Mazowieckie_Studia_Humanistyczne-r2002-t8-n2-s145-153.pdf

(281 KB) Pobierz
Mazowieckie Studia Humanistyczne
Nr 2, 2002
Aleksandra Kosicka-Pajewska
SZYMON ASKENAZY I JEGO MIEJSCE W HISTORII
„Był Żydem z pochodzenia i religii, Polakiem - z wyboru i umiłowania,
Europejczykiem - z kultury i ostatecznych ideałów cywilizacyjnych. Te trzy ce-
chy umiał w przedziwny sposób zespolić w jeden drogocenny amalgamat" 1 . Szy-
mon Askenazy, bo o nim mowa, wywodził się z arystokracji żydowskiej. Przod-
kowie profesora byli uczonymi w piśmie już w VII czy VIII wieku, a jednym
z nich był słynny rabin lwowski Chacham-Cwi. Wbrew nazwisku, które ozna-
czało nierasowego Żyda Wschodniej Europy, miał w ścisłym znaczeniu tego słowa
wygląd, typ i charakter rasowego Sefarda zachodnioeuropejskiego. Ród jego wy-
wodził się z Hiszpanii.
Szymon Askenazy urodził się 24 grudnia 1867 r. w Zawichoście. Edukacja
profesora przypadła na czasy reżimu apuchtinowskiego. Wybitnie uzdolniony
ukończył II gimnazjum klasyczne w Warszawie ze złotym medalem. Licząc za-
ledwie 20 lat, w 1887 r., uzyskał stopień naukowy kandydata praw po obronie
rozprawy Polityka encyklopedystów na Wydziale Prawnym Uniwersytetu War-
szawskiego. Szybko jednak zrezygnował z praktyki w warszawskim sądzie, by
swoje zainteresowania skierować w stronę historii. Wyjechał na studia historyczne
do Getyngi, gdzie pod kierunkiem profesora Maxa Lehmanna napisał i w 1894
r. obronił pracę doktorską pod tytułem Die letzte polnische Konigswahl. Na pod-
kreślenie związku uczuciowego z Polską niech zaświadczy fakt, że na dyplomie
doktorskim wydanym w Getyndze wymógł zapis - przynależność państwowa -
Polonus, co było w owych czasach wydarzeniem bezprecedensowym.
Dalsze stopnie naukowe zdobywał już w kraju. Habilitacja odbyła się na
Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego w 1897 r., a tematem roz-
785415176.002.png
Aleksandra Kosicka-Pajewska
prawy było Przymierze polsko-pruskie . Dalsze losy zawodowe związał Askena-
zy z Uniwersytetem Lwowskim, gdzie w 1902 r. został profesorem nadzwyczaj-
nym, a w maju 1907 r. uzyskał nominację na profesora zwyczajnego historii
nowożytnej ze szczególnym uwzględnieniem historii Polski 2 .
Wiele sporów wywołała praca habilitacyjna Askenazego Przymierze polsko-
-pruskie . W pracy tej uznał Askenazy politykę przywódców Sejmu Wielkiego za
słuszną, choć widział wiarołomstwo Prus. Odpowiedzią na książkę o przymie-
rzu polsko-pruskim była Polska na przełomie Bronisława Dembińskiego.
W sporze tym chodzi o znaczenie sprawy polskiej w świecie międzynaro-
dowym. Ci, którzy widzieli Polskę jako zagadnienie międzynarodowe byli zwo-
lennikami polityki aktywnej, uniezależnienia się od Rosji. Ci, którzy nie doceni-
li znaczenia Polski w Europie nie widzieli innej drogi niż oparcie się o Rosję.
Praca o Przymierzu polsko-pruskim zawiera tyle świadectw wiarołomstwa ze stro-
ny Prus, że słusznie ze swego punktu widzenia cesarsko-niemiecki cenzor w War-
szawie, w 1917 r., sprzeciwił się wznowieniu pracy, gdyż byłoby to poczytane
za przestrogę - Wartung.
Askenazy przypisywał szczególną rolę historykom w społeczeństwie. „Wielki
historyk wielkiego narodu to godność nad którą nie masz dostojniejszej. Spuści-
zna takiego historyka jest jak sól ziemi, użyteczności niezbędnej a powszechnej,
jest niezniszczalnym, nieoszacowanym nabytkiem w powszechnym skarbcu kul-
tury" 3 . Historyk powinien służyć narodowi, choć o sprawach swego narodu po-
winien pisać „miłującą ręką".
„Dojrzały owoc badawczy, zdrowy pokarm wychowawczy" 4 - w tych sło-
wach mieści się program naukowy Askenazego. Nauka historii ma na celu zba-
dać i wyjaśnić przeszłość i w ten sposób służyć teraźniejszości. Z niebezpieczeń-
stwa takiego ujęcia sprawy Askenazy zdawał sobie dobrze sprawę i z właściwej
drogi nie zszedł nigdy.
Askenazy był pod wielkim urokiem i jednocześnie wpływem dwóch histo-
ryków francuskich Alberta Solera i Hippolyte'a Taine'a. Taine'a oceniał krytycz-
nie, a zwłaszcza jego oceny rewolucji francuskiej. Inaczej było z Sorelem, o któ-
rym pisał: „Był wielkim historykiem w potrójnym tego słowa znaczeniu: nauko-
wym, obywatelskim i pisarskim. Wielki uczony nie dyletant, wielki pisarz nie
rzemieślnik, nie pedant, wielki obywatel pozbawiony przecież jakichś tendencji
a priori. Sorel to prawdziwy historyk przemawiający nie do wąskiego kręgu spe-
cjalistów, lecz do ogółu czytającego w kraju" 5 .
Czynnikiem dodatkowym bliskości Askenazego był zapewne fakt, iż Sorel,
785415176.003.png
Szymon Askenazy i jego miejsce w historii
147
nim został profesorem szkoły nauk politycznych, był czynnym dyplomatą, a swoje
główne dzieło poświęcił stosunkom międzynarodowym. Zainteresowania Aske-
nazego były podobne - szły w kierunku dyplomacji.
Według Askenazego nauka historii powinna być nauczycielką polityki, wy-
stąpiło to wyraźnie w dwóch dziedzinach - w przygotowaniu do czynu zbrojne-
go i stosunku do Rosji. W pierwszej dziedzinie zasługi profesora dookoła bu-
dzenia dążeń do walki zbrojnej o niepodległość są bardzo silne. Służyła temu
przede wszystkim biografia Księcia Józefa . Epos rycerski, jak go nazywano, na-
tomiast krytycy twórczości Askenazego nazywali jego książkę hagiografią, ale
jednocześnie nie mogli zaprzeczyć, że została opracowana rzetelnie pod wzglę-
dem naukowym. Epos rycerski budził w Polsce chęć walki zbrojnej i tu zasługi
Askenazego dla polityki obozu niepodległościowego są olbrzymie. Łączy się
z tym stosunek Askenazego do problemu Napoleona. Był on wielbicielem Na-
poleona, nazywał go „Człowiekiem Europy". Widział jego błędy polityczne, po-
pełnione względem Polaków, ale nie przeszkodziło mu to w stwierdzeniu faktu,
że w stosunku Napoleona do Polski strony dodatnie przeważają nad stronami
ujemnymi. Podobnie brzmi ocena Napoleona skreślona przez Sorela „cnoty oby-
watelskie, które przeważały w nim całkowicie nad człowiekiem wojny, mąż sta-
nu góruje w nim nad wojownikiem" 6 .
Wielka dla nauki szkoda, że Askenazy nie ukończył swego podstawowego
dzieła Napoleon a Polska 7 . Zaprezentował pierwsze związki Polski z Francją na
przestrzeni wieków, przedstawił stosunek władz rewolucyjnych do Polski, przed-
stawił stosunek generała Bonapartego, pierwszego konsula i cesarza Napoleona
wobec Polski i zakończył na wydarzeniach 1805 r. Nie wiadomo, czy zebrał
materiały do całości zagadnienia, a tylko ich nie opracował, czy też miał to być
owoc dalszych poszukiwań prac archiwalnych i bibliotecznych. Nie zakrywając
ujemnej oceny wielu posunięć Francji (Campo Formio, Luneville, San Domin-
go), nie tai swego podziwu dla Napoleona.
Stosunek Askenazego do zaborcy rosyjskiego był zawsze bezwzględnie ne-
gatywny. Po pierwszej rewolucji rosyjskiej podjęto ze strony polskiej próby po-
rozumienia z caratem. Askenazy uderzył w te dążenia właściwą sobie metodą
naukową. To jest geneza ogłoszonej w pierwszym wydaniu w 1908 r. dwutomo-
wej książki o Łukasińskim 8 . Nie jest to, wbrew zapowiedzi tytułu, biografia nie-
szczęśliwego majora czwartaków, jest to historia spisków w Królestwie Kongre-
sowym, a może nawet dzieje Królestwa. Główna teza książki to pokazanie zwo-
lennikom ugody polsko-rosyjskiej, że to do czego dążą było już przed stu laty
i skończyło się niepowodzeniem.
785415176.004.png
Aleksandra Kosicka-Pajewska
Drugie rozszerzone wydanie Łukasińskiego ogłosił Askenazy w 1928 r.,
wbrew oczekiwaniom profesora, który był przyzwyczajony, że jego książki szyb-
ko znikały z półek księgarskich, książka nie wzbudziła zainteresowania i zale-
gała magazyny wydawcy. Prawie ociemniały Tadeusz Wojciechowski pisał,
że ze wzruszeniem czytał Księcia Józefa. Inaczej ocenili książkę czytelnicy.
WII Rzeczypospolitej zainteresowanie twórczością naukową w dziedzinie hi-
storii było znacznie słabsze. Dyskutowano na ten temat na Zjeździe Historyków
Polskich w 1930 r. Dotyczyło to zwłaszcza twórczości Askenazego. Askenazy
bolał nad tym głęboko.
Wybuch I wojny światowej zastał Askenazego w Karlsbadzie skąd pojechał
do Szwajcarii. Owocem pobytu profesora w tym pięknym i neutralnym kraju było
wiele artykułów wydanych po wojnie w formie książkowej w Uwagach 9 . Wspierał
swą pracą Komitet Polski w Vevey, założony przez Henryka Sienkiewicza.
W Uwagach Askenazy zebrał artykuły publikowane podczas wojny w Szwaj-
carii po francusku m.in. wspaniałe rozważania o woli narodowej, uzupełnił dzie-
ło niektórymi artykułami napisanymi po wojnie, przede wszystkim szkicem hi-
storycznym ze świadectw polsko-pruskich. Artykuł ten oparty o nieliczne publi-
kacje źródłowe przede wszystkim pamiętniki oraz relacje ustne działaczy polskich
(księcia Zdzisława Lubomirskiego i księcia Janusza Radziwiłła) dał znakomitą
ocenę polityki mocarstw centralnych względem Polski. W kilkadziesiąt lat póź-
niej profesor Janusz Pajewski, na podstawie materiałów czerpanych z siedmiu
archiwów europejskich, przedstawił politykę mocarstw centralnych wobec Pol-
ski i doszedł do bardzo podobnych wniosków. Profesor Pajewski tak pisze: „Aske-
nazy w 1923 roku nie mógł znać materiałów dziś dostępnych badaczom. Jego
intuicja historyczna i polityczna wskazała mu właściwą drogę, po której tu iść
zamierzamy" 10 .
W przypisach do Uwag Askenazy zawarł znakomitą pracę o odezwie Wiel-
kiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza i niemniej znakomitą pracę o działaniach
wojennych na ziemiach polskich w początku I wojny światowej. Zagadnienie to
jest bardzo ważne pod względem politycznym, bowiem chodzi o wyjaśnienie,
w jakiej mierze działania wojsk rosyjskich przyczyniły się do zwycięstwa wojsk
francuskich nad Marną.
Uwagi to ostatni wielki sukces pisarski Askenazego. Działał jeszcze jako
delegat Polski w Lidze Narodów (sierpień 1920 r. - czerwiec 1923 r.), odniósł tu
duże sukcesy, broniąc Polskę przed atakami wrogów w sporze z Litwą, oraz przed
atakami na Polskę mniejszości narodowych. Nie doszło do skutku objęcie przez
niego w Uniwersytecie Warszawskim katedry historii na Wydziale Filozoficznym,
ani katedry stosunków międzynarodowych na Wydziale Prawnym.
785415176.005.png
Szymon Askenazy i jego miejsce w historii
149
Askenazy pozostawał w czynnej służbie dyplomatycznej nieco ponad trzy
lata. Podał się do dymisji w czerwcu 1923 r. Na czele Ministerstwa Spraw Za-
granicznych stanął Marian Seyda, członek narodowej demokracji, która Askena-
zego brutalnie i niesprawiedliwie zwalczała.
Askenazy niejednokrotnie udzielał rad kierownikom polskiej służby zagranicz-
nej, była też mowa o ambasadzie przy Kwirynale, ale rzecz nie doszła do skutku.
W 1921 r. zaistniały wielkie trudności z obsadzeniem poselstwa polskiego
w Londynie. Minister Sapieha chciał wysłać na ten trudny posterunek Askena-
zego. Pasjonująca to sprawa wyobrazić sobie, jak potomek rabinów lwowskich
broniłby Polski przed wrogimi jej bankierami Londynu i Nowego Jorku. Do
nominacji Askenazego na posła w Wielkiej Brytanii nie doszło na skutek wro-
giego nastawienia do niego Ludwika Bernsteina-Namiera, także polskiego Żyda.
Działalność twórcza Askenazego przypadła na okres zmian w historiografii
europejskiej. Historycy odchodzili zwolna od racjonalizmu, a wracali do ideali-
stycznych koncepcji przedstawiania wydarzeń. Gdy na zachodzie próbowano
poddawać analizie podstawy teoretyczne nauki historycznej, w Polsce nadal zaj-
mowano się wyłącznie analizą faktów. Trwałym wkładem Askenazego i jego
uczniów w naukę historyczną było zainteresowanie się ludźmi, ich motywami
działania, charakterami, czyli realizm, który przyświecał badaczom. Askenazy
elementy biograficzne swoich bohaterów wysuwał na plan pierwszy, jednak są
one zawsze osadzone na tle historycznym epoki i wydarzeń. Był mistrzem w cha-
rakterystyce ludzi. Czy to będą bohaterowie na miarę księcia Józefa, czy czarne
charaktery, jak Nikołaj N. Nowosilcow, zawsze pociągają czytelnika. I nie było
to przecenianie roli jednostki w dziejach, ale obraz malowany silnymi, barwami.
Najwyraźniej wystąpiło to w ocenie księcia Józefa.
Język Askenazego był żywy, barwny, obrazowo można by powiedzieć baro-
kowy w pierwszym okresie, może patetyczny, rokokowy w drugim. Piękno języ-
ka Askenazego zdawało się widzieć szczególnie tam, gdzie żywo grało jego uczu-
cie. Jakże piękny jest opis śmierci księcia Józefa. Askenazy budzi wielkie uzna-
nie pierwszych lat XX w. Dziś, sto lat później, jest przeciwnie; spospolitowała
się mowa polska, spospolitowały się zainteresowania społeczeństwa. Dzieło hi-
storyczne winno być - według profesora - z jednej strony dziełem sztuki, z dru-
giej zaś dziełem politycznym. Tak też pisał.
Najczęściej czytanym dziełem Askenazego był Książę Józef \ W nim błysnął
jego talent pisarski. Książę /¿zć/najbardziej odpowiadał romantyzmowi polskie-
mu, ale może było tam i coś więcej. Rzecz charakterystyczna, że w Polsce Lu-
dowej wydano książkę w 1976 r. po raz wtóry, dzieło to cieszyło się wielką po-
czytnością. Askenazy po raz ostatni przemówił do szerokiej rzeszy czytelni-
785415176.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin