Ataki na chrześcijan 2009 RAPORT.docx

(57 KB) Pobierz

05.01.2009: Misjonarz aresztowany przez policję


Misjonarz wspólnoty „Ewangelia dla Azji", Yashpal Bhuta Masih został aresztowany 5 stycznia b.r. w stanie Madhya Pradesh. Policja oskarżyła go o nawracanie siłą mieszkańców wiosek, gdzie przebywał. Zarzut o prozelityzm jest dość pospolitym pretekstem do więzienia i mordowania chrześcijan w kampanii antychrześcijańskiej nie tylko w Indiach. Policja powołała się na zeznania trzech świadków z wioski, gdzie p. Yasphal ewangelizował. Stwierdzili oni, że misjonarz proponował nawrócenie za naukę, pieniądze i jedzenie. Wiele stanów w Indiach, w tym Madhya Pradesh wprowadziło prawo antynawróceniowe, które zakazuje nawracania za pomocą siły, oszustwa i podstępu. Prawo to faktycznie skierowane jest wyłącznie przeciw chrześcijanom i wykorzystywane przy każdej możliwej sposobności, nawet wówczas, gdy misjonarze głoszą Chrystusa poprzez dzielenie się Dobrą Nowiną ze słuchaczami. Przedstawiciele „Ewangelia dla Azji" tłumaczą, że nigdy nie stosowali i nie stosują tego typu taktyki, nikogo nie przekonują do Chrystusa, ale chcą swoim świadectwem, często w ciężkich warunkach i w atmosferze prześladowań służyć ludziom. Ponadto nigdy nie wmawiają ludziom, że ich nowe życie chrześcijańskie, będzie lepsze i pełne sukcesów życiowych, ale że przeciwnie, wiara w Boga wiąże się z prześladowaniami. Yasphal, który jest żonaty i ma trójkę dzieci wciąż przebywa w więzieniu. Chrześcijanie ze wspólnoty GFA proszą o modlitwę wstawienniczą za misjonarza. (The Persecution Times/PKWP)

 

15.01.2009: Prześladowań ciąg dalszy


Wbrew oficjalnym deklaracjom nie ustały prześladowania chrześcijan w Indiach. W południowo-zachodnim stanie Karnataka dotkliwie pobito nauczyciela katolickiej szkoły w Merlapadavu. Hinduistyczni napastnicy bili go kijami po głowie. Nie ulega wątpliwości, że James Victor Menezes miał zginąć. Cudem uszedł jednak z życiem, dzięki stanowczej reakcji przechodniów. Napad na nauczyciela był karą za rozdawanie darmowych egzemplarzy Pisma Świętego, wydanych przez Towarzystwo Biblijne. I tym razem policja nie ujęła winnych. Kilka dni wcześniej w tym samym stanie spłonął protestancki kościół w wiosce Davengere. W sumie od września ubiegłego roku w stanie Karnataka spalono już 24 chrześcijańskie świątynie. (RV)

 

22.01.2009: Pastor zaatakowany przez napastników w Kerali (południowe Indie)

 

Hinduistyczni ekstremiści - wywodzący się prawdopodobnie z nacjonalistycznej i znanej z fanatyzmu organizacji Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS) - 22 stycznia br. zaatakowali i pobili pastora za rozprowadzanie Biblii, po czym zostawili go nieprzytomnego na drodze w Meenangady Taluk (Wayand, Kerala - południowe Indie). Pastor Samuel Varghese, korespondent EFI (Evangelical Fellowship of India), poinformował, że pastor T.T Abraham ze wspólnoty zgromadzenia Brethren został zaatakowany i dotkliwie pobity przez trzech ekstremistów podczas swojej działalności duszpasterskiej polegającej na rozprowadzaniu Biblii. Ekstremiści bezlitośnie bili go i kopali, dopóki pastor nie stracił przytomności. Napastnicy uciekli, gdy zauważyli nadjeżdżający pojazd. Jego kierowca zabrał pastora do szpitala rządowego. Następnie pastor został przeniesiony do szpitala Ashwini, ze względu na bardzo ciężki stan jego zdrowia i bardzo poważne obrażenia prawie wszystkich części ciała, zwłaszcza pleców, szyi i brzucha. Skarga nie została wniesiona do policji, gdyż pastor postanowił w ten sposób pokazać, że wybacza swoim oprawcom. Natomiast jego przyjaciele kierują do wszystkich prośbę o modlitwę za pastora, aby jak najszybciej wyzdrowiał i mógł kontynuować swoją duszpasterską działalność. Modlitwa również potrzebna jest za całą Keralę, która jest świadkiem licznych prześladowań różnych kościołów i wspólnot chrześcijańskich w ostatnim czasie.

 

24.01.2009: Chrześcijanie zaatakowani w Jorhat, Assam (północno-wschodnie Indie)


Grupa sześciuset hinduistycznych ekstremistów, prawdopodobnie wywodzących się z hinduistycznej organizacji Kamalabari Sattara - związanej z pewnymi miejscami kultu oraz powiązanej z nacjonalistyczną i znaną z fanatyzmu organizacją RSS - Rashtriya Swayamsevak Sangh napadła na chrześcijan 24 stycznia br. na wyspie Majuli (wyspa na rzece Brahmaputra, należąca do okręgu Jorhat w stanie Assam - północno-wschodnie Indie). Zgodnie z wypowiedzią korespondenta EFI (Evangelical Fellowship of India), pastora Bendang'a Toshi, około 400 wiernych z parafii św. Antoniego przybyło na wyspę Majuli na obchody uroczystości święceń diakona Hemonto Pegu, jako pierwszego miejscowego księdza katolickiego. Ekstremiści zatrzymali chrześcijan w drodze powrotnej do domu, obrzucając ich obraźliwymi antychrześcijańskimi wyzwiskami, oskarżając ich o dokonywanie przymusowych konwersji wśród ludności tubylczej oraz grożąc im pocięciem na kawałki. Następnie rozwścieczony tłum napastników rzucił się na chrześcijan, mocno ich turbując, bijąc ich i kopiąc - nie oszczędzając kobiety ani dzieci - grożąc, by chrześcijanie nigdy nie przechodzili przez ich tereny. Całe zdarzenie trwało godzinę. Lokalna administracja zainterweniowała po tym jak proboszcz z parafii Jengraimukh (również w stanie Assam) zgłosił jej całe zdarzenie. Dodatkowe siły policji zostały skierowanego w te rejony, aby ochronić wiernych podczas ich podróży wzdłuż rzeki. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na posterunkach policji w Kamalabari i Jarmukh. Jednak żadne aresztowania prześladowców, którzy napadli na chrześcijan nie zostały poczynione. (World Evangelical Alliance/PKWP/tłum. D. Pawęda)

 

02.02.2009: Atak bojówek BJP na szkołę św. Tomasza

 

2 lutego b.r. 25 młodych ludzi z ugrupowania Akhil Bharti Vidyarthi Parshad (ABVP) - zbrojne szwadrony BJP, zaatakowało szkołę św. Tomasza w Bhopal (stolica stanu Madhya Pradesh) całkowicie ją demolując. Wściekłość fanatyków wywołała pogłoska, że dyrektor szkoły zabronił uczniom odśpiewania hymnu narodowego. Dyrektor szkoły, ks. Thomas Malancheruvila odpiera zarzuty twierdząc, że była to zemsta jednego z nauczycieli, który został zawieszony przez niego za notoryczne spóźnianie się na zajęcia. Dyrektor z resztą zrezygnował z wyegzekwowania kary, gdy nauczyciel przeprosił za swoją niesubordynację. Policja aresztowała napastników oraz księdza. (AICC/PKWP)

 

11.02.2009: Chrześcijanin pobity i uprowadzony przez hinduistycznych ekstremistów

 

Młody katolik, 22-letni Goliat Pradhan został porwany 11 lutego b.r. i od tego czasu nikt nie wie, gdzie przebywa. Jego matka zawiadomiła władze o zniknięciu syna, ale te zamiast go poszukiwać, uwierzyły fałszywym oskarżeniom hinduistów i określiły go mianem niebezpiecznego „maoisty" oraz „gwałciciela", podczas gdy antychrześcijańskie pogromy trwają nadal. Według przedstawicieli Global Council of Indian Christians (GCIC) oraz organizacji NGO monitorujących na bieżąco wydarzenia w Indiach, sytuacja chrześcijan jest nadal tragiczna. Ekstremiści są bezkarni, wędrują od wioski do wioski dokonując aktów kryminalnych, atakując ludzi. Policja oraz służby bezpieczeństwa nie reagują. 11 lutego b.r. w wiosce Daringabadi w dystrykcie Kandhamal (Orissa) o czwartej nad ranem tłum hinduistów otoczył dom Golyata Pradhana i jego owdowiałej matki żądając od nich konwersji z chrześcijaństwa na hinduizm. Kiedy oboje zdecydowanie odmówili, wściekły tłum wywlókł chłopaka z mieszkania. Mężczyźni zaczęli go bezlitośnie bić na oczach zrozpaczonej matki, która błagała, aby oszczędzić jej syna. W odpowiedzi fanatycy zamknęli ją w domu i zaryglowali drzwi. Następnie uprowadzili Golyata do sąsiedniej wioski Galabadi i tam nadal go katowali. Uzbrojeni w kije otoczyli wioskę i trzymali straż, aby przypadkiem nikt nie przybył mu na ratunek. Następnie zaczęli go torturować. Związali go i podpalali. Na miejscu zdarzenia znaleziono dwie wypalone pochodnie. Tortury trwały jeszcze o godzinie 10 rano. Potem hinduiści zawiadomili policję, składając fałszywe zeznania, że udaremnili „maoiście" dokonanie gwałtu w wiosce. Po przybyciu na miejsce, policjanci uwolnili matkę Pradhana, a następnie przybyli do wioski, gdzie chrześcijanin był torturowany. Niestety po Pradhanie nie było już śladu. Dotychczas niewiadomo, gdzie się znajduje. Rodzina Pradhanów była już atakowana w sierpniu u.r. przez hinduistów. Ich winą oprócz faktu, że są katolikami jest również to, iż wśród swoich przyjaciół mają wielu księży.

(AsiaNews/PKWP)


17.02.2009: Aresztowano 11 misjonarzy

 

17 lutego b.r. 11 misjonarzy Ewangelia dla Azji zostało aresztowanych, a dziesiątki chrześcijan brutalnie pobitych w dystrykcie Korba (stan Chhattisgarh). Ataki wymierzone przeciwko zgromadzeniu modlitewnemu chrześcijan zostały zainicjowane przez hinduistów przy akceptacji, a nawet uczestnictwie lokalnych polityków oraz policjantów. Tłum fanatyków pobił chrześcijan, a misjonarze zostali aresztowani. W stanie Chhattisgarh obowiązuje prawo antynawróceniowe, które zakazuje ewangelizacji oraz zmiany religii hinduistom. Jest ono sprzeczne z art. 25 konstytucji, która gwarantuje pełną wolność religijną. (The Persecution Times/PKWP)

 

20.02.2009: Brak szans na edukację dla chrześcijańskich dzieci w Orisie


Zmuszone do przebywania daleko od domu, chrześcijańskie dzieci ze stanu Orissa będące w wieku szkolnym, straciły prawie cały rok szkolny nauki, który obecnie powoli zbliża się ku końcowi. Władze Orissy przenoszą wprawdzie uchodźców do obozów tymczasowych znajdujących się blisko ich rodzimych wiosek, ale powrót do ich prawdziwych domów nie wchodzi jeszcze w rachubę. Dyskryminacja i inne formy prześladowań są wciąż obecne w tym rejonie. Jako, że kwietniowe wybory są coraz bliżej, napięcie stale rośnie. Chrześcijańskie dzieci w okręgu Kandhamal stracą cały rok szkolny z powodu zeszłorocznych sierpniowych pogromów. Sajan K George, prezes Światowej Rady Indyjskich Chrześcijan (Global Council of Indian Christians - GCIC), powiedział, że w tej rozpaczliwej sytuacji znajdują się setki dzieci. Po ucieczce z własnych domów razem ze swoimi rodzinami, zmuszone do koczowania w obozach dla uchodźców, chrześcijańskie dzieci z Orissy nie miały możliwości, aby chodzić do szkoły przez cały rok szkolny, który już wkrótce się skończy. Dla Kościoła w Orissie edukacja jest priorytetem, jako, że jest to narzędzie powszechnego rozwoju oraz emancypacji społeczeństwa. „Wiele ofiar (zeszłorocznej sierpniowej) przemocy opowiedziało, że kiedy byli atakowani ich napastnicy z premedytacją odszukiwali ich świadectwa i dyplomy, po czym darli je na kawałki i palili" - powiedział Pan Sajan K George. „Praca misjonarzy z Dalitami (Dalitowie, w dosłownym tłumaczeniu „poniewierani"/"uciskani", określani przez hinduistów jako „niedotykalni", to grupa w systemie kastowym Indii, której sytuacja jest wręcz paradoksalna. Znajduje się ona pod wpływem systemu kastowego, ale też jest przezeń z niego wykluczona - przypis tłum.) była jednym z powodów do agresji i zazdrości ze strony fundamentalistów. Zrujnowanie edukacji naszych dzieci w Kandhamal jest jednym z ich celów" - dodał. Dyskryminacja chrześcijan przybiera różne formy i nie zawsze wiąże się ona z bezpośrednią przemocą fizyczną. Jednak napięcie w Kandhamal pozostaje wciąż znaczne i co z tym się wiąże wysoka pozostaje również możliwość potencjalnych ataków. „Wraz ze zbliżającymi się coraz bardziej wyborami, sytuacja staje się coraz bardziej napięta" powiedział Pan Sajan K George dla AsiaNews. „Chrześcijanie w Kandhamal są wciąż ofiarami dyskryminacji, z prawdopodobieństwem, że staną się obywatelami drugiej kategorii, ponieważ w wyniku pogromów stracili dokumenty potwierdzające ich tożsamość i w związku z tym stracili również swoje podstawowe prawo do głosowania". Krishan Kumar, który jest odpowiedzialny za rządowy obóz uchodźców w Kandhamal, powiedział, że „z początkowej liczby 25.000 uchodźców, 4.000 wciąż przebywa w obozie. Z tego 2.500 ludzi zostało przeniesionych do obozów tymczasowych blisko ich rodzinnych wiosek. Obecnie tylko 1.500 ludzi pozostaje w obozach w Tikabali, K Nuagaon oraz Raikia". Jednak według John'a Dayal'a, dyrektora z Rady Wszystkich Indyjskich Chrześcijan (All Indian Christian Council - AICC), to stwierdzenie powiedziane przez przedstawiciela rządu „poza tym, że jest obłudne, jasno wskazuje, że żadna pomoc przy zakwaterowaniu w normalnych domach nie została jeszcze zaplanowana dla tych nieszczęsnych ludzi. Co więcej, przy podawaniu liczb rząd nie uwzględnia uchodźców przebywających, w innych niż rządowe, obozach pomocy dla uchodźców, uchodźców, którzy przebywają w Srikakulam w sąsiednim stanie Andhra Pradesh oraz tysięcy innych, którzy znaleźli schronienie u swoich krewnych w innych miastach i wioskach, czy którzy w efekcie pogromów znaleźli się w Delhi czy innych miejscach i, aby przeżyć trudnią się najdziwniejszymi pracami (najczęściej przeznaczonymi właśnie dla „niedotykalnych" - przypis tłum.)".(AsiaNews/PKWP/tłum. Daria Pawęda)

 

02.03.2009: Rząd blokuje odbudowę kościoła w Orissie


Niewiele brakowało, aby kościół katolicki został zamieniony na świątynię hinduistyczną. Władze wstrzymały wprawdzie przebudowę, ale nie pozwalają katolikom odbudować budynku z przyczyn „prawnych". Kościół w Batticola, zniszczony przez hinduistycznych ekstremistów nie może być odbudowany. Rząd nie wydaje zezwolenia, ponieważ wspólnota chrześcijańska nie posiada aktu własności. Rząd w Orissie wstrzymał budowę hinduistycznej świątyni na gruzach budynku w okręgu Kandhmal, który został zrównany z ziemią i spalony w sierpniu ubiegłego roku podczas pogromów chrześcijan. Rząd wymaga, aby diecezja okazała prawo własności tej nieruchomości. Katolicy wnieśli sprawę do sądu. Kościół w Batticola był zbudowany na gruncie, zakupionym w imieniu księdza, który już nie żyje. Ponieważ nie ma żadnego dowodu na to, że prawo własności zostało przekazane innym stronom, rząd kwestionuje prawo własności. Ksiądz, który był proboszczem w Batticola przez parę lat wyjaśnia: „Wspólnota katolicka w Batticola jest bardzo małą mniejszością, która pojawiła się około 1975 r. W tym czasie ksiądz Joseph Pradhan, kupił obszar ziemi w swoim imieniu i wybudował na nim kościół. Wszystko to jest zgodne z prawem i kościół w Batticola miał ten sam status co inne niechrześcijańskie budynki sakralne. Każdy z nich służył potrzebom mieszkańców wsi, a grunt pod te budynki był wykupiony przez indywidualne osoby, a następnie przekazany wspólnocie. W 1995 r., do kaplicy została dobudowana przychodnia i zostały położone fundamenty pod większy kościół. To zaczęło denerwować hinduistycznych ekstremistów, którzy, uzbrojeni grozili księdzu - wówczas ks. Norbertowi Nayak. W tym czasie zdewastowali także pobliski cmentarz, niszcząc wszystkie krzyże. W końcu ksiądz musiał opuścić ten teren, a parafia została zamknięta". W 1998 r. inni księża próbowali ponownie ją otworzyć i mieszkać w Batticola. Ale w 2000 r. młodzi ekstremiści napadli i zniszczyli parafię. Według Sajana George'a, prezydenta Światowej Rady Indyjskich Chrześcijan, Batticola jest szczególnym celem antychrześcijańskiej kampanii. Przypomina on, że „w październiku ubiegłego roku fanatycy rozpowszechniali fałszywą informację, według której to właśnie w Batticola odbyło się spotkanie, na którym zdecydowano o zabiciu Swami Laxamananda Saraswatiego". Śmierć Swamiego 23 sierpnia zeszłego roku była iskrą, która roznieciła serię ataków, w których zostało zabitych co najmniej 500 osób, zniszczono tysiące domów, spalono setki kościołów, a ponad 70.000 wiernych zostało zmuszonych do ucieczki. (AsiaNews/PKWP/tłum. Joanna Zaraś)

 

03.03.2009: Czy Indie znów zapłoną?

 

Zabójstwo chrześcijanina w Orissie we wschodnich Indiach rozbudziło na nowo obawy przed kolejną falą przemocy i zahamowało powrót wypędzonych wiernych do ich domów. Odnalezienie pod koniec ubiegłego tygodnia ciała 45-letniego Hrudyananda Nayaka w krótkim czasie zaszokowało cały okręg Kadhamal w stanie Orissa. Według doniesień, miał liczne obrażenia na twarzy, a na całym ciele były widoczne krwawe wybroczyny. W wywiadzie dla Pomoc Kościołowi w Potrzebie, brat Madan Singh, rzecznik arcybiskupa Raphaela Cheenath z Cuttack-Bhubaneswar mówi, że chrześcijanie obecnie obawiają się napaści fundamentalistów. Po ponad sześciu miesiącach od wybuchu najgorszych prześladowań chrześcijan, ponad 10.000 osób z Kandhamal mieszka nadal w obozach dla uchodźców. Obecnie bardziej niż kiedykolwiek boją się oni wracać do domu. Brat Singh powiedział: „Ludzie zaczęli powracać z wolna do swoich domów i wiosek. Jednak po tym incydencie strach się nasilił, ruchy stały się ostrożniejsze, wzrosła podejrzliwość. Teraz ludzie boją się wracać do swoich wiosek". Pana Nayaka widziano ostatnio w środę (18 lutego b.r.) wieczorem, gdy wyszedł ze swojej wioski Rudangia w Kandhamal, aby towarzyszyć swej starszej siostrze do wioski Bandeau. Nigdy nie wrócił. Według naocznego świadka Pan Nayak został zatrzymany przez grupę hinduistycznych ekstremistów. Zaledwie 24 godziny później, we wtorek (19 lutego) wieczorem, jego ciało zostało znalezione w lesie zakryte kamieniami. Sąsiad z RudangiiPinku" Digal podał szczegółowy opis ran Pana Nayaka, mówiąc że było to brutalne zabójstwo. Pan Nayak zostawił żonę i dwoje dzieci, Jesia i Saibil. Policja odmawia prowadzenia śledztwa. Rudangia, wioska zamieszkała w większości przez chrześcijan, leżąca około 260 km od stolicy stanu Bhubaneswaru, ucierpiała na skutek przemocy, jaka wybuchła w Kadhamal w czasie Bożego Narodzenia w 2007 r. i ponownie w ubiegłym sierpniu i wrześniu. Ostatnie świadectwa mówią o 500 zabitych, napadach na przeszło 300 wiosek, zniszczeniach 6.000 domów i około 300 kościołów. W ostatnich dniach podpalono dwa sklepy prowadzone przez chrześcijan w Mondasore w Kandhamal. (PKWP/tłum. Paweł Ilnicki)

 

11.04.2009: Prześladowani chrześcijanie w Indiach „wznieście swój wzrok do Jezusa ukrzyżowanego", mówi Arcybiskup Emerytowany z Bangalore


„Spójrzcie na Jezusa ukrzyżowanego, by znaleźć siłę i pocieszenie w swoim życiu, pośród trudności...". Było to przesłanie Arcybiskupa Emerytowanego Ignatius'a Pinto z Bangalore, do wszystkich wiernych w Indiach, którzy są ofiarami przemocy i prześladowania. Arcybiskup wygłosił przemówienie na ostatnim spotkaniu, zorganizowanym w Bangalore przez Światową Radę Chrześcijan Indyjskich (GCIC) - grupę ekumeniczną, do której należą wierni z Indii z wszystkich Kościołów. Na spotkaniu zastanawiano się nad prześladowaniem, które dzisiaj ma miejsce w Indiach, dotykając tych, którzy wierzą w Chrystusa. W spotkaniu wzięli udział biskupi, osoby zakonne i wierni świeccy z całego kraju. Arcybiskup Pinto wyraził swoją "gorycz i niepokój" spowodowane wydarzeniami, które wstrząsają krajem, w którym wielu mieszkańców cierpi ataki, dyskryminację i upokorzenie tylko z powodu swojej wiary. Dostojnik kościelny przypomniał ostatnie wydarzenia w Orissie potwierdzając, że niewinni chrześcijanie stali się ofiarami bezsensownych ataków, których bolesne skutki odczuwają po dziś dzień. Zaprzeczając fałszywemu oskarżeniu - często kierowanemu przez hinduskie grupy fundamentalistyczne - odnośnie do chrześcijan, próbujących nawracać hindusów, Arcybiskup przypomniał, że "jakiekolwiek odwoływanie się do nawracania siłą nie jest przekonujące, ponieważ nawrócenie jest wolnym aktem serca każdego człowieka. Jest to dzieło Boga, a nie człowieka". Zwracając się do obecnych chrześcijan, z pośród których wielu miało bezpośrednie doświadczenie przemocy, Arcybiskup powiedział: "Jako prześladowani, jesteśmy wezwani do modlitwy za naszych prześladowców i pozostania stałymi w wierze, dzięki Duchowi Świętemu, darowi Boga". "Popatrzcie na Jezusa Ukrzyżowanego, w tym czasie Wielkiego Postu, aby otrzymać pocieszenie i pokój w swoich sercach. Z powodu cierpienia, którego doświadczyliście dla Jego Imienia, otrzymacie nagrodę w Królestwie Niebieskim. Chrystus powiedział nam, abyśmy się nie bali, ponieważ On zwyciężył świat. Bądźcie zawsze pełni miłości, radości i pokoju, z powodu zasług zbawienia, które Chrystus dla nas zdobył", powiedział Arcybiskup Pinto. Arcybiskup pochwalił Światową Radę Chrześcijan Indyjskich (GCIC) za mówienie otwarcie z korzyścią dla chrześcijan w Orissie, dla których Rada organizuje różne kampanie solidarnościowe. Pomoc humanitarna nadal, oprócz pomocy duchowej, rozdaje Biblie i materiały religijne. (Fides/PKWP/tłum. Joanna Zaraś)

 

24.04.2009: Groźby śmierci pod adresem chrześcijan


Zgodnie z informacjami które otrzymała PKWP, w indyjskim stanie Orisa pod adresem chrześcijan kierowane są groźby śmierci, które mają ich powstrzymać przed udziałem w wyborach. Arcybiskup Cuttack-Bhubaneswar, Raphael Cheenath, przekazał PKWP, że groźby pochodzą od hinduskiej partii nacjonalistycznej (Indyjska Partia Ludowa) i są skierowane bezpośrednio do wszystkich chrześcijan uczestniczących w wyborach. Celem BJP, zdaniem arcybiskupa, jest wypędzenie chrześcijan z regionu. Taka zapowiedź padała jasno ze strony partii przed wyborami, Cheenath nie ma wątpliwości, że jeśli partia wygra, wypędzenia będą kontynuowane. Ponowne groźby przywódców BJB były „bardzo konkretne" i spowodowały u ludzi „duży niepokój". Arcybiskup Cheenath oskarża również rząd stanu Orisa, że nie podjął koniecznych kroków, aby nie dopuścić do takich zastraszeń. Główny kandydat BJP, Ashok Sahu, został wprawdzie przed wyborami zatrzymany za wypowiedzi skierowane przeciwko chrześcijanom, ale w krótkim czasie potem wypuszczony na wolność. Wiadomości o grożeniu śmiercią i innych zastraszeniach w przededniu wyborów Arcybiskup Cheenath...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin