Trzej królowie jadą.docx

(27 KB) Pobierz

Trzej królowie jadą 
tradycyjna polska pastorałka, śpiewana także w kościołach; Dużą popularność przyniosły jej jasełki, w których często była wykorzystywana - pierwsze zwrotki pojawiają się m.in. w "Betlejem Polskim" Lucjana Rydla. 

Trzej Królowie jadą z królewską paradą, 
Z dalekiej krainy do Dzieciny; 
Wiozą mirrę z Saby, kadzidło z Araby, 
Złoto od Mongoła, dań dla Króla. 
Wara chłopy od tej szopy, 
Bieżcie wprzódy do swej trzody, 
Bo Królowie dary wiozą na ofiary, 
Niemowlęciu Bogu; już są w progu. 

Gdy przyszli do Pana, padli na kolana, 
Złożyli korony na ukłony; 
I oddali dary, aż się Józef stary 
Zadziwił bez miary z tej ofiary, 
Józef powie: dość Królowie 
Na tym złocie przy ochocie. 
Dziecina oczkami, skazuje rączkami, 
I mile przyjmuje, nie brakuje. 

Potem trzej królowie za Jezusa zdrowie 
Ognia dać kazali, żyj! wołali; 
Zatrzęsła się cała stajenka sprócniała, 
Od huku armaty, bez utraty. 
Wół się leka, choć zdrów stęka; 
Józef w gmachu, drży od strachu 
Mówi: od hałasu iż umrę bez czasu; 
Tak się armat boję, ledwo stoję. 

A tak trzej królowie po Józefa mowie, 
Strzelać zakazali, przepraszali. 
Potem zatrąbiono, w kotły uderzono, 
Brzmiały fajfrów głosy pod niebiosy. 
Józef chwali tych, co grali: 
Lepiej grajcie, niż strzelajcie. 
Dziecię uściskali, Matce ukłon dali; 
Józefa żegnając, odjechali. 
 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin