Czy Dniem Pańskim chrześcijan powinien być szabat.doc

(245 KB) Pobierz
Czy "Dniem Pańskim" chrześcijan powinien być szabat

Czy "Dniem Pańskim" chrześcijan powinien być szabat?

Polemika z nauką Adwentystów i innych sabatarian

 

SPIS TREŚCI


Od autora.
Wstęp.
Szabat.

·         1) Rdz 2:2-3.

·         2) Wyj. 16:23-30.

·         3) Wj 20:1-17 i Pwt 5:6-21.

·         4) Iz 56:1-8.

·         5) Iz 66:22-23.

·         6) Kpł 23.

·         7) Mrk 2:27.

·         8) Jezus w synagodze i odpoczywający w szabat.

·         9) Mat 24:20.

·         10) Ap 1:10.

·         11) Ap 7:3.

·         12) Hbr 9:4 i Pwt 31:26.

·         13) Jezus w grobie w szabat.

·         14) Kol 2:16-17 i Gal. 4:10.

·         15) Teksty wczesnochrześcijańskie o szabacie.

·         16) Publikacje o szabacie i niedzieli oraz kilka zdań i uwag o adwentystycznym uczonym S. Bacchiocchim i jego dziele "Od soboty do niedzieli".


[Pełniejszy spis problemów i wersetów biblijnych omówionych w opracowaniu znajduje się na początku rozdziału 'Szabat']

OD AUTORA

   Opracowanie to powstało w 1989 r. Jednak dziś zapewne niewiele nowego mógłbym dodać w tym temacie. Z tego względu, jak i z braku czasu na ponowne przeanalizowanie całej problematyki szabatu, decyduję się na udostępnienie tej treści innym. Być może niektóre problemy, według życzliwych mi i adwersarzy, powinny być poszerzone. Obecnie dokonałem jednak tylko kilku drobnych korekt w treści, uwzględniłem me "dawne" marginesowe dopiski oraz zmieniłem tytuł opracowania.
Opuściłem też ze starego maszynopisu rozdział 'Rodowód' (Adwentyzmu), jako temat znany ogółowi i nie wnoszący nic do kwestii szabatu. Zarzuty adwentystów, które przedstawiam, pochodzą głównie z ich otwartych wykładów biblijnych, w których brałem kiedyś udział, a także z dyskusji, które z nimi dawno temu prowadziłem (w kilku szczególnych przypadkach podałem jednak konkretne źródła). Również w ich literaturze można znaleźć podobne stwierdzenia do zamieszczonych poniżej (np. w "Nauki Pisma Świętego" Z. Łyko, W-wa 1989).
Chociaż polemikę swą kieruję głównie do Adwentystów Dnia Siódmego, to jednak dotyczy też ona w dużym stopniu innych grup sabatariańskich takich jak: "Jednota Braci Polskich", "Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego", "Zbory Boże Chrześcijan Dnia Siódmego", "Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. Poruszenie Reformacyjne", "Kościół Reformowany Adwentystów Dnia Siódmego" oraz innych sobotników, którzy nie są zrzeszeni. Ponieważ sabatarian w dużej mierze dotyczy też kwestia niedzieli jako "Dnia Pańskiego" zainteresowanych odsyłam do rozdziału 'Niedziela' w mej książce pt. "W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich" (opublikowana na www.trinitarians.info).
Zaznaczam też, że w pracy mej będzie wielokrotnie przywoływany adwentysta S. Bacchiocchi, który swoją pracę doktorską bronił na papieskiej uczelni w Rzymie! Owocem jej jest jego książka "Od soboty do niedzieli", która będzie wielokrotnie przytaczana. Chociaż reprezentuje on tylko jeden kościół sabatariański (choć największy), ale z powodu powagi jaką cieszy się wśród adwentystów, jak i poglądów, które są w większości wspólne dla wszystkich sabatarian, będzie on w moim opracowaniu często reprezentantem wszystkich sobotników.

WSTĘP

 

    W ostatnich dwóch latach (pisane w 1989 r.) daje się zauważyć nasiloną chęć pozyskiwania wyznawców przez tzw. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. Kilka razy w roku na terenie Gdańska zwraca naszą uwagę mnóstwo rozwieszonych plakatów, zachęcających do wzięcia udziału w otwartych wykładach Pisma Św. Niejednokrotnie na afiszach tych widnieje imię Jezusa Chrystusa. Ich rozmieszczanie na ogrodzeniach, słupach i wiatach nie licuje według mnie z godnością Chrystusa Pana. Charakterystyczne dla nich jest również to, że nie są one na ogół podpisane. Niezorientowany czytający nie wie właściwie, które wyznanie je rozwiesza. W programach wykładów używa się zachęcających tytułów: "Rok 2000 i co dalej", "Inwazja z kosmosu", "Konstytucja Ojca Świętego", "Życie po życiu" i inne.
    Oprócz tego, w mieście można zauważyć, szczególnie latem, punkty kolporterskie Adwentystów (małe przenośne stoliki), w których sprzedaje się przeważnie protestancki przekład Biblii, książki o diecie, ziołach, jarskich potrawach, jak i o tematyce "religijnej", często napastliwej wobec naszego Kościoła np. "Wielki bój" adwetystycznej prorokini E. G. White.
    Adwentyści zatrudnieni przy tym skorzy są do dyskusji na temat Pisma Św. oraz oferują zarazem swoje czasopismo pt. "Znaki Czasu" i różne broszury. Zapraszają także na wykłady i sobotnie nabożeństwa.
    Jako ciekawostka przypomina mi się fakt, gdy ktoś w Gdańsku, na kilku plakatach adwentystycznych, gdzie był wymieniony temat związany z dietą biblijną, dopisał flamastrem słowa: "Darmowa degustacja serów" (osobiście taki plakat widziałem w centrum Wrzeszcza na oknie Domu Towarowego). Był to czas kłopotów z zaopatrzeniem i w związku z tym tłumy chętnych przybyły do kaplicy adwentystów, dopytując się pastora o ser, prawdopodobnie z darów, co wprowadziło go w istną 'wściekłość' wylaną na katolików, którzy według niego dopuścili się tej akcji.
    Niedawno (pisane w 1989 r.) nawiedził Gdańsk Mark Finley (w 1987 r.), jeden z ewangelistów adwentystycznych. Z tej okazji wydano mnóstwo kolorowych folderów, plakatów i reklamówek, które zachęcały do przyjścia pod wielki namiot lub do kina "Leningrad" na cykl wykładów pt. "Nowe Życie".
    Spotkania te nie były niczym innym, jak tylko akcją agitatorską (na zachodzie organizują je różne wyznania i sekty), werbującą nowych wyznawców. Oczywiście, według wspomnianej zasady, dla dezorientacji, nie informowano na plakatach, jakie wyznanie reprezentuje Finley. O tym trzeba było się dowiedzieć będąc na wykładach lub z państwowych środków masowego przekazu.
    Finley w typowo zachodni, efekciarski sposób, gestami i słowami starał się zrobić jak najlepsze wrażenie na Polakach. Pomagała mu w tym 20-to letnia praktyka 'misjonarska' w ponad trzydziestu krajach. Podczas swych występów w kinie "Leningrad" rzucił on np. wyzwanie każdemu, kto chciałby przeciwstawić się święceniu soboty. Oferował nawet buńczucznie 1000 dolarów za wskazanie mu w Piśmie Świętym nakazu święcenia niedzieli.
    Innym razem starał się zagrać na uczuciach matek mówiąc: "Matko, wyobraź sobie, że znów (po zmartwychwstaniu) będziesz mogła całować dziecko, które ci zmarło".
    Kiedy indziej obiecywał na ziemi rodzinne strony tym, którzy po 1000 letniej bytności w niebie powrócą na nową ziemię (czy z braku miejsca w niebie, czy z powodu złego samopoczucia tam???).
    Aby uwiarygodnić prawdziwość własnej nauki biblijnej, często wykłady Pisma Św. adwentystów poprzedza się pouczeniami z dziedziny medycyny, zdrowia i dietetyki. O ile w tych ostatnich adwentyści mają dość duże doświadczenie, bo posiadają w świecie liczne przychodnie, szpitale, kliniki przyjmujące w ciągu roku około 5 milionów pacjentów ("Adwentyzm" Z. Łyko, W-wa 1970, s. 214), to ich intrerpretacja Biblii pozostawia wiele do życzenia.
    Oprócz działalności charytatywnej, która niejednokrotnie pozwala im na zjednanie tych, którzy z niej korzystali, adwentyści mają doskonale rozwiniętą reklamę wyznania. Posiadają (dane na 1970 r.) w świecie około 4 tysięcy stacji radiowych i 500 telewizyjnych (j/w. s. 200), najczęściej o zasięgu lokalnym, jak i 46 wydawnictw (j/w. s. 202).
    Liczby te jednak nie są proporcjonalne do ilości wyznawców, których było w 1970 r. na naszym globie około 3 milionów (j/w. s. 50), a w Polsce około 7 tysięcy (j/w. s. 91). Siedzibą władz wyznania jest Waszyngton.
    Choć Adwentyści twierdzą, że ich główną misją jest wskazywanie na bliskie przyjście Chrystusa, to w rzeczywistości jest inaczej.
    Przede wszystkim zajmują się rozpowszechnianiem wiadomości, jakoby wszystkie wyznania chrześcijańskie święciły nieodpowiedni dzień tygodnia. Tym świętym dniem według nich powinien być żydowski szabat czyli sobota. Ich zmasowane ataki kierowane na niedzielę jako Dzień Pański i chrześcijaństwo, akceptujące to święto, wymagają ustosunkowania się do ich opinii, co w niniejszej pracy miejscami czynię (np. pkt 10), choć opracowanie to zajmuje się głównie sobotą.
    Z powodu tego, że prawie zawsze Adwentyści twierdzą, że zbawienie uzależnione jest od tego, czy ktoś święci szabat, czy nie, niektórzy znawcy tego ugrupowania zaliczają je do sekt. Bywa też, że sabatarianie mówią, że linia podziału na prawdziwe i fałszywe chrześcijaństwo przebiega przez szabat. Według niech, tylko uznający go są prawdziwymi chrześcijanami. Sam podczas jednego z wykładów adwentystycznych słyszałem stwierdzenie, że Apokalipsa św. Jana dzieli ludzi według kryterium odnoszenia się do szabatu. Oto zaś jedna z opinii wyrażona przez A. Godka w komentarzu adwentystycznym do Apokalipsy: "W rezultacie tych wysiłków cały świat podzieli się na dwa obozy, tych którzy są wierni Bogu i zachowują Jego dzień odpoczynku i tych, którzy przyłączają się do powszechnego zwiedzenia i czcić będą fałszywy sabat. Zachowywanie prawdziwego sabatu stanie się w ten sposób znakiem wyróżniającym czcicieli prawdziwego Boga" ("Apokalipsa" A. Godek, W-wa 1988, s. 120). Patrz też poniżej pkt 11.
    Dziś, gdy większość ludzi w krajach chrześcijańskich w sobotę nie pracuje tzn. odpoczywa, Adwentyści utracili swoją odrębność i nie mogą już stanowczo twierdzić, że prawdziwość ludu Bożego uzależniona jest od tego, czy ktoś w sobotę pracuje czy nie.
    Niektóre poglądy adwentystów są identyczne lub podobne do koncepcji Świadków Jehowy (C. Russell był wcześniej sympatykiem adwentyzmu, choć nie sobotniego), dlatego odsyłam zainteresowanych do mej książki pt. "W obronie wiary" (opublikowana na www.trinitarians.info). Powyższe dotyczy np. tematów: "Bracia Chrystusa", "Maryja", "Prymat świętego Piotra", "Duchowe ojcostwo", "Dusza nieśmiertelna", "Piekło", "Czyściec", "Święci Pańscy", "Wielkanoc", "Boże Narodzenie", "Niedziela", "Kanon Pisma Świętego", "Tradycja", "Dekalog i obrazy", "Eucharystia", "Chrzest", "Spowiedź święta", "Celibat".
    Należy tu jeszcze dodać, że święcenie soboty prorokini adwentystyczna Ellen G. White (1827-1915) i jej mąż, pierwszy przewodniczący kościoła, Jakub White (1821-1881), przyjęli w 1846 r. od T. M. Preblea, zafascynowani jego artykułem ("Adwentyzm" Z. Łyko, W-wa 1970, s. 37).
    Rok 1844, jako czas orędownictwa Chrystusa za wybranych, oczyszczenia świątyni niebieskiej i rozpoczęcia się czasów ostatecznych przyjęli w 1850 r. od J. Batesa, który ten pogląd wymyślił dla potrzeb kościoła po kompromitującym wcześniejszym oczekiwaniu na powrót Jezusa w latach 1843-44.
    Po jakimś czasie Adwentyści wprowadzili naukę o śmiertelności duszy ludzkiej, a w 1872 r. przejęli od Kościoła Baptystów Dnia Siódmego zakaz spożywania pokarmów nieczystych (E. White nie zalecała też, czy odwodziła od spożywania sera oraz zachęcała do całkowitego wegetarianizmu wszystkich Adwentystów, nie tylko pastorów).
    Natomiast w 1878 r., powodowani brakiem, funduszy wprowadzili dziesięcinę (j/w. s.44-45).
E. White ma też na swoim koncie zapowiedzi dotyczące powrotu Chrystusa. Przykładowo w książce pt. "Wielki bój" (ed. 1983, s. 507) mówi ona o Jezusie powracającym po 6000 lat działania szatana na ziemi (por. "Życie Jezusa" s. 413). Dzisiejsi adwentyści zapewne wiedzą, że te 6000 lat dawno już minęło, a Jezus nie powrócił (Świadkowie Jehowy także daremnie oczekiwali na dopełnienie się 6000 lat i Armagedon).
    Również w innej książce pt. "Doświadczenia i widzenia" (ed. 1935) E. White pozostawiła pewne zapowiedzi (por. też ed. 1991).
Twierdziła np. na podstawie swych wizji, że adwentyści wraz z nią będą poinformowani przez Boga o "dniu i godzinie" powrotu Jezusa:
    "Wkrótce usłyszeliśmy głos Boga, jako szum wielu wód, który nas powiadamiał o przyjściu Jezusa, z podaniem dnia i godziny. Żyjący święci w liczbie 144.000 zrozumieli głos ten, podczas gdy bezbożni uważali to za grzmot i trzęsienie ziemi. Kiedy Bóg objawił ten czas, wylał na nas Ducha Świętego, twarze nasz zaczęły jaśnieć i wspaniałość Boża odbijała się na nich, tak jak u Mojżesza, gdy schodził z góry Synaj" (s. 11).
    E. White twierdziła też, według swych wizji, że za jej życia nastąpi powrót Jezusa i zmartwychwstanie świętych, z którymi będzie ona jako żywa zabrana do nieba:
    "Gdy Jezus, objęty płomieniem ognistym, schodził wraz z obłokiem, zabrzmiała Jego srebrna trąba. Spojrzał na mogiły śpiących świętych, wzniósł potem swe oczy i ręce do nieba i zawołał: Przebudźcie się! Przebudźcie się! Przebudźcie się! Wy, którzy śpicie w ziemi, wstańcie! Po tem nastąpiło silne trzęsienie ziemi, groby się otworzyły i umarli powstali, odziani w nieśmiertelność. Gdy 144.000 poznało swych przyjaciół, których śmierć im zabrała, zawołali: 'Alleluja' i w tym momencie byliśmy przemienieni i podjęci wraz z nimi w powietrze na spotkanie Pana" (s. 12).
    Wydaje się, że E. White bardzo rychło oczekiwała wypełnienia się swych proroctw, mówiła bowiem:
    "Lecz teraz już prędko czas się wypełni i to, czego myśmy się nauczyli w przeciągu kilku lat, muszą inni się nauczyć w przeciągu kilku miesięcy" (s. 52).
    W nauce Adwentystów rzuca się w oczy kilka niekonsekwencji. Przykładowo uczą o Trójcy Św., a równocześnie mówią, że Jezus to archanioł Michał: "Dokładna analiza tekstów biblijnych odnoszących się do Michała wskazuje bez wątpienia, że nie chodzi o kogo innego jak o samego Jezusa Chrystusa" ("Apokalipsa" A. Godek, W-wa 1988, s. 195).
    Kolejną niekonsekwencją jest to, że jeśli Adwentyści odrzucają duszę nieśmiertelną i zaprzeczają tym, że Jezus egzystował po śmierci, a przed zmartwychwstaniem, to tym samym jakby stwierdzają, że przez trzy dni Trójca Św. nie istniała, w którą przecież ponoć wierzą!
    Jeszcze inną niekonsekwencją jest zwalczanie egzystencji po śmierci tzn. duszy nieśmiertelnej i np. naszych świętych, a równocześnie nauczanie, że pewna ilość osób już zmartwychwstała i żyje z Jezusem:
"I chociaż główne zmartwychwstanie jest w dalszym ciągu kwestią przyszłości (1 Tesal. 4,16), to jednak Jezus Chrystus pragnął niejako potwierdzić, że nie tylko sam zmartwychwstał, ale, że jest 'zmartwychwstaniem i życiem' dla tych, którzy pracowali w imię Boże (...) Oni byli jego 'towarzyszami', którzy powstali z Nim z grobów. (...) 24 kapłanów pojawia się z Chrystusem w Jego kapłańskiej służbie" ("Apokalipsa" A. Godek, W-wa 1988, s. 78). Jak można przeciw naszym świętym cytować pewne teksty biblijne, nie zauważając, że one też uderzają w "adwentystycznych świętych"?

    Jak z powyższego widać, wyraźnie więc ludzkie pochodzenie i charakter ma wyznanie Adwentystów.

SZABAT

    Na początku, aby zobaczyć jak traktowała katolików i protestantów E. White, uważana przez adwentystów za natchnioną prorokinię, przytoczmy jej słowa:
"To prawda, że wśród katolików także znajdują się prawdziwi [te słowo napisano inną trzcionką, czyżby chodziło jej o pseudochrześcijan?] chrześcijanie. Tysiące wyznawców służy Bogu według najlepszego światła, jakie otrzymali. Nie mają dostępu do Słowa Bożego i dlatego nie znają Prawdy; nie dostrzegają różnicy między żywą służba serca a zbiorem formalnych ceremonii. Bóg jednak ze współczuciem spogląda na tych, którzy wychowani są w błędnej wierze, nie dającej prawdziwego zadowolenia. (...) Dzisiejszy katolicyzm jako system religijny jest tak samo sprzeczny z Ewangelią Chrystusa, jak był przed wiekami. Kościoły protestanckie są zaślepione, gdyż w przeciwnym razie dostrzegłyby znaki czasu" ("Wielki bój" ed. 1983, s. 437-8).
"Ponieważ kościół uzurpuje sobie prawo do przebaczania grzechów, katolik sądzi, że może swobodnie grzeszyć; instytucja spowiedzi, bez której kościół nie daje rozgrzeszenia, również prowadzi do szerzenia się zła" (j/w. s. 439).
    Powyższe tylko dwie przytoczone opinie obrazują za jakich partnerów do dyskusji uważają nas Adwentyści, którzy sami nie chcą być uważani za sektę. Zaznaczam też, że cytowana książka "Wielki bój", jest podstawowym podręcznikiem dla każdego Adwentysty, niejednokrotnie reklamowanym i wznawianym (posiadam 5 wydanie z 1983 r. o nakładzie 50 000 egz.!).
    I jeszcze jedna wypowiedź E. White, i to na interesujący nas temat tzn. soboty i częściowo niedzieli.
    Otóż utożsamiała ona dzień Zmartwychwstania Chrystusa obchodzony przez chrześcijan (w tym protestantów), ze "znamieniem Bestii" z Ap 13:16-17 (Bestią-zwierzęciem jest dla niej papiestwo). Oto jej słowa:
"Czym więc jest zmiana soboty, jak nie znakiem autorytetu Kościoła rzymskiego - 'znamieniem zwierzęcia'? (...) Nakaz święcenie niedzieli, który zostanie wydany przez kościoły protestanckie, będzie równał się nakazowi oddania pokłonu papiestwu - zwierzęciu" ("Wielki bój" ed. 1983, s. 346).
    Wydaje się, że pogląd ten podtrzymywany jest u Adwentystów do dziś (patrz np. "Apokalipsa" A. Godek, W-wa 1988, s. 249-253).


Poniżej omówimy następujące kwestie związane z szabatem (podajemy tylko główny temat danego punktu):

·         1) Rdz 2:2-3 (też Rdz 26:5 i 18:19).

·         2) Wyj. 16:23-30 (też Lb 15:32-36).

·         3) Wyj. 20:1-17 i Pwt 5:6-21 (też Hbr 4).

·         4) Iz 56:1-8 (też Mat 12:2, 7-8).

·         5) Iz 66:22-23 (też Ap 14:13, Hbr 4:1-11).

·         6) Kpł 23.

·         7) Mrk 2:27 (też Dz.Ap. 15:21 i Paweł w synagogach w szabat).

·         8) Jezus w synagodze i odpoczywający w szabat (też Hbr 4, J 5:18, Mrk 2:28, Łuk 23:56).

·         9) Mat 24:20.

·         10) Ap 1:10 (też Mrk 2:28, Iz 58:13, J 5:15-21).

·         11) Ap 7:3.

·         12) Hbr 9:4 i Pwt 31:26.

·         13) Jezus w grobie w szabat (też Hbr 4).

·         14) Kol 2:16-17 i Gal. 4:10.

·...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin