Obudź w sobie Olbrzyma Anthony Robbins .pdf

(2142 KB) Pobierz
42970564 UNPDF
Tego e-booka otrzymujesz dzieki: www.ksiazkidosluchania.tnb.pl
Dedykuję tę książkę nieograniczonej mocy,
jaka spoczywa w Tobie.
Nie pozwól jej spać dłużej.
Ale przede wszystkim dedykuję ją mojej żonie
Becky, która jest żywym przykładem
bezinteresownej miłości i wsparcia.
Kocham Cię, moja droga.
>
ZESKANOWAŁEM TĘ KSIĄŻKĘ
I DZIELĘ SIĘ Z TOBĄ
GDYŻ JEST WYJĄTKOWA,
JEŻELI SAM PRZECZYTAŁEŚ
INTERESUJĄCĄ KSIĄŻKĘ
ZESKANUJ JĄ,
PRZYNAJMNIEJ JEDNĄ
I PODZIEL SIĘ Z LUDŹMI
: W YMW NICIW O
Studio
Emka
Tytuł oryginału:
Awaken The Giant Within
Przekład: Paweł Cichawa
Projekt graficzny okładki: Marek Zadworny
Redakcja: Barbara Żebrowska
Redakcja techniczna: Marzenna Kiedrowska
Korekta: Małgorzata Merkel-Masse
SPIS TREŚCI
Podziękowania
Przedmowa
Część pierwsza
Udowodnij swoją silę
Rozdział pierwszy
Marzenia o przeznaczeniu
Rozdział drugi
Decyzje: Droga ku potędze
Rozdział trzeci
Siła, która kształtuje twoje życie
Rozdział czwarty
Systemy przekonań: Siła tworzenia i siła niszczenia
Rozdział piąty
Czy zmiana może się dokonać w jednej chwili?
Rozdział szósty
Jak zmienić dowolny aspekt życia: Nauka
Warunkowania Neuroasocjacyjnego
Rozdział siódmy
Jak zdobyć to, czego chcesz
Rozdział ósmy
Odpowiedzią są pytania
Rozdział dziewiąty
Słownictwo sukcesu
Rozdział dziesiąty
Przetnij zasieki, zburz mury, zerwij więzy i tanecznym
krokiem zmierzaj do sukcesu
Rozdział jedenasty
Dziesięć emocjonalnych składników siły
Rozdział dwunasty
Cudowna obsesja -jak stworzyć nieodpartą przyszłos'ć
Rozdział trzynasty
Dziesięciodniowe wyzwanie
15
31
61
91
136
158
194
231
262
297
323
357
404
7
10
© Copyright 1991 BY ANTHONY ROBBINS
First Fireside Edition 1992
© Copyright Polish edition by Wydawnictwo Studio EMKA
W arszawa 2002
Wszelkie prawa włącznie z prawem do reprodukcji tekstów
w całości lub w czcs'ci, w jakiejkolwiek formie - zastrzeżone
Informacji udziela:
Wydawnictwo Studio EMKA
Al. Jerozolimskie 101/43, 02-011 Warszawa
tel./fax (022) 628 08 38, 621 39 07
ISBN 83-85881-20-4
Skład i łamanie: Video Art Studio Sp. z o.o.
Druk i oprawa: Zakłady Graficzne "MOMAG" S.A.
97-200 Tomaszów Maz., ul. Farbiarska 28/32
tel. (044) 724-28-87, 724-68-09; fax 724-22-71
6
 
SPIS TREŚCI
Część druga
Sprawować kontrolę. System nadrzędny
Rozdział czternasty
Źródło wszystkiego: System Nadrzędny
Rozdział piętnasty
Wartos'ci życiowe: Twój osobisty kompas
Rozdział szesnasty
Reguły.-Jeśli jesteś nieoszczędny, oto wyjaśnienie dlaczego
Rozdział siedemnasty
Odniesienia: Osnowa życia
Rozdział osiemnasty
Tożsamość: Klucz do rozwoju
Część trzecia
Nowe życie w siedem dni
Rozdział dziewiętnasty
Przeznaczenie emocjonalne.-Jedyny prawdziwy sukces
Rozdział dwudziesty
Przeznaczenie fizyczne: Więzienie cierpienia czy pałac
przyjemności
Rozdział dwudziesty pierwszy
Przeznaczenie w kontaktach z ludźmi: Dbaj o innych
i dziel się z nimi
Rozdział dwudziesty drugi
Przeznaczenie finansowe: Małe kroki do małej
(lub wielkiej) fortuny
Rozdział dwudziesty trzeci
Bądź' nieskazitelny: Twój kodeks zachowania
Rozdział dwudziesty czwarty
Opanuj swój czas i swoje życie
Rozdział dwudziesty piąty
Odpocznij i rozerwij się: Nawet Bóg siódmego dnia
odpoczywał
Część czwarta
Lekcja przeznaczenia
Rozdział dwudziesty szósty
Ostateczne wyzwanie: Co może zrobić jeden człowiek
421
445
483
518
543
PODZIĘKOW ANIA
Kiedy zaczynam rozmyślać nad ogromem tego projektu, przy
pominam sobie sytuację, kiedy sławny baseballista wbiega na boisko
w ostatnim kwadransie meczu, odbywa naradę z innymi graczami, pe
wny siebie biegnie ku linii końcowej i rzutem na odległość pięćdzie
sięciu jardów zdobywa zwycięską bramkę! Kibice wiwatują, trenerzy
są poruszeni, a baseballista z pełną radością rozkoszuje się chwałą
zwycięstwa. Był to jednakże wysiłek całego zespołu. Baseballista stał
się bohaterem w oczach ogółu, lecz w grze, jaką jest życie, jest wielu
uczestników zwycięstwa ukrytych za plecami bohaterów. Tak też było
w przypadku tego projektu. Nigdy nie miałem problemów
z przelaniem słów na papier, ale kiedy próbuję przelać nań uczucia,
jakie żywię do tak wielu lojalnych i nadzwyczaj bezinteresownych
członków mojej rodziny, przyjaciół i współpracowników, czuję zakło
potanie. Trudno mi tu sporządzić ich listę według jakiejś hierarchii,
ponieważ był to prawdziwie zespołowy wysiłek od samego początku.
Podziękowania składam:
Mojej żonie Becky, mojej mamie oraz czwórce moich dzieci:
Jairekowi, Joshowi, Jolie i Tylerowi. Wasza miłość stanowi o mojej
sile. Nie ma dla mnie nic ważniejszego.
Moim asystentkom, Deenie Tuttle i Karen Risch, dwóm zadzi
wiającym kobietom, pełnym siły i energii, które pozostały wierne
i przekonane do końca o tym, że to, co robimy, nie jest bez znaczenia,
nawet wtedy, kiedy oznaczało to cale noce spędzane z dala od mężów
i dzieci, podążanie za mną po całym kraju, zawsze z uśmiechem na
twarzy i gotowością wspierania mnie. Książka ta nigdy nie zostałaby
ukończona bez ich niezachwianej wierności.
Przedstawicielom oraz kierownictwu Field Sales za ich codzien
ną pracą organizacyjną, dzięki której mogłem w spokoju przybywać
do zatłoczonych sal w miastach, gdzie odbywały się seminaria. Kon
sultantom z Personal Development, którzy pomogli mi udowodnić, że
seminaria z wykorzystaniem wideo są lepsze. Dziękuję Wam za
odwagę i oddanie. Przedstawicielom Obsługi Klientów z Robbins
Research Internationa], którzy służąc swą inspiracją sprawiali, że
575
580
595
601
624
631
636
639
PODZIĘKOWANIA
PODZIĘKOWANIA
klienci przystępowali do działania oraz osiągali nowe jakościowo
poziomy. Jestem im za to bardzo wdzięczny.
Całemu zespołowi z biura Robbins Research International w San
Diego, którzy spędzając w pracy ogromną liczbę godzin, podsuwali
mi pomysły oraz dbali o zachowanie integralności mojej wizji.
Moim partnerom i współpracownikom z Anthony Robbins
Companies, szczególnie zaś" moim drogim przyjaciołom z Fortune
Management - wzruszyło mnie do głębi serca Wasze zrozumienie
mojego nieprawdopodobnie napiętego planu działania.
Uczestnikom moich seminariów. Wiele się od Was nauczyłem,
dziękuję więc za Wasz wkład do tej pracy. Specjalne podziękowania
składam grupie, która uzyskała s'wiadectwa w 1991 roku. Rocznik ten
udzielił mi wyjątkowego wsparcia, kiedy to przez ponad dwa tygodnie
pracowałem po całym nocach, aby książka ukazała się na czas.
Hrabiemu Strumpell, którego przyjaźń i poświęcenie każdej
chwili po to, aby dostarczyć mi wszelkich niezbędnych materiałów,
pozwalało mi zachować spokój duszy podczas tworzenia książki.
Robertowi Bays, mojemu drogiemu przyjacielowi, którego
mądros'ć i bezinteresowna przyjaźń pozwoliły mi przebyć wszystkie
wyboiste drogi. Jestem nieskończenie wdzięczny za jego cenny
wkład. Dziękuję również Vicki St.George, prawdziwy to klejnot
w przyjaźni.
Michaelowi Hutchisonowi, który swą wiedzą zawsze
 
reprezentował najwyższy poziom. Kontakt z nim był dla mnie
błogosławieństwem. Wdzięczny jestem również mojemu najlepszemu
przyjacielowi Michaelowi Keyes - dzięki, przyjacielu, za twoje
poczucie humoru i mądros'ć, twoje zaangażowanie i przyjaźń. Mam
nadzieję, że dane mi będzie cieszyć się Twoją przyjaźnią jeszcze
długo w przyszłości.
„Załodze zamku", szczególnie Theresie Lannon i Elizabeth
Calfee, które stanowiły najlepszy na świecie zespół. Dziękuję za to,
że potrafiłyście dom człowieka uczynić jego zamkiem.
Moim dobrym przyjaciołom z Guthy Renker Corporation, Gregowi
Renker, Billowi Guthy, Lenny'emu Lieberman, Jonowi Schulberg
i Johnowi Zahody, którzy wraz z pracownikami Cassette Productions
pomogli mi rozprowadzić ponad siedem milionów tas'm wideo w ciągu
zaledwie dwu lat oraz przekazać filozofię zawartą w Personal Power
ludziom na całym s'wiecie. Bardzo cenię sobie W aszą przyjaźń.
Peterowi Guber za jego inspirujące rozmowy telefoniczne oraz
wsparcie. Głęboko poważam sobie nasze kontakty.
Ken i Marge Blanchardom - kwartalne spotkania Becky i moje
z Wami są zawsze źródłem wzajemnego oczarowania i stale
rosnącego szacunku.
Martinowi i Janet Sheenom za to, że byli mi przykładem
wyjątkowej pasji, integralności i oddania. Dziękuję za to, że
służylis'cie mi za światło.
Wszystkim ochotnikom z Anthony Robbins Foundation - dzięki
Waszemu bezinteresownemu oddaniu i zaangażowaniu los
bezdomnych, więźniów, dzieci oraz starszych ludzi nigdy już nie
będzie taki sam jak dawniej. Was to rzeczywiśCie obchodzi!
Robertowi Cialdiniemu, Stu Mittlemanowi, Philowi Maffetone'owi,
Paulowi Pilzerowi oraz Johnowi Robbinsowi - za Wasz wkład w tę
książkę, który będzie miał wpływ na jakosC życia ludzi.
Wielkiemu mistrzowi tae kwon do, Jhoonowi Rhee, którego stała
przyjaźń, wierność oraz wiedza służyły mi jako natchnienie do
dalszego działania. Składam przed Panem pokłony pełne szacunku.
Personelowi na Fidżi z kurortu Namale Plantation oraz mieszkań
com sąsiednich wiosek Viville i Nadi. Służąc swoim przykładem, na
uczyliście mnie, że życie jest darem i radością oraz że uczucie szczę
ścia jest jedynym sposobem na to, by żyć.
Janowi Millerowi oraz jego sprawnemu zespołowi - chylę czoło
przed W ami w podziękowaniu za wierny kontakt w tym trudnym
przedsięwzięciu wydawniczym. Dickowi Snyderowi, Bobowi
Asahina i Sarah Bayliss dziękuję jeszcze raz za wiarę we mnie.
Ponawiając podziękowania złożone w mej książce Unlimited
Power, przekazuję jeszcze raz wyrazy wdzięczności wszystkich olbrzy
mom, na których ramionach znajdowałem wsparcie. Dziękuję nau
czycielom, którzy ukształtowali moją filozofię, strategię i umiejętności.
I na zakończenie dziękuję wszystkim tym ludziom, którzy stali
gdzieś za sceną i udzielali mi swojego wsparcia, by wymienić takie
osoby jak: Kathy Moeller, Suzy Gonzales, Joan Meng, Nancy
Minkus, Shari W ilson, Mary Kent, Valerie Felts, Leigh Lendzian,
Dave Polcino, Cherrell Tarantino, Mark Lamm, Robert Mott za pracę
artystyczną oraz panom z Franklin Type z Nowego Jorku.
Ludzie ci nigdy nie akceptowali poglądu, że coś może być niemo
żliwe. Wszyscy w czasie tej odysei oczekiwaliśmy i doświadczyliśmy
cudów. Wszyscy wydorośleliśmy i staliśmy się bogatsi w tym
procesie. Jesteście wszyscy olbrzymami w moim życiu.
PRZEDMOWA
11
PRZEDMOWA
Jako główny psycholog szpitala Bellevue w Nowym Jorku, do
strzegam ogrom ludzkiego nieszczęścia i to nie tylko w odniesieniu
do leczonych przez nas pacjentów cierpiących na choroby
umysłowe, ale również w kontaktach z „normalnym", „zdrowym"
personelem, który ich leczy. Te same cierpienia spotykam również
w swojej prywatnej praktyce, gdzie opiekuje się ludźmi, którzy
zajmują wysokie stanowiska i odnoszą względne sukcesy. Dos'ć
często ten ból i cierpienia nie są konieczne i znikają ostatecznie
w momencie, kiedy ludzie przejmują pełną kontrolę nad swoimi
przekonaniami, uczuciami oraz działaniem po to, aby zmienić
swoje życie. Niestety, w większości przypadków tak się nie dzieje.
Ludzie na cos' czekają, po czym próbują co.< zmienić, by osiągnąć
lepsze rezultaty, lecz często ograniczają się do potrzeby narzekania
na swoje straszne życie i liczą, że ktoś' inny ich problemy za nich
„załatwi".
Us'wiadomienie tym ludziom, że to oni sami decydują
o ostatecznym rezultacie swojego życia, nie jest często proste.
Jest to w rzeczywistości zwykle niezmiernie trudne zadanie. Stąd
też ciągle poszukuję nowych metod i sposobów, które mógłbym
zastosować zarówno w odniesieniu do moich pacjentów w szpitalu,
jak i tych, których przyjmuję prywatnie. Pięć lat temu usłyszałem
po raz pierwszy o pracach prowadzonych przez Tony'ego
Robbinsa. Uczestniczyłem w jednym z jego seminariów w Nowym
Jorku. Tak jak oczekiwałem, był to prawdziwie niezwykły wieczór.
Tym natomiast czego nie oczekiwałem, był geniusz Tony'ego,
jaki okazał w dziedzinie zachowań i komunikacji międzyludzkiej.
Tegoż wieczora dowiedziałem się również, iż Tony podzielał
moją wiarę, że każdy przeciętnie zdrowy umysłowo człowiek
jest w stanie pełnić kontrolę nad swoim życiem i cieszyć się nim
w pełni. Wkrótce potem zacząłem uczęszczać na dwutygodniowy
kurs Tony'ego. W iele z tego, czego się tam nauczyłem, prze
kazałem swoim kolegom oraz pacjentom. Kurs ten nazwałem
„podstawowym kursem życia". Następnie polecałem wszystkim
tę serię kaset oraz pierwszą książkę Robbinsa zatytułowaną
Unlimited Power.
Chociaż częs'ć moich kolegów oburza się czy też okazuje
zdziwienie tym, że polecam prace takiego młodego człowieka,
który nie posiada dyplomów akademickich, ci, którzy naprawdę
go czytają lub słuchają, zgadzają się ze mną. Poza zrozumiałymi
i dobrymi informacjami, Tony ma talent oraz styl, który pozwala
 
na łatwe przyswojenie sobie tych informacji.
Ostatecznie moja żona i ja wzięlis'my udział w kursie Datę
with Destiny (Randka z Przeznaczeniem), zawierającym wiele
koncepcji, które potem ukazały się w oddzielnej publikacji
Tony'ego Awaken the Giant within. Ten weekend pozwolił nam
dokonać zmian co do wartos'ci, jakie wyznawalis'my, i kontroli
zasad, które pozwoliły nam w ciągu ostatnich dwóch lat stać się
bardziej wydajnymi ludźmi oraz osiągnąć wiele rzeczy.
Tony jest dla mnie wielkim trenerem w grze zwanej życiem.
Jego dogłębna wnikliwos'ć, inteligencja, pasja i oddanie dają się
zauważyć wszędzie i zawsze służą za inspirację. Czytając tę
książkę, czuję się tak, jakbym siedział naprzeciwko Tony'ego
i prowadził z nim niezwykle poważną i zabawną rozmowę. Należy
się do tej książki odwoływać ciągle i traktować ją jak instrukcję
zawsze, kiedy życie stawia przed nami jakieś' nowe wyzwanie
lub wymaga zmiany w postępowaniu. To arsenał pełen narzędzi,
które pomogą ci dokonać długotrwałych zmian lub wprowadzić
nowe jakos'ci do twojego życia. W gruncie rzeczy gdyby tę książkę
przeczytała większos'ć ludzi i gdyby szczerze zastosowali się do
jej pouczeń, ja i wielu moich kolegów pozbawieni zostalibys'my
pracy.
DR FREDERICK L. COVAN
Uśpione głęboko w człowieku tkwią moce,
które wprawiłyby go w osłupienie,
o których istnieniu nawet nie marzył; siły,
które, rozbudzone i zaprzęgnięte do działania,
zrewolucjonizowałyby jego życie.
ORISON SWETT MARDEN
Część pierwsza
UWOLNIJ
SWOJĄ SIŁĘ
Rozdział pierwszy
MARZENIA
O PRZEZNACZENIU
Człowiek konsekwentny wierzy w przeznaczenie,
człowiek kapryśny w przypadek.
BENJAMIN DISRAELI
Któż z nas nie ma marzeń? Głęboko w duszy każdy z nas chce
wierzyć, że posiada ten szczególny dar, dzięki któremu potrafi
poruszyć innych na swój specjalny sposób i potrafi ulepszyć s'wiat.
Na pewnym etapie w każdym z nas skrystalizowała się wizja po
ziomu życia, na jaki sobie zasługujemy, jakiego pragniemy. Jed
nak frustracje i rutyna dnia codziennego przesłoniły u wielu z nas
marzenia te tak bardzo, że zaprzestaliśmy już nawet prób ich
spełnienia. W zbyt licznych wypadkach marzenia te się rozwiały,
a wraz z tym zniknęła chęć kształtowania własnego przeznacze
nia. W ielu z nas utraciło to poczucie pewnos'ci, które prowadzi
do zwycięstwa. Celem mojego życia stało się przywrócenie ma
rzeń i urzeczywistnienie ich, ciągłe przypominanie o tkwiących
w nas nieograniczonych możliwościach, namawianie do wyko
rzystywania uśpionych mocy, które drzemią w każdym z nas.
Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy dotarło do mnie, że wprowa
dziłem w życie moje marzenia. Siedziałem wtedy na pokładzie
mojego helikoptera, w drodze ze spotkania w Los Angeles do
Orange County, gdzie miałem poprowadzić seminarium. Kiedy
znajdowałem się nad Glendale, rozpoznałem nagle pewien duży
budynek, zatrzymałem helikopter i zawisłem w powietrzu. Zdałem
1 OBUDŹ W SOBIE OLBRZYMA
I. MARZENIA O PRZEZNACZENIU
17
sobie sprawę z faktu, że w tym włas'nie budynku zaledwie dwa
naście lat wcześniej pracowałem jako odźwierny!
W tamtych dniach martwiłem się, czy długo mój volkswa
gen rocznik 1960 wytrzyma trzydziestominutową drogę do pra
cy. Całe moje życie skupiało się na tym, jak przetrwać. Czułem
się osamotniony i przestraszony. Tego dnia, kiedy w swoim he
likopterze unosiłem się w powietrzu, pomyślałem: „Jakież zmia
ny może przynieść jedno dziesięciolecie."
Dwanaście lat temu również i ja miałem marzenia, ale wyda
wało mi się wtedy, że nigdy się nie spełnią. Dziś jestem przekonany,
że wszystkie moje przeszłe niepowodzenia i frustracje stanowiły w rze
czywistości podstawę wiedzy i zrozumienia, dzięki którym mogę się
cieszyć obecnym poziomem mojego życia.
Kontynuowałem lot na południe trasą prowadzącą wzdłuż
wybrzeża. Dostrzegłem delfiny bawiące się wśród fal z amatora
mi surfingu. Wraz z moją żoną Becky uważamy wspomnienie
tego widoku za jeden z najcenniejszych skarbów, specjalny dar
od życia. Wreszcie dotarłem nad Irvine. Spojrzałem w dół
 
i trochę zmartwił mnie widok parkingu przy budynku, w którym
miało się odbywać moje seminarium: mniej więcej na milę
dookoła zapchany był samochodami zaparkowanymi zderzak
przy zderzaku.
„Ładnie! Mam nadzieję, że cokolwiek tam się odbywa, pójdzie
szybko i ludzie, którzy przyjadą na spotkanie ze mną, będą mogli
dostać się do budynku" - pomyślałem.
Kiedy schodziłem do lądowania, przed moimi oczami roz
toczył się zupełnie inny widok: tysiące ludzi powstrzymywanych
przez służby porządkowe przed wtargnięciem na lądowisko.
I wtedy zacząłem rozumieć, co tak naprawdę się tam dzieje. Korek
uliczny spowodowali ludzie, którzy przyjechali tu na spotkanie ze
mną! Spodziewaliśmy się około dwóch tysięcy uczestników,
tymczasem stanąłem przed siedmiotysięcznym tłumem zebranym
na widowni, która co najwyżej mogła pomieścić pięć tysięcy!
Kiedy z lądowiska przechodziłem na scenę, otaczały mnie setki
ludzi, którzy chcieli mnie uściskać albo opowiedzieć o tym, jak
moja praca zmieniła ich życie.
Historie, którymi dzielili się ze mną, były wręcz nieprawdo
podobne. Pewna kobieta przedstawiła mi swojego syna, który
został kiedyś uznany za „nadpobudliwego" i „niezdolnego do
nauki". Tymczasem zastosowanie prezentowanych w tej książce
zasad KONTROLI STANÓW pozwoliło jej nie tylko odstawić
zaordynowaną przez lekarzy ritalinę, lecz również przenieść się
do Kalifornii, gdzie jej syna poddano ponownym testom i uznano
za geniusza! Szkoda, że nie widzieliście twarzy tej kobiety, kiedy
chwaliła się nową etykietką przyczepioną jej synowi!
Pewien mężczyzna z dumą opowiadał, jak uwolnił się od
kokainy za pomocą technik W ARUNKOWANIA SUKCESU,
o których przeczytasz na kartach tej książki. Małżeństwo dobrze
po pięćdziesiątce zwierzało mi się, jak po piętnastu latach
wspólnego pożycia balansowało na krawędzi rozwodu, dopóki
nie dowiedziało się o WŁASNYCH ZASADACH. Pewien
handlowiec mówił z radością, że w ciągu zaledwie sześciu
miesięcy jego zyski skoczyły z dwóch do dwunastu tysięcy do
larów, a jakiś przedsiębiorca krzyczał, że w ciągu osiemnastu
miesięcy zwiększył zyski firmy o ponad trzy miliony dzięki
zastosowaniu zasad WŁAŚCIW YCH PYTAŃ i KONTROLI
EMOCJONALNEJ. Piękna młoda kobieta pokazywała mi swoje
zdjęcie sprzed miesięcy, z radością podkreślając, że zrzuciła
pięćdziesiąt dwa funty dzięki zastosowaniu zasady LEW A
RÓW ANIA, opisywanej szczegółowo w tej książce.
Emocje panujące na sali wzruszyły mnie tak bardzo, że po
czątkowo nie byłem w stanie wydobyć z siebie nawet słowa.
Kiedy patrzyłem na swoich słuchaczy i widziałem pięć tysięcy
uśmiechniętych, pełnych radości i miłości twarzy, w tej właśnie
chwili zrozumiałem, że moje marzenia SĄ JUZ rzeczywistoś
cią! Cóż to za uczucie! Nie było cienia wątpliwości, że posiadam
wiedzę, umiejętności, znajomość filozofii i strategii, które mo
gą pomóc każdemu z tych ludzi, mogą wzmocnić ich na tyle, by
przedsięwzięli zmiany, których potrzebują i pragną! Przetoczyła
się przeze mnie prawdziwa burza uczuć i wspomnień. Przy
pomniałem sobie, jak kilka lat wcześniej siedziałem samotnie
w swojej malutkiej kawalerce w Venice w Kalifornii i płakałem,
słuchając słów piosenki Neila Diamonda / ara... / said... Do
skonale pamiętałem ogarniające mnie wtedy przekonanie, że
moje życie jest nic warte, a świat zewnętrzny całkowicie nade
mną panuje.
1 OBUDŹ W SOBIE OLBRZYMA
I. MARZENIA O PRZEZNACZENIU
19
Przypomniałem też sobie moment, w którym zmieniło się
wszystko, kiedy powiedziałem sobie: „Dosyć tego! Wiem, że
stać mnie na więcej emocjonalnie, umysłowo i fizycznie." W tam
tej właśnie chwili PODJĄŁEM DECYZJĘ, która miała całkowicie
odmienić moje życie. Postanowiłem zmienić dosłownie każdy
aspekt mojej egzystencji. Postanowiłem, że już nigdy więcej nie
zgodzę się na życie poniżej własnych możliwości.
Któż wtedy pomyślałby, że ta decyzja doprowadzi mnie do
tak wspaniałego i podniosłego momentu?
Podczas tamtego spotkania dałem z siebie wszystko i kiedy
wyszedłem z sali, tłumy odprowadzały mnie na lądowisko.
Stwierdzenie, że byłem tym wszystkim poruszony do głębi, by
łoby niedopowiedzeniem. Kiedy dziękowałem Stwórcy za te
wspaniałe dary, po policzku spłynęła mi łza, a gdy mój helikop
ter oderwał się od ziemi, aż musiałem się uszczypnąć. Czy to
wszystko wydarzyło się naprawdę? Czy rzeczywiście jestem tym
samym facetem, który kilka lat temu walczył sam ze sobą, był
sfrustrowany i osamotniony, czuł się niezdolny do jakiegokolwiek
działania? Czy to naprawdę ja byłem za gruby, czy to ja
zastanawiałem się, czy uda mi się przetrwać? Jak chłopak taki
jak ja, który skończył tylko szkołę średnią, mógł doprowadzić
do tak radykalnej zmiany?
Odpowiedź jest prosta: nauczyłem się stosować zasadę, którą
dzisiaj nazywam ZASADĄ KONCENTRACJI SIŁY. Większość
ludzi nie ma pojęcia, jak olbrzymie możliwości mogą się w nich
samych ujawnić natychmiast po skupieniu całej uwagi na jednej,
wybranej dziedzinie życia. Skupiona uwaga jest jak wiązka
laserowa, która może przeciąć wszystko, co staje na naszej drodze.
Jeśli konsekwentnie skupiamy się na wybranej dziedzinie życia,
potrafimy wypracować unikalne rozwiązania pozwalające nam
ją ulepszyć. Większość z nas przechodzi przez życie, nie decydując
się na opanowanie czegokolwiek do perfekcji. Jestem przekonany,
że niepowodzenia większości ludzi spowodowane są tym, iż zbyt
wielką wagę przykładają do rzeczy błahych. Wierzę, że jedną
z najważniejszych życiowych umiejętności jest zrozumienie,
dlaczego postępujemy w taki, a nie inny sposób. Co kształtuje
ludzkie zachowania? Odpowiedzi na to pytanie dają podstawę
do kształtowania własnego przeznaczenia.
Moje życie przez cały czas koncentrowało się wokół jednego
nurtującego pytania: Co jest przyczyną różnic w JAKOŚCI życia
ludzi? Jak to się dzieje, że często ludzie startujący z bardzo skro
mnych pozycji, egzystujący w przerażająco złych warunkach
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin