8.Schyłek wieku kapitalizmu (1870-1918)(1).pdf

(373 KB) Pobierz
ŻYCIE CODZIENNE
ŻYCIE CODZIENNE
Długi schyłek XIX wieku (1870-1918)
MIESZKANIE
Wraz z rozwojem przemysłu dynamicznie rozwijały się miasta. Najszybciej
rosły duże ośrodki miejskie w Królestwie Polskim. Przed wybuchem I wojny
światowej w Warszawie mieszkało ok. 850 tys. ludzi, w Łodzi zaś ok. 460 tys.
W innych zaborach miasta rosły wolniej i tylko Lwów przekroczył w tym czasie
granicę 200 tys. mieszkańców. W rozwoju przestrzennym miast przeszkadzała
polityka państw zaborczych, które ze względów strategicznych opasywały
miasta polskie pierścieniami fortyfikacji i terenów wojskowych. Doprowadzało to
do nieracjonalnego zagęszczenia zabudowy w śródmieściach i trudności w
kształtowaniu miejskiego ładu przestrzennego. Najwyraźniej było to widać w
Poznaniu i w Warszawie, w której w latach 1870-1914 trzykrotnie wzrosła
liczba mieszkańców, nie zmienił się natomiast obszar miasta wciśniętego w obwarowania.
Zagęszczenie zabudowy parcel miejskich spowodowało zaostrzenie się podziału na budynki frontowe, w
których mieściły się mieszkania bogatszych, i oficyny zamieszkane przez biedotę. Pogłębiał się także podział na
ulice eleganckie i dzielnice nędzy. Usprawnienie komunikacji miejskiej spowodowało, że na początku XX wieku w
dużych miastach zaczęły powstawać eleganckie dzielnice willowe z dala od centrum. Do tej pory bowiem
peryferia miast zamieszkiwane były przez ludność ubogą, którą nie stać było na mieszkanie w śródmieściu.
Mieszkania robotnicze niekoniecznie musiały znajdować się w zaniedbanych oficynach i suterynach. Wielkie
zakłady przemysłowe budowały bowiem dla swoich pracowników funkcjonalne osiedla mieszkaniowe.
Powstawały takie na Śląsku, w Łodzi. Można do nich zaliczyć także miasto Żyrardów - w całości
podporządkowane przestrzennie zakładowi przemysłowemu.
Mieszkania robotnicze składało się na ogół z jednego pokoju i kuchni, podczas gdy w mieszkaniach
średniozamożnego mieszczaństwa oprócz kuchni były zwykle dwa osobne pokoje - jadalny i sypialny. Różnica w
wyposażeniu polegała raczej na ilości i jakości sprzętów, a nie ich typie, choć w mieszkaniach robotników
nowoprzybyłych ze wsi często występowały jeszcze meble chłopskie. Szybko jednak były zastępowane meblami
mieszczańskimi. Oprócz łóżek, szaf, stołu i krzeseł w miejskim mieszkaniu zwykle rozstawiano przeszklony
kredens na naczynia stołowe oraz różne kanapy. W Królestwie Polskim częstym sprzętem był mały stolik pod
samowar. Do oświetlenia stosowano lampy naftowe, często zawieszane pod sufitem. Tuż przed wybuchem I
wojny światowej w większych miastach dość popularne stało się także oświetlenie elektryczne.
Podobnie jak mieszkania średniozamożnego mieszczaństwa wyposażone były wnętrza domów zubożałej
szlachty, która musiała przenieść się do miast, jak również drobnego ziemiaństwa na wsi. Te warstwy
przywiązywały jednak dużą wagę do pamiątek dawności swego rodu. Przejawiało się to w szczegółach
nadających wnętrzu archaiczny styl szlacheckiego dworu, takich jak biała broń zdobiąca ściany, wschodnie
kobierce, czasem jakieś zachowane meble staropolskie.
W najbardziej luksusowych warunkach żyli przedstawiciele kształtującej
się właśnie warstwy bogatej burżuazji. Przykładem ich mieszkań mogą być
pałace łódzkich fabrykantów. Były to pełne przepychu ogromne budynki,
liczące nawet po kilkadziesiąt pokoi. Zarówno ich architektura jak i wystrój
wewnętrzny odpowiadały potrzebom tej nowobogackiej warstwy. W
pomieszczeniach reprezentacyjnych ustawiano drogie, wymyślne meble,
kryształowe wazony, wieszano atrakcyjne obrazy. Urządzano całe sale w
modnych stylach historycznych - rokokowym lub empirowym. Mniejszą
popularność zyskał popularny na Zachodzie nowoczesny styl secesyjny.
Objął on przede wszystkim Kraków i Lwów, silnie związane ze stolicą tego
ruchu - Wiedniem. Luksus i przepych rezydencji fabrykanckich, mimo że
były wyśmiewane za brak smaku, wpływały na sposób urządzania wnętrz innych grup społecznych. Ulegała im
nie tylko nowa arystokracja z zaborczego nadania, lecz i zamożne ziemiaństwo ze starych rodów.
Chałupy chłopskie z tego okresu budowane były wedle tradycyjnych wzorów. Nastąpił tylko pewien postęp w
jakości wykończenia i wyposażenia wnętrza. Zachowane domy wiejskie z tych czasów obejrzeć można w
skansenach regionalnych. Są to przeważnie jednak tylko chałupy najzamożniejszych chłopów, porządniej
zbudowane i lepiej wyposażone niż przeciętne chaty na wsi w tym okresie.
Zestaw używanych przez chłopów mebli, do tej pory niemal wyłącznie własnej roboty, wzbogacił się o
wytwory stolarzy z małych miasteczek, takie jak szafy, łóżka, krzesła. W zamożniejszych chałupach pojawiły się
nawet zegary ścienne lub szafkowe. W oświetleniu wnętrz lampy naftowe wyparły łuczywa. Ściany ozdabiano
dekoracyjnymi tkaninami i oleodrukami, kupowanymi na jarmarkach. Rozwinęło się też ludowe zdobnictwo -
wycinanki, "pająki" itp. wykonywane z papieru glansowanego lub bibułki marszczonej.
KOMUNIKACJA
Największe znaczenie w komunikacji zdobyła kolej żelazna. Od lat siedemdziesiątych XIX wieku przybywało
na ziemiach polskich po 200-400 km linii kolejowych rocznie. Najgęstsza sieć torów powstała w zaborze pruskim,
a najrzadsza w Królestwie Polskim, gdzie od końca XIX wieku władze carskie wstrzymywały budowę linii na
lewym brzegu Wisły ze względów strategicznych.
Komunikację kolejową na ziemiach polskich utrudniał fakt, że istniało stosunkowo niewiele połączeń
1
60674516.010.png 60674516.011.png 60674516.012.png
pomiędzy poszczególnymi zaborami. W dodatku budowano tory o różnych szerokościach. W Prusach i Austro-
Węgrzech stosowano głównie tzw. normalny rozstaw szyn, przyjęty przez większość państw europejskich. W
Królestwie Polskim większość linii miała tzw. tory szerokie (rozstaw szyn był większy o ok. 9 cm od normalnego),
gdyż takich używano w Rosji. Tylko linia warszawsko-wiedeńska i parę mniejszych linii na lewym brzegu Wisły
miały tory normalne. Na początku XX wieku zastąpiono oświetlenie gazowe w wagonach lampami elektrycznymi
zasilanymi z prądnicy parowozu.
W związku z rozwojem linii kolejowych znacznie zmniejszyło się znaczenie transportu wodnego. Jedynym
towarem masowo spławianym rzekami było drewno. W wyniku konkurencji kolei podupadła także pasażerska
żegluga parowa na Wiśle, Warcie czy Noteci.
Kontynuowano akcję utwardzania dróg kołowych. Polegało to na ogół na wysypywaniu ich tłuczonym
kamieniem i ubiciu nawierzchni. Przyjęła się także znormalizowana szerokość szosy od 8,7 do 15,2 m. Pomimo
rozwoju kolei transport pojazdami zaprzężonymi w konie odgrywał wciąż bardzo ważną rolę. Nie służył już do
przewozów na większe odległości, ale skupił się na obsłudze stacji kolejowych. Towary dostarczone pociągiem,
należało bowiem dowieźć do bezpośrednich odbiorców, czasem dość daleko od dworców. Zaprzęgi konne
obsługiwały także przewozy pasażerskie tam gdzie nie dochodziła kolej.
Lekkie powozy służyły także do komunikacji miejskiej. Na utrzymanie prywatnego pojazdu mogli sobie
pozwolić tylko bogatsi. Pozostali korzystali z dorożek, oczekujących w wyznaczonych miejscach w ruchliwszych
punktach miasta. W Warszawie w 1875 roku były 783 powozy do wynajęcia, w tym 14 luksusowych karet.
Już w połowie lat sześćdziesiątych XIX wieku pojawiły się na ziemiach polskich pierwsze bicykle z dużym
kołem przednim i małym tylnym. Dopiero jednak po udoskonaleniu konstrukcji rowery zdobyły sobie popularność.
Produkowane od końca lat osiemdziesiątych w Łodzi posiadały już napęd na tylne koło za pomocą przekładni
łańcuchowej, klasyczną ramę i ogumienie pneumatyczne. Początkowo traktowane je jako sprzęt sportowy, lecz
jeszcze przed wybuchem I wojny światowej upowszechniły się w miastach jako środek transportu na krótsze
odległości.
Pierwsze samochody sprowadzono jeszcze w ostatnich latach XIX wieku. Szacuje się, że w 1914 roku na
ziemiach polskich było 15-20 tysięcy samochodów, przede wszystkim w Warszawie, Łodzi i dużych miastach w
zaborze pruskim. Należały one przede wszystkim do bogatej burżuazji i członków arystokracji.
Transport publiczny w miastach odbywał się początkowo omnibusami, czyli konnymi dyliżansami mogącymi
pomieścić kilkanaście osób. W Warszawie w 1875 roku było kilkadziesiąt omnibusów poruszających się po
stałych liniach oznaczonych numerami. Od 1866 roku kursował także pierwszy na ziemiach polskich tramwaj
konny na linii pomiędzy warszawskimi dworcami. Wkrótce pojawił się i w innych miastach: Gdańsku (1873),
Krakowie (1875) i Lwowie (1880). Pod koniec wieku zaczęły je wypierać tramwaje elektryczne: we Lwowie
pierwsza linia powstała w 1894 roku, w Bydgoszczy i Gdańsku w 1896, w Łodzi w 1898, w Warszawie zaś
dopiero na początku XX wieku.
Rozwój komunikacji spowodował pojawienie się nowoczesnej turystyki, mimo że dalsze wyjazdy były jeszcze
bardzo kosztowne i dostępne tylko dla najzamożniejszych. Spędzali oni letnie wakacje we francuskich lub
belgijskich kurortach nad Atlantykiem lub na Riwierze. Bogaci mieszkańcy Galicji chętnie jeździli nad Adriatyk.
Popularne były też Połąga na wybrzeżu litewskim oraz Sopot, gdzie istniały polskie pensjonaty. Jeździło się
również w góry - do Szwajcarii, Tyrolu lub do Zakopanego, które zrobiło się modne na przełomie wieków. Nieco
szerszy krąg mieszczan stać było natomiast na korzystanie z miejscowości letniskowych położonych w pobliżu
dużych miast. Pod Warszawą były to Otwock, Świder i Falenica; z Lublina jeździło się do Kazimierza, z Łodzi do
Andrzejowa lub Grotników.
OBIEG INFORMACJI
Wciąż wielki odsetek ludności, przede wszystkim w Królestwie Polskim i Galicji, stanowili analfabeci. Znacznie
jednak wzrosła liczba osób korzystających ze słowa pisanego oraz informacji drukowanych. Szybko zwiększała
się produkcja wydawnicza książek i czasopism. Tuż przed I wojną światową publikowano już ponad tysiąc tytułów
czasopism w języku polskim.
Nastąpiło umasowienie czytelnictwa gazet. Najpopularniejszy w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych
"Kurier Warszawski" miał 30 tys. abonentów. Wciąż zwiększała się jego objętość, a w 1883 roku zaczęły się
ukazywać dwa wydania dziennie - poranne i popołudniowe. Na przełomie wieku XIX i XX "Gazeta Grudziądzka"
przekroczyła 120 tys. nakładu, a wydawany w Warszawie w języku jidysz "Hajnt" nawet 150 tys. Nowym
zjawiskiem na początku XX wieku stała się polska prasa brukowa, która miała w sposób sensacyjny informować
jak najszersze grono czytelników.
W okresie tym nastąpił także rozkwit periodyków. Ukazywały się liczne tygodniki ilustrowane o treści literackiej,
tygodniki społeczne, czasopisma naukowe. Wzrosło znaczenie prasy dla ludu, na przykład "Gazety Świątecznej"
wydawanej w Warszawie, "Pszczółki" we Lwowie, czy "Katolika" w Bytomiu. W przeciwieństwie do swych
poprzedników tytuły te zarzuciły naiwną dydaktykę starając się rzeczywiście wyjść naprzeciw oczekiwaniom
odbiorców z warstw ludowych.
Prawdziwą rewolucją dla techniki pisania było upowszechnienie maszyn do pisania. Już w latach
osiemdziesiątych XIX wieku pojawiły się one w redakcjach gazet, administracjach fabryk, banków i firm
handlowych. Zwykle były to urządzenia importowane ze Stanów Zjednoczonych. Pojawienie się maszyn do
pisania zmniejszyło rolę kaligrafii i usprawniło tworzenie dokumentów.
W obiegu informacji wielką rolę odgrywało usprawnianie usług pocztowych. Od połowy XIX wieku wprowadzono
ujednolicony system opłat za listy. Upowszechniło się także stosowanie kopert. W 1869 roku poczta Austro-
Węgier jako pierwsza w świecie wprowadziła tańszą formę przesyłek - karty pocztowe. Wkrótce stały się one
niezwykle popularne nie tylko w Galicji, ale i w innych zaborach. Wiadomości można było przekazać również
telegrafem, który wszedł do cywilnego użycia.
2
 
Ogromnym przełomem w przekazywaniu informacji stał się telefon. Pierwsze telefony na ziemiach polskich
uruchomiono w latach osiemdziesiątych XIX wieku. W Warszawie i Wrocławiu pierwsze instalacje powstały w
1881 roku, w Łodzi w 1884, a w Poznaniu i Lwowie w 1885 roku. Rozwój telekomunikacji, mimo że spotykała się
ona z ogromnym zainteresowaniem, był jednak dość powolny. Tuż przed I wojną światową w Królestwie Polskim
1 telefon przypadał na 288 mieszkańców, podczas gdy w Niemczech na 49, a we Francji na 150. Centrale
telefoniczne obsługiwane były ręcznie. Pierwszą centralę automatyczną zainstalowano dopiero w 1909 roku w
Krakowie.
Jeszcze dwa inne wynalazki wpłynęły znacząco na obieg informacji. Po pierwsze fotografia. Znano i stosowano
już wcześniej, jednak dopiero w końcu XIX wieku zaczęła się upowszechniać dzięki wynalezieniu celuloidowego
filmu taśmowego. Uproszczenie obsługi aparatów fotograficznych i produkcja lekkich kamer przenośnych
spowodowała rozwój fotografii prasowej i amatorskiej.
Drugim przełomowym wynalazkiem było kino. Pionierskie na ziemiach polskich pokazy filmowe miały miejsce we
Lwowie w 1896 roku. Pierwsze stałe kino powstało w 1899 roku w Łodzi pod nazwą Teatr Żywych Fotografii.
Wyświetlane wówczas filmy miały charakter montażu atrakcji. W ciągu 15-20 minut seansu pokazywano kilka
krótkich, nie powiązanych ze sobą obrazków. Obok scenek inscenizowanych były wśród nich także zapisy
dokumentalne. W 1911 roku w Warszawie było już 30 kin. Równym zainteresowaniem cieszyły się filmy
fabularne, jak i krótkometrażówki pokazujące aktualne wydarzenia. Zdecydowana większość pokazywanych
filmów pochodziła z zagranicy. Część jednak produkowano w kraju - już w 1896 roku pionier polskiej
kinematografii Kazimierz Prószyński nakręcił kilka scen dokumentalnych w Warszawie.
UBIÓR
Rozwijająca się w drugiej połowie XIX wieku przemysłowa produkcja tkanin zmieniła
charakter odzieży. Materiały lniane i konopne wytwarzane metodami rzemieślniczymi,
lub nawet domowymi, zostały wyparte przez fabryczne wyroby bawełniane. Tkaniny
przemysłowe były mniej wytrzymałe, ale bardziej efektowne i dużo tańsze. Podobnie
dzięki maszynom dziewiarskim nie tylko zmienił się wygląd pończoch i skarpet, lecz
także stały się one powszechnie dostępne. Tak samo było z koronkami, haftami,
sztucznymi kwiatami, a nawet z obuwiem, których produkcję częściowo
zmechanizowano.
Równie ważną rolę odegrało rozpowszechnienie się maszyn do szycia. Dzięki nim
możliwa stała się chałupnicza produkcja ubrań gotowych, która obniżyła ceny odzieży i
doprowadziła do pewnego ujednolicenia wzornictwa. W efekcie coraz bardziej zanikało
stylistyczne zróżnicowanie stroju między warstwami społecznymi. Tania, popularna
odzież naśladowała wzory mody wysokiej, oczywiście w uproszczeniu i z pewnym opóźnieniem wobec
najnowszych trendów. Dla podkreślenia pozycji społecznej większe znaczenie zaczęła mieć nie tyle kosztowność
stroju, ile podążanie za najświeższymi prądami mody. W związku z tym dużym zainteresowaniem spotykały się
specjalistyczne pisma i żurnale poświęcone modzie, a wydawane w Paryżu, Brukseli, Wiedniu, Monachium lub
Berlinie - ówczesnych stolicach mody.
Światowe trendy w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX wieku
nakazywały mężczyznom nosić brązowy długi żakiet z wąskimi klapami, spodnie w
paski, a do koszuli zakładać wysoki kołnierzyk z rozchylającymi się rogami. Głowę
przykrywano melonikiem lub cylindrem. Od lat dziewięćdziesiątych XIX wieku przyjął
się tzw. garnitur, składający się ze spodni, kamizelki i marynarki wykonanych z tego
samego materiału. Oprócz brązowego i oliwkowego popularne stały się jeszcze
kolory granatowy, niebieski i beżowy. Koszule w paski wypierały tradycyjne białe,
spodnie zaś poczęły mieć ostro zaprasowany kant i mankiety.
Różnice stroju między warstwami społecznymi polegały na jakości materiału,
staranności wykonania i powolniejszego wśród uboższych podążania za modą.
Polskie drobnomieszczaństwo (bogatsi robotnicy, rzemieślnicy itp.) także zaczęło
kupować lub zamawiać garnitury. Pod nie noszono długie płócienne kalesony i
koszule, czasem kupowane gotowe, częściej szyte w domu. Do koszuli od święta
przypinano sztywny gors, kołnierzyk i mankiety. Ich popularne wersje produkowano
ze specjalnej masy gumowej, której nie trzeba było prać, wystarczyło zmywać. W
dni świąteczne zakładano także krawat. Zwykle był on związany na stałe, umocowany na gumce, lub zapinany z
tyłu na zatrzask przy tasiemce. Strój uzupełniały rękawiczki - latem białe, oraz melonik na głowie. Nogi okręcano
początkowo onucami, potem spopularyzowały się fabryczne skarpetki. Na nie zakładano buty zapinane na
guziczki, z dość wysokimi, sięgającymi za kostkę cholewkami. Wymogiem elegancji było noszenie od święta
laski.
3
60674516.001.png 60674516.002.png 60674516.003.png
Kobiety i dziewczęta ze wsi Władzin, pow. Mińsk Mazowiecki
(zróżnicowanie stroju ludowego ze względu na stan cywilny)
Podobnie stroje kobiece w tym środowisku były naśladownictwem
ubrań warstw zamożnych. Szyto je z tanich materiałów w domu lub
korzystano z pomocy zaprzyjaźnionych krawcowych. W przypadku
ubiorów kobiecych trudniej było jednak nadążać za modą, gdyż ta
często przechodziła radykalne zmiany. W latach siedemdziesiątych
XIX wieku sylwetkę kobiety kształtowała tzw. turniura, czyli sztywna
konstrukcja umieszczona na wysokości pośladków i uwydatniająca
tył figury. Do turniur trzeba było nosić specjalnie krojone suknie
długie do ziemi. Około 1878 roku modę tę zarzucono, a zaczęto
podkreślać szczupłość sylwetki za pomocą silnie zasznurowanych
gorsetów. Po paru latach znów wróciły turniury, aby w latach
dziewięćdziesiątych ustąpić prostszym i swobodniejszym żakietom
inspirowanym modą męską. W pierwszych latach XX wieku
pojawiła się tendencja do skrócenia sukien do kostek, a nawet
parę centymetrów wyżej. Po 1908 roku odsłonięto kobiecą szyję, dotąd szczelnie przykrytą
wysokim kołnierzem. Okres I wojny światowej miał stać się przełomem w modzie kobiecej -
odzież uproszczono, skrócono i poszerzono spódnice, zrezygnowano z gorsetu.
Charakterystycznym elementem ubioru kobiecego w końcu XIX i na początku XX wieku był
kapelusz. Niektóre wzory nakryć głowy osiągały wówczas ogromne rozmiary i fantastyczne
formy. Przybierano je wiązankami sztucznych kwiatów, piórami, a nawet wypchanymi
ptaszkami. Elegancka kobieta przy każdej okazji musiała mieć również rękawiczki.
Bielizna kobieca składała się z długiej i szerokiej koszuli (początkowo z rękawami, później
zastąpionymi przez ramiączka), kilku warstw halek oraz gorsetu sznurowanego z tyłu. Pończoch używano
grubych, wełnianych lub bawełnianych, zwykle prążkowanych. Dopiero na początku XX wieku rozpowszechniły
się cieńsze, gładkie
pończochy o ciemnej kolorystyce. Buty kobiece miały zwykle wysokie
obcasy, szpiczaste nosy i dość wysoką cholewkę zapinaną na liczne
guziczki. Z czasem coraz popularniejsze stawały się także czółenka na
obcasie i krótkie trzewiki.
W okresie tym nawet chłopi zaczęli coraz częściej kupować ubiory
szyte przez krawców wiejskich lub miejskich. Na przykład w latach
przed I wojną światową w Krakowskiem popularne były sprzedawane
na jarmarkach sukmany szyte przez krawców z Chrzanowa.
Jednocześnie druga połowa XIX wieku była okresem szczytowego
rozwoju stroju ludowego. Jego malowniczość była jednak częściowo
efektem upowszechnienia się na wsi przemysłowo produkowanych
dodatków, takich jak wstążki, koronki itp. Od przełomu wieków strój ludowy na wsi zaczął stopniowo zanikać na
rzecz ubioru miejskiego.
HIGIENA I ZDROWIE
Rozwój przemysłu wpłynął na znaczne pogorszenie się stanu środowiska naturalnego, a zwłaszcza wód.
Rzeki zanieczyszczane były odpadami przemysłowymi i ściekami, powodującymi choroby ludzi i zwierząt. Z tego
powodu naglącą kwestią była budowa wodociągów, dostarczających mieszkańcom miast wody zdatnej do użytku
w gospodarstwie domowym. Wodociągi budowano w tym czasie głównie w miastach zaboru pruskiego. Najgorzej
było w Królestwie Polskim, gdzie powstało ich tylko kilka, w tym w Warszawie (jego budowę rozpoczęto w 1881
roku). W 1910 w mieście tym blisko 90% nieruchomości podłączonych było do sieci wodociągowej. Wolniej
rozwijała się kanalizacja, którą budowano głównie w dużych miastach.
Większość mieszkańców ziem polskich pozbawiona była jednak dostępu do sieci wodociągowo-
kanalizacyjnych. W małych miasteczkach i na wsi, a nawet w niektórych większych ośrodkach korzystano ze
studni. Woda z nich czerpana była jednak bardzo zanieczyszczona. Prof. Odo Bujwid, który około 1895 roku
przeprowadzał badania studni w Krakowie w niektórych przypadkach określał ich zawartość jako "mocz
4
60674516.004.png 60674516.005.png 60674516.006.png 60674516.007.png 60674516.008.png 60674516.009.png
rozcieńczony". Działo się tak, ponieważ studnie kopano płytko, źle cembrowano, często sąsiadowały one z oborą
lub innymi budynkami gospodarczymi. Od początku XX wieku coraz więcej jednak budowano głębokich studni
wierconych, dostarczających niezanieczyszczonej wody.
Obyczaje w zakresie higieny osobistej zmieniały się bardzo powoli. Na codzień dbano tylko o czystość
twarzy i rąk. Aby się wykąpać trzeba było pójść do łaźni publicznej, lub skorzystać z własnej drewnianej balii,
trzymanej zwykle w kuchni, a służącej także do prania. W domach średniozamożnego mieszczaństwa w
sypialniach znajdowała się natomiast umywalnia - specjalny mebel na którym stawiano miednicę i dzban na
wodę, a obok wiadro do zlewania brudnej wody. W budynkach skanalizowanych przenoszono ją do kuchni i
ukrywano za parawanem. W domach budowanych dla robotników zwykle jeden wspólny kran z wodą znajdował
się na każdym piętrze. Jedynie w domach bogatej burżuazji znaleźć można było nie tylko prywatne łazienki i
ubikacje z bieżącą wodą, ale nawet całe pokoje kąpielowe ze zdobionymi, fajansowymi wannami.
Wciąż niski stan higieny, brak wodociągów i kanalizacji, a także zaniedbanie szpitalnictwa powodował duże
zagrożenie chorobami zakaźnymi: gruźlicą, ospą, cholerą. Pod koniec XIX wieku śmiertelność niemowląt w
Królestwie Polskim i w Poznańskiem wynosiła ok. 25 %, to znaczy jedno dziecko na czworo nie dożywało
pierwszego roku. Większość mieszkańców ziem polskich nie mogła liczyć na pomoc lekarską. W całym
Królestwie Polskim w 1903 roku było tylko 6000 łóżek w szpitalach, czyli - jak wówczas szacowano -
czterokrotnie za mało w stosunku do potrzeb. Tylko w zaborze pruskim obowiązywało od 1883 roku
ubezpieczenie chorobowe, następnie także od wypadków przy pracy. Później podobne ustawodawstwo
wprowadzono w Galicji.
Stan zdrowotny społeczeństwa nieco się poprawił. Z jednej strony miał na to wpływ rozwój medycyny, z
drugiej zaś prowadzenie nieco bardziej higienicznego trybu życia. W tym właśnie okresie zaczęto uprawiać sport.
Pionierską dyscypliną była gimnastyka, promowana przez założone w 1867 roku na wzór czeski Towarzystwo
Gimnastyczne "Sokół", działające w Galicji. Na przełomie XIX i XX wieku popularność zaczęła sobie zdobywać
również piłka nożna, łyżwiarstwo i kolarstwo.
ODŻYWIANIE
W ciągu tego okresu dalej zwiększało się spożycie ziemniaków. Stały się one, obok kapusty, podstawą
jadłospisu chłopów i uboższych mieszkańców miast. Wzrósł również popyt na mięso, owoce i cukier, które
stopniowo upowszechniały się wśród szerokich warstw społeczeństwa.
Coraz większą popularność zdobywały kawa i herbata, przede wszystkim w miastach. Kawa zbożowa
natomiast stała się niemal codziennym napojem najuboższych warstw społecznych - chłopów i robotników.
Rozpowszechniły się także napoje bezalkoholowe - woda sodowa, lemoniada, oranżada, a w Królestwie Polskim
także kwas chlebowy. Spadła natomiast konsumpcja alkoholu, przede wszystkim wódki. Wpłynął na to zarówno
wzrost cen, jak i działalność towarzystw wstrzemięźliwości oraz ograniczenia administracyjne.
Przełom XIX i XX wieku przyniósł pierwsze na ziemiach polskich zastosowania urządzeń chłodniczych.
Wyposażano w nie nowoczesne rzeźnie w wielkich miastach, potem także hale targowe. Na użytek prywatny
produkowano sztuczny lód z wody destylowanej, sprzedawany w sklepach. Pojawiły się także wytwórnie konserw
mięsnych i rybnych.
Jadano od dwóch do pięciu posiłków dziennie, zwykle jednak trzy: śniadanie, obiad i kolację. Spożywano je
o różnych porach, w zależności od rodzaju wykonywanej pracy i pory roku. Na przykład robotnicy rolni śniadanie
jadali między 5 a 6 rano, obiad około południa, kolację zaś między 20 a 22. Pracownicy fabryk pierwszy posiłek
spożywali około 8, obiad - podczas pracy, kiedy tylko mogli odejść od maszyny, kolację zaś po powrocie do
domu.
Jadłospis chłopów, robotników, a nawet mieszkańców mniejszych miast był dość monotonny. Królowały
ziemniaki i różne dania mączne, z niewielkim dodatkiem tłuszczów, nabiału lub mięsa. Dieta ubogiego chłopa
nierzadko składała się z ziemniaków z mlekiem na śniadanie, ziemniaków z żurem na obiad i rozgotowanych w
wodzie ziemniaków na kolację. Bogatsi gospodarze wzbogacali posiłki przede wszystkim o to, co udało się im
samym wyhodować. Robotnicy natomiast całą żywność musieli kupować, choć czasem danie obiadowe
otrzymywali w fabryce. Pożywienie ich było prawdopodobnie bardziej urozmaicone niż chłopów, ale równie
często nie dojadali.
W jadłospisie mieszkańców większych miast dużą uwagę zwracano na różnorodność składników i sposobów
przyrządzania potraw. Za przykład może posłużyć schemat posiłków w internacie szkoły handlowej w Radomiu z
1901 roku. Pierwsze śniadanie składało się z dwóch szklanek herbaty, szklanki mleka i dwóch bułek (w tym
jednej z masłem). Na drugie śniadanie podawano serdelki z musztardą, albo bigos, czy też kotlety z
ziemniakami, a także herbatę. Obiad składał się z zupy (rosół, barszcz, cytrynowa, grzybowa) oraz drugiego
dania mięsnego, (np. sztuka mięsa z sosem, pieczeń wołowa, kiełbasa z kapustą, zrazy). Na kolację jadano
chleb z masłem i szynką lub pieczonym mięsem i popijano herbatą. W dni postne mięso zastępowano rybami i
serem.
Największe zmiany w sposobie spożywania posiłków nastąpiły na wsi. Misę glinianą, z której jadło naraz
parę osób, zastępowały osobne talerze fajansowe. Zamiast łyżek drewnianych zaczęto używać blaszanych;
przyjęło się także korzystanie z widelca przy jedzeniu. W miastach coraz więcej uwagi przywiązywano do estetyki
stołu, jakości zastawy i sztućców. Upowszechniało się coraz więcej gatunków naczyń kuchennych i stołowych o
specjalnym przeznaczeniu - różne rodzaje waz, półmisków, talerzyków, szklanek itd.
ROZRYWKI
Schyłek XIX stulecia przyniósł widoczne zmiany sposobów spędzania wolnego czasu. Huczne zabawy i
5
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin