O macierzyństwie Boga - Julianna z Norwich.txt

(22 KB) Pobierz
O macierzy�stwie Boga - Julianna z Norwich

   
 
  
O macierzy�stwie Boga
 
 Julianna z Norwich (1342 - ok. 1416) jest jedn� ze znanych przedstawicielek mistycyzmu chrze�cija�skiego. Thomas Merton nazwa� j� najwi�kszym angielskim mistykiem i teologiem. �y�a jako rekluza, czyli zamurowana w swojej celi pustelnica. W czasie ci�kiej choroby, b�d�c ju� niemal na progu �mierci, mia�a seri� widze� mistycznych. Spisa�a je, dodaj�c do nich komentarz. Ca�o�� dzie�a nosi tytu� Objawienia Bo�ej Mi�o�ci (Revelations of Divine Love). Poni�ej prezentujemy sze�� rozdzia��w komentarza Julianny, w kt�rych por�wnuje ona Bo�� mi�o�� do mi�o�ci matczynej, a Jezusa nazywa czu�� i �askaw� Matk�.
 
Rozdzia� LVIII
 
B�g, b�ogos�awiona Tr�jca, Byt wieczny, jak sam od bez-pocz�tku jest niesko�czony, tak niesko�czony by� te� Jego zamiar, aby stworzy� cz�owieka. I t� pi�kn� natur� przygotowa� od pocz�tku dla swego Syna, dla Drugiej Osoby. I kiedy zechcia�, na mocy zgody ca�ej Tr�jcy, stworzy� nas wszystkich; a w tym akcie stw�rczym po��czy� nas i zjednoczy� ze sob�, a to zjednoczenie utrzymuje nas tak czystymi i szlachetnymi, jakimi nas stworzy�. Moc� tego samego bezcennego zjednoczenia mi�ujemy naszego Stw�rc� i szukamy Go, wielbimy Go i dzi�kujemy Mu, i bez ko�ca radujemy si� Nim. I to jest dzie�o, kt�re si� dokonuje bezustannie w ka�dej duszy, kt�ra b�dzie zbawiona; taka jest wola Bo�a, jak ju� zosta�o powiedziane. I tak w dziele stworzenia B�g wszechmog�cy jest Ojcem naszej natury; i B�g wszechwiedz�cy jest Matk� naszej natury; w mi�o�ci i dobroci Ducha �wi�tego: wszystko to jeden B�g, jeden Pan. A w tym po��czeniu i zjednoczeniu jest naprawd� naszym Ma��onkiem, a my Jego umi�owan� �on�, Jego pi�kn� panienk�; i na t� �on� On nigdy si� nie gniewa. Bo m�wi: "Ja kocham ciebie, a ty kochasz mnie, i nasza mi�o�� nigdy si� nie przepo�owi".
 
Zobaczy�am dzia�anie ca�ej Tr�jcy �wi�tej; i w tym widzeniu zobaczy�am i poj�am te trzy w�a�ciwo�ci: w�a�ciwo�� ojcostwa, w�a�ciwo�� macierzy�stwa i w�a�ciwo�� panowania. Od naszego Ojca wszechmog�cego mamy istnienie i szcz�cie pod wzgl�dem naszej naturalnej substancji, kt�ra nale�y do nas na mocy aktu stworzenia, bez pocz�tku. A od Drugiej Osoby, w m�dro�ci i umiej�tno�ci, mamy utrzymanie nas w istnieniu pod wzgl�dem naszej duszy rozumnej; uzdrowienie i zbawienie; bo On jest dla nas Matk�, Bratem i Zbawicielem. A od dobrego naszego Pana, Ducha �wi�tego, mamy nagrod� i zap�at� za nasze �ycie i za nasze trudy, i niesko�czenie wi�cej, ni� pragniemy, przez Jego zdumiewaj�c� uprzejmo��, dzi�ki Jego przeobfitej �asce.
 
Bo ca�e nasze �ycie jest w Trzech: w Pierwszym mamy byt, w Drugim mamy wzrost, w Trzecim mamy wype�nienie; po pierwsze natur�, po drugie mi�osierdzie, po trzecie �ask�. Co do pierwszego, zrozumia�am, �e wielka Moc Tr�jcy jest naszym Ojcem, a g��boka M�dro�� Tr�jcy jest nasz� Matk�, a ogromna Mi�o�� Tr�jcy jest naszym Panem; a wszystko to mamy z natury na mocy stworzenia naszej substancji. A nadto zobaczy�am, �e Druga Osoba, kt�ra jest nasz� Matk� co do naszej substancji, staje si� nasz� Matk� r�wnie� co do naszej duszy rozumnej. B�g bowiem uczyni� nas podw�jnymi, daj�c nam substancj� i natur� rozumn�. Substancja to nasza cz�� wy�sza, i otrzymujemy j� od naszego Ojca, Boga Wszechmog�cego; Druga Osoba Tr�jcy jest nasz� Matk� co do natury, przez stworzenie naszej substancji; w Nim jeste�my ugruntowani i zakorzenieni. I On te� jest nasz� Matk� co do mi�osierdzia, przez przyj�cie na siebie naszej cz�ci zmys�owej. I tak nasza Matka dzia�a dla nas na r�ne sposoby, a w Niej nasze cz�ci trwaj� zjednoczone. Bo w naszej Matce Chrystusie wzrastamy i rozwijamy si�, a On w mi�osierdziu odnawia nas i odradza, a moc� swojej M�ki i �mierci, i Zmartwychwstania scala nas z nasz� substancj�. Tak dzia�a nasza Matka przez mi�osierdzie dla wszystkich swoich dzieci, kt�re s� uleg�e i pos�uszne.
 
A �aska wsp�dzia�a z mi�osierdziem, a zw�aszcza na dwa sposoby, jak zosta�o ukazane: i to dzia�anie nale�y do Trzeciej Osoby, do Ducha �wi�tego. Dzia�a On, nagradzaj�c i obdarzaj�c. Nagradzanie to obfite udzielanie prawdy, i tak Pan post�puje z tym, kto si� trudzi�; a obdarzanie to uprzejme dawanie ponad zas�ug�, z �aski, przekraczaj�ce i przewy�szaj�ce wszystko, na co stworzenia mog�y zapracowa�.
 
Tak wi�c w naszym Ojcu, Bogu wszechmog�cym, mamy istnienie; i w naszej Matce z mi�osierdzia mamy odrodzenie i odnowienie; w Nim bowiem nasze cz�ci scalaj� si� i powstaje cz�owiek doskona�y; a nagroda i dar �aski Ducha �wi�tego prowadzi nas do pe�ni.
 
A substancja nasza jest w naszym Ojcu, Bogu wszechmog�cym; i substancja nasza jest w naszej Matce, Bogu wszechwiedz�cym; i substancja nasza jest w naszym Panu, Duchu �wi�tym, Bogu wszechdobrym. Bo nasza substancja jest ca�a w ka�dej Osobie Tr�jcy �wi�tej, kt�ra jest jednym Bogiem. Nasza za� dusza rozumna jest tylko w Drugiej Osobie, Jezusie Chrystusie; w Nim jest Ojciec i Duch �wi�ty; i w Nim, i przez Niego zostali�my pot�nie uwolnieni z otch�ani i z n�dzy ziemskiej wprowadzeni w chwale do Nieba, i szcz�liwie zjednoczeni z nasz� substancj�; wzbogaceni i uszlachetnieni przez wszelkie cnoty Chrystusa oraz przez �ask� i dzia�anie Ducha �wi�tego.
 
Rozdzia� LIX
 
A ca�� t� rado�� mamy przez mi�osierdzie i �ask�; i tego szcz�cia mogliby�my nigdy nie dost�pi� ani nie pozna�, gdyby nie to, �e tej w�a�ciwo�ci Boga, jak� jest dobro�, postawiono sprzeciw; i st�d posiadamy to szcz�cie. Bo z�o�� otrzyma�a pozwolenie, by przeciwstawi� si� Dobroci; i Dobro� mi�osierdzia i �aski zwr�ci�a si� przeciw z�o�ci i wszystko przemieni�a w dobro i w chwa��, dla tych wszystkich, kt�rzy b�d� zbawieni. Bo to jest w�a�ciwo�� Dobroci, �e czyni dobrze wbrew z�o�ci. Tak Jezus Chrystus, czyni�c dobro przeciw z�u, jest dla nas prawdziwie Matk�: z Niego mamy istnienie - co jest podstaw� macierzy�stwa - i troskliw� opiek� mi�o�ci, kt�ra trwa niesko�czenie. R�wnie prawdziwie, jak B�g jest naszym Ojcem, r�wnie prawdziwie jest i nasz� Matk�; a to ukaza� On we wszystkim, ale zw�aszcza w tych s�odkich s�owach, kiedy m�wi: To Ja jestem. A to znaczy: "To ja jestem, moc i dobro� ojcostwa; to ja jestem, m�dro�� macierzy�stwa; to ja jestem, �wiat�o i �aska, kt�ra jest ca�a b�ogos�awion� mi�o�ci�; to ja jestem. Tr�jca, to ja jestem. Jedno��: ja jestem Dobro najwy�sze ze wszystkiego. To ja sk�aniam ci� do mi�o�ci; to ja sk�aniam ci� do t�sknoty; to ja jestem nieko�cz�cym si� spe�nieniem wszystkich szczerych pragnie�".
 
Bo tutaj dusza jest najwy�sza, najszlachetniejsza i najchwalebniejsza, gdzie jest najni�sza, naj�agodniejsza i najpokorniejsza; i z tej substancjalnej podstawy rosn� wszystkie nasze cnoty w naszej cz�ci zmys�owej, jako dar natury, dzi�ki pomocy i wsparciu Mi�osierdzia i �aski; bez kt�rych nie odnie�liby�my korzy�ci.
 
Nasz wznios�y Ojciec, B�g Wszechmog�cy, kt�ry jest Bytem, zna� nas i kocha� od przed-czasu; i dzi�ki tej wiedzy w swoim przedziwnym mi�osierdziu oraz dzi�ki przewiduj�cej radzie ca�ej �wi�tej Tr�jcy postanowi�, �e Druga Osoba b�dzie nasz� Matk�. Ojciec postanawia, Matka dzia�a, a Pan nasz, Duch �wi�ty, umacnia; i dlatego powinni�my kocha� Boga, w kt�rym mamy nasze istnienie; z czci� dzi�kowa� Mu i chwali� Go za nasze stworzenie, �arliwie b�aga� nasz� Matk� o mi�osierdzie i lito��, a Pana naszego, Ducha �wi�tego, o pomoc i �ask�.
 
Bo w tych Trzech jest ca�e nasze �ycie; natura, Mi�osierdzie, �aska; od Nich mamy pokor� i �agodno��; cierpliwo�� i lito��; nienawi�� do grzechu i z�a - bo jest w�a�ciwe cnocie nienawidzi� grzechu i z�a. I tak Jezus jest prawdziwie nasz� Matk� wed�ug natury, na mocy pierwszego aktu stworzenia; i jest nasz� prawdziw� Matk� wed�ug �aski, przez to, �e przyj�� nasz� stworzon� natur�. Ca�e pi�kne dzia�anie, ca�a s�odka naturalna funkcja chwalebnego macierzy�stwa w�a�ciwa jest Drugiej Osobie; bo w Chrystusie otrzymujemy spe�nienie si� tej Bo�ej woli ca�kowite i pe�ne, bez ko�ca, tak wedle natury, jak i wedle �aski, z Jego w�asnej, w�a�ciwej Mu dobroci. Zrozumia�am trzy sposoby pojmowania macierzy�stwa w Bogu: pierwszy polega na stworzeniu nas, drugi to przyj�cie naszej natury - i tu zaczyna si� macierzy�stwo �aski - a trzeci to macierzy�stwo dzia�ania; i to jest rozpo�cieranie si� tej samej �aski wszerz i wzd�u�, wzwy� i w g��b, bez ko�ca. A wszystko to jedna mi�o��.
 
Rozdzia� LX
 
Ale teraz trzeba powiedzie� nieco wi�cej o tym rozpo�cieraniu, na ile to rozumiem wed�ug zamys�u naszego Pana: jak macierzy�stwo Mi�osierdzia i �aski przywraca nas na miejsce w�a�ciwe naszej naturze, na kt�rym nas poprzednio postawi�o macierzy�stwo natury-Mi�o�ci; a ta dobrotliwa Mi�o�� nigdy nas nie opuszcza.
 
Nasza dobra Matka, nasza �askawa Matka - bo B�g chce by� nam Matk� we wszystkim - zak�ada fundament swych dzie� pokornie i �agodnie w �onie Dziewicy. (A to pokaza� w pierwszym widzeniu, kiedy przedstawi� oczom mojego umys�u t� pokorn� Dziewic� w takiej prostej postaci, jak kiedy pocz�a). To znaczy: nasz wielki B�g jest najwy�sz� M�dro�ci�; i w tym niskim miejscu przygotowa� Go i oblek� w nasze biedne cia�o, aby sam we wszystkim spe�ni� pos�ug� i urz�d macierzy�stwa.
 
Pos�uga matki jest najbli�sza, najpilniejsza i najprawdziwsza; najbli�sza jest z natury; najpilniejsza, bo jest z mi�o�ci; najpewniejsza, bo jest z prawdy. Tej pos�ugi nikt nie mo�e ani nigdy nie powinien spe�nia�, tylko On jeden. Wiemy, �e wszystkie nasze matki rodz� nas na b�l i �mier�; a oto nasza najprawdziwsza Matka, Jezus, On, b�d�cy Wszechmi�o�ci� - rodzi nas na rado�� i niesko�czone �ycie: niech b�dzie b�ogos�awiony! Tak to �ywi nas w sobie w mi�o�ci; i dzia�a� a� do pe�ni czas�w, w kt�rej zechcia� znie�� najci�sze m�ki i najgorszy b�l, jaki kiedykolwiek istnia�; i wreszcie umar�. A kiedy dzie�o zako�czy� i zrodzi� nas do szcz�cia, jeszcze si� tym nie zadowoli�a Jego przedziwna mi�o��; a to okaza� w tych niezr�wnanych s�owach mi�o�ci: "Gdybym m�g� cierpie� wi�cej, tobym cierpia� wi�cej".
 
Nie m�g� ju� powt�rnie umrze�, ale nie chcia� zaprzesta� dzia�ania: teraz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin