nieważne z kim przychodzisz.|Ważne, kto cię odwozi do domu.
00:26:10:Postaram się zapamiętać.
00:26:11:Poczekaj, a się przekonasz.
00:26:13:Przekonasz się.
00:26:59:- Nie wierzę, że zdšżyli na czas.|- Parkiet do tańczenia jest fantastyczny.
00:27:11:- Oto ten niesamowity bohater.|- Imprezowy facet.
00:27:14:Jak dla mnie jest w sam raz.
00:27:24:/- Dziękuję.|/- Co jeszcze?
00:27:26:/- Może buł...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin