NCZAS_37_2009.pdf

(3250 KB) Pobierz
untitled
Polska:
pół miliona
urzędników
Ujawniamy:
wszyscy ludzie
Chlebowskiego
USA:
11 września
– kto zyskał?
Rok XX
Nr 37 (1008)
12 września 2009
Cena 5 zł
w tym 7% VAT
www.nczas.com
www.nczas.com
NR 37 (1008) 12 WRZEŚNIA 2009
I
Rok XX
Nr 37 (1008)
12 września 2009
Cena 5 zł
w tym 7% VAT
150659130.033.png 150659130.034.png 150659130.035.png 150659130.036.png 150659130.001.png 150659130.002.png 150659130.003.png 150659130.004.png 150659130.005.png 150659130.006.png 150659130.007.png 150659130.008.png 150659130.009.png 150659130.010.png
Listy, listy...
Szukanie spekulantów
Nie rozumiem, dlaczego Państwo naigry-
wają się z biednego ministra od rolnictwa,
który chce przeprowadzić inspekcję doty-
czącą cen produktów rolnych. Wczoraj w
telewizji regionalnej usłyszałem, że rolni-
cy uzyskują 6 zł za kilogram tytoniu bar-
dzo dobrej jakości. Jako że sam palę fajkę,
z całą sumiennością mogę zaświadczyć,
że kilogram zdatnego do palenia tytoniu
(wcale nie żadna I liga!) w sklepie kosz-
tuje 800 złotych. Ponad 133 razy więcej
od rolnika zarabiają pośrednicy. Proszę
naciskać na ministra o wyjaśnienia.
Jarosław Bujko
wie chodzi o kasę z narkotyków. Gdyby
gangsterzy „dostali” Honduras, mogliby
szmuglować narkotyki drogą lądową do
Meksyku po „swoim” terytorium. Teraz
trzeba to robić mniej bezpiecznie – samo-
lotami. Chłopcy chcą po prostu wyrąbać
sobie korytarz przez Amerykę Centralną.
Jak wiadomo, w socjalizmie nie produku-
je się niczego, więc kasa może pochodzić
bogactw naturalnych, handlu bronią lub
narkotykami. Zdecydowana większość lu-
dzi w Hondurasie współczuje Wenezueli i
nie chce podzielić jej losu. Demonstran-
ci popierający Zelayę są przez niego po
prostu opłacani i nie kryją się z tym. Być
może błędem było wywiezienie go za gra-
nicę – trzeba było go ubezwłasnowolnić w
inny sposób. Teraz tylko lata samolotem
Chaveza i jątrzy.
Od Redakcji: Kilogramową paczkę tyto-
niu (względnie przyzwoitej jakości) da się
kupić za 150 zł. Ta sama paczka kosztowała
pół roku temu około 90 zł. Obecna cena jest
wynikiem 100-procentowego wzrostu ak-
cyzy na tytoń fajkowy, którą zafundowało
palaczom ministerstwo fi nansów w marcu
tego roku! Na domiar złego Komisja Eu-
ropejska chce, aby wszystkie kraje człon-
kowskie podniosły akcyzę o kolejne 46
proc. do 2013 roku! Przypominam również,
że podatki stanowią już ok. 82 proc. ceny
paczki papierosów w Polsce (wspomniany
tytoń do fajek lub tzw. skrętów wciąż jest
więc względnie tanią alternatywą)! Polecam
Panu również artykuł (wraz z komentarza-
mi Czytelników!) pt. „Powstanie zespół do
monitorowania cen!” na naszej stronie inter-
netowej ( http://tiny.pl/hqqdh ).
M. Wiacek
Od Redakcji: Najdziwniejsze jest to,
że – jak w sensacyjnych powieściach Fry-
deryka Forsytha – do skutecznego prze-
jęcia władzy (nie wiem, co się Panu nie
podoba w zwrocie „przewrót wojskowy”)
wystarczyły zaledwie dwie wypełnione
żołnierzami ciężarówki, które uprowadzi-
ły i przetransportowały Manuela Zelayę
do jednej z baz wojskowych – a następnie
helikopterem za granicę!!!
Ribbentrop-Mołotow i początku II wojny
światowej. A czego oczekiwalibyśmy, gdyby
ofi ara gwałtu zbiorowego zorganizowała
obchody swojego zgwałcenia z jego spraw-
cami? Czy nie ocen, jakie zwykle słyszy się
przy takich procesach? Przychodzi docenić
króla Stanisława Augusta Poniatowskiego,
który jednak rocznicy I i II rozbioru z zabor-
cami nie obchodził. 24 sierpnia 2009 r. wy-
emitowano w TVP Info „Rozmowę dnia”,
w której dobremu polskiemu historykowi i
publicyście dano za adwersarza dobrego
rosyjskiego propagandzistę. Rezultat ta-
kich starć został przewidziany już dawno
temu. Skoro „ten kraj” D. Tuska unosi się
na poduszce propagandowej, to można by
oczekiwać, że znajdzie się i taki ze strony
polskiej i usłyszymy np.: „Może i II Rzecz-
pospolita podpisywała coś z III Rzeszą
jako sąsiadem (w tym „układ o nieagresji”
z 1934 r.), ale w wyniku tego do żadnej na-
paści na ZSRS nie doszło, natomiast kilka
dni po pakcie Ribbentrop-Mołotow zaczęła
się agresja na Polskę ze strony Niemiec, a
po dalszych 17 ze strony Rosji Sowieckiej”.
(...) A tu „PijaR” padł. Tusk następnego
dnia kazał się „nie dać sprowokować”…
Propozycja ciekawa; szkoda, że niemoż-
liwa do zrealizowania. A nie jest możliwa
do zrealizowania, ponieważ niedawanie
się sprowokować kolejnym prowokacjom
oznacza po prostu istotne ustępstwa . Stra-
tegia ta ma sens pod warunkiem, że mamy
własny program antyprowokacyjny i/lub
kontrprowokacji. (…) Jak zwykle Kreml
zrobi nam tylko to, na co mu pozwolimy
(…).
Łóżko i parytet
Nastała moda na publiczne debaty. Jak
ktoś powie coś niekoniecznie mądrego,
tłumaczy się, że chciał swoją wypowiedzią
wywołać „publiczną debatę”. Kwestia
tzw. parytetu jest tą debatą, która aktual-
nie toczy się wśród „złotoustych”. Zresztą
określenie debata nie jest chyba precyzyj-
ne („precyzyjne” to ulubione słówko rzą-
dzącej koalicji) – bowiem mało kto z deba-
tujących ma inne zdanie; różnice dotyczą
zazwyczaj procentów. Więc i konserwa
powinna mieć tu swoje zdanie: parytetowi
mówimy zdecydowane tak! Zacznijmy od
50 procent w… polskich łóżkach!
Dariusz Siedlecki
Honduras i czerwona zaraza
W ostatnim numerze, w postępach poja-
wiła się notka nt. Hondurasu. Padło w niej
stwierdzenie „przewrót wojskowy”. Mam
przyjemność znać obywatela tego kraju,
który z kolei zna kilku członków obecne-
go rządu, jako że są oni przyjaciółmi jego
rodziców. Żywo interesuje się sytuacją,
jaka zapanowała w jego kraju; ja zresztą
też. Jeśli coś takiego dzieje się w tamtym
rejonie, to najczęściej jest to próba zasia-
nia czerwonej zarazy. Mam więc szczęście
mieć informacje z innych źródeł niż gazety.
Co do jednego jesteśmy zgodni: prasa kła-
mie. Mario jest bardzo rozgoryczony tym,
że wszyscy nazywają wydarzenie „prze-
wrotem wojskowym”. Według niego, to
bzdura, jako że wojsko zostało poproszone
przez Sąd Najwyższy o zrobienie porządku
z el presidente, który się najzwyczajniej
zbiesił. Chciał sobie nielegalnie – za po-
mocą referendum – przedłużyć kadencję.
Został wybrany z prawicowego ugrupo-
wania, a potem nagle mu odbiło i zaczął
się kumplować z Chavezem i Moralesem.
(…) Doszliśmy z moim przyjacielem do
wniosku, że prawdopodobnie w całej spra-
Od Redakcji: Jeden z naszych interne-
towych Czytelników wpadł na podobny
pomysł i... natychmiast rozgorzała dys-
kusja, co w ramach „architektury zjawisk
społecznych” (fi gura znanego socdzien-
nikarza – Tomasza Lisa) zrobić z trans-
westytami? Przeżyliśmy demokrację so-
cjalistyczną – przeżyjemy i demokrację
socjalistyczno-arytmetyczną.
Marcin Tarnowski
Obchodzenie gwałtu ze sprawcami
Jakże wiele poświęca się obecnie czasu
potępieniu władz FR uosabianych przez
Władimira Putina, ich stosunku do paktu
Za wszelkie pomyłki przepraszamy, prosimy
o wyrozumiałość i nadsyłanie nam informacji
o dostrzeżonych błędach.
II
NR 37 (1008) 12 WRZEŚNIA 2009
150659130.011.png 150659130.012.png 150659130.013.png 150659130.014.png 150659130.015.png 150659130.016.png
 
OD REDAKTORA
Czyje prawo, tego wład za
C zym obecnie jest prawo? Otóż
jest metodą, przy pomocy której
międzynarodowa lewica stara się
osiągać swoje szalone cele poli-
tyczne. Stąd w systemie na przykład „prawo
pracy” – będące oczywistym bezprawiem;
stąd penalizacja „ksenofobii, homofobii, an-
tysemityzmu i rasizmu” – będąca w istocie
niczym innym jak polityczną wojną wyto-
czoną określonym poglądom; stąd wreszcie
rozmaite zakazy produkowania określonych
żarówek, silników czy termometrów, wy-
nikające pół na pół z lewicowej korupcjo-
genności oraz fanatycznej ideologii. A to
tylko kilka przykładów uprawomocnienia
lewackich szaleństw. Niestety można by je
mnożyć w nieskończoność.
Tak naprawdę ten, kto układa przepisy,
a potem praktykuje prawo, w dużej części
decyduje o tym, jaka ideologia będzie pa-
nowała w życiu publicznym. Bo przecież
prawnik niezależny politycznie czy ideolo-
gicznie to istota w świecie realnym nieist-
niejąca – o czym chyba akurat mieszkań-
ców naszego kraju, gdzie ostatnio mamy
do czynienia z plagą lewackich wyroków
wydawanych przez czerwonych sędziów,
nie trzeba specjalnie przekonywać.
Jest jednocześnie faktem, że spośród
prawników tylko mała część jest bezpo-
średnio zaangażowana politycznie i ide-
ologicznie. Większość jest pozornie obo-
jętna – jednak najczęściej bezrefl eksyjnie
ulega najbardziej lansowanym przez
media i nagłaśnianym przez polityków
ideologicznym modom. I potem wydaje
wyroki na podstawie ideologii, z czego
nawet nie zdaje sobie sprawy.
Ideologiczna wojna o prawników toczy
się więc o naprawdę wysoką stawkę – o
to, które z najbardziej ideologicznych
przepisów będą w praktyce stosowane, a
które nie, oraz o to, czy lewicowe pomy-
sły do końca zdominują system prawny.
Powyższe uwagi mogłyby brzmieć w
sumie dość banalnie, gdyby nie fakt, że
nawet w Stanach Zjednoczonych dopie-
ro niecałe 30 lat temu świadomość tych
procesów stała się na tyle duża, że posta-
nowiono w końcu coś z tym zrobić. Po-
wołano specjalną organizację – Federalist
Society – której zadaniem jest wskazywa-
nie i piętnowanie lewicowych przekrętów
w systemie prawnym oraz wychowywanie
prawników świadomych tego, co z tym
systemem obecnie się dzieje. Federalist
Society skupia dziś blisko 50 tys. amery-
kańskich prawników i funkcjonuje w nie-
mal wszystkich amerykańskich szkołach
prawniczych. Nie mam wątpliwości, że
także w Polsce powinna powstać podobna
organizacja – zanim nasze prawo i środo-
wisko prawnicze do końca zlewaczeje.
WSZYSTKIM ALBO NIKOMU!
Trwa pasjonująca nie tylko Semitów
i antysemitów dyskusja, czy oddawać
Żydom zagrabione przez hitlerowców
i stalinowców nieruchomości...
...ale przecież równie sensowna by-
łaby dyskusja: „Czy oddawać majątki
mańkutom”!
JKM
T YGODNIK
KONSERWATYWNO - LIBERALNY
Najwyższy CZAS!
Nr 37 (1008) 12 września 2009
Indeks 366692, ISSN 0867-0366
E-prenumerata:
http:// ewydanie.nczas.com/
Biuro reklamy:
tel.: 606 88 88 82
Założyciel:
J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
Okładka:
Radosław Watras
Sklep internetowy:
www.nczas.com/sklep
książki można zamawiać
także telefonicznie pod nr:
600 322 863
Prenumerata:
Prenumeratę pocztową prowadzi
Redakcja. Koszt w prenumera-
cie krajowej wynosi 199 złotych .
Zamówienia dokonuje się po prostu
poprzez wpłatę tej sumy na konto
73 1500 1777 1217 7009 1480 0000 ,
podając jednocześnie dokładny adres,
na który ma być wysyłane pismo.
Prenumerata wysyłana priorytetem
(teoretycznie powinna wszędzie do-
cierać w środę) kosztuje 249 zł .
Reklamacje dotyczące prenumeraty
proszę zgłaszać pod nr: 600 322 863
lub na adres mailowy:
reklamacje@nczas.com.pl
Sprzedaż i kolportaż za granicą
wymagają pisemnej zgody Wydawcy.
Redakcja zastrzega sobie prawo zmiany
tytułów, skracania i redagowania nade-
słanych tekstów, nie zwraca materiałów
nie zamówionych, nie ponosi odpowie-
dzialności za treść ogłoszeń.
Redakcja zastrzega sobie prawo do
nieopłacania materiałów opubliko-
wanych w internecie za wiedzą ich
autorów w przypadku opublikowania
ich wcześniej niż dwa tygodnie po mo-
mencie wydrukowania ich w tygodniku
„Najwyższy CZAS!”.
Redaktor Naczelny:
T OMASZ S OMMER
Opracowanie grafi czne
i łamanie:
Robert Lijka RLMedia
Redaktor Prowadzący:
D ARIUSZ K OS
Korekta i adiustacja:
Maciej Jaworek
Wydawca:
3S M EDIA S P . Z O . O .
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
NIP 113-23-46-954,
REGON 017490790,
Tel/fax. 0-22 831 62 38
Publicyści:
Stanisław Michalkiewicz,
Dariusz Kos, Marek Jan Chodakie-
wicz (Waszyngton), Kataw Zar
(Tel Awiw), Adam Wielomski,
Marian Miszalski, Wojciech
Grzelak (Gornoałtajsk), Krzysztof
M. Mazur, Marek Arpad Kowalski,
Rafał Pazio, Tomasz Teluk, Marcin
Masny, Robert Wit Wyrostkiewicz
Adres do korespondencji:
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
E-mail:
redakcja@nczas.com.pl
Druk:
Drukarnia Bałtycka Sp. z o.o.
ul. Wosia Budzysza 7
80-612 Gdańsk
www.drukarniabaltycka.com.pl
Strona internetowa:
www.nczas.com
NR 37 (1008) 12 WRZEŚNIA 2009
III
T OMASZ S OMMER
150659130.017.png 150659130.018.png 150659130.019.png 150659130.020.png 150659130.021.png 150659130.022.png 150659130.023.png
 
WASIUKIEWICZ
KTO CZYTA , NIE BŁĄDZI
Walka z telewizją „byłego neonazisty” przybiera formy grote-
skowe. „Press” napisał o orzeczeniu Trybunału Praw Człowieka
w Strasburgu: (...) bezprecedensowy wyrok dotyczy byłej dzien-
nikarki TVP Wrocław Heleny Wojtas-Kalety. Zwróciła się do
Strasburga po tym, jak w 1999 roku ukarano ją naganą za to,
że sprzeciwiła się zdjęciu z anteny kilku programów o muzyce
poważnej i podpisała list otwarty w tej sprawie. (...) według
Trybunału w Strasburgu dziennikarz ma prawo krytykować
pracodawcę w imię ważnych interesów publicznych, a kwestie
programowe telewizji publicznej takich interesów dotyczą.
„Gazeta Wyborcza”, informując o wyroku, była wyraźnie po
stronie dziennikarki. – My, dziennikarze, działamy na styku
interesów pracodawcy i odbiorców. Pojawia się więc pytanie,
kto z nich jest naszym suwerenem. Uważam, że odbiorcy. Jeśli
ich interesy są naruszane, powinniśmy coś z tym zrobić – ko-
mentuje wyrok Trybunału Piotr Pacewicz, zastępca redaktora
naczelnego „GW”. Ta deklaracja nie dotyczy jednak odbior-
ców mediów Agory, bo dziennikarze nie mogą wypowiadać
się o Agorze, może to zrobić tylko rzecznik. Pacewicz, pytany,
skąd ta rozbieżność poglądów, nie jest już taki pewien racji
Wojtas-Kalety: – Jeśli dziennikarz uważałby naszą linię re-
dakcyjną za błędną, powinien zmienić pracę. Jeśli pani Wojtas
-Kaleta wyczerpała możliwości przekonania swoich szefów do
zmiany programu, także powinna odejść. Grzegorz Miecugow,
wicedyrektor programowy TVN 24, również uważa, że Trybu-
nał wydał słuszny wyrok. – Niedobrze się dzieje, że telewizja
publiczna walczy o reklamodawców, zaniedbując sprawy kul-
tury, które są jej misją – argumentuje. Jednak nie dopuszcza
krytykowania TVN 24 przez jej pracowników. – W mediach
publicznych pracodawcą jest obywatel, więc pani Wojtas-
Kaleta miała prawo czuć się przed nim odpowiedzialna. Jako
dziennikarz stacji komercyjnej nie czuję się zatrudniony przez
KTO CZYTA
obywateli. Jeśli jakiś dziennikarz TVN 24 uważa, że w stacji
źle się dzieje, powinien odejść – mówi Miecugow. Niby mamy to
na co dzień w merdiach, niemniej hucpa robi wrażenie.
W prasie nadal trwa kampania „informacyjna” dotycząca walu-
ty euro. Wkładki „informacyjne” pełne są bezczelnej propagan-
dy, ale trafi ają się też elementy humorystyczne. Na przykład w
dodatku do „Pulsu Biznesu” pojawiła się rubryka „Czytelnicy
pytają o...” . A oto pierwsze „pytanie”: Pisaliście ostatnio, że
w Polsce już dziś można płacić euro, np. w hipermarketach.
Czy korzystanie z nowej waluty jest jednakowo popularne
w całym kraju? Czy nie da się zatrudnić kogoś, kto sprawiłby,
że „pytania od czytelników” wyglądałyby bardziej autentycz-
nie? Jako ciekawostkę warto dodać, że rubryka z „pytaniami od
czytelników” jest drukowana, mimo że w całym dodatku nie ma
ŻADNYCH danych kontaktowych osób go tworzących!
Na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” bije po oczach tytuł
„Graty na drogach”. I dalej: Czy jesienią zaleje nas fala aut ze
złomowisk Europy Zachodniej? Dotychczas takie auta musia-
ły przejść dodatkowe badania techniczne, zanim zostały u nas
zarejestrowane. (...) Co się może zdarzyć? Samochód obywa-
tela Europy Zachodniej z ważnym badaniem technicznym ma
wypadek. Właścicielowi naprawa się nie opłaca. Ale handlarz
używanych aut uznaje, że po remoncie sprzeda je w Polsce.
Czy faktycznie naprawiano auto tak, że można nim bezpiecz-
nie jeździć? Nowy właściciel przekona się o tym dopiero pod-
czas kolejnego obowiązkowego badania technicznego w kraju.
Albo... gdy dojdzie do wypadku. To straszne! Autorem tych słów
jest oczywiście Andrzej Kublik, który od lat na tych łamach wal-
czy ze „złomem”. Całkowicie bezinteresownie. Łączenie tego z
reklamowaniem się w „GW” producentów nowych samochodów
i brakiem reklam „gratów” jest przejawem paranoicznych teorii
spiskowych i powinno zostać zakazane.
Q
IV
NR 37 (1008) 12 WRZEŚNIA 2009
150659130.024.png 150659130.025.png 150659130.026.png 150659130.027.png 150659130.028.png
W NUMERZE
WSZYSCY LUDZIE SZEFA KLUBU PO
Zbigniew Chlebowski
– czołowy polityk
Platformy
Obywatelskiej, szef
klubu parlamentarnego
tej partii, szef
sejmowej Komisji
Finansów Publicznych
– obsadza państwowe
urzędy i państwowe
spółki swoimi
bliskimi i krewnymi
najbardziej zaufanych
współpracowników.
Z dawnego
województwa
wałbrzyskiego zrobił
wręcz swe udzielne księstewko. Ujawniamy, kto,
gdzie i za ile wykorzystuje państwowe konfi tury
z nadania PO. Czy Tusk też ma z tego procent?
Dowiesz się ze str. X.
KONIEC ZWYKŁEGO ŚWIAT(Ł)A
Cały interes polega na tym, że żarów-
ki energooszczędne są kilka-kilkanaście
razy droższe od tradycyjnych, wynalezio-
nych ponad 130 lat temu przez Anglika
Józefa Wilsona Swana. Czy to przypadek,
że koncerny produkujące żarówki ener-
gooszczędne, czyli holenderski Philips
i niemiecki Osram z grupy Siemensa, to
fi rmy z WE? Obie fi rmy produkujące te
świetlówki wspierają akcję dotyczącą wy-
miany żarówek. A może najpierw to fi rmy
oświetleniowe doszły do wniosku, że na-
leży wycofać z rynku tradycyjne żarówki,
a dopiero potem pomysł dziwnym trafem
podchwyciła Unia Europejska? Ile na tym
stracimy, czytaj na str. VII .
K RAJ
VI Postęp w kraju
VII Koniec zwykłego świat(ł)a
– T OMASZ C UKIERNIK
X Wszyscy ludzie Chlebowskiego
– L ESZEK S ZYMOWSKI
XII Czy Tusk się jeszcze waha?
– R AFAŁ P AZIO
XIII 70 lat po – dyskusje, dywagacje
i dygresje – J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
XVI Marzenie Polaków – etat w admi-
nistracji – S ERGIUSZ P ROKURAT
XVII Piłka nożna dla kibiców!
– T OMASZ T ELUK
XVIII Indoktrynować bawiąc
– K ACPER S TRYKOWSKI
P UBLICYSTYKA
XXXV Postępy postępu
XXXVII Przeprosić Rosję
– W OJCIECH G RZELAK
XXXIX Major „Bruzda”
– T OMASZ M YSŁEK
XLI Obrona terytorialna
– M ARCIN M ASNY
XLIII Terra incognita tomizmu
– W ŁODZIMIERZ K OWALIK
F ELIETONY
XXXVI M AREK J AN C HODAKIEWICZ
XLIV S TANISŁAW M ICHALKIEWICZ
XLV J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
XLVI A DAM W IELOMSKI
XLVII B ARBARA B UONAFIORI
XLVII M AREK A RPAD K OWALSKI
Z AGRANICA
XIX Postęp w świecie
XXI Francja: Zmiany systemu wybor-
czego – B OGDAN D OBOSZ
XXIII Niemcy: Finisz kampanii do
Bundestagu – T OMASZ M YSŁEK
XXV Szwajcaria: Bankierzy zaczęli sy-
pać – O LGIERD D OMINO
XXVII USA: Prawda o 11 września
– P AWEŁ Ł EPKOWSKI
XXIX Izrael: Szanse pucharowe Kurni-
ka – K ATAW Z AR
XXXI Chiny: Xinjiang – blokada i ma-
nipulacja – P AWEŁ R OEHRYCH
XXXIII Ukraina: Konfl ikt w Połonnem
trwa – A NTONI M AK
OBRONA TERYTORIALNA
W przewidywalnej przyszłości tylko
Rosja może chcieć opanować terytorium
Polski. Inni mogą najwyżej atakować z
daleka poszczególne obiekty. Receptą na
odstraszenie dużo silniejszego agreso-
ra nie jest kilka myśliwców, haubic czy
Patriotów. Receptą jest przygotowany,
wyćwiczony, wysportowany naród. Dla-
tego też bezprzedmiotowa jest dyskusja o
kosztach uzbrojenia obrony terytorialnej.
Receptą nie są granatniki i wyrzutnie dla
batalionów OT, tylko nowa Armia Krajo-
wa, utworzona jednak nie poniewczasie,
ale zawczasu. O koncepcji utworzenia,
oprócz zawodowej armii, powszechnej
obrony terytorialnej piszemy na str. XLI .
I NNE DZIAŁY
II Listy
XLIII Czarna Księga
XLVIII Największe Głupstwo
Tygodnia
XLVIII Szachy
XLIX Brydż
XLIX W pajęczynie
L Kącik kreacjonistyczny
LI Film
NR 37 (1008) 12 WRZEŚNIA 2009
V
F OT . R. P AZIO
150659130.029.png 150659130.030.png 150659130.031.png 150659130.032.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin