Historia i kultura starożytnej syrii - Horst Klengel.doc

(647 KB) Pobierz

 

HORST KLENGEL

Historia i kultura

Starożytnej Syrii

Przełożył Franciszek Przebinda

wstępem opatrzył Rudolf Ranoszek

Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1971

 

Tytuł oryginału

GESCHICHTE UND KULTUR ALTSYHIENS

Redakcja naukowa RUDOLF RANOSZEK

Indeks opracowała BARBARA TARNAS

Opracowanie graficzne RYSZARD SWIĘTOCHOWSKI

©    Lizenzausgabe  des  Yerlages

Koehler und Amelang,

Leipzig, Erscheinungsjahr der Originalausgabe 1967

Wstęp

Nazwa “Syria starożytna" ma w niniejszej książce treść węższą niż zwykle. Pod względem geograficznym bowiem oznacza obszar ciągnący się — z grubsza — między Morzem Śródziemnym a Eufratem

od gór Taurus w kierunku południowym do północnej granicy dawnej Palestyny (obecnie Izrael), a historycznie obejmuje głównie czasy tzw. Wschodu Starożytnego, tj. okres od zarania życia osiadłego (ok. 7000 r. p.n.e.) do podboju państwa Achemenidów przez Aleksandra Macedońskiego (ok. 330 r. p.n.e.). Obejmuje więc tylko część obecnej republiki Syrii i zostawia całkiem na uboczu dawną Palestynę, związaną poważnie z północnym obszarem. Poza tym autor poświęca tylko kilka uwag czasom grecko-rzymskim i późniejszym. Dzieje historyczne Syrii zależą w poważnym stopniu od warunków geograficznych.

a) Pod względem położenia stanowi ona pomost między większymi zapleczami, wybitnymi ośrodkami rozwoju życia społecznego, mianowicie między Egiptem, Mezopotamią, Azją Mniejszą i wschodnią częścią Morza Śródziemnego (zwłaszcza światem morza Egejskiego).

b) Zróżnicowanie rzeźby powierzchni sprzyjało rozwojowi mniejszych ośrodków życia społecznego, a zarazem utrudniało istnienie większych tworów politycznych.

c) Dosyć korzystne wyposażenie w dobra przyrodzone (zwłaszcza w cenne drzewo) wzbudzało żądzę uboższych sąsiadów (zwłaszcza Mezopotamii i Egiptu) i zachęcało do wypraw handlowych albo wojennych.

d) Otwartość granic i stosunkowo łatwa dostępność zachęcały wrogie czynniki polityczne do natarcia, inne ludy do wdzierania się.

e) Toteż w granicach Syrii ścierały się wpływy obcych kultur, walczyły z sobą wojska sąsiadów, usadawiały się napływające z zewnątrz wciąż świeże fale etniczne.

 

f) Stąd znowu wynikał brak ciągłości organicznych w rozwoju życia społecznego, w przekazywaniu jego dorobku następnym pokoleniom.

Z wymienionych powodów istniało w świecie nauki aż do niedawna przekonanie, że Syria starożytna, będąc zasadniczo biernym przedmiotem w rozwoju ludzkości, w małym stopniu zasługuje na zajmowanie się nią, wyjąwszy Palestynę z przyczyn m. in. religijnych. A przecież już takie zasługi Fenicjan jak rozpowszechnianie pisma alfabetycznego, kolonizacja i handel wzdłuż Morza śródziemnego aż do wód Atlantyku powinny przestrzegać przed pochopnym wypowiadaniem sądów ujemnych.

Zmiany, jakie zachodzą w bieżącym stuleciu na widowni Azji Zachodniej, i potęgujący się, obejmujący coraz większe obszary rozmach badań nad Wschodem Starożytnym, zaczęły powoli także Syrii wychodzić na dobre. Staje się i ona przedmiotem rosnących poszukiwań naukowych. Wystarczy wymienić tutaj dla przykładu kilka ważniejszych danych.

Pod koniec 19 stul. kopano w Zyndżyrli, ok. 1914 r. w Karkemisz ( Dżerablus), po 1928 r. dokonano wspaniałych   odkryć   w   Ugaryt (Ras Szamra), w Gubią (= Byblos-Dżebail),   w  Maii   (Tell   Hariri), w Alalah (Atszana) itd. Poszerzyły one nie tylko naszą wiedzę o Syrii, lecz o całym Wschodzie Starożytnym.

Równolegle z urządzaniem wykopalisk rośnie piśmiennictwo o Syrii starożytnej. Obejmuje ono opracowania szczegółowe i ogólne zestawienia wyników, aczkolwiek te ostatnie są niebezpieczne, bo zagrożone przedwczesnym przedawnieniem na skutek jakiegoś nieoczekiwanego odkrycia, jak to często bywa przy odtwarzaniu Wschodu Starożytnego.

Klengel zabierał   już   nieraz   głos  w  sprawie   Syrii.   W   niniejszej książce zwrócił się do szerszego kręgu czytających.  Pisał widocznie przede wszystkim jako historyk i archeolog, czerpiąc wiadomości archeologiczne raczej z drugiej ręki. Jego książka -wykazuje w swej treści i formie ślady pośpiesznego wykonania. Stąd można przy czytaniu nieraz mieć zastrzeżenia. Jego wywody nie zawsze łączą się ściśle ze sobą. Poświęca zbyt wiele miejsca rozważaniom możliwości, jakie istniały. Ujmuje szczegóły niekiedy niedokładnie. Tak np. nazwa “tawanannas" była tytułem królowej, a nie imieniem własnym. Datowanie jest nieraz zbyt dokładne. I tak dalej. Mimo to zaniechano sprostowań ze względu na ogólną wartość książki.

Transkrypcja  imion  własnych,  nazw  i  nazwisk   w  wydaniu  niemieckim  jest  chwiejna.   Można  dostosować  ja  do  wymagań  języką polskiego.

Niech tłumaczenie niniejszej książki H. Klengla przyczyni   się   ze swej strony do szerzenia wiadomości o dorobku Syrii w czasach Wscho- 

du Starożytnego, zwłaszcza w okresie późnego brązu i wczesnego żelaza (przełom II/I tysiąclecia p.n.e.). Ulegała ona istotnie różnorodnym wpływom obcym. Nie odbierała ich jednak biernie, lecz przerabiała i scalała, tworząc ostatecznie swój własny styl życia. Co przejęła i stworzyła, przekazywała następnie innym ludom, po których i my dziedziczyliśmy, nie wiedząc często, jak wiele zawdzięczamy Syrii i w ogóle Wschodowi Starożytnemu.

Rudolf Ranoszek

 

Moim ukochanym Rodzicom

Od autora

Nowe badania archeologiczne ukazują światu rokrocznie nowe pomniki przeszłości Syrii, a odczytane na nich inskrypcje otwierają historykowi obszary, które mu były dawniej bardzo mało znane. Prezentowanie szerokiemu kręgowi czytelników, nieobznajomionych zazwyczaj z problematyką badań, zarysu historii i kultury starożytnej Syrii — może się wydać imprezą nieco ryzykowną. Jeśli to jednak czynimy, to dlatego, że odkrycia lat ostatnich nasyciły obraz historycznych losów Syrii w epoce wczesnoorientalnej nie tylko barwami o wiele żywszymi, lecz obraz ten również w wielu istotnych punktach zmieniły. Przez długie lata podstawę badań starosyryjskiej historii i kultury stanowiły prawie wyłącznie świadectwa pochodzące z wysoko rozwiniętych i dosyć dobrze już znanych tworów państwowych nad Nilem i Eufratem lub odkrycia dokonane w starej stolicy Hetytów, Hattusas w Anatolii. Okoliczność ta sprawiła, że Syrię traktowano często jako uboczną arenę dziejów wczesnoorientalnych albo też badano ją z punktu widzenia Starego Testamentu. Atoli w ostatnich czasach odkryto wiele ważnych źródeł, a mianowicie inskrypcji, w samej Syrii. One właśnie rzucają jaśniejsze światło na drugie tysiąclecie p.n.e., który to okres będzie głównym przedmiotem naszych rozważań. Dzięki swemu położeniu geograficznemu Syria była zawsze pomostem miedzy ludami i pełniła rolę pośrednika w materialnej i duchowej wymianie między narodami i kulturami Bliskiego Wschodu. Zamiarem niniejszej książki jest wykazanie, że ponadto dała ona własny wkład w rozwój kultury ogólnoludzkiej.

JSerlin, Boże Narodzenie 1985. gorsi, Klengel

 

Co to jest starożytna Syria?

Pojęcie “starożytnej Syrii" wymaga na wstępie bliższego sprecyzowania tak odnośnie do przestrzeni, jak i do czasu. Granice dzisiejszej Syrii nie mogą być identyfikowane z obszarami, które w tej książce traktowane będą jako “Syria". Tak więc odpadają tu wszystkie obszary, które leżą na wschód od Eufratu i sięgają drugiej wielkiej rzeki Mezopotamii, Tygrysu. Owe ziemie za Eufratem były raczej widownią historii “Kraju dwóch rzek" aniżeli Syrii. Natomiast do terytorium “naszej" Syrii dodać musimy zarówno ów skrawek kraju, który dziś należy do Turcji i rozciąga się między Gaziantep a Kilis, we wnętrzu kraju, jak również między zatoką Iskenderun a ujściem Nahr el-Asi (Orontesu) w pasie wybrzeża, a także terytorium dzisiejszej republiki Libanu. Oba te obszary nie dadzą się rozdzielić przy rozważaniu historycznego i kulturalnego rozwoju Syrii w czasach Wschodu Starożytnego. Owa geograficzna z punktu widzenia historii kultury Syria, leżąca między Azją Mniejszą, Mezopotamią i Palestyną i posiadająca od zachodu naturalną granicę Morza Śródziemnego — dzieli się niejako na trzy kraje obrazowo zróżnicowane strefy. Wzdłuż wybrzeża ciągnie się długi, wąski pas kraju, rozczłonkowany malowniczo pasmami gór zbliżającymi się do samego morza, a tylko miejscami opadających w równinę sięgającą w głąb kraju. Istnieją tu naturalne warunki powstawania ważnych miast portowych, które rzeczywiście zakładano tam, gdzie barierę nadbrzeżnych gór przerywały ujścia rzek, tworząc tym samym sprzyjające warunki komunikacyjne z wnętrzem kraju. Dostęp do pobliskich gór wybrzeża, gór obfitujących w naturalne bogactwa, 11

 

nade wszystko zaś w upragnione przez mieszkańców aluwialnych dolin nad Nilem i Eufratem drzewo, był dla rozkwitu syryjskich miast portowych równie rozstrzygający jak ich rola jako pośredników handlowych. Warunki syryjsko-arabskiej pustyni determinowały kierunek wymiany handlowej poprzez Syrię, a miasta na syryjskim wybrzeżu były bramami, przez które bogactwa wysokich kultur Wschodu Starożytnego płynęły na resztę świata. Ponieważ Azja Mniejsza mimo geograficznej pozycji pomostu nie nadawała się do pośrednictwa w wymianie towarowej ze światem egejskim — albowiem wysokie góry nie sprzyjały zakładaniu dróg — handel z tą strefą odbywał się również za pośrednictwem syryjskich portów. Natomiast ich całkowite związanie z morskim wybrzeżem doprowadziło do tego, że zorientowane wyłącznie na zamorski handel nie próbowały nigdy przejść w szerszą organizację państwową, sięgającą w głąb kraju. Toteż od I wieku p.n.e. wybrzeże oddzieliło się od reszty kraju jako Fenicja. Do wąskiego pasma strefy nadbrzeżnej przylega od wschodu kraj górzysty, co silnie różnicuje Syrię na osi północ-południe. Biegnące równolegle do wybrzeża łańcuchy górskie osiągają największą koncentrację na południe od kotliny Home i przybierają w Libanie i Antylibanie charakter na wskroś wysokogórski. Wysokość szczytów dochodzi tu do dwóch i trzech tysięcy metrów. Między tymi dwoma pasmami górskimi leży Bika, rodzaj jak gdyby wąwozu, szerokiego od ośmiu do czternastu kilometrów i długiego na sto dwadzieścia kilometrów. Stąd ku północy wypływa Nahr el-Asi (Orontes), a ku południowi Nahr el-Litani (Leontes). Życiodajnej wody miastu-oazie, Damaszkowi, dostarczają rzeczki spływające z Antylibanu i Hermonu. Również i w tej strefie struktura geograficzna kraju utrudniała powstanie organizacji państwowej, czemu nie sprzyjał również — odmiennie niż w Mezopotamii i w Egipcie — brak wielkich rzek; syryjskie rzeki bowiem ani nie były spławne, ani nie stwarzały odpowiednich dla rolnictwa warunków, które tutaj zdane było na deszcz i rosę i nie mogło być oparte o system sztucznego nawadniania. Trzecia strefa kraj obrazowa Syrii nie jest również jednolita: na północy rozciągają się między barierą górską wybrzeża a Eufratem żyzne równiny ze swym naturalnym centrum w Halpa/Aleppo (Halab). Ku południowi przechodzą one w pastwiska. Podczas gdy na obszarze wokół Aleppo średni opad roczny wynosi powyżej 250 mm, pastwiska mają zaledwie 100 mm, co jednak wystarcza dla stworzenia

12

 

podstawy egzystencji nomadom hodującym drobny inwentarz. Strefa pastwisk kończy się mniej więcej na pasmach górskich, które biegną od Eufratu (Dżebel el-Biszri) w kierunku południowo-zachodnim i sięgają aż do okolic Damaszku. Na południe od tej linii kraj przybiera charakter pustynny. Ta trzecia strefa, tworząca północną część tzw. “urodzajnego półksiężyca", sięgającego od zatoki Perskiej aż po Palestynę, miała najwięcej danych dla stworzenia większego tworu państwowego. Rozszerzenie jego granic od okręgu Halpa/Aleppo na południe nastąpiło głównie dzięki pokonaniu plemion trudniących się hodowlą, t j. nomadów i półnomadów. Były to więc granice nietrwałe w przeciwieństwie do pozostałych granic naturalnych (Eufrat, Morze Śródziemne i góry nadbrzeżne w południowo-wschodniej Azji Mniejszej). Jeśli idzie o umieszczenie pojęcia Syrii starożytnej w czasie, nietrudno podać koniec jej istnienia: w listopadzie 333 r. Aleksander Wielki pokonał pod Issos potężną armię króla perskiego, Dariusza III Kodomannosa, a następnie ruszył do Syrii, by wymanewrować z wojny fenicką flotę. Po siedmiomiesięcznym oblężeniu zdobył wyspiarską twierdzę Tyr, a niedługo potem kazał się czcić w Egipcie jako oswobodziciel tego kraju spod perskiego panowania. Za koniec staroorientalnego okresu historii Syrii może więc być uznany rok 332 p.n.e. Na istotne trudności napotyka choćby przybliżone określenie jej początku. Gdy mówimy o historii jakiegoś kraju, mamy zwykle na myśli jego rozwój potwierdzony źródłami historycznymi, jego osobistości historyczne i wydarzenia dziejowe. Czasokres rozwój ów poprzedzający zaliczamy do prehistorii. Pierwsze źródła pisane o Syrii zaczynają się — w porównaniu z Mezopotamią i Egiptem — dość późno, a własne, rodzime pomniki piśmiennictwa pojawiają się dopiero w pierwszej połowie 2 tysiąclecia p.n.e. Jeśli zaś zaliczymy źródła pisane dotyczące Syrii, rozsiane po tekstach mezopotamijskich i egipskich — dojdziemy aż do połowy 3 tysiąclecia. Okresy jeszcze dawniejsze jako prehistoryczne leżałyby już poza obszarem naszych rozważań. Wyniki badań archeologicznych wskazują jednakże wyraźnie, że kultura Syrii sięga w daleko odleglejszą przeszłość niż źródła pisane i że już wtedy jej rozwój osiągnął znaczny poziom. Byłoby więc niesłusznie wykluczać z naszych rozważań ten okres, tym bardziej że w czasach ściśle już historycznych łatwo doszukać się ciągłości pierwiastków materialnych i duchowych jego kultury. Niech więc górną granicą tego okresu będą

13

 

ślady najdawniejszego osadnictwa w formie gmin wiejskich. Pozwoli nam to na cofnięcie się aż do 7 tysiąclecia. Informacje o tym ogromnie długim szeregu wieków sprzed epoki historycznej są jeszcze oczywiście bardzo skąpe, jednakże należy się spodziewać, że intensywna eksploracja prehistorycznych wykopalisk Syrii wypełni w ciągu najbliższych lat niejedną lukę w naszych wiadomościach.

Od kamienia do brązu

Materiał archeologiczny służący do poznania syryjskiej prehistorii posłuży nam — wobec braku świadectw pisanych — za rusztowanie, na którym wspierać będziemy nasze wiadomości. W pierwszym rzędzie informacji dostarczy ceramika, tj. sporządzane ręcznie lub na kole garncarskim, zdobne lub nie ozdobione naczynia gliniane dawnych mieszkańców Syrii. Na podstawie charakterystycznych właściwości wyrobów glinianych można wyodrębniać obszary tej samej lub podobnej kultury, ustalać analogie względnie oddzielać jej chronologiczne czasokresy. Nie bez słuszności nazwano ten ogromny okres czasu, którego oblicze można odtworzyć na podstawie badań garncarskich skorup — “ceramicum". W Syrii “ceramicum" obejmuje cztery i pół tysiąca lat. Spomiędzy znalezisk prehistorycznych w Syrii dwa, jak dotąd, zasługują na wyróżnienie. Wykopaliska, przeprowadzane od r.1929 w Ugaryt (dziś Ras Szamra, 11 km na północ od Latakii nad Morzem Śródziemnym) pod kierunkiem Klaudiusza F. A. Schaeffera, nie tylko znakomicie wzbogaciły naszą wiedzę o historii 2 tysiąclecia p.n.e., lecz odsłoniły ponadto warstwy prehistorycznego osadnictwa, sięgającego siódmego tysiąclecia. Nieco dalej na północny wschód, tam gdzie Orontes ostro skręca na zachód, amerykańska eksploracja wykopaliskowa pod kierownictwem R. J. Braidwooda objęła w dolinie Amk cały szereg pagórków, z których najbardziej interesujący okazał się Tell el-Dżudeide. Prehistoryczne pokłady w Ugaryt i kopce na równinie Amk można na podstawie znalezionej ceramiki porównywać tak między sobą, jak również z mnóstwem innych znalezisk w Syrii i poza jej granicami.

15

 

Najwcześniejsze ślady osiedli ludzkich znaleziono w Ugaryt. Pochodzą one z okresu, w którym według wszelkiego prawdopodobieństwa ceramika była jeszcze nieznana. “Przedceramiczne" osiedla odkryto również w Byblos (dziś Dżebail) i w palestyńskim Jerycho. Najwcześniejsze osiedle w miejscu, gdzie leżał Ugaryt — o istnieniu wtedy miasta nie można jeszcze mówić — posiada już bardzo znaczny rozmiar. Należy mieć nadzieję, że i gdzie indziej natrafi się na starsze osiedla. Najstarsze domy mieszkalne w Ugaryt miały kształt prostokątny, ustawiane były na fundamentach z niedbale ułożonych kamieni, a ściany wykonano z glinianych cegieł. Ich mieszkańcy żyli z polowania na dzikie zwierzęta, np. na niedźwiedzie, za pomocą broni sporządzonej z krzemienia lub obsydianu, choć i domowe zwierzęta, głównie kozy, były już przypuszczalnie znane. Wykopaliska ujawniły wielką ilość małych figurek postaci kobiecych z gliny. Nie występuje w nich przesadne akcentowanie płci, powszechne w czasach później szych; można je traktować raczej jako wyraz wyobrażeń religijno-magicznych niż jako produkt świadomych poczynań artystycznych. Urządzenia obronne osiedli każą przypuszczać, że już wtedy dochodziło do konfliktów z sąsiednimi grupami ludności. Z ziemi i żwiru sypano wysoki na pięć metrów wał, a od zewnętrznej strony pokrywano go wielkimi kamieniami. Data powstania osady okresu wczesnokamiennego w Ras Szamra (w miejscu późniejszego Ugaryt epoki brązu) została ustalona za pomocą badań radioaktywności węgla na połowę 7 tysiąclecia. Dalszy szybki rozwój w późniejszych okresach neolitu, który trwał w Syrii do roku 4000, można już śledzić na przykładzie nie jednego, lecz większej liczby wykopalisk. Wymowa znalezisk archeologicznych jest oczywiście ciągle niepewna i skąpa, a nade wszystko nasuwa wątpliwości odnośnie do etnicznego i językowego zaklasyfikowania dawnych mieszkańców Syrii. Neolityczne znaleziska w Ras Szamra, w dolinie Amk, w Hama, w Byblos (Dżebail), Tell Sukas (dwadzieścia pięć kilometrów na pół. wschód od Latakii) i w innych miejscowościach są wyraźnie podobne do wykopalisk małoazjatyckich np. z Mersin (w Cylicji) i Czatal Hiiyiik ( w południowej Anatolii); można zaryzykować twierdzenie, że ojczyzną inspiracji była tu Anatolia. Widoczne są jednak również kontakty z Mezopotamią, szczególnie z Hassuną w pobliżu dzisiejszego Mosulu. Były to wiejskie wspólnoty uprawy ziemi, które powstawały w pobliżu zbiorników wodnych, a ludzie obok polowania i rybołówstwa hodowali

owce, kozy, świnie, a nawet bydło, które

16

wymagało już lepszych warunków. Uprawiali też zboże (proso) i stosowali prosty handel wymienny z Mezopotamią. Mieszkali, jak to widać z najstarszej osady w Byblos, w jednoizbowych domkach zbudowanych na fundamencie o kształcie elipsy. Podłogi były w nich gipsowe, nałożone na podkład kamienny, a ściany z ubitej gliny. Później pojawiają się domy czworokątne, które wedle potrzeby łączono w kompleksy mieszkalne. Rezultatem tej aglutynacji (przylepiania) budynku do budynku była nieregularność sieci ulicznej i mnóstwo ślepych uliczek. Obcy łatwo mógł zabłądzić w takim labiryncie. W Ugaryt budowano z kamienia oddzielnie stojące domy, które z kolei otaczano rodzajem umocnień. Dobrym przykładem takiej osady z epoki późnokamiennej jest osada cylicyjska w Mersłn (warstwa XVI).

Ceramika w owym okresie ulegała wielkim zmianom: była wyrabiana częściowo ręcznie i zdobna we wzory wyciskane palcem lub rysowane, poza tym istniały wyroby gatunku Tell Halaf — częściowo importowane z Mezopotamii, a częściowo naśladowane na miejscu przez rodzimych garncarzy. Dalej występowała ceramika podobna do tej, którą odkryto w El Obeid, w południowej Mezopotamii, i naśladowana była również w Syrii, aż wreszcie wyroby importowane z Cypru. Z narzędzi użytku codziennego wykonanych zwykle z kamienia lub kości, ale czasem już także z miedzi, interesujące są przede wszystkim pieczęcie-stemple. Jest tak nie tyle z powodu geometrycznych scen na powierzchni owych kamiennych stempli, lecz raczej dlatego, że sam fakt posługiwania się tymi pieczęciami-stemplami do oznaczania własności dowodzi zróżnicowania stosunków własnościowych we wspólnotach osadniczych.

Zmarli byli grzebani przeważnie pod podłogą domów w pozycji wyprostowanej lub kucznej. Nie leżeli w trumnach, lecz starano się chronić ich ciała podkładem z kamienia lub żwiru. Pod koniec neolitu dzieci często chowano w dużych glinianych naczyniach.

W ostatnim okresie 5 tysiąclecia używanie miedzi do wyrobu narzędzi, głównie zaś broni, tak dalece się rozpowszechniło, że okres ten można nazywać miedzio-kamiennym.

Owo syryjskie “chalcolithicum" trwało prawie 1000 lat, mniej więcej od 4000 do 3100 roku, i znów odkrycia w Ugaryt, na nizinie Amk, w Hama i w Byblos stanowią podstawę naszych wiadomości. Znaleziska archeologiczne pozwalają — u zbiegu epoki neolitycznej i chalkolitycznej (metalokamiennej) — stwierdzić,

tak w Ugaryt, jak i w Byblos, pewne cofnięcie się kultury i zuborzenie

17

 

ludności. Byblos jest nawet przez pewien czas nie zamieszkałe. Jest rzeczą zrozumiałą, że tego rodzaju zmiany wytłumaczyć można przeobrażeniami w strukturze ludności, tj. napływem obcych plemion; niestety, teza taka nie może się w odniesieniu do epoki prehistorycznej ostać, gdyż na jej uzasadnienie nie można przytoczyć prawie ani razu niespornych dokumentów. W ceramice widać niewątpliwy i wzrastający wpływ Mezopotamii. Wyroby gliniane produkowano- już przy pomocy koła garncarskiego i były one podobne do tzw. ceramiki obeidzkiej, znajdowanej w wykopaliskach północnej Mezopotamii. W Byblos wprawdzie nadal rosły wielkie kompleksy mieszkaniowe powstałe z poprzylepianych do siebie domów o ścianach glinianych z cegieł, ale wiązanych obecnie w jodełkę. O osadnictwie miejskim w tym mieście można dopiero mówić od połowy 4 tysiąclecia. W Ugaryt budowano prostokątne domy z ubijanej gliny na kamiennym fundamencie. Spośród drobnych przedmiotów z epoki miedzioka-miennej rzucają się w oczy małe figurki męskie z kości znalezione w Byblos i także wprowadzone obecnie motywy zwierzęce na pieczątkach-stemplach.

W okresie neolitu i chalkolitu najstarsze osiedla wiejskie zamieniły się w miasta, a polowanie i rybołówstwo zostały wyparte przez uprawę roli, hodowlę bydła i handel wymienny. Pierwotna syryjsko-cylicyjska jedność, o jakiej świadczą wyroby ceramiczne, rozpadła się pod działaniem silnych wpływów Mezopotamii, sięgających także do Syrii. W czasach późniejszych wpływy wschodu wewnątrz Syrii były jeszcze silniejsze, podczas gdy wybrzeże z początkiem rozwoju swego handlu morskiego przechodziło z wolna w sferę oddziaływania Egiptu. Odnosi się to jednakże już do starszego brązu (3100—2100), a więc do okresu historii opartej o źródła pisane Mezopotamii i Egiptu, które rzucają również wiązkę światła na stosunki w Syrii.

 

Pierwsze światło ze źródeł pisanych

Około roku 3100 brąz, będący stopem miedzi i cynku, stał się najczęściej używanym metalem. Pozostał nim do roku mniej więcej 1200 p.n.e., kiedy to żelazo zaczęło osłabiać jego rangę. Okres starszego brązu obejmuje prawie całe 3 tysiąclecie. Rozpoczyna się od wspomnianego już rozpadu syryjsko-cylicyjskiej jedności. Pod wpływami Mezopotamii i wschodniej Anatolii różnice między Syrią i Cylicją zaostrzały się coraz więcej. Niewykluczone, że do zmian przyczynił się jakiś nowy, napływowy lud, który przyniósł tu własne tradycje budowania domów i produkowania naczyń. Wpływ tych tradycji doszedł aż do Palestyny.

Dalszy rozwój architektury dostrzega się przede wszystkim w Byblos. W ochronce muru obronnego, który przetrwał aż do hellenizmu, powstały pierwsze wielkie gmachy świątyń, znane dotąd w Syrii. Na bokach świętego, zasilanego źródlaną wodą jeziora wzniesiono dwie świątynie. Jedna z nich, spojona z kilku jednocelowych części budowlanych, otoczona była rodzajem płotu-obory, jaki także zwykli budować koczownicy dla ochrony swych trzód.

Przy odpowiedzi na pytanie, jakim bóstwom poświęcone były owe budowle, pomagają nam egipskie inskrypcje. Pierwsze egipskie dynastie staczały już przedtem walki z azjatyckimi sąsiadami z północnego wschodu, ale szło jednak jeszcze na razie o dostęp do bogatego w miedź i turkusy półwyspu Synaj. Przeciwnikami Egipcjan byli przy tym mieszkańcy południowej Palestyny; sama Syria w czasach Starego Państwa nie stała się jednak nigdy egipską posiadłością. Choć więc ekspansja militarna faraonów nie sięgnęła w głąb Azji Przedniej, to egipscy kupcy docierali daleko

19

 

na północ drogą morską. Ich statki zawijały z pewnością najczęściej do Byblos, a stamtąd może wypuszczały się wzdłuż wybrzeża dalej aż do Cylicji i na wyspy Morza Egejskiego. Wykopaliska w Byblos ujawniły oczywiste relikty egipskiej tam obecności, między którymi znalazł się dzban z inskrypcją hieroglificzną zawierającą imię faraona Chasechemui (około 2680 r.). Port w Byblos zawdzięczał swą rangę bogactwu drzewa, w jakie obfitowały góry pobliskiego Libanu. Cedry, cyprysy i jodły, które niegdyś pokrywały jego stoki (dziś pozostały z tego nędzne resztki) — poszukiwane były usilnie nie tylko jako materiał do budowy okrętów, lecz również do wyrobu sarkofagów dla mumii oraz balsamowania ciał smołą otrzymywaną z drzew jodłowych.

Gdy potem, pod koniec Starego Państwa, Egiptem wstrząsnęły ciężkie przewroty wewnętrzne, odbijające się również ujemnie na stosunkach handlowych, “Nauka Impuwera" narzeka: “Dziś już nikt nie płynie na północ do Byblos. Czegóż mamy się jąć, gdy nie ma drzewa jodłowego dla mumii? Przecież w nim grzebać trzeba ciała kapłanów, a możnych balsamować jego smołą u nas i hen aż po Kretę; jodły nie przyjdą, bowiem brak złota." (Wg W. Helck, Die Beziehungen Agyptens zu Yorderasien im 3. und 2. Jahrtausend v. Chr., s. 43) Egipskie ekspedycje zabierały z sobą — mimo istnienia drwali syryjskich — ekipy drwali własnych, którzy ścinali drzewa w górach i przygotowywali je do transportu. W Egipcie zorganizowano nawet specjalną placówkę “dom dla drzewa jodłowego", zobowiązaną do przywozu drzewa. Importowano też na pewno znowu przez Byblos produkty drzewne, a także wino i miód. Naczynia na te napoje, a więc jednouszne konwie i dwuuszne amfory, jakie znaleziono w egipskich wykopaliskach — uzupełniają obraz syryjskiej ceramiki z okresu wcześniejszego brązu. Handlowano też podówczas syryjskimi niewolnikami i niewolnicami, choć co do tego nie ma dokładniejszych danych poza niektórymi obrazkami. Na płaskorzeźbie, pochodzącej ze świątyni kultu grobowego króla Sahure (5 dynastia), przedstawione są importowane z Syrii niedźwiedzie, ale nie można budować na tym twierdzenia, że handel dzikimi zwierzętami był rzeczą powszechną.

Nazwa miasta Byblos pojawia się w tekstach egipskich od szóstej  dynastii, ale znaleziska z samego Byblos dowodzą istnienia wcześniejszych kontaktów, które poświadcza m. in. także wspomniany już dzban z czasów 2. dynastii, idzie przy tym głównie o naczynia z alabastru, które dzięki figurującym na nich napisom

20

oznaczone są jako dary dedykacyjne. Szczególnie interesująca jest pieczęć, na której hieroglificzny napis wymienia “pana" i “panią" Byblos, główne bóstwa miasta, a także imię regenta miasta. W Syrii znaleziono również pieczęcie rodzime przy czym teraz — od początku 3 tysiąclecia — obok używanej od dawna pieczątki-stempla z jej stylizowanymi postaciami zwierząt występuje pieczęć tzw. obrotowa, czyli walec naśladujący najczęściej wzory mezopotamijskie. Robiono je z kamienia i może także z drzewa i używano tych ostatnich także do wyciskania wzorów na glinianych naczyniach. W dolinie Amk znaleziono skorupy ceramiki zdobionej obrotem pieczątki walca.

Bóstwa Byblos wymienione na egipskiej pieczęci były zapewne tymi samymi, którym poświęcono owe dwie świątynie. Dla nich też umieszczano dedykacje na egipskich wazach, bowiem Egipcjanie musieli starać się gorliwie o przychylność bóstw Byblos. “Panią" miasta Byblos była zapewne owa bogini płodności i wojny, która pod różnymi imionami zażywała także później wielkiej czci w Syrii i innych krajach Azji zachodniej. Teksty egipskie na sarkofagach nazywają ją później “Hathor, Pani Byblos"; to ona sporządzała zmarłemu wiosło, by mógł przewiosłować rzekę umarłych. “Pan" Byblos był może bogiem wichrów i deszczu, a kult jego rozpowszechniony był również szeroko. Bóg burzy, jako partner bogini płodności, czczony był w całej Syrii i — jak to wiemy ze źródeł piśmiennych — w 2 i 1 tysiącleciu dostał się na sam szczyt syryjskiego panteonu.

Jak w okresie wczesnego brązu mieszkańcy Syrii wyobrażali sobie swych bogów, może świadczyć — lepiej niż terakotowe figurki — sześć brązowych statuetek, wykopanych w dolinie Amk (Tell el-Dżudeide), a pochodzących z zarania 3 tysiąclecia. Są to trzy żeńskie i trzy męskie figurki wielkości 14,6 do 26,5 cm. Podczas gdy cztery większe statuetki rzeźbione są tylko z jednej strony, przedniej lub tylnej, to dwie mniejsze są rzeźbą całkowitą, trójwymiarową, którą można oglądać ze wszystkich stron.

Męskie bóstwo tej pary — bo zapewne owe mniejsze figurki przedstawiają parę bogów — ma na głowie stożkowaty hełm, który musiał być niegdyś zakończony szpiczaste na wzór gwoździa. (Tabl. I) Brodate oblicze boga rzeźbione jest prymitywnie, ale z wielką starannością w szczegółach. Postać jest, prócz szerokiego pasa, naga, ale trudno już dziś stwierdzić, czy nie była pierwotnie przybrana w jakiś strój z mniej trwałego materiału. Tylko z kilku fragmentów broni, znalezionej przy figurkach, można 21

 

wnioskować, że trzymano ją w rękach, w jednej maczugę, a w drugiej włócznię. Żeńska figurka jest również naga, obiema rękami obejmuje swoje piersi; symbolizuje ona patronkę życia i urodzaju.

Te małe brązowe statuetki to pierwsze egzemplarze w szeregu brązowych bóstw, datujących się z 2 i 1 tysiąclecia, które prawdopodobnie wykonano w samej Syrii. Umożliwiają nam one bliższe zapoznanie się z techniką obróbki brązu, której rozwój w owym czasie był już znaczny. Wszystkie figurki wykonane są techniką formierską, (utraconej formy), rozpowszechnioną zarówno w Mezopotamii, jak też później w Egipcie. Model projektowanego kształtu lepiono najpierw z wosku, a następnie oblepiano go warstwą gliny, suszono i potem jeszcze oblepiano gliną albo wkładano do piasku. Podgrzewając, wytapiano wosk, który wyciekał na zewnątrz przez pozostawiony w glinianym “płaszczu" mały otwór i forma do wlewu metalu była gotowa. Wprawdzie z jednej formy można było odlać tylko jedną figurkę, gdyż dla jej wyjęcia formę trzeba było rozbić. Po każdym więc odlewie ulegała ona zniszczeniu. Wyjęty brąz poddawano zazwyczaj dalszej obróbce; wiercono w nim otwory dla wprawienia ozdób, dodatków z innego

22

 

metalu. Proces ten przeszły prócz posążku małej bogini wszystkie statuetki z Tell el-Dżudeide, których szczegóły sporządzone są ze stopu srebra z dodatkiem miedzi i złota.

Geopolityczne położenie Syrii jako pomostu między strefami wysokiej kultury krajów nad Eufratem i Nilem jak również jej naturalne bogactwa musiały czynić z niej jabłko niezgody sąsiadów. Gdy tylko któryś z nich, a doszła później jeszcze hetycka Azja Mniejsza, urastał w potęgę i był w stanie w ślad za kupcami wysłać odpowiednio silne oddziały wojskowe, Syria stawała się terenem łupieskich i zaborczych wypraw. Przywłaszczanie syryjskich bogactw drogą handlu zastępowała przemoc. Gdy zaś kilku sąsiadów równocześnie szykowało się do pozyskania tego kraju dla swych wojennych celów, ich wojska spotykały się na syryjskiej ziemi i tu zbrojnie rozstrzygała się ich rywalizacja. Sytuacja ta trwała przez całe tysiąclecia, a polityczny los Syrii zależał wielce od siły lub słabości sąsiadów, którzy doszli do wyższego stopnia państwowej jedności. Rozczłonkowanie Syrii na liczne maleńkie państwa-miasta, które między sobą konkurowały i wzajemnie się zwalczały, było oczywiście dla napastników niezmiernie korzystne.

Pierwszymi, którzy przekroczyli granice Syrii jako zdobywcy, nie byli widocznie Egipcjanie. Oto państwa-miasta mezopotamijskie łączyły się kilkakrotnie w większe jednostki już w pierwszej połowie 3 tysiąclecia. Acz związki owe były na pewno mniej lub więcej krótkotrwałe i ich ekspansja poza granice Mezopotamii nie została wyraźnie potwierdzona przez źródła pisane, to jednak w 2 połowie 3 tysiąclecia władca miasta Lagasz, leżącego w południowej Mezopotamii, miał pewnego razu dotrzeć aż do Mari nad środkowym Eufratem, a wielki zdobywca Lugalzagesi z Ummy (południowa Mezopotamia) podaje jako pierwszy, że wyprawa dotarła aż do wybrzeży Morza Śródziemnego. Bliższe szczegóły tego przedsięwzięcia nie są jednak jeszcze znane i gdy uwzględnimy normalną w królewskich inskrypcjach tendencję do przesady, to można wątpić w realność tego wydarzenia. Godnym uwagi jest atoli fakt, że Lugalzagesi wciągnął Syrię w plany swych podbojów, choć nie jesteśmy pewni, czy je zrealizował, czy nie. W każdym jednak razie jego pogromca plan podboju Syrii zrealizował: był nim Sargon z Akkadu (2300—2284), który w inskrypcjach nazywa się — podobnie jak Lugalzagesi — zdobywcą całego kraju od “górnego" do “dolnego" morza, czyli od Morza Śródziemnego do Zatoki Perskiej. Dowiadujemy się też, że dotarł do “lasu cedrowego

23

 

i gór bogatych w kopalnie metalu", tj. do gór Amanus nad brzegiem Morza Śródziemnego w północnej Syrii i do odgałęzień gór Taurus. Ten militarny wyczyn znalazł oddźwięk nie tylko w późniejszych kronikach babilońskich, opowiadających ogólnikowo o zdobyciu “całego zachodniego kraju", lecz również w eposie pt. Król wojny, a także w asyryjskim tekście, który — wykorzystując prawdopodobnie jeszcze starsze źródła — opisuje rozpiętość państwa Sargona, wliczając w nie i Syrię. Epos sugeruje wyprawę Sargona aż do Azji Mniejszej, lecz jest to może tylko reminiscencja wyprawy syryjskiej, która w przesadzonej wersji znalazła w nim wyraz. Ale i w jednym z tekstów hetyckiego króla Hattusilisa I (17 w. p.n.e.) znajdujemy też wzmiankę o tym pamiętnym wydarzeniu. Wyprawa nad brzeg Morza Śródziemnego oznaczała więcej niż pozyskanie bogatego łupu: bywał z nią związany wzrost prestiżu — sprawa w rzeczowym układzie sił niebagatelna, i dla niej to właśnie późniejsi zdobywcy tak gorliwie naśladowali Sargona. Sam Sargon oświadcza w inskrypcjach, że “górny kraj" otrzymał od boga Dagana w podarunku — wszyscy jednak dobrze wiedzieli, co się kryło za tą pobożną skromnością.

Wyprawa Sargona nie przyniosła wcielenia Syrii do Państwa Akkadu; nie zdołała też wpłynąć hamująco na stosunki handlowe Syrii z Egiptem. Władzę nad Syrią utracił Sargon na pewno jeszcze w latach swego panowania, może już bezpośrednio po powrocie przyzwyczajonego do zwycięstw wojska do macierzystej Mezopotamii. Następca Sargona Rimusz mieni się wprawdzie także władcą “górnego i dolnego morza", ale jest to już tylko relikt tytułu poprzednika. Natomiast wiemy, że późniejszy władca Akkadu Naramsin (około 2260—2223) dotarł raz ze swymi wojskami aż do gór Arnanus, a wspomnienie tego przechowały hetyckie teksty archiwów w Hattusas (dziś Bogazkóy), w eposie o Naramsinie. Ale już jego następca Szarkaliszarri nie mógł nawet marzyć o zorganizowaniu wyprawy do Syrii, gdyż musiał się bronić przed naporem Gutów (guti), mieszkańców górzystego kraju na wschodzie, i przed wdzierającymi się od zachodu ludami Amurru. Ludy te same, a później przy pomocy swych “zachodniosemickich" (lub “wschodniokananejskich") pobratymców, poczęły z północnej części “urodzajnego półksiężyca" naciskać na Mezopotamię. One to właśnie zmieniły powoli strukturę narodowościową Syrii i przedostały się aż do Palestyny. Dla odróżnienia ich od ludności dawniejszej, trudnej do zidentyfikowania pod względem językowym,

24

będziemy ich tu nazywać “Kananejczykami", mimo iż nazwa ta jest jeszcze kontrowersyjna.

Trudno stwierdzić, czy zajęcie kraju przez nowe, przechodzące z koczowniczego na osiadły tryb życia plemiona, odbyło się na drodze pokojowej, czy wojennej. Warto jednak zapamiętać, że znalezione w najważniejszych wykopaliskach Syrii materiały zawierają wyraźne dowody przerwania dotychczasowej linii rozwojowej; w Ugaryt urywa się życie miasta raptownie, a kolonizacja, która następuje później, jest widocznie dziełem intruzów, będących dotąd nomadami. Do nich należała przypuszczalnie także owa ludność, która na ówczesnych zabytkach ma osobliwą ozdobę w kształcie półkola. Ostatnia warstwa wczesnego brązu w dolinie Amk dowodzi zaszłej tu nagle katastrofy, a z ówczesnego Byblos pozostała spalenizna. To wszystko mogłoby dowodzić, że pod koniec 3 tysiąclecia (koniec wczesnego brązu) Syria przeżyła gwałtowne zmiany, spowodowane albo przez owych nieznanych przybyszów, albo przez wtargnięcie woisk państw ościennych, czego jeszcze dokładnie nie można rozstrzygnąć. Gdyby jednak zachodziła ta ostatnia ewentualność, to sprawcami mogli być królowie trzeciej dynastii Ur, którzy po przeszło stuletnim okupowaniu Mezopotamii przez Gutów doprowadzili Sumerów raz jeszcze — i to ostatni — do rozkwitu (ok. 2112—2004). Jeśli dotąd ani w ich własnych inskrypcjach, ani w oznaczeniach lat nazywanych według ważnych wydarzeń nie znajduje się wzmianki i potwierdzenia odbytej wyprawy na Syrię, to z drugiej strony ścisłe kontakty Syrii i Mezopotamii przypuszczalnie w tym czasie istniały. Już na krótko przed wstąpieniem na tron pierwszego króla Ur III, jeszcze pod koniec panowania Gutów, zjawiły się w północnej Syrii ekspedycje handlowe z południowomezopotamijskiego Lagasz, które z polecenia swego księcia Gudei (2143—2124) zajmować się miały importem drzewa. Przez wiele dni wędrowały prastarymi szlakami handlowymi w górę Eufratu, by zaopatrzyć ubogą w drzewo, lecz rozmiłowaną w budownictwie Mezopotamię w upragniony materiał. Tymi samymi traktami jednak wysyłali pewnie królowie Ur wojska na północny zachód dla zapewnienia sobie wpływu politycznego na ważną ekonomicznie i strategicznie Syrię. Brak jeszcze pisanych świadectw oświetlających dokładnie te wyprawy. A jednak dwa teksty z czasów króla Amarsina (2046—2038) wymieniają posłów z kraju nad środkowym odcinkiem Eufratu z północnej Syrii, a nawet z miasta portowego Gubla/Byblos, którego władca, Ibdati, obdarzony jest sumeryjskim

25

tytułem: Ensi, książę-kapłan. Czy był on wasalem króla Ur? Niezależnie od tego, jak było naprawdę, wpływ królów trzeciej dynastii Ur, sięgający nawet do Azji, był przypuszczalnie również w Syrii znaczny.

Pierwsi egipscy faraonowie Średniego Państwa patrzyli może na ten wpływ sumeryjski z zaniepokojeniem. Wydarzenia “pierwszego okresu przejściowego" w Egipcie naruszyły poważnie jego układ wewnętrzny i ograniczyły stosunki handlowe tego państwa z Syrią. Obecnie Egipt starał się o umocnienie i rozbudowanie dawniej zdobytych pozycji. Jak dalece tak ważne miasta jak Tyr i Byblos uwolniły się były od supremacji egipskiej — wskazuje fakt, że nazwy ich obok innych miejscowości w Palestynie są wymienione w tzw. “tekstach egzekracyjnych", które zawierają nazwy miejscowości lub imiona osób wyklętych. Rzecz sprowadzała się do praktyki lepienia glinianych figurek jeńców lub naczyń, którym to przedmiotom nadawano imiona lub nazwy osób czy miejscowości obłożonych przekleństwem. Owe gliniane wyroby rozbijał następnie król Egiptu przy zachowaniu uroczystego ceremoniału, celem spowodowania na drodze magicznej unicestwienia wroga. Przypuszczalnie po to, aby wpłynąć z korzyścią dla Egiptu na wrogie lub neutralne postawy regentów syryjskich miast portowych i centrów handlowych w głębi kraju, Egipt wysyłał odtąd na północ liczne dzieła swej sztuki w formie podarków lub fundacji. Jeśli większość odkrytych w Syrii pomników egipskiego pochodzenia ma kształt sfinksów, to prawdopodobnie dlatego, ponieważ jako znaki zwycięskiego władcy przypominać miały potęgę Egiptu. Toteż w Bejrucie znaleziono sfinksa Amenemheta IV (1798—1790), w Katnie sfinksa małżonki Amenemheta II (1924— 1895), w Ugaryt naraz dwa sfinksy Amenemheta III (1842—1797); sfinks tego ostatniego został również odkryty w Neirab, w pobliżu Aleppo. Dochodzą do tego jeszcze statuy królów, członków rodziny królewskiej, egipskich dygnitarzy, poza tym wazy z drogocennego kamienia, ozdobny napierśnik Amenemheta III z Byblos i inne drobne przedmioty. “Wieź swe posągi w daleki, obcy kraj!" — brzmi jedna z nauk opracowanych dla króla Merikare, a faraonowie Średniego Państwa byli jej posłuszni.

Te egipskie dary i fundacje z konieczności pobudzały do twórczości rodzimą syryjską sztukę, która od czasów najdawniejszych miała łączność z Egiptem. Tak też w syryjskich pracowniach powstawały w owym okresie dzieła świadczące wyraźnie o egipskim wpływie. W wymianie handlowej Egiptu z Syrią dominowało ponownie

 

26

drewno drzew iglastych ekspediowane przez port w Byblos. Zdaje się, że z Syrii do Egiptu dostarczano także licznych niewolników, którzy pracowali tam jako tkacze, piwowarzy, a nawet nauczyciele dzieci dobrego pochodzenia.

Z tego okresu, tj. z początków 2 tysiąclecia, znamy już także nazwiska kilku regentów Byblos. Egipskie teksty, które ich wymieniają, w dodatku dają do zrozumienia, że Egipt traktował ich jako burmistrzów miasta, których zatwierdza się, podobnie jak egipskich urzędników, przez posłanie im naczynia z drogocenną maścią. Świadczyłoby to o mocnej pozycji Egiptu w mieście Byblos. Jednakże imiona owych książąt-burmistrzów są wybitnie kananejskie, jak: Abiszemu, Japaszemuabi, Jakinilum, Jantinham-mu. Byli oni zapewne przedstawicielami tej ludności, która od schyłku 3 tysiąclecia zaczęła stawać się w Syrii elementem decydującym. Zresztą najstarszy odkryty w Byblos grób skalny należał do Abiszemu I. Zawierał on w swym wnętrzu sarkofag z białego kamienia.

 

Syryjscy królowie współcześni królom Mari

Na prawym brzegu Eufratu rozpoczęły się w r. 1933 pod kierownictwem Andre Parrota francuskie p...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin